Prominentni politycy polskiej sceny politycznej prześcigają się w gloryfikowaniu społeczności żydowskiej zamieszkującej przedwojenną Polskę jako najwierniejszych obywateli Polski przedwojennej. Opinie te jednak w zderzeniu ze wspomnieniami z tamtego okresu padają jak domek z kart. Dziś dla Państwa opinia o postawie społeczności żydowskiej (i nie tylko) wobec planów odrodzenia niepodległej i suwerennej Polski sprzed 1918 roku.
Autorem tych słów był Czesław Jankowski. Swoją działalnością związany był z Wilnem, gdzie od 1907 roku był redaktorem „Głosu Polskiego”. W 1923 roku ukazały się jego wspomnienia pt. Z dnia na dzień. Umieścił tam opinie, jakie towarzyszyły ówczesnemu społeczeństwu w momencie krystalizowania się wizji odrodzenia się Polski. Zapisał m.in. jakie spojrzenie na ówczesną koniunkturę polityczną przedstawiali Litwini, Żydzi i Białorusi.
(…) Śmiało rzec wolno, że ani jednym, ani drugim, ani trzecim (o ile o politycznej świadomości „narodu” białoruskiego mówić można) nie uśmiecha się znalezienie się w granicach powojennej Polski autonomicznej lub niepodległej. Myśl przeto polityczna litewsko-żydowsko-białoruska patrzy jak w słońce we wskrzeszone przez Niemców… Wielkie Księstwo Litewskie mniej lub więcej samodzielne a, kto wie, może i niepodległe. Oczywiście, że pozostałoby w owem W. Księstwie Litewskim sporo żywiołów polskich. Któżby miał co przeciwko temu? Wielu, wielu Polaków powynosiłoby się ze wskrzeszonego W. Ks. Litewskiego do wskrzeszonej Polski, a ci, którzy by zostali, tych… tych… wzięłoby się pod trzy młoty, pod litewski, żydowski i białoruski… no, i rychło bardzo zostaliby -sproszkowani (…) Prawdopodobnie, zważywszy na ludność mieszaną W. Ks. Litewskienie otrzymałoby niepodległości. Byłoby kresową prowincją państwa niemieckiego (…) Już przecież obecnie zapanowała wśród warstw tzw. demokratycznych u nas w kraju (czytaj wśród prowodyrów litewskich, żydowskich i białoruskich) święta jedność pod względem ideału krajowego, którym powinno być wskrzeszenie Wielkiego Księstwa Litewskiego (…) Przy pełnym równouprawnieniu żydów, jakiż język byłby uznany oficjalnie za język żydowski: czy żargon, którym posługuje się plebs żydowski w granicach b. Wielkiego Księstwa Litewskiego, czy… rosyjski, tak niezmiernie rozpowszechniony wśród tutejszej burżuazji i inteligencji żydowskiej? (…) Odpowiedź na to brzmi obecnie taka: Zależeć będzie wszystko od tego, jakie sfery wezmą górę w pertraktacjach z rządem niemieckim[1] .
W obecnej koniunkturze politycznej niestety nie jest możliwe, aby takie wspomnienia jak powyższe były przytaczane przez osoby tworzące polską politykę historyczną Polski. Szkoda, gdyż jeśli nie będziemy w stanie przywoływać również tych negatywnych wypowiedzi związanych ze społecznością żydowską, nigdy nie staniemy w prawdzie, a naszą historię uzupełnią magiczne obrazy rzekomego antysemityzmu naszych przodków.
Krzysztof Żabierek
[1] Cz. Jankowski, Z dnia na dzień. Warszawa 1914-1915 Wilno, Wilno 1923, s. 228-229.
Norman Finkelstein
Ponadto:
Czemu Żydzi nienawidzą Polaków?
To jeden z nielicznych żydów gorliwych
Obnażający morderców i mściwych
Ziomków co Jezusa zamordowali
Bo chciwość i kłamstwo opanowali
Pozdrawiam
Szczęść Boże