Trzy dni temu, w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia, oglądałam telewizyjną transmisję pasterki z Watykanu. Zrobiła ona na mnie dość upiorne wrażenie. Ogromna bazylika św. Piotra a w niej garstka zamaskowanych ludzi. Homilia papieża Franciszka była krótka i raczej zdawkowa. Portal Wp.pl tak to opisywał {TUTAJ(link is external)}:
“Ze względu na koronawirusa pasterka w Watykanie miała w tym roku wyjątkowy charakter. Odbyła się w tylnej zamiast głównej części bazyliki św. Piotra i zaczęła dwie godziny wcześniej niż zazwyczaj. Podobnie wyglądało to w kościołach we Włoszech. Wszystko po to, aby uczestnicy mszy pasterskiej mogli wrócić do domów przed godziną policyjną, która obowiązuje od 22.
Obostrzenia sprawiły, że we mszy św. z udziałem Franciszka mogło wziąć udział mniej osób niż zazwyczaj. Wierni zostali wcześniej zaproszeni. Wszyscy musieli mieć maseczki, podobnie jak koncelebrujący mszę diakoni i ministranci. Nie licząc duchownych, w pasterce uczestniczyło około 100 osób – podaje reutes.com. W poprzednich latach w uroczystości brało udział do 10 tys. wiernych, w tym korpus dyplomatyczny reprezentujący blisko 200 krajów.”.
Nawet przy zachowaniu rygorów sanitarnych – w bazylice można było zmieścić wieloktotnie więcej ludzi. Wydaje się jednak, że obecna sytuacja mogła odpowiadać papieżowi. Po pasterce w roku 2014 pisałam {TUTAJ(link is external)}:
“Niestety, zupełnie przeciwnego zdania jest papież Franciszek. W Wigilię oglądałam transmisję pasterki z Watykanu. Uderzyło mnie wrażenie szarości i pewnego ubóstwa. Dekoracje zostały zredukowane do minimum, a cała celebracja wyraźnie skrócona. Papież marzy wyraźnie o “kościele ubogim” i walczy z przepychem uroczystych mszy. (…) uważam, iż coraz bardziej przesadza on [papież] w swym zamiłowaniu do skromności. Niechęć do nadmiernej pompy i celebry jest zrozumiała, ale uważam, że wyjątkowe okazje powinny mieć wyjątkową formę. “Decorum” czasem jest konieczne. (…) Ano właśnie – cała ta fałszywa skromność nie poprawi losu nawet jednego biedaka. Wprost przeciwnie – pozbawia ubogich możliwości oderwania się na moment /podczas oglądania uroczystości, choćby w telewizji/ od codziennej szarości i nędzy. Nie jest dobrze, gdy w Bazylice Świętego Piotra najbardziej przyciąga wzrok postać ubranego w barwny strój szwajcarskiego gwardzisty.”.
No cóż, tegoroczna pasterka byla tak skromna – jakby wcale jej nie było. Niewiele różnila się od zwykłej, codziennej mszy. W ogle postawa hierarchii kościelnej wobec pandemii przyponina mi postępowanie polskiej służby zdrowia. Ta ostatnia na wieść o wirusie wpadła w panikę i odizolowała sie od pacjentów. Podobnie stało sie z hierarchią KK. W efekcie na przykład we Francji wierni gromadzili i modlili się przed zamkniętymi kościołami.
A proszę powiedzieć czy był profesor Diabelski? Podobno siedzi w Watykanie od początku grudnia, a więc teoretycznie powinien być. Niektórzy mówią, że rezyduje od początku “pandemii”, inni twierdzą, że jest na stałe od czasu Soboru Watykańskiego II. Znał wszystkich papieży, nie wszyscy go wpuszczali… Był?
Najpierw była dezorientacja po rezygnacji Benedykta XVI.
Potem stopniowo coraz większe zdumienie i konsternacja.
Teraz jest już wszystko lucyferycznie jasne.
Święta za nami. A przed nami…
Premier przyznał się do błędu. Chodzi o ograniczenia w sylwestra
______________________
______________________
LINK
______________________
Nie nadanżacie…? :)
ELIG nie zauważyła, że Tron Świętego Piotra w Rzymie jest pusty od godziny 20 [CET] dnia 28 lutego 2013, więc się dziwi, że jest tak upiornie na Watykanie. Benedykt XVI był ostatnim papieżem rzymskim (patrz Proroctwo Świętego Malachiasza, Prymasa Irlandii). Jerzy Apostata jest uzurpatorem, któremu powierzono zadanie zniszczenia kościoła rzymskokatolickiego. Stary marksista sprawdza się w tej roli nadzwyczajnie – większość katolików wciąż nazywa go papieżem, a niektórzy nawet ojcem świętym.