Mało znany kolonializm

Specyfika niemieckich interesów kolonialnych na wyspach Pacyfiku różniła się istotnie od realizacji tychże na terenach położonych znacznie bliżej Rzeszy Niemieckiej. Jednym z istotnych aspektów było oddalenie pacyficznych terytoriów od Europy, drugim zaś to, że te interesy miały w praktyce wyłącznie charakter biznesowy, a nie „ideologiczny”. W notce zarysuję nieco szersze tło tej problematyki, jakkolwiek główny jej temat stanowią niemieckie działania kolonialne na Samoa.

Nie zaliczam do ich początku epizodu z uczestnictwem w drugiej wyprawie Jamesa Cooka (1772-1775), pastora kalwińskiego i naukowca Johanna Reinholda Fostera pochodzącego z Prus Królewskich (należących wówczas do Korony Polskiej), który urodził się w Dirschau (Tczew). Wywodził się ze szkockiego klanu i podejmował się zadań w służbie u rozmaitych władców europejskich, od Katarzyny II po Jerzego III Hanowerskiego. Jest on o tyle ważny, że w trakcie ekspedycji J. Cooka poznał cały szereg wysp południowego Pacyfiku, ze szczególnym uwzględnieniem Samoa. Uczestniczył w tej wyprawie wraz z synem Jerzym (George). Po powrocie do Anglii ojciec oraz syn wydali drukiem publikacje zawierające rozmaite obserwacje zebrane podczas podróży dokoła świata. Tak więc pod koniec XVIII wieku dysponowano wiedzą o pacyficznych wyspach, ich faunie, florze, a częściowo także geologii. https://en.wikipedia.org/wiki/Johann_Reinhold_Forster

Systematyczna niemiecka „kolonizacja” na wyspach Oceanu Spokojnego miała swój początek w połowie XIX stulecia, czyli jakieś osiem dekad po podróży J.R. Fostera, a jej pionierem był hamburski  „Dom Godeffroy’a” (Johann Caesar Godeffroy&Sohn), która to firma w 1855 r. otworzyła na Samoa (wyspa Upolu) swoją pierwszą placówkę handlową. Następnie działalność rozszerzyła na inne wyspy Pacyfiku (Tahiti, Salomona, Bismarcka, Marshalla, Tonga i inne), rozbudowując w ten sposób własną bazę handlową do około pięćdziesięciu placówek.
(zob. Aneks  pkt 1).

Agenci handlowi „Domu Godeffroy’a” nie byli pierwszymi białymi, którzy zainstalowali się na Samoa. Sporo wcześniej, bo na początku lat trzydziestych, założyli tu swoją misję misjonarze z London Missionary Society (kongregacjonaliści ). Nowo odkrywane, choć odległe ziemie, przyciągały nie tylko i nie przede wszystkim misjonarzy. Coraz liczniej na wyspach Pacyfiku poszukiwali azylu rozmaici awanturnicy i rzezimieszkowie, banici, marynarze-dezerterzy, itp., którzy musieli uciekać z Europy. Przywieźli tutaj stosowne do swojego trybu życia obyczaje, które August Unshelm, kierujący na Samoa placówką „Domu Godeffroy’a” tak scharakteryzował:
„Żadnych praw nigdzie nie przestrzegano. Królowało w najlepsze prawo pięści często kończące się strzelaninami. Pijaństwa i awantury były na tyle codziennym zjawiskiem, że nikt nie zwracał na nie uwagi. W pewien czas później część osadników powołała coś w rodzaju sądu, który zajmował się szczególnie drastycznymi przestępstwami”.

Przez okres ćwierćwiecza interesy firmy Godeffroy’a rozwijały się pomyślnie, zakładano plantacje palmy kokosowej, a głównym produktem wywozowym była kopra – suszony miąższ orzechów palmy kokosowej oraz olej palmowy. W 1870 r. do portu w Apia (główne miasto na Samoa) po ten towar zawinęło kilkadziesiąt statków. Właściciel firmy Godeffroy mógł pozwolić sobie na finansowanie ekspedycji badawczych na nierozpoznane jeszcze wyspy (oczywiście, celem ich było  rozeznanie się co do ich wartości „handlowej”), zaś w Hamburgu ufundować muzeum etnologiczne, gdzie gromadzono przywożone z Oceanii eksponaty. Gdy wydawało się, że prosperity będzie niezakłócenie trwać nadal, nastąpił niespodziewany krach interesów firmy Godeffroy na wyspach Pacyfiku. Agenci i przedstawiciele firmy, działając daleko od jej europejskiej siedziby, z którą kontakt był rzadki, a z tej przyczyny nadzór nad ich poczynaniami jedynie iluzoryczny, całość zysków polokowali w „niekonwencjonalnych” operacjach finansowych, które przyniosły dla firmy wyłącznie straty.

