17.01.1945 „wyzwolili” nam stolicę ….
Już w 1945r wzniesiono pomnik „Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni”
Dość szybko nazwano go pomnikiem „czterech śpiących, trzech walczących”, ponieważ mniej niż połowa armii radzieckiej brała udział w wyzwalaniu Warszawy a raczej zgliszcz i ruin, jakie z niej zostały…
Niestety nie jest nawet prawdą to, że gen Berling próbował pomóc warszawskiemu powstaniu. Był on gorliwym wykonawcą zaleceń Stalina i ciążył na nim wyrok śmierci za zdradę.
Cyt:
We wrześniu 1944 r. podległe Berlingowi jednostki I Armii podjęły nieudaną i okupioną licznymi ofiarami próbę forsowania Wisły w Warszawie. Znaczna część szeregowych żołnierzy uczestniczyła w operacji w przekonaniu, że ma ona na celu pomoc Powstaniu Warszawskiemu. W rzeczywistości była to operacja przeprowadzona ograniczonymi siłami z rozkazu sowieckiego dowództwa tego odcinka frontu, ukierunkowana tylko i wyłącznie na uchwycenie przyczółków na ograniczonym obszarze lewego brzegu Wisły. Wbrew legendom nie było to samowolne działanie Berlinga w celu pomocy powstańcom.
http://ipn.gov.pl/najwazniejsze-wiadomosci/informacja-historyczna/zygmunt-berling-18961980
Tak sobie myślę, jakie żałosne są dzisiejsze mądrowania się historyków i polityków, czy powstanie było potrzebne czy nie.
W ten sam sposób można by poddać w wątpliwość udział Polaków w całej wojnie. Bo przecież przegraliśmy na całej linii. Zamiast mówić głośno o zdradzie, różne mądrale chcą uciszyć normalne zachowania Polaków, chcą abyśmy tłumaczyli jakimi głupcami byliśmy.
Tylko …, że nie byliśmy.
Cyt:
Straty sowieckie były duże, jednak nie na tyle, aby zatrzymać ofensywę 1 Frontu Białoruskiego [potrzebne źródło]. Jednak 2 sierpnia Józef Stalin wydał rozkaz zatrzymania ofensywy pod Warszawą. Decyzja ta była reakcją na wybuch powstania w Warszawie. Powstanie wybuchło jeszcze przed rozmową Stalina z premierem Mikołajczykiem. Stalin nie wiedział, jakie propozycje przedstawi mu Mikołajczyk i jakiego poparcia udzielą mu Winston Churchill i Franklin Delano Roosevelt. Moskwa nie wiedziała też, kto kieruje powstaniem. Stalin złożył deklarację polskiemu premierowi, że udzieli pomocy powstaniu. Mimo to nie rozkazał wznowienia ofensywy 1 Frontu Białoruskiego, nie udzielił też żadnej pomocy w postaci zrzutów spadochronowych. Nie zezwolił też na lądowanie na sowieckich lotniskach samolotów Royal Air Force, przybyłych z pomocą powstaniu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Warszaw%C4%85_1944
Zdrada prześladuje nas od pokoleń, a nam karzą wierzyć że to nie wina zdrajców, tylko tych co chcieli żyć godnie we własnym kraju.
Do dupy z takimi aliantami, którzy nie zaprosili żołnierzy polskich na Paradę Zwycięzców w Londynie. Wkurzają mnie ludzie, którzy karzą nam upatrywać sojuszników w Rosji, tej samej która ślepiami ich Stalina patrzyła jak dogorywa nasza stolica.
Czy mamy również kpić i krytykować te setki tysięcy durnych żołnierzy, dla których honor i wolność nie były pustymi słowami.
Cyt:
W końcowym okresie wojny w polskich oddziałach na wszystkich europejskich frontach znajdowało się około 600 tys. żołnierzy (piechoty, broni pancernej, lotnictwa i marynarki), a latem 1944 r. w okresie podjęcia otwartej walki z wycofującymi się Niemcami podziemie zbrojne miało ponad 300 tys. zaprzysiężonych żołnierzy. Można więc stwierdzić, iż Polska wystawiła czwartą pod względem liczebności armię aliancką.
