Wolność jest stopniowalna. Pisklę przed wykluciem jest mniej wolne niż po wykluciu się. Człowiek w wieku prenatalnym jest mniej wolny niż niemowlak, niemowlak jest mniej wolny niż dziecko, dziecko jest mniej wolne niż dorosły. Bo mają mniejsze zdolności i możliwości do poruszania się. Wilk w lesie jest bardziej wolny niż pingwin w ZOO. Orzeł na wolności jest bardziej wolny niż człowiek w więzieniu. Człowiek na kontynencie jest bardziej wolny niż człowiek na wyspie, na której nie ma portów lotniczych i morskich. Człowiek posiadający samochód lub samolot jest bardziej wolny niż człowiek, którego nie stać na tramwaj.
Wolność jest czymś, co posiadają też zwierzęta, a zwierzęta nie mogą być ani chrześcijanami, ani poganami, ani liberałami, ani socjalistami. Więc wolność jest aideologiczna.
Wolność to pojęcie spoza sfery duchowej czy umysłowej. Wolność to pojęcie materialne, związane z przyrodą, światem. To poziom zdolności organizmów żywych do przemieszczania się. Zwierzęta mogą być bardziej wolne niż ludzie – oczywiście te na wolności, a nie te w ZOO.
Wolność to mobilność, więc jak najbardziej istnieje wolność absolutna i dążenie do maksymalizowania wolności jest jak najbardziej moralne i pożądane. Tylko ideał jest trudno osiągalny. Do powiększania wolności najpierw służył koń i statek, potem kolej, samochody, samoloty a dziś rakiety kosmiczne. Dążenie do wolności absolutnej, czyli do pełnej swobody ruchu, przemieszczania się, do absolutnej, maksymalnej mobilności, do szybkości, sterowalności, ładowności etc. jest cywilizacyjnym priorytetem, jest jednym z najważniejszych celów każdej sensownej kultury.
Wszystkie wartości ideologiczne, polityczne, duchowe, abstrakcyjne, teoretyczne, filozoficzne w sposób niezbędny wymagają wolności, bo rośliny przebywające w miejscu nigdy nie byłyby w stanie rozwinąć mózgu zdolnego je pojąć. Mózg wytworzyły zwierzęta na skutek zdolności do przemieszczania się w przestrzeni. Wolność absolutną da nam pojazd zdolny przemieszczać się po lądzie, po wodzie, pod wodą, w powietrzu i w kosmosie z dowolnie dużą prędkością. Już byśmy to dawno mieli, gdyby nie państwa.
Współczesne zamordystyczne państwo realizujące idee socjaldemokratyczne, które zdominowało świat, ogranicza nam wolność nie tylko w ten sposób, że nas wsadza do więzień za byle co, nawet za przestępstwa bez ofiar, ale też dlatego, że ogranicza nam na wiele innych sposobów zdolność przemieszczania się, tworząc obowiązkowe prawa jazdy, patenty żeglarskie czy licencje pilota. Utrudnia nam ruch głupimi przepisami o ruchu drogowym. Poprzez podatki, akcyzy, dotacje czy koncesje utrudnia nam tworzenie, korzystanie i utrzymywanie infrastruktury służącej transportowi, komunikacji i podróżowaniu. Tworzy granice, wymaga paszportów i wiz, nakazuje kwarantannę, zmusza do siedzenia w domu. Współczesne państwo preferuje bezpieczeństwo ponad wolność, a najbezpieczniej jest się nie ruszać, siedzieć w domu i potulnie słuchać wszelkich urzędniczych rozkazów.
Państwo to największy wróg wolności, bo najbardziej ogranicza mobilność. Myślę, że po roku zmyślonej pandemii, gdy mobilność była ograniczana przez państwa w sposób wyjątkowy, każdy już to bardzo dobitnie zrozumiał.