W 1878 r. dom handlowy J.C. Godeffroy&Sohn znalazł się na krawędzi bankructwa, a angielski bank Baringsa zaoferował wykup jego aktywów, co jednak nie doszło do skutku. Miało to miejsce w latach już po zjednoczeniu krajów niemieckich w Drugą Rzeszę. Próby uratowania handlowej spółki Godeffroy’ów w drodze udzielenia państwowych gwarancji nie powiodły się, gdyż Reichstag (parlament niemiecki) zablokował taką możliwość.
W rezultacie pacyficzne posiadłości spółki J. C. Godeffroy&Sohn znalazły się w strukturze  nowo powstałej spółki akcyjnej o nazwie Niemieckie Towarzystwo Handlu i Plantacji Wysp Południowego Pacyfiku (Deutsche Handels-und Plantagen-Gesellschaft der Südsee-Inseln) . Była to inicjatywa formalnie reprezentowana przez zjednoczoną Drugą Rzeszę Niemiecką.

Wg danych za 1913 r., tj. krótko przed wybuchem I wojny, główna  siedziba nowej firmy nadal znajdowała się w Apia na Samoa (niemieckim). W jej skład wchodziły oddziały na wyspach Tonga, w archipelagu Bismarcka i na wyspie Tutuila (amerykańskie Samoa). Zgodnie ze statutem, celem spółki było nabywanie i prowadzenie fabryk i plantacji, a także wszelkiego rodzaju handel i spedycja. Gospodarcza eksploatacja wysp w Polinezji była rozwijana powoli i napotykała na różnorodne problemy. Poza wspomnianą wcześniej znaczną odległością (w przestrzeni i czasie) od Europy, swój udział wnosił klimat gorący i wilgotny, czyli malaryczny. Powodował nadumieralność wśród populacji białej rasy, nieprzywykłej i nieodpornej na tutejszą florę bakteryjną. Nawet najmniej „mokre” regiony wykazywały kilkakrotnie wyższy roczny poziom opadu wody deszczowej (na metr kw.), niż w krajach Rzeszy Niemieckiej. Z takich powodów liczebność ludności rasy białej wynosiła na Samoa niespełna 400 osób, a na Nowej Gwinei i okolicznych wyspach nie przekraczała połowy tysiąca.

