Wczoraj [20.09.2020] zakończyła się w Paryżu kolejna edycja wyścigu kolarskiego Tour de France. Ta impreza to istna epopeja. Trwa 23 dni, w tym 21 etapów i dwa dni wypoczynku. W tym roku była inna niż zwykle. Ze względu na pandemię została przesunięta i odbyła się we wrześniu, a nie w lipcu. Znacznie skromniejsza była też jej oprawa. Było też mniej kibiców przy trasie, a z niektórych miejsc, takich jak Łuk Triumfalny, czy szczyt Grand Colombier na mecie 15 etapu, zostali oni całkiem usunięci. Największą jednak różnicę jednak robiły maseczki.
Cała obsługa wyścigu oraz zawodnicy – poza samym ściganiem się – je nosili. Kolarze zakładali je nawet podczas udzielania wywiadów. Dziennikarze byli równie zamaskowani. Kibice także. Kolumna reklamowa ktora zwykle jedzie godzinę przez wyścigiem, była w tym roku skromna, ale za to niezwykle ekologiczna. Towarzyszyły jej hasła o rezygnacji z plastiku. Zrezygnowano także z tradycyjnego picia szampana na trasie ostatniego “etapu przyjaźni”.
Trasa zawodów była w tym roku piękna, a pogoda na medal. Można było podziwiać wspaniałe krajobrazy. Tylko dwa etapy – 5 i 11 były raczej nudne. Inne oglądało się z prawdziwą przyjemnością. Jeśli chodzi o wyniki to zdecydowanie triumfowali Słoweńcy. W klasyfikacji generalnej wygrał 22-letni Tadej Pogacar, a drugi był jego rodak Primoz Roglic. Trzecie miejsce przypadło Australijczykowi z Tasmanii – Richie Porte.
W wyścigu uczestniczył tylko jeden Polak – Michał Kwiatkowski. Wygrał on etap 18. Tylko czterem Polakom udało się wygrać etap Tour de France. Dokonali tego: Zenon Jaskuła, Rafał Majka [trzy etapy], Maciej Bodnar i właśnie teraz Michał Kwiatkowski. Wymienię na koniec wszystkich zwycięzców etapowych:
Alexander Kristoff, Julian Alaphilippe, Caleb Ewan [dwa etapy], Primoz Roglic, Wout Van Aert,[dwa etapy], Aleksiej Łucenko, Nans Peters, Tadej Pogacar [trzy etapy], Sam Bennet [dwa etapy], Marc Hirschi, Daniel Martinez, Soren Kragh Andersen [dwa etapy], Lennart Kaemna, Miguel Angel Lopez, Michał Kwiatkowski.
Pominęła Pani jeden bardzo ważny szczegół, który na pewno “spodoba się” audytorium Ekspedyta.
Triumfatorom etapów na podium towarzyszyła
jedna hostessa oraz jeden… host.
Czyli kolejny przykład szaleństwa politycznej poprawności.
Całe szczęście, że z powodów sanitarnych “hostessy” nie całowały kolarzy :) bo chyba bym zwymiotował.
Wczoraj – tj 11 października oglądałem ME w wioślarstwie z poznańskiej Malty. Była tam jakaś dekoracja medalowa, w której były dwie hostessy i jeden host.
Ech…