W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Czcigodna Dziewico Zwycięska, Pani nieba i ziemi, na imię Której cieszą się niebiosa i drży piekło, o chwalebna Królowo Różańca Świętego my oddane Twoje dzieci, zgromadzeni w twoim Sanktuarium w Pompejach w tym uroczystym dniu (tj. 8 maja i w pierwszą niedzielę października), wylewamy uczucia naszego serca i z ufnością synowską przedstawiamy Ci nasze troski. Z tronu łaskawości, gdzie zasiadasz Królowo, zwróć o Maryjo, Twoje litościwe spojrzenie na nas, na nasze rodziny, na cały świat. Niech wzbudzą w Tobie współczucie zmartwienia i cierpienia, które zaprawiają goryczą nasze życie. Zobacz, o Matko, ile czyha na nas niebezpieczeństw duszy i ciała, jak wiele uciska nas nieszczęść i udręk.
O Matko, wybłagaj dla nas miłosierdzie u Twego Syna Bożego i pozyskaj Twoją łaskawością serca grzeszników. To są nasi bracia i Twoje dzieci, za które Jezus Chrystus zapłacił swoją Krwią, a którzy zasmucają najczulsze Twoje serce. Okaż się wszystkim, że jesteś Królową pokoju i przebaczenia.
Zdrowaś Maryjo!
To prawda, że my pierwsi, chociaż jesteśmy Twoimi dziećmi, nie przestajemy przyczyniać się naszymi grzechami do krzyżowania Jezusa i wciąż na nowo przebijamy Twoje serce. Wyznajemy, że zasłużyliśmy na najcięższe kary, lecz wspomnij, że na Golgocie wzięłaś razem z Krwią Przenajświętszą testament umierającego Odkupiciela, który ogłosił Cię Matką, naszą Matką grzeszników.
A więc Ty, jako nasza Matka, jesteś naszą Orędowniczką, naszą nadzieją, a my, jęcząc, wyciągamy do Ciebie błagalnie nasze ręce i wołamy do Ciebie: Miłosierna!
O dobra Matko, zlituj się nad nami, nad naszymi duszami, nad naszymi rodzinami, nad naszymi krewnymi, przyjaciółmi, nad naszymi bliskimi zmarłymi, a nade wszystko nad naszymi nieprzyjaciółmi i nad tylu ludźmi, którzy chociaż noszą imię chrześcijan, to jednak wciąż obrażają łaskawe Serce Twojego Syna. prosimy Cię dzisiaj o miłosierdzie dla zdeprawowanych narodów, o miłosierdzie dla całej europy, dla całego świata, aby pełen skruchy powrócił do Twojego Serca.
Miłosierdzie dla wszystkich, o Matko Miłosierdzia!
Zdrowaś Maryjo!
O Maryjo racz nas przychylnie wysłuchać! Jezus Chrystus złożył w Twoje ręce wszystkie skarby swoich łask i swego miłosierdzia.
Ty zasiadasz po prawicy swego Syna, Dziewico królewska i ukoronowana, jaśniejąca nieśmiertelną chwałą ponad wszystkie chóry Aniołów. Ty rozpościerasz swoje panowanie tak daleko, jak daleko sięgają niebiosa, i Tobie są poddane ziemia i wszystkie stworzenia.
Tobie została udzielona wszechmoc przez łaskę nad Sercem twojego Syna i dlatego możesz nas wspomagać. Jeśli Ty nie chciałabyś nas wspomagać, ponieważ jesteśmy synami niewdzięcznymi i niegodnymi Twojej pomocy, nie wiedzielibyśmy do kogo mamy się zwrócić. Twoje matczyne serce nie dopuści do tego, żebyśmy, Twoje dzieci zostali zgubieni.
Dziecię, które widzimy na Twoich kolanach i mistyczna korona różańca, którą dostrzegamy w Twojej ręce, napełniają nas ufnością, że będziemy wysłuchani. Pokładamy całkowicie zaufanie w Tobie, oddajemy się, jak słabe dzieci, w ramiona najczulszej spośród Matek i dzisiaj właśnie oczekujemy od Ciebie upragnionych łask.
Zdrowaś Maryjo!
Prośmy Maryję o Jej błogosławieństwo.
Prosimy Cię teraz, o Królowo, o ostatnią łaskę, której nam nie możesz odmówić w tym tak uroczystym dniu (tylko 8 maja i w pierwszą niedzielę października).
Udziel nam wszystkim Twojej niezmiennej miłości i w sposób specjalny Twojego macierzyńskiego błogosławieństwa.