W latach 80-tych XIX wieku w kręgach władzy dopiero co powstałej Drugiej Rzeszy zaczęto dostrzegać, że nadeszła już ostatnia pora po temu, aby flaga niemiecka załopotała na nie zajętych jeszcze przez dotychczasowe mocarstwa rejonach Oceanii. W tym celu powołana została w 1882 r. Niemiecka Kompania Nowogwinejska (Deutsche Neuguinea-Kompagnie), która miała usadowić się na  “wolnej”  północno-wschodniej części wyspy Nowa Gwinea, bowiem zachodnia część wyspy została już wcześniej ogłoszona protektoratem Niderlandów, zaś Brytyjczycy coraz mocniej interesowali się jej częścią południowo-wschodnią. W kwietniu 1884 r. z morskiej bazy w Kilonii wypłynęła eskadra w sile dwóch niemieckich okrętów, tj. korweta SMS Elizabeth i kanonierka SMS Hyäne (Hiena), która w tym samym roku dotarła do położonego na wschód od Nowej Gwinei archipelagu Nowa Brytania.
https://de.wikipedia.org/wiki/SMS_Hy%C3%A4ne_(1878)
https://de.wikipedia.org/wiki/SMS_Elisabeth
Nad wyspami archipelagu załogi okrętów podniosły flagi cesarskie i wkrótce przybiły do brzegów Nowej Gwinei, gdzie od kilku lat szarogęsił się niemiecki awanturnik Otto Finsch, który (podobnie jak Karl Peters we wschodniej Afryce), podpisywał z lokalnymi wodzami plemiennymi umowy o zakupie ziemi w przybrzeżnych rejonach wyspy.
https://en.wikipedia.org/wiki/Otto_Finsch
https://www.dhm.de/lemo/biografie/carl-peters
W ten sposób Druga Rzesza  legalnie obejmowała protektoratem (ochroną) lokalne wyspiarskie społeczności. W 1884 r. poinformowała o objęciu protektoratem „swojego” kawałka Nowej Gwinei, całego archipelagu Nowej Brytanii, przemianowanego z tej okazji na archipelag Bismarcka, a na Samoa generalny konsul niemiecki Otto von Strübel „zaprosił” ekspedycję okrętów z kilkusetosobowym oddziałem piechoty morskiej aby bronił interesów gospodarczych na tych wyspach. Konflikty między Wielką Brytanią, USA i Niemcami na Samoa i wygrywanie przez poszczególne mocarstwa kolonialne kacyków i wodzów lokalnych plemion na swoją stronę, wywołały na Samoa 15-letnią wojnę domową. W rezultacie ugody zawartej pomiędzy USA, Niemcami i Wielką Brytanią, sfinalizowanej w grudniu 1899 r., zachodnie Samoa stały się ostatnią oficjalną kolonią niemiecką, zaś wschodnie Samoa kolonią USA. Pod względem powierzchni część niemiecka zajmowała obszar przekraczający 92 procent łącznego terytorium archipelagu (dwie największe powierzchniowo wyspy). Wielka Brytania już kilkanaście lat wcześniej objęła w posiadanie równie strategicznie położony archipelag Fidżi, i z tego względu nie miała zbytniego interesu, aby na Samoa wdawać się w przepychanki. USA były zainteresowane  głównie dogodną przystanią portową, a taka była, oprócz Apii zajętej przez Niemców, tylko w Pago-Pago na wyspie Tutuila.

Na przełomie XIX i XX wieku niemieckie imperium kolonialne w Oceanii, obejmowało, oprócz Samoa, wyspy w archipelagu Marianów (oprócz Guam, które zajęły USA), wyspy Palau (na wschód od Filipin), które pozyskano w wyniku zakupu ich od Hiszpanii po przegranej przez nią wojnie z USA w 1898 r. Na rzecz USA Hiszpania utraciła Guam, Filipiny, Puerto Rico i Kubę , a także nie była w stanie obronić innych swoich pacyficznych posiadłości,  wolała zatem odsprzedać je Niemcom, aby i one nie stały się łupem USA.
(W 1899 r. Niemcy zа kwotę 16,75 milionów marek – ówcześnie równowartość 25 milionów hiszpańskich peset, odkupiły od Hiszpanii wyspy Palau, Karoliny i Mariany (za wyjątkiem Guam). Ponadto zajęły płn. wsch. część Nowej Gwinei (Ziemia Cesarza Wilhelma), północną część Wysp Salomona, Archipelag Bismarcka (Nowa Brytania), wyspy Marshalla i Nauru).
Powierzchnia kolonialnych nabytków II Rzeszy na Pacyfiku zajmowała (na lądzie) ponad 240 tys. km kw., a liczbę ludności szacowano w nich na ok. 0,5 mln.

Wg danych dotyczących 1914 r. niemieckie posiadłości w Oceanii przyniosły dochód w wysokości 2,1 mln marek, ale jednocześnie koszt ich utrzymania był prawie dwukrotnie wyższy, bo wyniósł 3,8 mln marek. Oczywistym jest, że kolonie na Pacyfiku były traktowane przez Berlin jako długofalowa inwestycja głównie o  znaczeniu strategicznym, a dopiero w drugiej kolejności gospodarczym. Plantatorzy na odległych wyspach mieli się dobrze, a ponadto dostarczali poszukiwanych w Europie towarów, takich jak kawa, kakao, kauczuk, perły, skóry rekina, kopra i olej palmowy, kokosy. Zaczynano zakładać plantacje owoców cytrusowych, trzciny cukrowej, bananów. Pierwsze rozpoznania geologiczne na Nowej Gwinei wskazywały na istnienie złóż cennych surowców w rodzaju rud miedzi, gazu ziemnego i złota. Sposób zarządzania oraz stosunek do tubylczych mieszkańców Oceanii różnił się zdecydowanie od tego, który występował w niemieckich koloniach w Afryce. Jednym z powodów było oddalenie wysp Oceanii od Europy (żegluga przez Kanał Panamski była możliwa dopiero po 1920 r.), przez co gubernatorzy mieli w praktyce pełną autonomię w zarządzaniu podległym im terytorium. Innym, nie mniej ważnym, było wysyłanie w ten rejon urzędników państwowych ze statusem uniwersyteckiego wykształcenia, w odróżnieniu od oficerów o junkierskim rodowodzie, którymi zasilano kolonie znajdujące się bliżej metropolii.