W Polsce, by się dostać do psychiatry, który wyleczy z traumy związanej z brakiem ruchu, trzeba czekać już cztery miesiące w kolejce. To rząd jest główną przyczyną tych psychicznych chorób. Człowiek w niewoli po prostu wariuje. Wolność jest nam niezbędna do życia. Nie jakaś ograniczona wolność, ale wolność absolutna, możliwość pojechania gdzie się chce, kiedy się chce, z kim się chce, czym się chce. Byle dalej, dalej i dalej…
Grzegorz GPS Świderski
PS1. Ilustracja muzyczna:
PS2. Notki powiązane:
Ogólnie, krótka rozprawka Autora budzi mój sprzeciw z powodu licznych sprzeczności i istotnych braków w treści omawianego zagadnienia. Autor podał 4 linki w ramach uzupełnienia, a tam rzeczywiście można znaleźć brakujące aspekty, lecz z zasadniczymi błędami.
1.
“Drobnego aspektu”? To jest zasadniczy aspekt będący dopiero wstępem do istotnych rozważań.
Ludzie mogą posiadać wolność zewnętrzną- “od przymusu” i być niewolnikami nie posiadającymi wolności wewnętrznej, która jest istotą wolności. Warunki zewnętrzne mają wpływ, nawet bardzo duży, lecz nie determinują człowieka.
Epiktet rozróżniał między tym, co niewolitywne a tym, co wolitywne. Rzeczy zewnętrzne, na przykład podarowane, nie zależą od nas. Łatwo je zyskujemy, łatwo tracimy (trudno też) uzależnienie od nich może spowodować utratę wolności. Friedrich Nietzsche opisał trzy rodzaje świadomości, trzy etapy rozwoju:
– Wielbłąd pozbywający się ciężarów: moralności, wartości, religii- zrzuca je i staje się lwem.
– Lew wolny i swobodny cieszący się wolnością negatywną Lew wie tylko czego nie chce.
– Dziecko – narodziny nowego- tworzenie wartości.
Chodzi o to, że ludzie posiadający tylko wolność negatywną łatwo ją tracą i nie są w stanie stworzyć cywilizacji, utrzymać wolności, rozwijać się duchowo ( nie zawsze, ale zazwyczaj)
To tylko tytułem wstępu (brak czasu nie pozwala mi na rozwinięcie). jak zwykle u autora w tekście oraz w linkowanych uzupełnieniach jest mieszanka rzeczy prawdziwych z fałszywymi. Poza tym: Co Pan nazywa wolnością ducha? Czy w opisie Pana osoby słowo katolik zostało wklejone tylko na użytek naszego portalu? Przecież może Pan pisać bez tej deklaracji. Na Salonie24 nie ma Pan tego w opisie.
Wolność jest zaprzeczeniem niewolnictwa. Kto posiada lepszą jakość wolności: Ci, którzy mają certyfikat niewolnika- tzw. paszport covidowy i cieszący się wolnością przemieszania się- hołubioną przez Autora mobilnością, czy bardziej wolni są ludzie odmawiający podporządkowania się?
Dlaczego jakość? W tym przypadku wolność negatywna nie gwarantuje na stałe czegokolwiek: swobód i zachowania własności, a wolność negatywna niewolników była tylko narzędziem służącym do manipulacji totalitarystom – globalistom NWO. Ludzie z natury mają tendencje do niewolnictwa, niewolenia i wolności i walczenia o nią. Są bardzo różni. Tylko cywilizacja szanując różnice gwarantuje wolność adekwatną do natury każdego człowieka. W aksjologicznej anomii będącej rezultatem wdrażania do prawa ideologii wszystko się wali.
Najtrudniej odebrać wolność wewnętrzną. O wiele łatwiej wolność zewnętrzną, która jest zewnętrznym bastionem, ale fundamentem jest wnętrze – to co duchowe -jakość ducha tworzy cywilizację i kulturę. To, co napisałem nie deprecjonuje wolności zewnętrznej, a ta jest teraz nam odbierana w sposób rabunkowy.
