Czy wiesz o tym, że płaca minimalna (1600zł brutto) jest warta dla pracodawcy 1931 zł – i tyle za nią płaci – a do pracownika trafia z tego tylko ok. 960zł ? Reszta – ok. 971zł – trafia w łapska polityków…
Kilka faktów na temat płacy minilanej, których nie usłyszycie z ust polityków ani dziennikarzy:
Pracodawca płaci 1931 zł za pracę swojego pracownika.
(Nie wierz mi na słowo – sprawdź to np. na: http://www.bankier.pl/firma/podatki/narzedzia/kalkulator_placowy/ )
Pracownik dostaje z tego 1181 zł do ręki- z czego musi jeszcze zapłacić wszystkie podatki pośrednie (VAT, akcyza, itp.) “ukryte w cenach” – cokolwiek by sobie za to nie kupił.
Tak naprawdę więc trafia do niego max ok. 960 zł (licząc sam VAT 23%, nie licząc akcyzy) – a cała reszta z 1931 zł trafia do kasy państwa w taki czy inni sposób.
Podniesienie płacy minimalnej z 1600 do 1800 zł brutto oznacza wzrost realnego wynagrodzenia pracownika o ok 113 zł – podczas gdy kwota trafiająca w łapska polityków wzrasta o ok 129 zł !!! – i to jest raczej prawdziwa intencja władzy, jeśli chodzi o płacę minimalną…
O tym jest dzisiejszy odcinek w podziemnejTV:
Proszę o przekazywanie tego nagrania dalej. Dzięki.
Dziękuję. Bardzo klarownie przedstawiłeś problem i uświadomiłeś mi, że podnoszenie płacy minimalnej to czysty zysk dla pazernego państwa, więc związki zawodowe żądające jej podwyższenia grają z państwem w jednej drużynie, a w TV wygląda to jakby grały w przeciwnej.
Uprościć prawo, obniżyć podatki, większość urzędników zwolnić, a płacę minimalną należy znieść całkowicie, aby możliwe było legalne zatrudnianie nawet za 0 zł, np. biednych i bezdomnych ludzi do sprzątania w zamian za dach nad głową i ciepły posiłek. Jest dzisiaj wiele osób, które chętnie podjęłyby się prostych prac za kilkaset zł miesięcznie, aby poprawić swój los, ale żaden pracodawca nie może ich legalnie zatrudnić, więc albo nie zatrudnia wcale, albo zatrudnia na czarno i nie jest pewny dnia ani godziny, kiedy zawita do niego PIP.
P.S.
Proponuję więcej światła w pomieszczeniu, albo rozjaśnić cały film.
Dziękuję, Poruszycielu, za odzew. To dla mnie bardzo ważne jaki jest odbiór tych nagrań.
PS. Masz rację ze światłem, nagrywam to w bardzo partyzanckich warunkach – i póki co nie wygląda to tak jakbym docelowo chciał. Ale wierzę, że przyjdą lepsze czasy :)
Panie Freedomie.
Podziwiam Pana.
________________
Przepraszam, jeśli można.
Mniej znaczy więcej, szczególnie w medium jakim jest internet. Dziesięć minut to dla przeciętnego internauty za dużo. Najlepsze, najefektywniejsze są przekazy dwu, trzy minutowe. Ja wiem, że ciężko przekazać coś poważnego w tak krótkim czasie, ale może warto spóbować.
Puenta, praktycznie clou całego przekazu to owa realcja 113/129. Tylko to trzeba akcentować. Reszta jest mniej ważna.
Bardzo dobrze, że dodaje Pan obraz! Cyferki pisane muszą towarzyszyć cyferkom mówionym.