Pierwszym niemieckim gubernatorem na Samoa był w latach 1900-1911 Wilhelm Heinrich Solf, zaś drugim (i ostatnim) był w latach 1911 – 1914 Erich Bernhard Theodor Schultz-Ewerth.  Byli oni reprezentantami dyplomatów starej daty, którzy nie wywodzili się ze zmilitaryzowanego pruskiego junkierstwa i nie byli przesiąknięci ideologią „pangermanizmu” i „lebensraumu”. (zob. Aneks pkt 2). Tym samym nie uważali Samoańczyków za istoty gorszego rodzaju („podludzi”), ale traktowali ich jako „rasowo” równorzędnych Europejczykom. Z tych głównie względów kolonia na Samoa mogła uchodzić za wzorcowy przykład takich relacji. Trochę gorzej było z relacjami „równego traktowania” w niemieckich posiadłościach na Melanezji (Nowa Gwinea i archipelag Bismarcka), ale tam również nie zdarzały się tak drastyczne przypadki, jakie miały miejsce w Afryce.
(Historia niemieckich kolonii w Afryce stanowi  odrębny temat).

Oczywiście Europejczycy musieli dostosować swój tryb życia do miejscowych warunków, tak klimatycznych jak i wynikających z tzw. obiektywnych uwarunkowań. Zamieszkiwali własną dzielnicę w największym mieście Apia. Miasto to, jako jedyne na Samoa,    posiadało o w miarę miejski, wedle europejskich wyobrażeń, charakter, dysponujące tzw. cywilizacyjną infrastrukturą. Dlatego miały tutaj swoje siedziby  przedstawicielstwa zagraniczne (konsulaty) oraz urząd gubernatora. Od czasu do czasu przypływały też statki. Urzędnicy i oficerowie na ogół po tzw. sjeście nie wracali już do pracy, spędzając w klubie czy kasynie popołudnia i wieczory. Na niemieckich wyspach w Polinezji liczebność urzędników, wojskowych czy policjantów była minimalna. Dla białych robotników oraz służby dzień pracy trwał trochę dłużej (jeszczeok. 2 godzin po porze sjesty), a potem spędzali oni czas w gospodzie (w Apia była to typowa szwabska/bawarska piwiarnia). Marynarze ze statków które wpłynęły do tutejszego portu, również nie omijali tego lokalu, toteż w miarę regularnie wybuchały tam pijackie awantury i bijatyki. Ale to, jak świat długi i szeroki, stanowi o specyficznym kolorycie portowych tawern.

Jeszcze jedna okoliczność regularnie  komplikowała życie kolonistów-europejczyków. Tubylcy często załatwiali spory pomiędzy sobą drogą waśni, wojen i wojenek plemiennych czy klanowych. Strzelaniny wybuchały często, tym częściej im więcej broni palnej i alkoholu sprzedawano tubylcom. Pierwszy niemiecki gubernator na Samoa (Wilhelm H. Solf) wpadł na pomysł, aby ograniczyć sprzedaż alkoholu tubylcom oraz zaczął skupować od nich strzelby i karabiny. W ciągu półrocza zdołał odkupić większość sztuk broni palnej oraz duże ilości innego rodzaju oręża (np. granatów), co znacznie ograniczyło częstotliwość awantur ze strzelaninami. Gubernator uważał, że należy tubylców cywilizować, zwłaszcza poprzez edukację, przy jednoczesnym poszanowaniu ich obyczajów i tradycji, aby stopniowo „podciągać” ich do europejskich standardów. Natomiast nie chciał czynić tego „na siłę”. W czasie swojej kadencji gubernator zniósł stosowanie wobec nich kar cielesnych. To był niespotykany ówcześnie ewenement pośród innych europejskich kolonii.

