Słownik człowieka myślącego

Wpis o prawdziwych i sztucznych słowach. Sztuczne słowa są dostępne w wielu smakach. Dominują dwa podstawowe. Sztuczna słodycz mająca wywoływać pozytywne wrażenie, a także sztuczna gorycz mająca wywoływać mdłości. Porównując do sztucznej żywności są to puste kalorie i efekty końcowe pod postacią emocjonalnych torsji.

Zaczynamy od “Wielkiego Resetu”…

Wielki Reset, w praktyce Wielkie Zniszczenie. Oficjalna doktryna globalistów realizowana m.in. za pomocą ideologii czerwono-brunatnego ładu nazywanego zielonym. Wielki reset ma polegać na wywłaszczeniu i wysiedleniu – przeniesieniu człowieka z obszaru realnego czyli z przyrody do monitorowanych rezerwatów i do przestrzeni wirtualnej, e-przestrzeni. Przyroda ma być obszarem zamkniętym i chronionym, a przyszły wzorowy obywatel ma funkcjonować w obozie koncentracyjnym (miastach 15-minutowych). Obszarem rekreacji ma być wirtualna rzeczywistość. Działalność gospodarcza ma być ograniczona, częściowo zakazana i koncesjonowana w oparciu o przepisy klimatyczne i sanitarno – dietetyczne.

Neutralność światopoglądowa. Sztuczne określenie opisujące postawę, która nie występuje samoistnie-w sposób naturalny. Można ją porównać do wymuszonej neutralności moralnej i równie absurdalnej, neutralności naukowej. Człowiek normalny- moralny i rozumny nigdy nie jest neutralny-obojętny wobec dobra i zła, wobec prawdy i kłamstwa. Państwo neutralne światopoglądowo nigdy nie istniało. Konsekwencją wprowadzenia państwa neutralnego światopoglądowo byłby jego uwiąd skutkujący brakiem tegoż państwa i prawa z wytworzoną dzięki temu anarchią i anomią. Instytucje państwowe w takiej sytuacji stają się zbędne. „Państwo” i jego prerogatywy stając się neutralne przestają działać. Na miejscu państwa pojawia się inny hegemon. Aktualnie miejsce państwa polskiego jest systematycznie zajmowane przez agendy obcych interesów, którym tradycyjnie najgorliwiej służą środowiska lewicowe. Projekt zmian w polskiej Konstytucji i ustawy o TK piszą m.in. eksperci Fundacji Sorosa.

Proces cały koordynowała Fundacja Batorego, także przepisy wprowadzające ustawę o TK oraz wreszcie ustawa, która ma na celu dokonanie nowelizacji konstytucji…

– powiedział niedawno w swoim ostatnim ministerialnym wcieleniu Che Guevara z korporacji, Bodnar

W praktyce neutralność światopoglądowa jest szyldem za którym kryje się światopogląd lewicowy, który sam w sobie neutralny nie jest, światopogląd silnie zaangażowany- niszczący fundament cywilizacji: normy moralne, prawne, naukowe. Światopogląd lewicowy oparty na politycznej poprawności. Chodzi o poprawność lewicową sprzeczną z poprawnością opartą o normy cywilizacji łacińskiej czyli prawicową.

Mając na uwadze powyższe należy stwierdzić, że lewicowa poprawność polityczna zasługuje na miano NIEPOPRAWNOŚCI. Nie można przecież konstruować „poprawności” w oparciu o negację norm i wartości funkcjonujących od samego początku cywilizacji, tworzących się w naturalny sposób od zarania ludzkości. Nagminne łamanie norm przez morderców, złodziei, zboczeńców, oszustów nie unieważnia normy. Również powód (prawdziwy lub zmyślony) dla którego dana norma jest łamana nie stanowi uzasadnienia dla ich złagodzenia, a taką „logiką” posługują się pod szyldem humanizmu i melioryzmu (wiara, że człowiek jest dobry) rzekomo „neutralni światopoglądowo” lewacy.

