Jednak programowalne CBDC prawie na pewno zawiodą i to z wielu powodów. Po pierwsze, opracowanie realnego systemu administrowania kontami ludzi, uwzględniającego wszystkie zasady dotyczące zezwoleń, limitów, ograniczeń i wyzwań/odwołań, okaże się projektem zdecydowanie zbyt ambitnym, nie mówiąc już o zarządzaniu jego ewolucją i zapewnieniu bezpieczeństwa. Chociaż takie systemy są koncepcyjnie możliwe, najprawdopodobniej przerodzą się w bagno, nad którym nie da się zapanować.
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
−∗−
CBDCs: dlaczego ich przyszłość nie jest taka jasna
CBDCs są wyrazem bankierskiej fantazji o całkowitej kontroli. Ich pierwszy pilotażowy program trwał 108 dni i zakończył się całkowitą porażką, przegraną w wyborach i karą więzienia.
Czy budzące grozę waluty cyfrowe banku centralnego (CBDC) staną się rzeczywistością? Czy będą tak okropne, jak planuje rządząca klasa pasożytów? Czy będą w stanie wymusić na nas przestrzeganie jakichkolwiek zasad, które ktoś zdecyduje się narzucić, uciskając nas drakońskim systemem arbitralnych ograniczeń i zakazów? Uwaga, spoiler: nie zrobią tego.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy w wielu wywiadach w ramach podcastów pytano mnie o CBDC. Pytania na ogół odzwierciedlają niepokój i obawy związane z perspektywą znalezienia się w totalitarnej dystopii. Dzięki CBDC bankierzy prawdopodobnie mogliby „zobaczyć” każdy nasz zakup i uzależnić nasz dostęp do pieniędzy za pomocą systemu zezwoleń, umożliwiającego im mikrozarządzanie wszelkimi naszymi wyborami dotyczącymi transakcji w czasie rzeczywistym. To właśnie mają na myśli, mówiąc „programowalne” CBDC.
Ten plan jest zdecydowanie zbyt ambitny
Jednak programowalne CBDC prawie na pewno zawiodą i to z wielu powodów. Po pierwsze, opracowanie realnego systemu administrowania kontami ludzi, uwzględniającego wszystkie zasady dotyczące zezwoleń, limitów, ograniczeń i wyzwań/odwołań, okaże się projektem zdecydowanie zbyt ambitnym, nie mówiąc już o zarządzaniu jego ewolucją i zapewnieniu bezpieczeństwa. Chociaż takie systemy są koncepcyjnie możliwe, najprawdopodobniej przerodzą się w bagno, nad którym nie da się zapanować.
Niedawno pisałem o nietrywialnych wyzwaniach związanych z rozwojem i utrzymaniem dobrze funkcjonujących systemów, które są powiązane także z architekturą CBDC (patrz „West’s terminal technology problem”). Po drugie, jeśli narzucisz ludziom system wymiany, który będzie zbyt skomplikowany i zbyt restrykcyjny, w naturalny sposób utworzą oni szarą strefę i czarny rynek i będą się ku nim skłaniać.
Rozwijają się one zazwyczaj bardzo szybko, oferując prawie wszystkie towary i usługi zaspokajające potrzeby ludzi, które nie są zaspokajane na rynkach objętych sankcjami państwa. Czarne rynki staną się wówczas w nieodparty sposób atrakcyjne, ponieważ będą funkcjonować jako rynki prawdziwie wolne i konkurencyjne, nieobciążone biurokracją rządową. Będą atrakcyjne dla konsumentów i opłacalne dla przedsiębiorców.
Czarny rynek podatków nie płaci
Trzeci problem polega na tym, że władze nie będą mogły pobierać żadnych podatków od transakcji na czarnym rynku, co sprawi, że sytuacja fiskalna rządu zmieni się z bardzo złej na znacznie, znacznie gorszą. Kiedy ludzie przyzwyczają się do czarnego rynku lub nawet od niego uzależnią, bardzo trudno będzie go wykorzenić. Egzekwowanie prawa może działać jedynie marginalnie, ale nie zmieni wyniku.
Zdolność władz do egzekwowania uciążliwego, restrykcyjnego systemu łatwo zostanie przytłoczona egzystencjalną potrzebą ludności w zakresie wymiany potrzebnych jej dóbr i usług codziennego użytku. Obecnie prawie połowa gospodarki Wenezueli zależy od czarnych rynków. W Argentynie stanowią one około 35% PKB i nie dzieje się tak dlatego, że władze tych krajów tego chciały: po prostu nie są w stanie tego powstrzymać.
