Pięć dni temu, 2.12.2020, napisałam notkę “Kolejna chińska sonda na Księżycu” {TUTAJ(link is external)}. Opisałam w niej lądowanie owej sondy. Ma się ona dobrze, zebrała próbki gruntu księżycowego, przewiozła je do czekającego na orbicie Księżyca lądownika, który zabrał je na Ziemię. Za kilka dni powinny tam dotrzeć. Na Księżycu został łazik kontynuujący badania. Wczoraj przeczytałam {TUTAJ(link is external)}:
“Japońska kapsuła dowiozła na Ziemię fragmenty asteroidy”
“Sonda kosmiczna Hayabusa-2 dopełniła głównego celu swojej sześcioletniej misji – sprowadziła na Ziemię unikalne próbki materii pobranej podczas pamiętnego spotkania z asteroidą Ryugu. Kapsuła z pyłem zebranym z powierzchni ciała kosmicznego odłączyła się od macierzystego pojazdu i wylądowała w nocy z 5 na 6 grudnia na pustyni w południowej Australii. Misję zorganizowała japońska agencja badań kosmicznych JAXA – to zresztą jeszcze nie koniec, gdyż pozostająca w kosmosie Hayabusa-2 pędzi już w stronę nowego celu. (…) Japońska agencja wysłała sondę Hayabusa-2 w kosmos blisko sześć lat temu – zetknęła się ona z asteroidą Ryugu po raz pierwszy podczas manewru w lutym 2019 roku. Później nastąpiło to jeszcze jeden raz. Przy tych okazjach sonda rozlokowała na powierzchni planetoidy trzy niewielkie skaczące urządzenia MINERVA-II oraz niemiecki próbnik MASCOT. (…) Sama sonda tymczasem nie kończy jeszcze wyprawy. We wrześniu 2020 roku kierownictwo zespołu z japońskiej agencji zadecydowało, że po przelocie obok Ziemi Hayabusa-2 zostanie skierowana ku planetoidzie 1998 KY26. Dotarcie do 1998 KY26 nastąpi w 2031 roku. Nie jest przy tym wykluczone, że sonda osiądzie na powierzchni nowego obiektu.”.
Jest to niewątpliwie wielki sukces. Na temat samej planetoidy Ryugu można się sporo dowiedzieć z angielskiej Wikipedii {TUTAJ(link is external)}. Jest ona dość spora , ma ok. 1 km średnicy. Japonia ma wiele osiągnięć w badaniu Kosmosu. Jest właścicielką największego modułu w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, w roku 2015 wysłała sondę, która krąży obecnie wokół Wenus, a w lipcu 2020 współpracowała z ZEA przy wysłaniu pierwszej arabskiej sondy na Marsa.
W polskiej Wikipedii {TUTAJ(link is external)] można znaleźć artykuł “Azjatycki wyścig kosmiczny”. Omówiono w nim działalność krajów Azji do roku 2017. Mnie ciszy taka aktywność, bo gwarantuje ona kontynuację badań, nawet jeśli dawne potęgi kosmiczne ograniczą swoje zaangażowanie. Dotyczy to zwłaszcza Rosji. Pod moją [linkowaną na wstępie] notką komentatorka Amica zamieściła ironiczny komentarz:
“Kosmos
amica, czw., 03/12/2020 – 11:37
Nie doceniacie Rosji. Rogozin, szef Roskosmosu wprawdzie sukcesów w kosmosie nie ma, ale ułożył i upowszechnił (mocno grafomańskie) teksty do rapowych piosenek o Rosji i napisał tekst do Kantaty o Wojnie Ojczyźnianej, gdzie upchnął Zoję Kosmodemiańską, Pamfiłowców i Matkę Boską. A teraz na kosmodromie ma kręcić superprodukcję z pierwszą aktorką grającą w Kosmosie. Zresztą konkuruje w tym z USA, gdzie też kręcą podobne cudo. Niestety Amerykanie przestali częściowo latać ruskimi wahadłowcami. Trwa kasting na aktorkę kosmonautkę. I co wygra? Superprodukcja czy realne osiągnięcia?”.
Dodaj komentarz