Homofobia i qrwofobia i inne „fobie”. Za pomocą tych słów lewica stygmatyzuje osoby normalne wyrażające dezaprobatę etyczną i estetyczne obrzydzenie  na widok promocji ludzkich wynaturzeń. „Whorephobia” to według qrwofilów (miłośników pornografii i promotorów wszelkich form prostytucji) „strach, niechęć lub nienawiść do osób świadczących usługi seksualne”. Odraza moralna nazywana jest fobią, a poglądy wspierające tradycyjną moralność określane są „mową nienawiści”. Obłuda środowisk zdegenerowanych polega na tym, że jest dokładnie odwrotnie. Postawa braku akceptacji różnych form patologii wyróżnia ludzi normalnych, którzy spotykają się z tego powodu z nienawiścią i prześladowaniem.

Prawa człowieka. I znów musimy uściślić, bo chodzi o coś wymyślonego, specyficznie lewicowego, o nowe przywileje nadawane przez lewicę moralnym degeneratom- prawo do popełniania występków, a nawet zbrodni z zabójstwem włącznie. Taką zbrodnią jest mordowanie nienarodzonych i nie zmieni tego żadna ustawa.

Mowa nienawiści. Termin nienowy, lecz budzący wśród prawicy wyuczoną bezradność. Tzw. ustawa o mowie nienawiści (aktualnie procedowana) jest niczym innym jak prawem do okazywania nienawiści wszystkim osobom mówiącym prawdę oraz prawem do ich prześladowania. Lewica w ten sposób rozwija postulat Szkoły Frankfurckiej „tolerancji represywnej” przyznając sama sobie prawo do nienawiści i prześladowania ludzi normalnych.

Ten kolejny wynaturzony przywilej można porównać do prawa będącego podarowaniem brzytwy przysłowiowej małpie, a rezygnując z tej alegorii- do nadania złodziejom „prawa” prześladowania osób okradanych. Typowa lewicowa przewrotność, która w swojej zbrodniczej bezczelności dorównuje bolszewickim praktykom w czasach pierwszej komuny.

Nowelizacja ma ułatwić lewicy okazywanie nienawiści i „uprawomocniać” stosowanie terroru zaostrzonej, omówionej już, „poprawności politycznej”.

Część druga: Inne słowa

W tej części proponuję załączone poniżej bardzo dobre omówienie dokonane przez Magdalenę i Adama Wielomskich z krótkim streszczeniem, na wstępie.

Nienormalność,  niemoralność jest maskowana wieloma słowami. Pojawiły się następujące słowa i określenia: z użyciem słówka postpostprawda, postchrześcijaństwo, ponadto – zrównoważony rozwój, dewzrost, sex workerka, pracownica seksualna zastępujące adekwatną prostytutkę, dziwkę i wulgarną, lecz prawdziwą kurwę. Padły też zaczerpnięte z antykultury uśmiechniętych: aktywiszcze, psiecko, pscórka, psyn, matka psyna.

Słowo post symbolizuje negację i zerwanie z tradycją. Zanegowanie dziedzictwa jest określane neologizmami. Słowem, którym można w wielu przypadkach zastąpić  słówko „post” jest moim zdaniem słowo  „anty”. Antychrześcijaństwo jest nazwane postchrześcijaństwem. Zbydlęcenie na poziomie moralnym lub satanizm w formie ideologii maskowane są posthumanizmem lub transhumanizmem. Postprawdę powinniśmy, bez zbędnych udziwnień, nazywać nieprawdą lub kłamstwem. Sama prawda jest także bardzo często określana przez współczesnych politruków mianem dezinformacji, ruskiej propagandy, antysemityzmu. Tego wątku, szanując inteligencję czytelników, nie muszę chyba rozwijać.

Trzy podejścia do biologii, przyrody

Magdalena Wielomska przywołała książkę ks. Tadeusza Ślipki „Bioetyka”

  • Antropocentryczne – bezmyślna eksploatacja
  • Biocentryczne – panteistyczny kult wykorzystywany do budowania totalitaryzmu
  • Podejście chrześcijańskie – człowiek panuje i korzysta z przyrody w sposób rozumny

W tym kontekście Wielomska przypomniała refleksję Chestertona  „przyroda nie jest naszą matką, bo my (ludzie) i ona (przyroda) mamy jednego Ojca, Boga”.

 

Nowe słowa w propagandzie globalistów

 

 

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne