Chociaż Trzecia Tajemnica Fatimska jest bardzo lakoniczna, zawiera zdumiewające przesłania. Przyjrzyjmy się tylko temu jednemu zdaniu tegoż tekstu, a w zasadzie rozkazowi: „W królestwie Jana Pawła II kamień węgielny z grobu św. Piotra musi zostać wyjęty i przeniesiony do Fatimy”.
Królestwo Jana Pawła II? Pozornie wygląda to na błąd merytoryczny, bo w odniesieniu do współczesnych nam papieży mówi się o pontyfikacie, a nie o panowaniu czy królestwie. Ma to sens tylko wtedy, gdy weźmie się pod uwagę, że ojczyzna Jana Pawła II, Polska, nadal jest królestwem. Kolejna zagadka, jeśli nie wziąć pod uwagę, że Najświętsza Maryja Panna ogłosiła siebie samą Królową Polski w dniu 14 sierpnia 1608 r. w objawieniu danym ks. Juliuszowi Mancinelliemu, włoskiemu jezuicie w klasztorze Gesu Nuovo w Neapolu, Królestwie Sycylii. Pojawiła się tam w towarzystwie św. Stanisława Kostki Nowicjusza i powiedziała: „Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski? Bardzo umiłowałem to królestwo i zamierzam uczynić dla niego wielkie rzeczy, bo jego synowie płoną osobliwą miłością ku Mnie”.
Ojciec Juliusz osobiście znał św. Stanisława Kostkę i po jego śmierci (15.08.1568) miał do niego prywatne nabożeństwo. Niespełna 2 lata po tym objawieniu ojciec Mancinelli przybył do Krakowa, ówczesnej stolicy Korony Polskiej, gdzie został przyjęty przez króla Zygmunta III Wazę. 8 maja 1610, gdy odprawiał mszę w konfesji św. Stanisława Biskupa w Katedrze Wawelskiej, w trakcie memento za żywych Matka Boża objawiła się mu ponownie i rzekła: „Jestem Królową Polski. Jestem Matką tego Narodu, który jest Mi bardzo drogi, więc błagaj Mnie o pomyślność tej ziemi nieustannie, a zawsze będę dla Ciebie miłosierną”. Po raz trzeci Matka Boża potwierdziła swój wybór 15 sierpnia 1617 roku ukazując się ojcu Mancinelliemu w jego rodzinnym Neapolu: „Giulio! Za cześć, jaką masz dla Mnie Wniebowziętej, zobaczysz Mnie w przyszłym roku w chwale niebios. Tymczasem nazywaj Mnie tu, na ziemi Królową Polski. Pokochałem to królestwo i przeznaczyłem je do wielkich rzeczy, bo jego synowie osobliwą miłością płoną ku Mnie”. A jej oczy pełne słodyczy i miłości spoczęły na młodym człowieku [tj. św. Stanisławie Kostce], który Jej towarzyszył. Po raz kolejny zwróciła się do ks. Juliusza, mówiąc: – “Jemu zawdzięczasz dzisiejszą łaskę [widzenia]!”
Wielu władców chrześcijańskich powierzyło swoje królestwa Najświętszej Dziewicy – przykładowo: król Anglii Ryszard II 13 czerwca 1381 r. (jako posag, ‘Mary’s Dowry’), król Francji Ludwik XIII 10 lutego 1638 r., król Portugalii Jan IV 25 marca, 1646. To była ich własna inicjatywa i w przeciwieństwie do tych królestw Matka Boża sama wybrała Polskę – to nie Polacy Ją wybrali, ale Ona wybrała ich! Po raz pierwszy ujawniła to we Włoszech w 1608 roku, ale dopiero 47 lat później król Jan II Kazimierz ofiarował Jej Koronę Polską 1 kwietnia 1656 roku we Lwowie w Galicji (część Polski). Był to akt stricte państwowy i dlatego Polska nadal jest wybranym królestwem Najświętszej Maryi Panny, mimo że jej obywatele, władze świeckie i kościelne o tym nie pamiętają – Królowa Nieba, Ziemi i… Polski pamięta!