Nawet w krajach rozwiniętych istnieją granice tego, co ludność może znieść, jak to widzieliśmy w przypadku protestów kierowców ciężarówek w Kanadzie i Blade Runners, którzy demontują państwowy system nadzoru, ponieważ nie jest on zgodny ze standardami społeczności ludzkiej:
Jeśli rządy i banki centralne nie będą w stanie bezbłędnie zrealizować swoich planów i zaoferować obywatelom użytecznego, dobrze funkcjonującego systemu monetarnego, z pewnością przegapią swoje „niebezpiecznie wąskie okno możliwości” na egzekwowanie programowalnych CBDCs.
Fiasko nigeryjskiego programu pilotażowego CBDC
To właśnie wydarzyło się w Nigerii, pierwszym na świecie poligonie doświadczalnym dla CBDC: zakończyło się ogromną porażką. W październiku 2021r. odbyło się publiczne referendum w sprawie wprowadzenia CBDC w celu zastąpienia gotówki. Pomimo, że 99,5% Nigeryjczyków głosowało przeciwko CBDC, 25 października 2022r. ówczesny prezydent Nigerii Muhammadu Buhari wydał dekret stwierdzający, że projekt CBDC będzie kontynuowany mimo wszystko.
W grudniu ubiegłego roku rząd podjął decyzję o całkowitym wyeliminowaniu gotówki. Wdrożenie CBDC w Nigerii, eNairy, było niezwykle ważne: miało stanowić wizytówkę sukcesu, który można było powtórzyć we wszystkich krajach. W projekcie pomagali zatem, służąc najlepszymi radami, zagraniczni eksperci z Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) oraz Biura Przemysłu i Bezpieczeństwa.
Sama waluta będzie oparta na Hyperledger Fabric, „platformie rozwiązań dla rozproszonych rejestrów opartych na architekturze modułowej zapewniającej wysoki stopień poufności, odporności, elastyczności i skalowalności”, zdolnej uwzględnić złożoność i zawiłości istniejące w ekosystemie gospodarczym. Taki język każdemu doda pewności siebie! Fundacja Hyperledger może się nawet pochwalić projektem Zielonych Obligacji Banku Rozrachunków Międzynarodowych wśród swoich przykładów użycia!
Nigeryjski bank centralny decyduje się na ryzykowny krok
Gubernator Centralnego Banku Nigerii (CBN) Godwin Emfiele ogłosił, że do końca stycznia 2023r. Nigeria w pełni przejdzie z gotówki fizycznej (naira) na eNairę, krajową walutę CBDC. Termin ten został następnie przedłużony do 10 lutego. Mieszkańcy Nigerii musieli przekazać wszystkie swoje zasoby gotówkowe do CBN, który zamienił je na indywidualne salda eNairy.
Kiedy nadszedł 10 lutego, około 80% ludzi nadal nie miało kont bankowych CBN, trzymało w rękach bezwartościowe banknoty i nie było w stanie zapewnić sobie podstawowych artykułów pierwszej potrzeby. Wkrótce wiele małych firm, które polegały na płatnościach gotówkowych, zostało zamkniętych, ponieważ ich klientom zabrakło gotówki i nie mieli już pieniędzy, aby zapłacić za zakupy.
16 lutego wybuchły gwałtowne zamieszki, a niektóre rządy stanowe złożyły pozwy przeciwko bankowi centralnemu, żądając, aby bank dał obywatelom możliwość wyboru w zakresie korzystania z nowego CBDC i starych banknotów nairy. Oto jak polski dziennikarz Jan Fijorr opisał sposób, w jaki Nigeryjczycy starali się dostosować do nowej sytuacji, przyjmując alternatywną walutę (w tym przypadku zapałki) i zaczynając tworzyć czarne rynki:
„W odpowiedzi na odmowę przyjęcia unieważnionej z końcem stycznia starej gotówki, osoby nieposiadające konta bankowego, legalnej gotówki ani jakichkolwiek oszczędności uciekały się do tradycyjnych metod: barteru i kredytu kupieckiego. Posiadacze zapałek wymieniali je z rolnikami na ignamy [tzw. słodkie ziemniaki -tłum.]. Producenci mydła wymieniali się na paliwo, a właściciele małych firm przedłużali swoim kontrahentom warunki kredytowania. Nauczyciele i sprzątaczki z lokalnych szkół szukali pomocy, głównie żywnościowej, u rodzin swoich uczniów.”
Konsekwencje niepowodzenia…
Wybory prezydenckie w Nigerii zaplanowano na 24 lutego i oczywiście Muhammadu Buhari został zmieciony ze stanowiska. Nowy prezydent Bola Ahmed Tinubu w dniu inauguracji (29 maja) przywrócił ważność starej waluty, a 10 czerwca aresztowano szefa CBN Emfiele. Nierozważny eksperyment rządu trwał tylko 108 dni, zanim upadł.