Nie odejdziemy od Ciebie, dopóki nas nie pobłogosławisz. Błogosław o Maryjo w tej chwili Ojca św. Do dawnych blasków Twojej Korony, do zwycięstwa Twojego Różańca, ze względu na które zostałaś nazwana Królową Zwycięską, dołącz jeszcze i to o Matko: daj zwycięstwo religii i pokój wspólnocie ludzkiej. Błogosław naszych biskupów, kapłanów a szczególnie tych wszystkich, którzy gorliwie zabiegają o sławę Twojego sanktuarium. Błogosław wreszcie wszystkich złączonych z Twoją świątynią w Pompejach i tych, którzy zabiegają i troszczą się o nabożeństwo Różańca świętego.
O błogosławiony Różańcu Maryi, słodki łańcuszku, który nasz wiążesz z Bogiem w związku miłości, który jednoczysz nas z aniołami. Wieżo zbawienia przeciwko napaściom piekła! Najpewniejszy porcie dla rozbitków, nie opuścimy Cię już nigdy. Ty będziesz nam umocnieniem w godzinie konania, tobie poślemy ostatni pocałunek życia, które będzie gasnąć.
Ostatnim słowem naszych warg będzie Twoje słodkie imię, o Królowo Różańca świętego z Pompejów, o Matko nasza droga, o Ucieczko grzeszników, o Pani pocieszycielko strapionych.
Bądź wszędzie błogosławiona dzisiaj i na zawsze na ziemi i w niebie. Amen.
Witaj, Królowo, Matko miłosierdzia,
Życie, słodyczy i nadziejo nasza, witaj.
Do Ciebie wołamy wygnańcy, synowie Ewy.
Do Ciebie wzdychamy, jęcząc i płacząc na tym łez padole.
Przeto, Orędowniczko nasza, one miłosierne oczy Twoje na nas zwróć.
A Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego, po tym wygnaniu nam okaż.
O, łaskawa,
O, litościwa
O, słodka Panno Maryjo.
źródło: pompejanska.rosemaria.pl
W nieziemskiej książce „Gdy Pan mówi do serca” – ks. Gaston Courtois Chrystus powiedział:
MÓDL SIĘ WIĘCEJ DO MARYI
[293.] Gdybyś wiedział, jak piękny jest uśmiech mojej Matki! Gdybyś choć na chwilę mógł go zobaczyć, całe twoje życie zostałoby przez ten uśmiech rozświetlone! To jest uśmiech pełen dobroci, czułości, otwartości, miłosierdzia, jednym słowem – miłości. Oczyma duszy, przez wiarę możesz dostrzec to, czego nie możesz zobaczyć oczyma ciała.
Proś często Ducha Świętego, by przypominał ci o tym niewysłowionym uśmiechu, w którym wyraża się cała tajemnica miłości i Niepokalanego Poczęcia. Jej uśmiech wystarczy, by zażegnać troski i opatrzyć rany. Jest w stanie przeniknąć do serc zamkniętych na cztery spusty i wpuścić promień niewysłowionego światła do dusz pogrążonych w najgęstszych mrokach.
Rozważaj uśmiech Maryi we wszystkich tajemnicach Jej życia. Kontempluj Jej radosny uśmiech w niebie, gdzie wszyscy święci czerpią zeń źródło swojej obfitej szczęśliwości.
Oczyma wiary wpatruj się w uśmiech Maryi, bo Ona naprawdę jest przy tobie i patrzy na ciebie. Spójrz oczyma wiary, jak się do ciebie uśmiecha. Maryja pomoże ci swoim uśmiechem, bo Jej macierzyński uśmiech jest światłem, siłą i żywą krynicą miłości bliźniego.
[294.] Uśmiechnij się do Niej jak umiesz najpiękniej. Pozwól Mi uśmiechać się do Niej przez ciebie. Zjednocz się z moim uśmiechem, jaki kieruję pod adresem mojej Matki.
[295.] Powierz się Maryi. Zwracaj się do Niej z coraz większą delikatnością. Wiesz, ile dobra wyświadczyła ci w dzieciństwie i ile Jej zawdzięczasz w swoim życiu kapłańskim.
Ona będzie przy tobie także u schyłku twojego życia a szczególnie w godzinie śmierci przyjdzie, by wziąć twoją duszę i ofiarować Mi ją, bo przecież jak żadna inna jest Matką Ofiarowania.
[296.] Łącz się często z uczuciami serca Maryi i mów Jej swoimi słowami o wszystkim, co czujesz.
[297.] Masz swój osobisty i nieprzekazywalny sposób wczuwania się w poruszenia duszy Maryi, które stają się twoimi, nie przestając należeć wyłącznie do Niej. Ten sam Duch bowiem porusza, ożywia i wzmacnia jedyny i niewysłowiony śpiew wydobywający się z serca mojej Matki, a któremu ty po prostu akompaniujesz.
