10 KWIETNIA 2013
Środa
Dzisiejsze czytania: Dz 5,17-26; Ps 34,2-9; J 3,16; J 3,16-21
Rozważania: Oremus · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD
(Dz 5,17-26)
Arcykapłan i wszyscy jego zwolennicy, należący do stronnictwa saduceuszów, pełni zazdrości zatrzymali Apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia. Ale w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia i wyprowadziwszy ich powiedział: Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia! Usłyszawszy to weszli o świcie do świątyni i nauczali. Tymczasem arcykapłan i jego stronnicy zwołali Sanhedryn i całą starszyznę synów Izraela. Posłali do więzienia, aby ich przyprowadzono. Lecz kiedy słudzy przyszli, nie znaleźli ich w więzieniu. Powrócili więc i oznajmili: Znaleźliśmy więzienie bardzo starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami. Po otwarciu jednak nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo. Kiedy dowódca straży świątynnej i arcykapłani usłyszeli te słowa, nie mogli pojąć, co się z nimi stało. Wtem nadszedł ktoś i oznajmił im: Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia, znajdują się w świątyni i nauczają lud. Wtedy dowódca straży poszedł ze sługami i przyprowadził ich, ale bez użycia siły, bo obawiali się ludu, by ich samych nie ukamienował.
(Ps 34,2-9)
REFREN: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał
lub Alleluja
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.
Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.
(J 3,16)
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.
(J 3,16-21)
Jezus powiedział do Nikodema: Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.
Bóg, który posyła anioła, aby wyprowadzał z niewoli, jednocześnie objawia się poprzez swoich świadków. Wyzwolenie staje się misją. Uwolnieni z kajdan Apostołowie napełniają świat „słowami (…) życia”, które mają moc rozproszenia ciemności. Światłem dla świata jest prawda, że Bóg nas, niegodnych, ukochał do końca, że dał swojego Syna, aby nas zbawić, że nikogo nie pragnie potępić. Ciemnością jest wiara w Boga, który mógłby nie kochać i który mógłby chcieć potępić kogokolwiek.
O. Andrzej Kuśmierski OP, „Oremus” kwiecień/maj 2007, s. 39
SŁUCHANIE WEWNĘTRZNE
„Mów, Panie! Bo sługa Twój słucha” (1 Sm 3, 10)
Liturgia święta jest „szczytem” Bożego kultu i „źródłem” uświęcenia ludzi (KL 7. 10). „Lecz życie duchowe nie ogranicza się do udziału w samej tylko liturgii świętej. Chrześcijanin powołany jest do wspólnej modlitwy, ale powinien także wejść do swego mieszkania i w ukryciu modlić się nieustannie” (KL 12). Skarby nauki zawarte w liturgii świętej i same tajemnice Boże, jakie czynność liturgiczna sprawuje i ofiaruje wierzącym, należy przyswajać sobie w milczeniu i rozważaniu, w owym poufnym sam na sam z Bogiem; stanowi to modlitwę myślną, czyli rozmyślanie. Pismo święte, poczynając od Starego Testamentu, nazywa „błogosławionym” takiego człowieka, który „rozmyśla dniem i nocą nad prawem Pańskim” (Ps 1, 1-2), czyli rozważa Jego słowo, przykazania, tajemnice, by zgłębić ich znaczenie i przemienić je w codzienne działanie. Ewangelia daje nam tutaj przykład Matki Bożej, o której św. Łukasz mówi dwukrotnie, że „zachowywała wszystko”, co widziała i słyszała o Boskim Synu swoim, „rozważając to w swoim sercu” (2, 19; zob. 51). Bez pogłębienia wewnętrznego słowo Boże nie wnika w duszę, pozostaje na powierzchni i nie może przemienić się w czyn życia. Dzieje się wówczas to, co powiedział Jezus o ludziach, którzy „gdy usłyszą, z radością przyjmują słowo [Boże], lecz nie mają korzenia… a w chwili pokusy odstępują” (Łk 8, 13); inni zaś „wysłuchawszy słowa sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je i wydają owoc przez swą wytrwałość” (tamże 15). Nie wystarczy słuchać uchem zewnętrznym, bo to tylko pierwszy krok; potem trzeba słuchać wewnętrznie, sercem. Dusza pozwalając, aby ją przeniknęło słowo Boże, nabiera głębokich przekonań, które potem wprowadza w życie. Jezus nie tylko podkreślił konieczność takiego słuchania, lecz ogłosił je jako błogosławieństwo: „Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je!” (Łk 11, 28).
- Panie Boże mój, zważ na modlitwy moją… niech Pisma Twoje darzą mnie czystą rozkoszą, niech się sam w nich nie mylę i niech drugich w błąd nie wprowadzam… Boże mój, Światło ślepych, Siło słabych, u zarazem Światło widzących i Siło mocnych, wejrzyj na moją dusze i usłysz wołającego z przepaści. Nie na próżno chciałeś, aby spisano tyle kart o niezgłębionych tajemnicach… O Panie, dopełnij swego dzieła we mnie i odsłoń je przede mną. Oto głos Twój radością moją, glos Twój przewyższa obfitość wszelkich rozkoszy. Daj to, co kocham; kocham bowiem, a tę miłość Ty mi dałeś. Nie zaniedbuj swego daru i nie pogardzaj spragnioną rośliną Twoją. Spraw, niech wyznaje przed Tobą wszystko, cokolwiek znajdę w Twych księgach, i niech słucham głosu chwały, niech wchłaniam Ciebie i rozważam cuda prawa Twego od samego początku, kiedy uczyniłeś niebo i ziemie, aż do wiekuistego królowania z Tobą w świętym mieście Twoim (św. Augustyn: Wyznania XI, 2, 3).
- O Panie, cała moja wielkość polega na słuchaniu Ciebie: na słuchaniu zewnętrznych słów Twojego prawa, na słuchaniu wewnętrznych natchnień Twojego Ducha, pośród rozmaitych dróg. na których przemawia Twoja Opatrzność. Słuchać Cię w głębokim pokoju duszy, w płomiennym a pogodnym pragnieniu woli, w oddanej i pokornej codziennej działalności, w głębokiej i prawości życia…
Większa to i cenniejsza rzecz słuchać jednego Twojego słowa, nawiązać z Tobą nieustanną wewnętrzną łączność, niż wiele rzeczy, jakie miłość moja chciałaby Ci złożyć w ofierze. Jak wielką ma zasługę Maryja, która osiągnęła najlepszą i nieutracalną cząstkę. Obym i ja Cię słuchał i umiał Cię słuchać, o mój Mistrzu (zob. G. Canovai)
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, 462
Dodaj komentarz