Ciekawym zagadnieniem były relacje pomiędzy nielicznymi białymi osadnikami lub urzędnikami, oddelegowanymi czasowo do zarządzania terenami kolonii, a miejscowymi kobietami. Białych kobiet było tam jak na lekarstwo, nie kwapiły się do wyjazdu w dalekie nieznane strony. Biali rekrutowali się z obieżyświatów, przemytników i rozmaitych awanturników o nieustabilizowanym trybie życia, zatem życia rodzinnego nie prowadzili. Natomiast żenili się z tutejszymi kobietami zawierając z nimi formalne śluby. Na Samoa takie praktyki nie wywoływały sprzeciwu tubylców, ale też i nie wzbudzały u nich zbytniej aprobaty.W rezultacie, w początkach XX wieku w koloniach żyły już setki tzw. mieszańców pochodzących ze związków Europejczyków z mieszkankami wysp. Powodowało to rosnące perturbacje rodzinne i prawne u tych Europejczyków, którzy zostawili swoje żony w domu, a na wyspach brali kolejny ślub (lub kilka) z autochtonkami. W koloniach niemieckich w Oceanii zakazano takich związków od 1912 r. Ale zakaz zakazem, a życie życiem. W ramach oferty cywilizacyjnej dla dzieci z mieszanych związków utworzono na Nowej Gwinei dom dziecka i szkołę z internatem. Szkoła była na standardowym poziomie niemieckiego gimnazjum. Po jej ukończeniu absolwenci, władając niemieckim i angielskim, mogli pracować w charakterze policjantów, urzędników czy nadzorców na plantacjach. Szkolny niemiecki używany na  codzień stanowił mix lokalnych narzeczy i angielskiego. W taki sposób ukształtował się żargon nazywany Unsere Deutsch.

Typowym przykładem owych relacji męsko-damskich w koloniach był przypadek Stefana von Kotze, który wywodził się ze starego rodu zaprzyjaźnionego z rodziną samego O. v. Bismarcka. Kotze był obieżyświatem, awanturnikiem i poszukiwaczem złota, włóczącym się po Afryce i po australijskim buszu. Na Samoa znalazł sobie tubylczą żonę, ale gdy wracał do Niemiec, nie zabrał jej ze sobą. W Niemczech stanowczo podchodzili do tego rodzaju mezaliansów i groził takiemu odważnemu towarzyski ostracyzm. Wobec czego zostawił Samoankę na wyspach. I taka była reguła w owych relacjach, nawet wówczas, gdy w takich związkach rodziły się dzieci.
https://de.wikipedia.org/wiki/Stefan_von_Kotze
Klasyczny przypadek to gubernator niemieckiej Nowej Gwinei Albert Hahl, który miał dziecko z takiego związku, podczas gdy w  Europie był już w związku małżeńskim z arystokratką niemiecką Luize Bartha Marie, baronową Seckendorff.
https://de.wikipedia.org/wiki/Albert_Hahl
Natomiast rzadki wyjątek stanowił  przypadek Wilhelma Winklera, zarządcy stacji meteo na wyspie Palau, który powrócił do Niemiec w 1915 r. wraz z żoną wyspiarką.