Uciekaj się do Maryi. Ona jak nikt inny po-głaszcze cię po głowie i sprawi, że nawet twoje zmęczenie nabierze w Jej dłoniach wartości. Jej macierzyńska obecność umocni cię na drodze krzyżowej, którą powoli idziesz za Mną.
[298.] Usłyszysz Jej głos wzywający po trzykroć: „Pokuta, pokuta, pokuta”, której celem jest pełne blasku duchowe przemienienie. Per crucem ad lucern (‘przez krzyż do chwały’).
[299.] Przede wszystkim zachowaj spokój, niczego nie rób na siłę, choćbyś miał do tego uzdolnienia. W zjednoczeniu z Maryją wykorzystuj najlepiej jak potrafisz chwilę obecną. Wówczas twoje życie, niewiele znaczące w oczach ludzi, stanie się owocne dla wielu dusz.
[300.] Często poddawaj się wspólnemu działaniu Ducha Świętego i Maryi. Proś ich, aby wzrastała w tobie miłość!
[301.] Jednocz się z moimi uczuciami delikatności, czułości, szacunku, podziwu, całkowitego zaufania i szalonej wdzięczności względem mojej Matki.
Cóż przeto mógłbym, zapytam, uczynić dla was, gdyby Maryja nie zgodziła się zostać moją Matką?
W całym dziele stworzenia Ona jest najwierniejszym odbiciem macierzyńskiej dobroci Boga. Jest dokładnie taka, jaka pragnęliśmy, aby była, jaka była w naszym zamyśle. O gdybyś wiedział, jak piękne są wszystkie inicjatywy Maryi. W Niej skupił się cały kobiecy wdzięk, jaki Bóg wymyślił.
[302.] Jednocz się ze Mną, jeśli chcesz rozmawiać z Maryją, prosić Ją o pomoc dla siebie, dla bliźnich, dla Kościoła. Ona sprawi w tobie wzrost mojego Mistycznego Ciała.
[303.] Rozważaj szczęście Maryi w niebie, gdzie nie zapomina o żadnym ze swoich dzieci żyjących na ziemi.
Rozważaj królewskie macierzyństwo Maryi. Jej królewska władza jest natury duchowej i Maryja sprawuje ją nad wszystkimi ludźmi na ziemi, lecz skuteczność Jej władzy zależy od tego, czy ludzie godzą się na nią w swoim życiu, czy też nie.
[304.] Czynię cuda tylko tam, gdzie ludzie słuchają Maryi, jak w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5).
Człowiek słyszy mój głos i może czynić to, czego od niego oczekuję, o ile jest wierny temu, o co prosi go Maryja. Nieustannie działam razem z Nią po to, aby było jak najwięcej ludzi, którzy wnoszą w życie swoich bliźnich wino prawdziwej miłości.
Maryja pomoże ci pamiętać zawsze o tym, co jest naprawdę konieczne, i nie zaprzątać sobie głowy zbędnymi sprawami. Maryja pomoże ci rozróżniać ważne od nieistotnego i dokonywać wyborów przynoszących prawdziwe owoce. Maryja zawsze jest przy tobie, gotowa ci pomagać i swoim wstawiennictwem wypraszać ci łaski radości i płodności na ostatnie lata twojego ziemskiego wędrowania. Tym więcej łask ci wyprosi, z im większą ufnością będziesz powierzał się jej czułości i mocy.
[305.] Okazuj Maryi wdzięczność. Kiedy chcesz Mi za coś podziękować, włączaj się w Jej Magnificat, którego nie przestaje wyśpiewywać całym swoim sercem i który chciałaby słyszeć rozbrzmiewający w sercach wszystkich swoich dzieci na ziemi.
[306.] Módl się za wstawiennictwem Maryi o wiarę jasną, promienną i ciepłą, którą już ci wyprosiła, a która ma wzrastać nieustannie aż do chwili naszego spotkania w wieczności.
[307.] Pomyśl o chwili, kiedy ujrzysz Maryję w całym blasku Jej wiekuistej chwały. Jak bardzo będziesz wówczas żałował, że nie dość Ją synowskim sercem miłowałeś na ziemi!
[308.] Maryja oddała się Bogu całkowicie do dyspozycji, bez zwłoki, bez reszty, bez zastrzeżeń i dzięki temu Ja mogłem cały dać się Jej a przez Nią – ludziom.
[309.] Wcielenie to nie tylko zstąpienie Boga na ziemię, lecz również wyniesienie człowieczeństwa do chwały Bożej.
[310.] W Maryi już nastąpiło wniebowzięcie natury ludzkiej. Trzeba było, aby wraz z ciałem i duszą została włączona do radości nieba, gdzie wynagradzam Jej duchowe boleści, jakie hojnie ofiarowała, współpracując z moim dziełem odkupienia.