Ja napisałem o wolności w najbardziej ogólnym i powszechnym znaczeniu. Różni filozofowie sobie to inaczej definiują, najczęściej dużo węziej. Ale powinni wtedy używać innego słowa albo zawsze dodawać jakiś przymiotnik, bo bez tego powstają nieporozumienia. Wolność negatywna i pozytywna, od i do, wolność wewnętrzna etc. dotyczy tylko wolności społecznej, a to tylko bardzo mały wycinek ogólniejszego pojęcia “wolność”.
” Wolność to pojęcie spoza sfery duchowej czy umysłowej” Pańska mobilność owszem, być może, ale nie pojęcie wolności. W przenośni może być poza pańską sferą.
Niektóre zwierzęta są bardziej wolne niż niektórzy ludzie – a nie mają żadnej sfery duchowej.
Pisze Pan:
Wielcy filozofowie, a także Jezus Chrystus zgodnie z Pana określeniem (opisem w tekście) tychże atrybutów wolności nie mieli. Takowej mobilności mieli mniej, a jednak wytworzyli ponadczasowe wartości m.in. duchowe i co Pan na to?
Współcześni ludzie mają jej więcej (zgodnie z opisem), a jednak nie prześcignęli ww. Są myśliciele, którzy nie korzystają z wolności tak pojmowanej przez Pana – nie korzystają w takim stopniu, a jednak wykazują się precyzyjnym, logicznym myśleniem i są kreatywni.
Stąd mój wniosek, że jakość tych wytworzonych wartości nie zależy od głównej cechy, którą Pan tak hołubi- mobilności. Pomija Pan również tradycyjnie kwestię, że wartości ducha i związane z nim prawo pochodzą od Boga. Może się Pan oczywiście z tym nie zgodzić i popaść w heglizm, bo to chyba Pan (nieświadomie) uprawia.
____________________________
Pańska ostatnia odpowiedź nawiązująca po raz kolejny do zwierząt przypomina mi wynurzenia pewnego zboczeńca, który uzasadniając sens swoich dewiacyjnych zachowań nawiązał do świata zwierząt mówiąc: “bierzmy przykład z przyrody”
Porozumiewamy się za pomocą języka, który jest zakorzeniony w ludzkim umyśle, który tworzy wszystkie pojęcia i jest z nimi nieodłącznie związany podobnie jak ze sferą duchową.
Domagam się od Pana precyzji, na razie na próżno. Gdy brak precyzji łatwo o różne błędy, niedomówienia i ideologiczne wstawki.
Pisze Pan:
Rozumiem, że chodzi o pojazd przekraczający barierę ograniczenia w czasie i w przestrzeni i wówczas osiągniemy wolność absolutną równą wolności, jaką posiada Bóg? A może coś jeszcze jej będzie brakować?
Z punktu widzenia hierarchii potrzeb Masłowa (niezależnie od tego, że w szczegółach ta koncepcja może być mętna, wieloznaczna, nie mieć autora czy mieć wiele różnych rozwinięć), wolność jest na poziomie potrzeb fizjologicznych. Nawet jeśli komuś udało się uzyskać więcej wolności mimo osiadłości w miejscu, to jest to możliwe tylko dlatego, że współpracuje, ma interakcję, odbiera czy emituje informacje do i od innymi – takich, którzy są mobilni. I im oni wszyscy w sumie są bardziej mobilni, to i każdy z nich z osobna uzyskiwał z takiej znajomości więcej wolności, mimo że sam akurat słabo się przemieszcza. Więcej będzie w nowej notce.
Tu jest ciąg dalszy: https://ekspedyt.org/2021/09/14/wolnosc-to-potrzeba-fizjologiczna/
“Rozumiem, że chodzi o pojazd przekraczający barierę ograniczenia w czasie i w przestrzeni i wówczas osiągniemy wolność absolutną równą wolności, jaką posiada Bóg?”
Nie. Bóg zawsze będzie miał więcej wolności, bo jest wszędzie na raz.
Bardzo dobra odpowiedź :-) Kiedy reszta wątków?