26 grudnia 1918 roku Ignacy Paderewski przybył do Poznania. Rząd Rzeszy Niemieckiej, przeczuwając co może się wydarzyć, próżno usiłował skierować go do Warszawy przez Toruń-Aleksandrów.
Specjalnie wyekspediowany wysłannik pruski, skierowany do Paderewskiego celem wręczenia mu odpowiedniej noty, wrócił z kwitkiem. Podobnie skończyła się próba wymuszenia na I. Paderewskim jeszcze na dworcu poznańskim obietnicy kontynuowania podróży.
Jedyne w swoim rodzaju przyjęcie, jakiego doznał Mistrz jako ten, który skłonił prezydenta Wilsona do wysunięcia w orędziu styczniowym słynnego 13. punktu o konieczności wolnej Polski, było niezrównanym hołdem dla dokonań Paderewskiego.
Miasto udekorowane flagami polskimi, iluminowane świecami i pochodniami, (władze pruskie wyłączyły prąd), przeżyło razem z wielkim artystą jeden z dni, które przeszły na trwałe do historii. Entuzjazm mieszkańców Poznania doszedł do niebywałych rozmiarów.
Nazajutrz 27 grudnia 1918 przed Paderewskim, zamieszkałym w hotelu „Bazar” przy Placu Wolności, przedefilowały tysiące dzieci szkolnych. Paderewski wygłosił płomienną mowę. Wybuchło Powstanie Wielkopolskie, jedno z niewielu zwycięskich w dziejach Polski.