Za nimi przed Sejmem powinna stanąć cała Polska

Szanowni Państwo

Niemal wszystkie media, łącznie z “prawicowymi” zatraciły się bez końca w dywagacjach na temat “co możemy zrobić dla Ukrainy”. Przez co mniej nas obchodzi nasze własne podwórko.

Tymczasem, w gmachu naszego parlamentu dzieją się rzeczy niespotykane nigdy dotąd. Grupa obywateli już trzeci dzień koczuje w Sejmie, walcząc o swoje prawa. Są to rodzice niepełnosprawnych dzieci domagający się elementarnych praw, jak uznanie ich ciężkiej, często 24-godzinnej pracy, której nikt by się nie podjął, za stanowiska etatowe z minimalnym przynajmniej wynagrodzeniem. Dziś bowiem, skandalicznie niskie świadczenia pielęgnacyjne nie wystarczają tym rodzinom na bieżące wydatki. I co tych ludzi spotyka w ramach odpowiedzi? Buta Niesiołowskiego, który “nie ma o czym rozmawiać”, bo są oni “wykorzystywani politycznie”. Tak, tak, skąd my znamy tę gadkę, zawsze wtedy się jej używa, gdy coś w kraju nie jest po myśli umiłowanej partii.

I co na to opinia publiczna? Niewiele, dla mediów nadal ważniejsza jest Ukraina.

Tymczasem w takich sytuacjach za rodzicami dzieci powinna przed Sejmem stanąć niemal cała Polska. Nie tylko duchowo, ale również fizycznie w ramach wielotysięcznej pikiety. Przy takiej postawie władzy to powinien być temat numer jeden w mediach, nawet przed Ukrainą.

Jest to sprawa również szczególnie ważna dla mediów prawicowych światopoglądowo, które są przeciwko aborcji. To one powinny pierwsze tę sprawę nagłośnić, by wyraźnie dać do zrozumienia, że o życie niepełnosprawnych bijemy się też po ich narodzinach. Nagłośnić, a nie wspomnieć gdzieś na stronie internetowej czy piątej stronie w gazecie, tuż po Ukrainie.

Dlaczego nikt w Polsce nie bije jeszcze na alarm, tak jak w sprawie Pawła Mitera  który niedawno trafił do pierdla za ujawnienie afery sędziego Milewskiego? Za Miterem też powinniśmy stanąć w obronie. Winny pozostał nietknięty, a ten co skazał winnego jest w więzieniu. Made in III RP.

 

 

Źródło grafiki:

Se.pl

 

 

O autorze: Migorr

Jestem równolatkiem tworu zwanego "Trzecią Rzeczpospolitą". Moje marzenie: Aby jej kres, którego konsekwencją będzie budowa Wolnej Polski nastąpił jeszcze za mojego życia.