Ale daleko  bardziej interesujące są dzieje dwojga najbarwniejszych postaci na pacyficznych  niemieckich koloniach,  czyli Paula Kolbe i Emmy Forsyth-Coe. Dobiegający trzydziestki Paul Kolbe pracował jako szeregowy handlowiec w małej firmie w Królewcu w Prusach Wschodnich, która to pozycja zawodowa w żadnej mierze nie spełniała jego ambicji. Sfrustrowany ten człowiek w 1899 r. znalazł ogłoszenie o tym, że kompania o nazwie Niemieckie Towarzystwo Handlu  i Plantacji Wysp Południowego Pacyfiku poszukuje współpracownika do pracy w niemieckiej kolonii w Oceanii, a konkretnie na wyspach o nazwie Samoa. Chcąc za wszelką cenę wyrwać się z prowincjonalnego marazmu, bez wahania wysłał zgłoszenie swojej kandydatury. Najwyraźniej nie było zbyt wielu chętnych, gdyż po upływie niewielu dni już płynął na pokładzie parowca w stronę odległych wysp. I to była jego pierwsza podróż poza granice Królewca. Na miejscu zachwycił się urodą i sposobem bycia Samoanek. Szybko znalazł sobie towarzyszkę życia. Była to pani o 20 lat od niego starsza, za to nieprzyzwoicie bogata.  Z tego względu nazywaną ją „Królową Oceanii”.
Emma Eliza Forsyth Coe
Matka jej, Lleutu Talelatale Malieto, była księżniczką, czyli córką jednego z lokalnych wodzów, zaś ojciec, Jonas Coe, amerykańskim wielorybnikiem, którego statek zatonął w pobliżu wybrzeży samoańskich. Jankes okazał się młodzieńcem szybkim w działaniu. Na Samoa udało mu się zawrzeć sześć małżeństw, z których urodziło się 18 dzieci. Z tej osiemnastki ojcowskim uczuciem obdarzał jedynie Emmę i dlatego jej przyszłość postanowił zabezpieczyć. Dzieciństwo i młodość Emma spędziła w Sydney oraz w San Francisco, otrzymując tam przyzwoitą edukację. Gdy tylko w 1869 r. atrakcyjna mulatka wróciła do stolicy Samoa – Apii, szybko poślubiła Jamesa Forsytha, marynarza floty handlowej. Za niedługo świeży małżonek przepadł bez wieści podczas jednej z morskich wypraw do Chin. Emma, nie zwlekając, znalazła kolejnego męża, tym razem australijskiego biznesmena Thomasa Farrella. Prowadząc wraz z mężem interes nawiązała kontakty z miejscowymi handlarzami jak też przemytnikami, co pozwalało jej na znaczną elastyczność w prowadzeniu biznesu. Należy to rozumieć w ten sposób, iż nie wybrzydzała na to, z kim i czym przychodzi jej handlować, więc interes szedł coraz lepiej, a ona coraz bardziej się bogaciła.

Do 1899 r., czyli czasów formalnej kolonizacji wysp Samoa, władzę na wyspach sprawował król, czyli jeden z wodzów, których inni wodzowie zgodnie uznawali za naczelnego władcę. Przed przybyciem pierwszego niemieckiego gubernatora był nim Malietoa Laupepa.

Europejscy i amerykańcy żeglarze, przemierzający pacyficzne trasy handlowe i przewożący towary pomiędzy Australią a Europą i portami Ameryki, traktowali Samoa jako bazę dla zaopatrywania się w zapasy wody i żywności. Emma, wykorzystując swoje znajomości, dowiedziała z wyprzedzeniem, że wyspy Samoa staną się formalną kolonią. Dlatego już od 1886 r. wraz z mężem podróżowała po samoańskim  archipelagu i za bezcen wykupywała od lokalnych wodzów ziemię nadającą się na zakładanie plantacji. Gdy Niemcy pojawili się na Samoa jako legalni kolonizatorzy – protektorzy, natychmiast wymienili (za pieniądze) króla Lapuepę na swojego stronnika, czyli Tupua Tamasese Lealofi-o-a’ana I, który, tak się składało, był dobrym znajomym Emmy.

Kiedy więc  na Samoa przybył pełnomocny reprezentant Drugiej Rzeszy w osobie Gustava Carla Heinricha Lucasa Oertzen, ze zdziwieniem stwierdził, że znacząca część nadającej się pod uprawę tutejszej ziemi jest własnością Emmy Forsyth Coe, wówczas już po raz kolejny wdowy, bo jej australijski mąż również przepadł bez wieści w czasie swoich wyspiarskich wojaży.
https://de.wikipedia.org/wiki/Gustav_von_Oertzen_(Kolonialbeamter)

