Bawią mnie wyznawcy wolnego rynku, z jego zwolennikami skłonny jestem debatować – nawet o metodach naprawy wszechrzeczy.
Czym się różnią wyznawcy od zwolenników?
Wyznawcy ustawiają wolny rynek najwyżej jak się da – przeważnie na samym szczycie łańcucha pokarmowego. Jako ukoronowanie wolnej ludzkości.
Jeśli nie wierzą w Boga, to powyżej wolnego rynku już tylko nicość, czyli śmierć, stawiają. A jeśli wierzą? To wówczas ich Bóg wypowiada jedno słowo: „Wolny rynek to moja prawdziwa świątynia”.
Nie ma Boga – dla wyznawców – ponad wolny rynek. W nim człek odnajdzie prawdę, sprawiedliwość, a nawet miłość, bo gdy kocha rodzinę, to powinien walczyć o wolny rynek, a na wolnym rynku na pewno wygra, odniesie sukces i stworzy kupę dobra.
Ścieżka najwyższości wolnego rynku jest poza wszelkimi wątpliwościami dla wyznawcy.
Zwolennik wolnego rynku nie bywa aż tak kategoryczny w sądach. Wprawdzie nadal buduje piramidę wartości podle prostej metody, żeby wolny rynek był główną świątynią na placu życia człowieka i ludzkości, ale czasami szczęka mu opada, gdy po natchnieniu, które otrzymał od guru w młodości, butnie poszedł w biznes i wszystko stracił – łącznie z firmą i zdrowiem.
Nawet wówczas, nie musi się poddać. Wytłumaczy sobie przecież łatwo, że winny był system, który zabił w państwie i w naturze ludzkiej – wolny rynek. A porażka pojawiła się, gdyż panuje socjalizm, biurokracja, urząd skarbowy i ten cholerny ZUS.
Pociesza siebie: Gdyby ustanowiono zgodnie z wolą najwyższego Boga prawo wolnego rynku, sukces miałbym murowany. Dałbym do wiwatu, że ho-ho-ho.
Są sprawy, o których filozofom się nie śniło – to każdy wie, ale mało kto wie, że ukąszenie liberalizmu wciąż trwa i nikomu nie udało się znaleźć antidotum dla nieszczęśników ukąszonych przez ząb mądrości ego.
Podobnie borykają się z własnymi utopiami lewacy, postępowcy, wszelkiej maści socjaliści i cykliści, ukąszeni przez inną żmiję raju na ziemi, ale to już obrazek na osobną narracje.
Ta, dobiega końca. Zechcę do niej powracać, by omówić wiele kwestii tu nieporuszonych, a zasługujących przecież na poruszenie, czy nawet wzruszenie, czyli śmiech przez łzy.
Dałem tytuł notce: „Wolny rynek zniewolonych ludzi”. To trzeba coś powiedzieć o zniewoleniu człowieka, a przynajmniej zapytać, co go tak zniewala?
Jak to co? Ostateczna prawda, czyli brak wolnego rynku, co stanowi o głównym grzechu i złamaniu przykazań Bożych – to oczywiście odpowiedź wyznawcy wolnego rynku.
Na moją musicie poczekać, bo oderwałem się na krótką chwilę od czynności służącego, czy raczej gospodarza, którego nie stać na służącego. Wracam więc do roboty.
Drzewo naniesione, w kominku rozpalony ogień, bydlątka nakarmione, obiad ugotowany i zjedzony. Teraz trzeba umyć naczynia, odkurzyć z dwieście metrów podłogi… i zabrać się do kolejnej pracy. Tak dziś się ułożyło pożycie małżeńskie. Cudownie, prawda?
No cóż, i tak przecież bywa. Nie narzekam, a raduję się przy tej robocie. Bo w krzątaninie dnia, dusza się oczyszcza z głupot myślenia, a chłop na zagrodzie równy wojewodzie.
Tu polemizuję z tym tekstem: http://gps65.salon24.pl/376332,wolnosc-ponad-wszystko
GPS.
Ciekawy wpis.
Tylko co to ma wspólnego z rzeczywistością, z praktykami jakie pod płaszczem wolnego rynku dzieją się w realnym świecie?
@GPS
Tam nie mam konta. Sksowali mi za niepoprawne poglądy i nie zaglądam do tamtego rynsztoka już od dwóch lat.
Znam jednak na pamięć Twoją polemikę. To fałszywa mantra – ile miliardów razy już powtórzona?
Nawet, gdyby ją powtórzyć 100 miliaradów razy jeszcze, nie stanie się prawdą. Ten mit jest jak spróchniałe drzewo, wkrótce padnie w las.
@czaro
Zasada jest taka, że nie liczy się rzeczywistość, lecz ideologia – jakby Pan nie wiedział.
Czyż nie tak mieliśmy w czasach komunizmu?
Tak samo mamy mieć teraz. Żal dupę ściska, że ideologie tak łatwo mieszają ludziom w umysłach.
