KOMENTARZ TYGODNIA Ks. Stanisław Małkowski PAN KRÓLUJE, ŚPIEWAJ I WESEL SIĘ ZIEMIO

Warszawska Gazeta 30 stycznia – 5 lutego 2015 r.

KOMENTARZ TYGODNIA

 

Ks. Stanisław Małkowski

PAN KRÓLUJE, ŚPIEWAJ I WESEL SIĘ ZIEMIO

 

W Ewangelii niedzielnej, czytanej 1 lutego (Mk 1, 21-28), Jezus wypędza ducha nieczystego, czyli szatana. Najpierw zły duch woła ustami opętanego do Jezusa: „Przyszedłeś nas zgubić” (tym razem mówi prawdę), następnie wychodzi z głośnym krzykiem.

 

Właściwością złych duchów jest wrzask, zagłuszanie, krzyk nienawiści. Teolog anglikański C. S. Lewis w „Listach starego diabła” ustami Starego Krętacza nazywa piekło „królestwem hałasu”. Po to, aby usłyszeć Boga, trzeba zamilknąć, a następnie odpowiedzieć Bogu pieśnią chwały i uwielbienia. Liczne współczesne produkcje muzyczne starają się to uniemożliwić metodą zagłuszania i ogłuszania. Wprawdzie radiostacje zagłuszające są od jakiegoś czasu nieobecne w przestrzeni dźwięku, jednak wynaleziono inne, bardziej skuteczne metody pozbawiania ludzi takiego słuchu, który zdolny jest usłyszeć słowa prawdy, miłości i dobra. Satanizm wypowiada w muzyce swoje niszczycielskie treści.

 

Moc muzyki i śpiewu znano już w starożytności. Rzymski poeta opiewa śpiew Ariona: „Carmine currventes ille tenepat aquas” (Pieśnią zatrzymywał płynące wody). Grecki żeglarz Odyseusz zatykał sobie uszy, aby nie słyszeć kuszącego śpiewu prowadzącego statek ku skałom. Pieśń uwielbienia Boga wypełnia niebo, a rozpoczyna się na ziemi. Pieśni nowe obecne w Psalmach (np. Ps. 95, 96, 98 i 149) współbrzmią z nową pieśnią, którą święci śpiewają w niebie (Ap. 5,9; 14,3). Śpiew Aniołów wielbi narodzonego w Betlejem Chrystusa. Święty Anioł Pieśni wzywa nas do śpiewu uwielbienia i dziękczynienia:

„Śpiewaj, Ziemio! Śpiewajcie mężczyźni i kobiety, śpiewajcie młodzieńcy i dziewczęta, starcy i dzieci. Śpiewaj wszelkie stworzenie, chwałę Bogu w Trójcy Jedynemu: śpiewajcie Ojcu, śpiewajcie Barankowi, śpiewajcie Duchowi Świętemu! Śpiewajcie z Bogarodzicą, śpiewajcie z Aniołami, śpiewajcie ze Świętymi i uwielbiajcie Boga w Jego nieskończonym miłosierdziu, albowiem zlitował się nad wami, nad waszą nędzą i upadkiem, i da wam to, o co modli się lud wierny. Da wam doznać spokoju i bezpieczeństwa i zwycięstwa dobra nad złem, przez krew męczenników waszych, przez cierpienie Bożego ludu. Czas zwycięstwa bliski, więc uwielbiajcie Boga w dzień i w nocy i dziękujcie za Jego miłosierdzie. Amen – koniec pieśni! Święty Anioł Pieśni”.

 

Śpiew obecny w liturgii Kościoła jest modlitwą wspólnoty wiernych, przewyższa piękno chóru i kunszt solisty. Wrażenia estetyczne nie są istotą spotkania z Bogiem, one powinny wspomagać wzniesienie serc ku górze, ku pięknu Bożej miłości. Wyraz zewnętrzny płynie z wnętrza i życie wewnętrzne kształtuje albo je gasi.

Różne postacie wyprowadzania ludzi poprzez brzydotę i zgiełk poza przestrzeń poznania siebie i Boga działają po myśli piekła. Zanim piekło pochłonie „tłum miasta wspaniały i wyjący z uciechy” (Iz. 5,14), stosuje ono kamuflaż, który przedstawia zło jako dobro. Sodoma i Gomora zanim uległy zagładzie były miastami bogatymi, w których mieszkańcy żyli w grzesznym dobrobycie. Zabrakło obecności i modlitwy sprawiedliwych. Nawet Aniołów chcieli sodomici wykorzystać dla swoich niegodziwych uciech (Rdz 19,5).

 

Dzisiejszy świat zbuntowany przeciwko Bogu nie zna granicy bluźnierstwa, czego przykładem jest haniebna działalność pisma „Charlie Hebdo”. Obrona ludzi przed islamskim terroryzmem nie może oznaczać zgody na duchową i moralną pustkę ginącej cywilizacji Zachodu. Pusty dom otwiera się dla nowych lokatorów. Rozumieć znaki czasu to widzieć w nich przestrogę i ostrzeżenie przed możliwością powtórzenia się losu Sodomy i Gomory w skali świata. Ale publiczne mówienie o tym grozi oskarżeniem o „mowę nienawiści”. Poprawność polityczna skojarzona z ideologią „multi-kulti” i wzmocniona dowolnością stylu „gender” przygotowuje scenariusz piekła na ziemi; to zresztą nie jest czymś najgorszym, co może nas spotkać, bo z piekła na ziemi można jeszcze wyjść mocą Chrystusa Króla ku niebu, ku takiej ziemi, która byłaby drogą do wiecznego nieba.

 

Znaki czasu dobre i złe są wezwaniem do rozumu i wiary, do wyboru dobrego Boga, dobrych ludzi i dobra w życiu osobistym i społecznym w mocy panowania Chrystusa Króla narodów, poczynając (oby!) od Polski, która jest na razie poddana władzy krętaczy i złoczyńców, ale nie oni decydują o kształcie historii.

 

Panem historycznego czasu i wieczności jest Bóg.

O autorze: Judyta