W ten oto sposób Emma stała się najbogatszym człowiekiem na Samoa, posiadając 10.000 hektarów plantacji, sześć statków handlowych oraz kilkadziesiąt faktorii handlowych, rozsianych po drodze wiodącej na Malaje i do Chin. Bogata wdowa stała się najbardziej towarzysko pożądaną celebrytką w stołecznych kręgach Apii. Wybudowała, sąsiadujący z rezydencją gubernatora, szykowny i luksusowy pałac z basenem, w którym organizowała wystawne bale i przyjęcia, a o których fama docierała poza samoański archipelag. Oczywiście, obyczaje gości i biesiadników, w tym wyspiarskiej złotej młodzieży, były więcej niż swobodne. Historyk, niemiecki Herman J. Hiery w jednej ze swoich publikacji przytacza wspomnienie urzędnika kolonialnego, który był żonaty z Samoanką:
https://de.wikipedia.org/wiki/Hermann_Joseph_Hiery
Spędzałem czas przy piciu whisky i grze w karty, gdy podszedł do mnie jeden z synów Emmy. Okazało się, że szukał mnie w moim domu, gdzie zastał tylko moją żonę, z którą odbył stosunek seksualny. Odparłem, że zrewanżuję mu się przy najbliższej okazji, z czego razem się pośmieliśmy i na koniec podaliśmy sobie ręce.
(Hermann Joseph Hiery, Die Deutsche Südsee 1884-1914. Paderborn. 2001)

Na jednym z podobnych „sex-party” Paul Kolbe poznał Emmę. Wdowa od razu zapłonęła gorącym uczuciem do młodego Niemca, toteż postanowili wziąć ślub. Ale na Samoa były już porządki niemieckie. Gubernator nie chciał zarejestrować ich związku jako małżeństwa, bowiem los dotychczasowego australijskiego męża, póki co, był nieznany. Jak wiadomo, dla ludzi z pieniędzmi nie ma przeszkód nie do pokonania. Para udała się na pobliskie wyspy, które były kolonią brytyjską, gdzie tamtejszy pastor nie czynił ceregieli przy udzielaniu ślubu. W ten sposób Paul Kolbe został wreszcie bogaczem, a Emma trochę rzadziej nadużywała alkoholu i ulubionych cygar. W 1909 r.  Paul i Emma postanowili dać sobie spokój z prowadzeniem  fatygujących ich interesów.  Sprzedali  wiec wszystkie swoje plantacje i nieruchomości za ogromną, na owe czasy, sumę miliona dolarów i wyjechali do Francji, aby zaznawać uroków Lazurowego Wybrzeża. Mieli  środki  pozwalające im prowadzić tryb życia właściwy dla przedstawicieli europejskiej elity finansowej .

W roku wybuchu pierwszej wojny światowej zmarł  w Monte Carlo na zawał serca Paul Kolbe. Emma po raz kolejny owdowiała, choć ostatniego z mężów przeżyła tylko o rok. Ciało „królowej Oceanii” zostało skremowane, a prochy rozrzucono na Samoa.

ANEKS
1.
Firma Godeffroy& Sohn do momentu wchłonięcia jej przez Niemieckie Towarzystwo Handlu i Plantacji Wysp Południowego Pacyfiku utrzymywała następujące placówki (agencje i faktorie):
1/ na Samoa:
wyspa Upolu – 12 faktorii; wyspa Savai’i – 12 faktorii; w stolicy Samoa (niemieckiego) w mieście Apia – 3 sklepy; wyspa Tutuila 4 faktorie i 1 agencja w porcie Pago-Pago.
2/na Wyspach Tonga:
1 agencja i 7 faktorii na Tongatabu, 1 agencja i 6 faktorii na Ha’apai, 1 agencja i 5 faktorii na Vava’u,
1 agencja na Niuatoputabu, 1 agencja na Niuafo’ou.
3/ na archipelagu Bismarcka:
1 oddział z siedzibą główną w Rabaul (Nowa Brytania), 1 oddział na wysepce Mioko (ok. 2 km kw. powierzchni, ale znakomity port naturalny) oraz mniejsze podstacje, m.in. na wyspach Nowa Irlandia i Nowy Hanower (obecnie wymienione wyspy należą do państwa Papua – Nowa Gwinea).