W ten sposób państwo zarzyna pracę już w zarodku. sama płaca minimalna, jako zacheta do produktywności, zatrudniania, podejmowania pracy powinna znaczyć próg nieobciążenia podatkami. tu zrobiłbym wyjątek tylko dla minimalnego ubezpieczenia. każden wie, że samo podnoszenie nic nie załatwia i zawsze jest spóźnione ale i nikt nie odmówi. skoro jeszcze jest paskudna konkurencja z nadużywaniem umów śmieciowych, pozostaje tylko obniżac podatki. a skoro państwo wydaje za dużo i źle wykorzystuje swoje przywileje gospodarcze, to czas na lepsze zarządzanie. ostatni raz z ‘pomocy’ urzędników korzystałem pare lat temu przy wymianie dowodu znaczy mam chyba sporą nadpłatę?
Dziękuję za rzeczowe uwagi – proszę mi wierzyć, będę próbował się do nich zastosować ;)
To ja dziękuję za wyrozumiałość dla mojego dobroradztwa…
Popieram Karolajozefa: więcej dynamiki.
Myślę, że ten filmik można zmieścić w 1/3 czasu bez utraty treści.
To jednak drobny mankament. I tak ten odcinek jest świetny.
A dlaczego warto pracować nad dobrym tempem narracji?
Żeby zmieścić cały wykład w jednym, pełnometrażowym filmie, który przykuje widza do fotela :)
Biorąc pod uwagę, jak idzie Ci na początku wierzę, że możesz zrobić film klasy “Zeitgaist” (tylko bez przekłamań, które tam się znalazły), a nawet znacznie lepszy.
Ale dokończ ten cykl odcinkowy. To dobra szkoła dla Ciebie i wartościowe lekcje dla wszystkich.
Namawiam, kogo się da do rozpowszechniania. Zresztą widzę, że świetnie Ci idzie. Kilkanaście tysięcy widzów w tak krótkim czasie! Fiu fiu!
Dziękuję Asadow, za tak ciepłe słowa uznania oraz za rozpowszechnianie nagrań. Biorę sobie Wasze uwagi do serca. Też jestem zaskoczony tak dobrym początkiem, oczywiście pozytywnie zaskoczony!
Freedomie, świetne wyliczenia, chyba pierwszy przedstawiłeś to tak jasno.
Nie komentuję na NEonie, nie uchodzi o czyichś komentarzach brzydko pisać “za
plecami”, więc delikatnie: kompletnie nie rozumiem Twoich opozycjonistów stamtąd.
Nawet na bankier.pl (zalinkowany wszak przez Ciebie)nie chciało im się wejść?
Wyłożyleś sprawę wręcz łopatologicznie, z danymi, a opozycja “nie, bo nie” z zerową argumentacją.
To, że ja akurat wolałbym, jako ewentualny pracownik, mieć podwyżkę o te 113 zł,
nieinteresując się kompletnie ile państwo z tego zedrze dla siebie, to jest wyłącznie moje prywatne zdanie i w żaden sposób nie narusza Twojego rozumienia rzeczy. Pozdrawiam.
Dziękuję.
O to mi głównie chodzi – aby ludzie uświadomili sobie, że otacza nas hipokryzja, na każdym kroku. Jak możemy decydować o tym co jest dla nas dobre – kiedy nawet nie znamy podstawowych skutków naszych decyzji!
To jest dla mnie najważniejsze, żeby ludzie rozumieli jak funkcjonuje państwo i gospodarka.
Jeżeli ludzie uznają, że wolą żyć w biedzie – byleby np. w Warszawie było boisko narodowe – to nie będzie mi to przeszkadzać. Niech tak będzie.
Poprostu nie mogę znieść tego, że ludzie pytają premiera “jak żyć” – mimo że sami sobie takie życie wybrali, bo nie rozumieją skutków swoich decyzji – ponieważ są codziennie oszukiwani przez tych samych ludzi, których postrzegają jak swoich wybawicieli…
Ta świadomość jest nie do zniesienia.
PS. Co do komentarzy “adwersarzy” – to przyznam nie chce mi się wierzyć, żeby ktoś naprawdę mógł tego nie rozumieć – jak ktoś czegoś nie rozumie, to przeważnie dopytuje. A jak ktoś twierdzi, że jest księgowym – i nie wie np. jakie są koszta pracy dla pracodawcy – albo co to jest podatek VAT – no to na 100% udaje głupiego. Nie wiem tylko z jakiego powodu.