Kalifornijska “Pierwsza pastorałka” poety Jana Kowalika
Pierwsza pastorałka
Jan Kowalik[i]
Jakąż nam dzisiaj kolędą
powitać ciebie dziecino?
Ligawki pasterzy umilkły,
kantaty aniołów przebrzmiały…
“Gloria in excelsis Deo”?
Śmiech na wiatr:
niebiosa w ogniu
bogowie giną!
“Pokój na ziemi ludziom”??
Śmiech na wiatr:
W Golanie kwitną szrapnele
w Jordanie, inny Jan chrzci —
krwią.
“Ludziom dobrej woli”???
Serce przystaje z trwogi:
Może cię porwać partyzant,
mogą podłożyć bombę
pod twojej stajenki progiem.
Mogą cię przechandlować
dyplomaci, za śliski
pokój ze Wschodem!!
Wigilia w Kalifornii
Jan Kowalik
Wigilią wieczorem
kiedy się niebo rozzłoci gwiazdami
gdy najboleśnie poznamy
jak biedni jesteśmy sami
rzucimy puste mieszkanie
i wziąwszy latarnię do ręki
pójdziemy w las za oknami
pozapalamy choinki.
Kiedy świat się rozwidni
zmówimy Skład Apostolski
zzujemy z nóg swych obuwie
i boso pójdziemy do Polski.
Tam na rozstaju pod lasem
za wsią przywaloną śniegami
trafimy na nędzną chałupę
z zamarzniętymi szybami
tam cicho do drzwi zastukamy.
Wołek zaryczy w oborze
W żłobie dziecina zakwili
u progu dziad stanie tak siwy
i spracowany jak Józef
bez słów nas do wnętrza zaprosi
––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––
W “Małym słowniku pisarzy polskich na obczyźnie 1939–1980”[ii] notatka o Janie Kowaliku liczy niemal 2 strony. Najpierw, jest w tym słowniku trochę danych biograficznych oraz informacja, że do Stanów Zjednoczonych przybył on w 1950 roku. Tutaj Kowalik zaczynał tak samo jak miliony innych Polaków na całym świecie, którym masowe mordy polskich patriotów przez komunistów, a następnie sowiecka okupacja Polski — odmówiły prawa do życia, pracy oraz twórczości we własnej ojczyżnie…
A więc Kowalik “przez dwa lata pracował fizycznie jako stróż, czyściciel okien, nocny sprzątacz w kinie, zmywacz naczyń w restauracji. Przez trzy lata był zatrudniony na stanowisku asystenta w Hoover Library[iii] przy uniwersytecie w Stanford. Potem ponownie zarabiał na utrzymanie pracą fizyczną, poświęcając wolny czas pracom bibliograficznym.”
Dlatego Bogusław Gryszkiewicz w artykule “Poeta Jan Kowalik”, opublikowanym w “Przeglądzie Polskim” w Nowym Jorku, ma prawo by pytać o to “Kim jest poeta Jan Kowalik”. Na to pytanie Gryszkiewicz odpowiada:
“Najprostrza odpowiedź brzmi: jest sobą, a mówiać dokładnie autorem wierszy niezwykle osobistych, wprowadzających w świat przeżyć i doświadczeń konkretnego człowieka. Odbiorcy, który kształtował swój gust w kontakcie z poezją awangardową, twórczość Kowalika może się wydawać nieco staroświecka: autor tomiku “Zatrzymać czas” nie hołduje dzisiejszym modom, nie tylko że nie wyklucza przywatności, ale wręcz czyni tę prywatność ośrodkiem swej poetyckiej wizji. Jakby na przekór prawodawcom “nowej sztuki” nie podporządkowywuje się nakazom “wstydu poetyckiego”, tworzy lirykę konfesyjną mocno nasyconą pierwiastkiem emocjonalnym. Zamiast tego co Tadeusz Peiper nazywał “pudor poetae”, u Kowalika bezwzględnie obowiązuje zasada szczerości: nie wstydzi się on swoich uczuć, nie lęka się też podejmować pewnych, powiedzmy tradycyjnych tematów, mimo tego że w kręgach koneserów oceniane to bywa jako “nałóg banału”.[iv]
Jan Kowalik jest m.in. autorem kilku tomików poetyckich, bibliografii Modrzejewskiej “Modjeska: Bibliography” oraz wymagającego olbrzymiego nakładu pracy dzieła “Bibliografia czasopism polskich wydanych poza granicami Kraju od września 1939 roku”…
Częśc dokumentów zebranych przez Jana Kowalika znajduje się w Hoover Institution Archives[v], a część zbiorów została przekazana do Biblioteki Głównej Seminarium Zagranicznego Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu.[vi]
[Zdjęcie: Golden Bay Bridge in San Francisco, Image taken by Daniel Schwen, Wikipedia]
[i] Wiersze z tomiku Jan Kowalik “Wiersze wybrane”, Norbertinum 1994. Jan Kowalik zmarł kilka lat temu w Kalifornii.
[ii] Wydawnictwo Interpress, Warszawa 1993, ss. 181–183.
[iii] W Instytucie Hoovera pracowało także m.in. dwóch wybitnych polskich sowietologów: Wiktor Sukiennicki i Ryszard Wraga (pseudonim Jerzego Niezbrzyckiego).
[iv] Zob. Bogusław Gryszkiewicz “Poeta Jan Kowalik”, “Przegląd Polskim” (tygodniowy dodatek do “Nowego Dziennika”), Nowy Jork, 27 lipca 1995 r.
[v] “Jan Kowalik papers”, Collection Number:93047; 89 manuscript boxes, 1 oversize box, 9 card file boxes (37.8 linear feet). Documents relating to the post-1939 Polish émigré press, Polish émigré journalists, and notable Polish émigrés in the United States and especially in California.
[vi] Zob. następną notkę: “Bibliograf prasy polonijnej Jan Kowalik — Homo Faber”.
Dodaj komentarz