A teraz spójrzmy na datę spisania Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej: 1 kwietnia 1944 – robi się ciekawie. Siostra Łucja spisała ten sekret w Tuy, mieście w hiszpańskiej Galicji – robi się jeszcze ciekawiej! To nie żart primaaprilisowy, to ewidentne nawiązanie do ślubów króla Jana II Kazimierza z 1 kwietnia 1656 r. złożonych we Lwowie, stolicy polskiej Galicji. Nie sądzę, żeby Łucja dos Santos miała taką wiedzę o polskiej historii, ale Matka Boża ją posiada.
Wróćmy do nakazu królowej: „W królestwie Jana Pawła II kamień węgielny z grobu św. Piotra musi zostać wyjęty i przeniesiony do Fatimy”. Na Piotrze, Skale, Jezus Chrystus zbudował swój Kościół. Ale grób Piotra oznacza także śmierć Mistycznego Ciała Pana Jezusa na ziemi. Kościół rzymskokatolicki umiera na naszych oczach. Piotr Apostoł był żywym kamieniem, więc wyjęcie kamienia z jego grobu w królestwie Jana Pawła II oznacza zabranie z jego królestwa, czyli Polski, żywego człowieka i przeniesienie go do Fatimy. Po co? W czasie objawień fatimskich w 1917 r. Portugalia miała swojego króla Manuela II, ale po obaleniu monarchii przez masonów 5 października 1910 r. przebywał on na wygnaniu w Anglii. W międzyczasie tajne sekty rozprawiły się z resztką tradycyjnych królestw, w tym cesarstw austro-węgierskiego, niemieckiego i rosyjskiego. Kierowany przez Szatana Antykościół zaczął dominować w życiu politycznym ongiś chrześcijańskiej Europy. W obliczu postępującej duchowej degradacji społeczeństw chrześcijańskich Najświętsza Maryja Panna przygotowuje swego króla, który wraz z Nią rozprawi się z odwiecznym wrogiem Kościoła na ziemi, Szatanem. Co wspólnego ma z tym wszystkim król ‘Manuel II’? Ma, ponieważ imię tego monarchy oznacza również “drugi Emmanuel”. Kim jest pierwszy Emmanuel? Jezus Chrystus Król to pierwszy Pocieszyciel. Kim jest drugi Pocieszyciel? Obiecany Paraklet, Syn Pocieszenia, wielki monarcha czasów ostatecznych! [Mt 10:34]: Pan Jezus naprawdę sprowadził miecz na ziemię! Dlaczego (wyjęta z grobu św. Piotra) skała, na której zostanie odbudowany Kościół w postaci Królestwa Bożego, pochodzi z Polski? Bo to jest ukochane królestwo Najświętszej Dziewicy, Niewiasty Apokaliptycznej, królestwo wybrane przez Nią osobiście do wypełnienia kluczowej roli w czasach ostatecznych! Ciekawe, prawda?
10 listopada 2019, wspomnienie Marii Santissima del Monte Carmelo, Bagheria (Palermo, Sycylia) i Świętego Leona Wielkiego PP;
12 czerwca 2021, [tekst poprawiony] w przeddzień 104 rocznicy objawienia Pani z Nieba w Fatimie 13 czerwca 1917
Dziekuję za religijną refleksję. Niestety jest ona skażona na końcu herezją o wyimagowanym drugim Paraklecie. Zgodnie z Pismem Świętym, slowami Jesusa, drugim jest Duch Świety. Proszę przypomnieć sobie 5 obietnic Chrystusa dotyczących Ducha Świętego. Ludzie lub człowiek, którzy się pojawiają to kwestia związana z Bożym zamysłem, lecz innej kategorii. Pozdrawiam.
Piękny artykuł, ze wszystkim zgoda (- prawie, o czym za chwilę) i jak zawsze, chapeaux bas przed wiedzą i umiejętnością jej podania.