Oczywiście doradcy MFW i WEF przyswoją „wyciągnięte wnioski” i spróbują ponownie w innym kraju, ale prawie na pewno ponownie im się to nie uda. W trakcie tego procesu ich historia niepowodzeń osłabi ich pewność siebie i coraz trudniej będzie im znaleźć bankierów centralnych i przywódców rządów gotowych zaryzykować polityczne samobójstwo, jak były prezydent Nigerii Buhari, lub karę więzienia jak były prezes banku centralnego Emfiele.
To prawda, że obecny system monetarny nie jest na wieki i będzie musiał zostać wymieniony. Jednak ambicje bankierów centralnych, by stworzyć jakąś formę cyfrowej dystopii i przejąć całkowitą kontrolę nad społeczeństwem, już okazują się urojeniowymi fantazjami, których nie można i nie będzie można utrzymać w prawdziwym świecie. Nowy system monetarny będzie musiał opierać się na uczciwym, solidnym pieniądzu.
_____________
CBDCs: why their future is not so bright, Alex Krainer, Oct 8, 2023
−∗−
Powiązane tematycznie:
CBDC w Afryce czyli nigeryjskie ostrzeżenie dla świata
Trzy miesiące po tym, jak bank centralny rozpoczął demonetyzację [wycofanie gotówki z obiegu], warunki gospodarcze w Nigerii nadal się pogarszają. Teraz jedna z czołowych agencji informacyjnych w kraju wzywa do […]
_____________
Nigeryjskie ostrzeżenie czyli co dalej z CBDC w Afryce
W Nigerii nadal króluje gotówka. Nawet po tym wszystkim, co się stało, większość Nigeryjczyków nie może lub nie chce korzystać z eNairy. CBDC może być ostatnim krzykiem mody wśród bankierów […]
_____________
Pozostałe materiały n/t CBDC Czytelnicy znajdą tutaj.
−∗−
Skoro w tzw. kraju trzeciego świata się nie udało, to może gdzieś na “postępowym zachodzie” się uda ;) Zwróćcie uwagę ilu ludzi udało się zmanipulować “pandemią” i nakłonić do szczepienia nieprzebadanym preparatem… Opornych została garstka, reszta łyknie wszystko :/
Dlaczego Nigeria ?
Nigeria została wybrana na test, aby zebrać doświadczenie, niejako w warunkach półtechnicznych i bez ryzyka, że ktoś wpadnie na pomysł opublikowania, kim są zbrodniarze, którzy eksperyment zlecili. Ludność Nigerii jest przekonana, że to sprawka jaiegoś urzędnika-czarnucha jak ona sama. Zbrodnicze grupy wyciągnęły wnioski z doświadczenia w Nigerii, tych błędów już nie powtórzą.
Przed plandemią przeprowadzono też podobny test w 2009/-10 tzw. “grypy świńska”, ten też się nie udał, ale dekadę później dograno perfekcyjnie plandemię, na podstawie doświadczenia. Operację “Plandemia” testowano szczegółowo w symulacji 2018 (Clade X) i 2019 (Event 201)
– https://pppolsku.wordpress.com/2020/04/12/jak-dokonac-internowania-pol-miliarda-ludzi#Prehi
zamach na ludzkość o codzie “Covid-19” przygotowano w 2019, stąd nazwa 19 a nie 20, także na Ukrainie.
– https://pppolsku.wordpress.com/2022/10/17/inne-dane/#InneDan
Naturalnie grunt społeczny zostanie wcześniej przygotowany przez jednostki siłowe, zanim wstrzyknie się każdemu pod przymusem tym razem CBDC.
@ all
Żywiąc obawy przed CBDC należy mieć z tyłu głowy, że nie każdy jest ….ą, skundloną i zeszmaconą hałastrą, cofniętą do stanu przednarodowego.
Należy też pamiętać, że istnieją ludzie, którzy są fachowcami/specjalistami, i którzy za kawałek plastiku, obietnice i ‘gwarancje’ do roboty nie pójdą. Tym bardziej przy groźbie, że ktoś im coś ‘przeprogramuje’ na koncie. Innymi słowy, wystąpi natychmiastowy i znaczny deficyt podaży pracy. Reszta przekona się o tym troszkę później. Przy ladzie w piekarni. Za machanie plastikiem czy przystawki telefonem chleba nie będzie. Wtedy co inteligentniejszy klient wpadnie na to, że należy umiejętnie zadawać pytania. Np. a za ile [za co] może być? I wtedy usłyszy, co ma w zębach przynieść. I przyniesie. Bo jak wiadomo ‘głodnego człowieka nawet Bóg nie zatrzyma‘.
Aparat przymusu? Działa dopóki jest karmiony. Komuś się marzy powtórka ze sklepów za żółtymi firankami? Żarcik.
I o tym jest powyższy artykuł, chociaż w bardziej eleganckiej formie niż moje komentarze. :)
Przypomnę niedawny wpis:
„Elitarni” pod ochroną czyli kogo nakazy nie dotyczą
Wyrzuceni z roboty za inokulacyjne fochy też już są grzecznie przywracani.