@czaro
Mój wpis tłumaczy jaki stosunek do liberalizmu mają liberalni ekonomiści – traktują mechanizmy rynkowe jako narzędzie, a nie jako jakąś religię. To te zarzuty jakoby wolny rynek był jakoś nową religią jest całkowicie oderwany od rzeczywistości i jest tylko i wyłącznie propagandą, która służy budowaniu niewolniczych państw. Dla propagandystów, którzy piszą takie teksty jak powyżej nie liczy się rzeczywistość – oni dążą do omamienia ludzi słowami tak by łatwiej dawali się doić przez socjalne państwo.
Nie twierdzę ,że ideologia wolnorynkowa jest religią, co nie zmienia faktu, że jest oderwana od realiów świata rzeczywistego.
Na chwilę obecną, więcej jest chętnych do dojenia przez państwo niż prywatną inicjatywę.
Więc społeczeństwo ma to co chce. Czemu więc próbować je “uszczęśliwiać” na siłę?
@czaro
Mogę prosić o podanie jakiegoś przykładowego dzieła wolnorynkowego ekonomisty, które nie opisuje rzeczywistości i jest od niej oderwane?
Wolny rynek jest konstrukcją czysto teoretyczną, podobnie jak socjalizm.
Dyskusja na poziomie ideologicznym ma niewiele sensu.
polak mały: dlaczego uważasz, że dyskusja nie ma sensu ? Dyskutuje się o ZASADACH !!!
Czy z powodu realnie istniejących morderstw uważasz, że “nie ma sensu rozmawiać o karaniu za morderstwa” ???
Bo “brak morderstw jest czysto teoretyczną konstrukcją” ???
Mam dość ideologów z receptami na zbawienie świata, wszelkich -izmów i argumentów jednej i drugiej strony, które słyszałem tysiące razy, a tak właśnie wygląda najczęściej taka dyskusja.
Gdybyśmy rozmawiali o konkretnych problemach może okazałoby się, że mamy podobne poglądy.
Z tymi morderstwami Pan coś się zamieszał, więc zostawiam to.
@polak mały
Odrzucanie wszelkich “-izmów” jest gloryfikowaniem tego co w ludziach zwierzęce i odrzuceniem tego co ludzkie. Tu to wyjaśniam: http://gps65.salon24.pl/374881,ideologia
@GPS
Zapoznałem się, dzięki za link.
@GPS nie mogę tam komentować, więc będzie tutaj.
Zbiór moich wartości, reguły jakich przestrzegam to mój światopogląd, jeszcze nie ideologia. W dodatku światopogląd który się zmienia, pod wpływem przeżyć, doświadczenia i nauki. Nie powiedziałbym w takim razie że człowiek ma być ideologiem czy jeszcze lepiej, dogmatykiem.
Albo szukamy prawdy, albo czepiamy się -izmów i mamy gotowe argumenty.
Żeby nie było offtopic.
Pan Piotr pisze “bawią mnie wyznawcy wolnego rynku”. Są tacy właśnie wyznawcy-ideolodzy wolnorynkowi co mają marne pojęcie o ekonomii,albo wcale nie go mają, tylko przerzucają się frazesami. Z socjaluchami jest tak samo.
czaro
Posted Luty 23, 2013 at 4:58 PM
Po pierwsze primo – sam widzisz, że pod płaszczem wolnego rynku oszukuje się ludzi mówiąc o wolnym rynku w realiach co najmniej keynesizmu.
Po drugie primo – ten portal ma misję poprzez burzę mózgów tworzyć nową lepszą rzeczywistość. Co ty wnosisz do tej burzy mózgów ciągle tylko marudząc ” na pewno się nie uda” bo przecież jeśli dziś jest tak źle to żadna zmiana nic nie zmieni. Przedstaw w końcu jakiś swój własny pomysł na zmianę tego burdelu za oknem. Jesteś biegły w wyszukiwaniu danych więc będąc tak (albo inaczej) inteligentny powinieneś z łatwością wymyślić jakiś zarys planu naprawy państwa. Wyparłeś się sympatyzowania niemal ze wszystkimi programami partii w Polsce chyba oprócz palikociarni. Inna sprawa, że palikociarnia nie ma żadnego programu – ich program to atakowanie Kościoła i Tradycji tak jak ty atakujesz idee wolnego rynku. Natomiast rzucając tu parę razy pozdrowieniem boskim kupiłeś większość tu piszących.
Jeśli nie przedstawisz własnego pomysłu na nową Polskę uznam cię za goownianego trolla i usunę wszystkie twoje komentarze spod mojego wpisu. Banana też dostaniesz. Z mojej strony w stosunku do ciebie to wszystko narazie.
Po pierwsze primo -bo taki jest cel idei wolnorynkowych we współczesnym świecie, oszukać ludzi. To czy zwolennicy głoszą go w dobrej wierze nie ma znaczenia dla skutków. Pod płaszczykiem równości i wolności doi się ludy „barbarzyńskie”. Czemu kraj taki jak USA nakłada embargo na chińskie wiatraki? Powinni się cieszyć że ktoś sprzedaje im towar za 50% ceny
Po drugie primo-w burzy mózgów na pierwszym etapie dopuszcza wrzucenie pod dyskusję każdej fanatycznej teorii, co wolnorynkowcy mogą tu jak widać z pełna swobodą czynić. Później jednak następuje falsyfikacja kolejnych rozwiązań ca ma tu miejsce.