Oprócz faktorii handlowych firma posiadała na Samoa (wyspa Upolu) 3 duże plantacje palm kokosowych, których łączny areał wynosił ok. 3200 hektarów oraz plantacje kakao o powierzchni sięgającej 200 ha. Oprócz gruntów już obsadzonych firma posiadała duże nie zagospodarowane jeszcze tereny.
Natomiast w składzie floty handlowej firmy znajdowały się:
1/ parowiec „Samoa” o tonażu 112 ton rejestrowych brutto (brutto register tonne – BRT), służący, m.in.,
do transportu pozyskanych pracowników.
2/ kuter „Elfriede” o wyporności ok. 50 BRT.
3/ 4 łodzie motorowe o wyporności od 5 do 10 BRT oraz 1 szkuner żeglarski, ok. 20 BRT.
4/ 1 barka parowa w Apia.
Ponadto w budowie znajdował się parowiec o wyporności 400-500 BRT, który miał zostać oddany do użytku na początku 1914 r. i otrzymać nazwę „Sekretarz stanu Solf” ” (Wilhelm Heinrich Solf – pierwszy niemiecki gubernator Samoa).
Ogólna liczba białych pracowników wahała się od 135 do 140, z czego ok. 25 było zatrudnionych w charakterze nadzorców na plantacjach. Zasadniczą siłą roboczą na plantacjach byli m.in. Chińczycy (w granicach 1,5 – 2,0 tys.), których na zlecenie spółki dostarczali „head hunter’s”, gdyż wyspiarze-tubylcy nie bardzo kwapili się, by harować po ileś godzin dziennie. Nie rozumieli takiej konieczności, skoro produkty do spożycia rosły okrągły rok w zasięgu ich wzroku, a w morzu obfitość wszelakich ryb była zdecydowanie ponad ich potrzeby.

2.
Wilhelm Heinrich Solf
(1862-1936), berlińczyk, dr filologii z uniwersyteckim wykształceniem (indolog – uniwersytet w Getyndze), specjalista i tłumacz sanskrytu, który z posady bibliotekarza uniwersyteckiego w Kilonii dostał powołanie do służby wojskowej, ale ze względu na stan zdrowia zdyskwalifikowano go. Zamiast tego włączony został w skład korpusu urzędniczego resortu spraw zagranicznych i skierowany do pracy w konsulacie w Kalkucie. Z pracy konsularnej zrezygnował na rzecz studiów prawniczych na uniwersytecie w Jenie, które ukończył z tytułem doktora praw w 1896 r., po czym został zatrudniony w Departamencie Kolonialnym MSZ. W1898 r. został wysłany na placówkę dyplomatyczną do Dar es Salaam , wówczas stolicy Niemieckiej Afryki Wschodniej, a w 1899 r. został stamtąd skierowany do pracy na Samoa. Po powrocie do Niemiec w 1911 r. pracował na ważnych stanowiskach ds. koloni w resorcie spraw zagranicznych. Po zakończeniu I-ej wojny światowej został na krótko ministrem spraw zagranicznych (1918 r.) Republiki Weimarskiej , a następnie jej ambasadorem w Cesarstwie Japonii (1920-28).

Erich Bernhard Theodor Schultz-Ewerth (1870-1935), dr praw (Uniwersytet w Berlinie) i etnolog o zacięciu naukowym. Po zdaniu prawniczego egzaminu państwowego w 1897 r. podjął pracę w Departamencie Kolonialnym resortu spraw zagranicznych, a w następnym roku został skierowany do Niemieckiej Afryki Wschodniej w celu pełnienia funkcji sędziego okręgowego. Z powodu kłopotów zdrowotnych, w roku kolejnym na własną prośbę powrócił do Niemiec, a w 1901 r. został sędzią okręgowym na Samoa , pełniąc de facto funkcję zastępcy gubernatora W. Solfa. W 1910 roku został powołany na Naczelnego Sędziego Cesarskiego i jednocześnie formalnie na z-ce gubernatora z protekcji ówczesnego gubernatora Solfa. Po odwołaniu gubernatora Solfa , został gubernatorem Niemieckiego Samoa, a w 1914 r., po wybuchu I –ej wojny światowej został internowany przez siły nowozelandzkie dowodzone przez pułkownika Roberta Logana (dowódcę okręgu wojskowego Auckland na Nowej Zelandii, który proklamował 29 sierpnia 1914 r., w Apia na Samoa objęcie obowiązków administratora wojskowego w imieniu korony brytyjskiej) i zwolniony w 1919 r.
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Robert_Logan_(politician)
Po powrocie do Niemiec przez pewien czas występował jako obrońca w procesach wojskowych niemieckich. Następnie zajął się pisaniem opracowań na temat egzotyki posiadłości kolonialnych.

**********

 

O autorze: stan orda

lecturi te salutamus