Moją żonę niedawno o mało co przejechałby samochód. Stała na światłach i się zagapiła i nie weszła na ulicę od razu jak się zapaliło zielone, tylko po chwili — a tymczasem przed nosem przejechał jej samochód, który miał czerwone. Tłumaczę, o co chodzi, bo to dotyczy nas wszystkich.
Szkoła i media wmówiły nam wiarę we władzę i jej oficjalne komunikaty czy sygnały, bo państwo nas wychowuje na niewolników i traktuje jak hodowlane bydło. Państwo się nami jakoby opiekuje, więc mu ufamy bardziej niż naszemu rozumowi i zmysłom. Skutkiem jest to, że uważamy na światła, a nie na samochody.
Ja nigdy na światło nie patrzę – zawsze uważam na samochody, czy jest zielone, czy czerwone. I jak nic nie jedzie, to przechodzę nawet na czerwonym (oczywiście rozglądając się czy nie ma policji). I Wam też to radzę. W Anglii wolno przechodzić na czerwonym i tam jest wielokroć mniej wypadków niż w Polsce. Olewajcie światła – patrzcie czy nie zderzycie się z jadącym samochodem.
Dokładnie tak samo powinno się podchodzić do szczepień – nie ma kompletnie znaczenia to, co mówią media i zarządza władza – liczą się tylko rzetelne badania naukowe i to należy śledzić. Państwo Was zawsze oszuka, ograbi i zniewoli.
I wcale nie chodzi o to, że państwo polskie jest jakoś gorsze od innych. W Anglii akurat przepisy ruchu drogowego i infrastrukturę mają lepsze, ale pandemia koronawirusa pokazała, że ich zamordyzm covidowy jest gorszy niż w Polsce. A akurat do covida dużo lepsze podejście od Polski ma Szwecja, ale tam mają dużo głupszą politykę imigracyjną. Państwa różnią się różnymi szczegółami, ale ogólnie wszystkie dążą do zniewolenia obywateli — celem wszystkich państw jest spacyfikowanie ludzi i ograbienie nas. Robią to na wszystkie możliwe sposoby, każde trochę inaczej. Tłumaczą to koniecznością opieki – jak każda mafia.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
{Państwo opiekuńcze, czyli niewolnicze} – trafnie
(Jestem skrajnie konserwatywnym arcyliberałem, katolikiem, paleolibertarianinem, … politykuję…) – to jest “pomieszanie z poplątaniem”, a reszta Ok. Dość swawolnie korzystasz z przywileju młodości skoro tak się zaprezentowałeś.
Serdecznie pozdrawiam ZZ
Nie, to nie jest pomieszanie z poplątaniem. Wszystkie moje poglądy protrafię solidnie uzasadnić i zrobiłem to już w setkach notek blogowych. Jak się czegoś nie rozumie, to zawsze można spytać. Mogę z mojej młodości korzystać jak chcę — młodość to nie jest żaden zarzut. Głupkowate przytyki osobiste są niegodne człowieka kulturalnego — tak się z ludźmi nie nawiązuje kontaktu w cywilizowanym świecie.
Panie GPS tak samo to tłumaczę ludziom – trzeba patrzeć na drogę a nie światła, ilu ludzi zginęło przechodząc na zielonym! Też posiłkuję się przykładem angielskim – nazwijmy to liberalnym – u nas czerwień jest nakazem zagrożonym sankcją mandatu, tam sugestią. Tu barany, tam ludzie myślący – i wszystko to przed jedną zebrą. P.S. Osobiście lubię epatować wolnomyślicielstwem ludzi potulnych chodzeniem na czerwonym np. na Świętokrzyskiej czy Alejach Jerozolimskich – ale jak nic nie jedzie. Nie chce skompromitować swojej liberalnej idei.
Bardzo ważne jest wytworzenie w sobie odpowiednich nawyków i to należy kształtować od dziecka. Jeśli często przechodzimy na czerwonym, to wytwarzamy sobie nawyk ciągłej czujności, obserwowania drogi, rozglądania się — szczególnie że oprócz samochodów, motocykli czy rowerów, trzeba też wypatrzeć policję. Częste są wypadki polegające na tym, że samochód się zatrzymuje na pasach, przepuszczając pieszego mającego pierwszeństwo, pieszy wchodzi ufny, że go przepuszczono, a wjeżdża w niego samochód z innego pasa — bo nie mamy nawyku ciągłej obserwacji i nieufania w proste sygnały. Po prostu nie uczą tego w szkołach — uczą tylko formalnych znaków i przepisów oraz potulnego wykonywania rozkazów.
Nie zgadzam się. To jest paradoksalnie lewicowe pomieszanie w formie niespójności pojęcia z desygnatem. Słowa opieka, opiekuńczy odnosi się do pozytywnej postawy. Natomiast w tym kontekście pasuje co najwyżej następujące słowa: nadopiekuńcze, opresyjne, faszystowskie, niewolnicze
Postawa, którą reprezentuje państwo nie jest postawą opiekuńczą.
Czy państwo może pełnić rolę opiekuńczą? Oczywiście, pod dwoma warunkami: zgody osób korzystających z tej formy pomocy. Pieniądze przeznaczone na tę pomoc nie pochodzą z kradzieży mam na myśli kradzież państwową nazywaną potocznie nadmiernym fiskalizmem. W pomoc tego typu w sposób naturalny powinna być zaangażowana przede wszystkim rodzina, znajomi, osoby prywatne, wolontariusze, organizacje ponadpaństwowe.