Partie w Polsce mają jeden program dorwać się do żłobu, gdybym był członkiem jednej z nich prawdopodobnie podzielał bym jej program.
Podpięcie mnie pod Palikota zbyję milczeniem. Nie przypominam sobie abym chociaż raz rzucił „pozdrowieniem boskim”
Po co mam wywarzać otwarte drzwi, skoro jest program , z zastrzeżeniami,z którym mi po drodze, należący do Ruchu WiG?
„Jesteś biegły w wyszukiwaniu danych więc będąc tak..”
Polecam tą umiejętność, ogranicza skłonność do wypisywania bzdur.
Fakty przeczą teorii tym gorzej dla faktów?
Banuj sobie, zawsze to łatwiej niż wykazać ,że się mylę.
@czaro:
USA blokują import wiatraków z Chin (o ile to prawda, co piszesz), bo lobbyści produkujący wiatraki w USA wpłynęli na decyzje władz USA.
Decyzja ta jest korzystna nie dla “USA”, nie dla “Amerykanów”, tylko dla KONKRETNYCH BENEFICJENTÓW produkujących wiatraki w USA …
http://www.cire.pl/item,70029,1,0,0,0,0,0,usa-wprowadza-cla-antydumpingowe-na-chinskie-wiatraki-energetyczne.html
Zgadza się, ale tak to działa grupa interesu zarabia kosztem innych.
@czaro:
Ale takie działania nie są “wolnorynkowe” !!!!!
Więc nie używaj tej BZDURY przeciwko Wolnemu Rynkowi !!!
Wolny Rynek oznacza, że każdy może sobie kupić produkt GDZIE CHCE !!!
Dlaczego trzymasz się bzdurnego założenia, że wolny rynek powstanie wbrew interesom korporacji.
@czaro – jakiego “założenia” ???
Ja nie przyjąłem żadnego “założenia” !!!
ja jedynie mówię, że Wolny Rynek (jako ZASADA) to coś DOBREGO !!!!
A co do “przechwycenia” Wolnego Rynku przez korporacje to powiem ci tak:
– korporacje w interwencjonizmie JUŻ PRZECHWYCIŁY państwa i rządy !!! I mechanizmy interwencjonizmu są realizowane dokładnie w interesie korporacji !!!
– Wolny Rynek daje przynajmniej NADZIEJĘ, że korporacje nie będą w stanie realizować nadużyć władzy. Dlaczego ? Bo jeżeli odbierzemy rządowi prawo do podejmowania decyzji, to co złego mogą zrobić korporacje będące w symbiozie z rządami ? Rządy mogą mniej – ten kto jest kontroluje TEŻ MOŻE MNIEJ !!!!
http://forsal.pl/artykuly/684407,wiara_w_nieomylnosc_wolnego_rynku_zmienia_nas_w_socjopatycznych_egoistow.html
To znaczy w państwie wolnorynkowym nie będzie prawa? Tak aby nie można było zmieniać warunków zgodnie z wolą korporacji?
A może prawo będą ustanawiać nieprzekupne komputery. Na podstawie obiektywnych algorytmów napisanych w “wolnorynkowym” Microsofcie?
Tak wygląda luzowanie rynku pracy w USA, dziwnie nakłada się na procesy globalizacji.
http://stateofworkingamerica.org/who-gains/#/?start=1974&end=2008
@czaro:
1. Wolny Rynek nie jest “nieomylny” !!! Wolny Rynek to system ODPOWIEDZIALNOŚCI człowieka za SAMEGO SIEBIE !!!
A więc w Wolnym Rynku jak najbardziej zdarzają się błędy. Ale te błędy obciążają tego, kto się pomylił, a nie resztę społeczeństwa !!!
Jeżeli popełniłeś błąd – to BANKRUTUJESZ !!! A nie wyciągasz rękę do podatników o dotację !!!
2. W państwie wolnorynkowym jest PRAWO. Ale to prawo nie reguluje drobiazgowo każdej sytuacji !!! Nie zajmuje się PRYWATNYMI sprawami ludzi !!! Nie kryminalizuje relacji społecznych !!!
Prawo nie jest zbiorem przepisów umożliwiających interwencjonizm państwowy !!!
3. Zauważ, że wykres o USA pokazuje wzrost rozwarstwienia społeczeństwa zgodnie ze WZROSTEM INTERWENCJONIZMU !!!!!!
Globalizacja jako emanacja interwencjonizmu.
PAS
@czaro:
czy uważasz, że amerykańska gospodarka jest teraz MNIEJ czy BARDZIEJ interwencjonistyczna, niż np. 40 lat temu ?
W jakiej dziedzinie:
elastyczności rynku pracy
przepływu kapitału
swobód gospodarczych na terenie USA
barier celnych
Nie mam bladego pojęcia, i prawdą mówiąc g.. mnie to obchodzi. Bo nie lubię teoretyzować tylko odnosić się do faktów.
Widzę natomiast ,że beneficjentami uelastycznienia gospodarki są ci którzy powinni, wierchuszka.