Jednak nie godzę się nie godzę się nie godzę się!!! na nadużywanie Imienia Bożego Parakleta! To jest Duch Święty, na którego Świętą interwencję w Imieniu Trójcy Przenajświętszej czekamy!
Proszę mówić: pocieszyciel, monarcha, namaszczony, nawet z dużej litery, jak się czasem mówi o ziemskich dostojnikach. Ale Imię Parakleta proszę pozostawić Bogu!
Słowo ‘Paraklet’, choć zwykle pisane z wielkiej litery, nie jest imieniem własnym, lecz postacią przewidzianą przez Boga w dziele zbawienia rodzaju ludzkiego.
“…chapeaux bas”… – jak tak dalej pójdzie, Łotrze, to nawet zimą będziesz chodził bez czapki! A rejs długi, oceaniczny: Atlantyk, Pacyfik a na koniec …Indyk!
Łotr: “Ale Imię Parakleta proszę pozostawić Bogu!” – w rzeczy samej tak właśnie jest: On trzyma je ciągle jeszcze w ukryciu.
Ty: “Proszę mówić…” – dzięki Kontradmirałowi (kiedy ja spłacę dług wdzięczności?) nawet piszę w gazetce pokładowej wielkiego statku ochrzczonego ‘Święty Ekspedyt’, a po za tym lepiej przyłóż się, Łotrze Penitencie, do wiosłowania, zamiast mi suflować.
“Legion św. Ekspedyta” to jest parowiec, tak go widzę. Na pewno nie galera napędzana siłą wioseł, co zdajesz się sugerować. Bo jakie inne statki wymagałyby mojego wiosłowania? tylko galery, triery,z niewolnikami przykutymi do wioseł i poganianymi batem. To z pewnością nie jest ten przypadek.
Ani też – moje “suflowanie Tobie”. Była to raczej moja prośba, aby w komentarzach odróżniać precyzyjnie – w dbałości nie tylko o sens słów ale też ich literę – to, co jest pokornie wyczekiwanym przez nas ratunkiem przez Parakleta, czyli nadejściem Ducha Świętego, od pojawienia się wybitnych osób przez Boga wybranych czy namaszczonych, ale osób – nie od dziś zapowiadanych przez wiele przekazów.
W przeciwnym razie powstaje domniemanie subtelnej pychy, próby odgadywania Bożych zamiarów lub – właśnie – “suflowania” Mu, przez podszepty własnego rozumu.
Traktuję Legion Świętego Ekspedyta jak rzymską legię i łączę z tym portalem obrazy militarne, więc odkąd Generał Cz.L. niespodziewanie nas zaokrętował, widzę w nim Kontradmirała, a nasz statek jako np. triremę. Na okrętach wojennych nie było niewolników – cała załoga to byli ludzie wolni.
Wiatr się wzmaga i zaczyna nieźle kołysać. Jeśli Kontradmirał nie wywali mnie prewencyjnie – dla uspokojenia sztormu – za burtę to z biegiem czasu, i w miarę przyswajania moich czytanek, zrozumiesz, Łotrze, że [Am 3, 7] “…Pan Bóg nie uczyni niczego, nie objawiwszy swej tajemnicy sługom swym, prorokom.” Dotyczy to także przyjścia Parakleta. W zasadzie, już od lat, zajmuję się tylko tym tematem, ale wynikłe z tego teksty przekraczają rozsądną długość wpisów na blogu. Może wstawiać w odcinkach? Pomyślę o tym.
Łotr Penitent: “Legion św. Ekspedyta” to jest parowiec, tak go widzę.” – Istotą maszyny parowej jest połączenie ognia z wodą, i jeśli użyłeś tej metafory, to natchnął Cię Duch Święty, bo ogień i woda należą do Jego atrybutów.
P.S.
Aby dotrzeć do miasta wsiadam na rower. Polska nazwa tej maszyny wzięła się od angielskiego producenta Rover (= Wędrowiec) z łodzią Wikingów w logotypie, więc jadąc rowerem jestem morskim włóczęgą z wiosłem.