czyli Macieja Świrskiego, używającego nicka “szczurbiurowy”. Była to impreza dość osobliwa, poświęcona promocji książki “Tytuł zastępczy czyli: Pan Zbyszek i początki kapitalizmu”. Niezwykłość tego wieczoru autorskiego polegała na tym, że promowano końcówkę nakładu owego dzieła, opublikowanego w 2004 roku, a wiec dziewięć lat temu. Można powiedzieć – rychło w czas :)))
Odbywało się to wszystko w kawiarni Niespodzianka w Warszawie /Marszałkowska 7/. Impreza miała miejsce 15.02.2013 o godz 18:00, prowadził ja Piotr Gociek, a uczestników było ok.25-30. Zaczęła się punktualnie. Moim pierwszym wrażeniem był żal z powodu tego, iż Szczur Biurowy zgolił brodę. Pamiętałam go z licznych manifestacji jako malowniczego brodacza, a teraz wyglądał tak jak każdy.
Pierwszym pytaniem Goćka było: Dlaczego SzczurbiurowyTV przekształciła się w ŚwirskiTV? /chodzi o krótkie rozmowy wideo w Salonie24/ Odpowiedź brzmiała: To z powodu polityków. Gdy prosiłem telefonicznie któregoś o rozmowę i przedstawiałem się jako Szczur Biurowy, po drugiej stronie zapadała znacząca cisza. Potem p.Świrski opowiedział historię powstania książki. Otóż w latach 2003-2004 pisał on na forum “Gazety Wyborczej” historyjki o Panu Zbyszku, facecie z talentem do kombinowania, prowadzącym interesy w 1982 roku, w stanie wojennym.
Dlatego na okładce książki widać transporter opancerzony i most Poniatowskiego w tle. Pierwowzorem Pana Zbyszka była postać autentyczna, drukarz, pracujący kiedyś w firmie Świrskiego. Gdy zebrało się już sporo tych opowieści, autor dopisał drugie tyle i tak powstała książka. Świrski wydał ją własnym sumptem, ale załatwił sobie w “GW” nalepkę pozwalającą na wstawienie jej do Empiku. W “GW” ukazała się nawet pochwalna recenzja tego dzieła.
Mocno mnie to zdziwiło, bo czytam dość regularnie blog Szczura Biurowego i do głowy by mi nie przyszło, że jego autor miał kiedykolwiek coś wspólnego z “GW”. Nadeszła kolej na omówienie dalszych planów twórczych. Świrski wyjaśnił, dlaczego nie był w stanie napisać zapowiadanej kontynuacji przygód Pana Zbyszka. Powiedział, ze chce zebrać rozszerzone wersje wywiadów z Salonu24 i wydać je w tym roku w formie książkowej. Napisał już 30% swojej nowej książki historycznej o drugiej wojnie światowej na Wileńszczyźnie. Odczytał następnie dwa jej fragmenty.
Pierwszy mówił o tym, jak główny bohater, Witold, pracujący w stacji kolejowej na łotewskiej granicy, ucieka przed sowieckimi żołnierzami, a drugi opisuje, jak przedostawszy się do konsulatu polskiego w Rydze, znajduje tam dokumenty świadczące o korzystaniu z maszyn Holleritha przy spisie powszechnym w 1931 roku i zdaje sobie nagle sprawę z tego, że urządzenia te /produkcji IBM/ oraz wyniki spisu przechwycone przez NKWD w Wilnie posłużą teraz Sowietom do wyłapywania Polaków.
Świrski powiedział, iż musi teraz pojechać do Finlandii, gdyż, według jego zamysłu, Witold ma wziąć udział w wojnie sowiecko-fińskiej 1940 r, Aby to opisać, trzeba zapoznać się z terenem.
Rozmowa zeszła później na temat Internetu. Świrski powiedział, że przestaje działać schemat: większa klikalność –> większe wpływy z reklam. “Dzieci Internetu” w wieku od 6 do 37 lat są na reklamy całkowicie niewrażliwe. Nie oglądają też TV. Największym problemem staje się wymyślenie możliwie bezbolesnego sposobu, w jaki użytkownicy Internetu mieliby płacić za treści w nim zawarte. To dopiero, zdaniem Świrskiego, pozwoliłoby na prawdziwą wolność słowa w sieci.
Później padło kilka pytań z sali, głównie o ewentualne wznowienie przygód Pana Zbyszka. Po godzinie 19:15 Maciej Świrski zaczął rozdawać autografy.
W dniu 2 marca w kawiarni Niespodzianka odbędzie się o godz. 18:00 debata n.t. Powstania Styczniowego z udziałem m. in. pieśniarza Jacka Kowalskiego. Po debacie da on koncert.
Dodaj komentarz