Podstawowa literatura : Józef Garliński Poland in the Second Word War, 1939-1945, London 1985; Wojsko Polskie w II Wojnie Światowej (red. Edward Pawłowski), Warszawa 1995
http://www.consuladopoloniasp.org.br/publicar/view-not-pl.php?id=96
Mam w pogardzie premiera i jego ministrów, którzy ogłaszają wiodącą rolę Niemiec, państwa, które wymordowało nam kilka milionów obywateli, robi z nas antysemitów i przebiera nogami kiedy powstaną Stany Zjednoczone Eurogermanii.
17.01.1945r Rosjanie wreszcie ruszyli swoje tyłki po półrocznym postoju nad Wisłą, po upokorzeniu Polaków, przyjrzeniu się z drugiego brzegu czy ich stolica cała doszczętnie spłonęła i …. nie zdążyli zająć całych Niemiec.
Całkowicie zgadzam się ze Stanisławem Żarynem .
Cyt:
Gdyby w sierpniu wojska Stalina nie zatrzymały się, oczekując na koniec powstania w Warszawie, Stalin mógłby dojść ze swoimi żołnierzami znacznie dalej. Wtedy tylko on dyktowałby warunki na konferencji pokojowej i w Jałcie i w Poczdamie.
Choć trudno dziś gdybać, co byłoby gdyby nie doszło do wybuchu Powstania, wydaje się oczywiste, że Stalin miałby znacznie większy wpływ na Europę niż miał. Już samo zdobycie wpływu na całe Niemcy, byłoby znacznym wzmocnieniem komunistycznego bloku w powojennym układzie sił. Nie ma wątpliwości, że wtedy Europa zostałaby na znacznie dłużej pogrążona w totalitarnym chaosie i cywilizacyjno-politycznym upadku. Walka o osłabienie komunizmu byłaby znacznie trudniejsza.
Zmieniłby się również w ogromny sposób układ sił w Europie, RFN straciłby szansę na silną pozycję. Zapewne to do Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch kierowane byłyby bowiem w znacznie większym stopniu środki amerykańskie z Planu Marshalla. Europa miałaby zupełnie innych liderów i submocarstwa.
Zgadzam się również z tezą autora, że to waleczność Polaków, nie tylko na frontach II W.Św. ale również całego państwa podziemnego, była przyczyną dla której Stalin podjął decyzję o nie włączaniu Polski do ZSRR i uczynienia z niej 17 republiki.
Wszystko ładnie poza jednym, gdyby Stalin mógł wiele ugrać, to by pobiegł, bo chcieć- to zapewne chciał. Były głosy, że najpierw korzystał ze wsparcia aliantów a gdy już się wzmocnił, to niespecjalnie odciążał aliantów walkami, bo obie strony chciały by to ‘sojusznik’ jak najbardziej się skrwawił. Polskę miał już praktycznie w garści (za Warszawą ‘wrota Polski’ otwarte), do Berlina zdąży, Grupa Armii ‘Środek” rozbita, na południu zaraz walka o Budapeszt i zniszczenie GA ‘Południe”. Alianci nie wyrabiają z rezerwami i logistyką i zaskakuje ich opór (stąd i nie pomaga a opóźnia wrześniowy Market Garden). Niemcy skrócili front i mają ostatnie rezerwy (w końcu Ardeny), faktycznie stosunki alianckie się pogarszają ale to bardziej gra o los Bałkanów i pewność wpływów sowieckich. Zachód ma Rzym (dalej Alpy) i wreszcie Paryż- ale dalej linia Zygfryda (osłabiona a i tak na pół roku walk) a ze wschodu i Stalin tam szybko nie dojdzie, droga to już lepiej broniony, leśno-pagórkowaty heimat a nie jakieś proste równiny no i kontry grożą. Nawet nie wiem, czy poza potrzebnym zatrzymaniem frontu nie mógł być to minimalny element nacisku co do powojennego ładu, wszak Niemcy nie mają szans z ew. ofensywą na wschodzie za to Stalin może skierować siły na Bałkany. Po Teheranie i drugim froncie to już aliantom bardziej zależy na ruskiej ofensywie niż Stalinowi, ten już wie, że będzie okupował Niemcy, planowane rozbić na na kilka państewek. Niby podział z grubsza się rysuje, bo oczywisty ale dokładniejszy głownie w Europie Środkowej i Wschodniej bo Bałkany czy choćby sama Austria- nieprzesądzone, tak jak dla Stalina cała gra o Europę nawet mimo końca wojny. We wrześniu już podzielono Niemcy na 3 strefy okupacyjne więc pospiech by mu bardzo nie pomógł a Austrię i tak w końcu wojny zajął (lewicowy rząd i też strefy okupacyjne aż do neutralności).