[311.] Maryja widzi w świetle Bożym wszystkie duchowe potrzeby swoich dzieci; pragnie pomóc tak wielu ślepcom odzyskać wzrok wiary, tylu paralitykom przywrócić siły i odwagę do powierzenia Mi swojego życia, tylu głuchoniemym pomóc usłyszeć moje wołanie i odpowiedzieć na nie całym sercem.
Maryja może to czynić dzięki temu, że są na świecie dusze rozmodlone, błagające Ją o wstawiennictwo za tak często kulejącą ludzkość.
Jesteś jednym z Jej umiłowanych dzieci. Postępuj jak prawdziwy i oddany Jej syn!
Maryja jest taka piękna, taka dobra. Maryja jest wszechmocą błagającą. Im lepiej Ją poznasz, tym bardziej zbliżysz się do Mnie.
[312.] Maryja jest pełna godności. Czyż nie jestem ciałem z Jej ciała i krwią z Jej krwi? Ona jest najdoskonalszym stworzeniem Ojca, człowiekiem, w którym odbiło się całe piękno i dobroć Boga.
[313.] Przychodź do Maryi jak syn, z wielką ufnością. Proś Ją we wszystkich potrzebach własnych i świata, o pokój w ludzkich sercach, w rodzinach, między ludźmi, między narodami, o Jej macierzyńską pomoc ubogim, niepełnosprawnym, chorym, poranionym i konającym.
Powierzaj Jej miłosiernemu wstawiennictwu grzeszników, zarówno tych, których znasz osobiście, jak i tych znanych tylko ze słyszenia.
[314.] Bądź wobec Maryi jak dziecko. Garnij się i przytulaj do Niej. O ileż więcej łask mógłbyś z łatwością otrzymać dla siebie i dla bliźnich, gdybyś częściej modlił się za wstawiennictwem Maryi i gdybyś starał się żyć bardziej pod Jej wpływem.
[315.] Szczególne pogłębienie życia duchowego może być wynikiem promieniowania mojej łaski za pośrednictwem Maryi. Dostępują go ci, którzy wiernie uciekają się do Niej. W obecnych czasach wiele dusz błądzi po ślepych zaułkach albo schodzi na grzęzawiska, gdzie ich życie nie może wydać żadnego owocu, bo nie uciekają się do przemożnej i opatrznościowej pomocy Maryi. Myślą – nieszczęśnicy – że obejdą się bez Niej, jakby małe dziecko mogło powiedzieć, że bez szkody obejdzie się bez matczynej troski. Maryja nie może nic dla nich uczynić, dopóki Jej o to nie poproszą. Maryja szanuje wolność człowieka, który by skorzystać z Jej pomocy musi zwrócić się z żarliwą prośbą o wstawiennictwo.
[316.] Cóż możesz zdziałać sam w obliczu ogromu pracy: tylu ludziom trzeba zanieść dobrą nowinę, tylu grzeszników pojednać z Bogiem, tylu kapłanom pomóc w uświęceniu! Czujesz się ubogi i bezradny. Proś Mnie usilnie i wytrwale o łaski przez wstawiennictwo mojej Matki. W odpowiedzi na twoją modlitwę dotknę wielu serc, odnowię je i zapalę miłością.
[317.] Misją Maryi jest ułatwiać, chronić od niebezpieczeństw i pogłębiać twoje zjednoczenie ze Mną.
Pamiętaj, że jednocząc się z Maryją, jednoczysz się coraz bardziej ze Mną.
[318.] Maryja nigdy nie przestaje wstawiać się za tobą i interweniować, o wiele częściej niż myślisz, nie tylko we wszystkich sprawach twojego życia duchowego, ale też w sprawach związanych z twoją pracą, cierpieniem i apostolstwem.
[319.] Kościół przeżywa obecnie kryzys. Tak jest zawsze, gdy chrześcijanie nie dość wzywają pomocy mojej Matki. Dlatego jeśli ty i twoi bracia, którzy zrozumieliście, jak ważne jest Jej pośrednictwo, będziecie gorąco modlić się za wstawiennictwem Maryi w imieniu tych, którzy o tym zapomnieli, kryzys Kościoła wkrótce zostanie pokonany.
[320.] Uwierz, że moja moc wcale nie zmalała i że, jak w wiekach minionych, mogę wzbudzić wielkich świętych i wielkie święte, którzy zadziwią świat; potrzebuję jednak waszej współpracy, która pozwoli mojej Matce zainterweniować jak w Kanie Galilejskiej. Bowiem Maryja, podobnie jak wówczas, również w dzisiejszych czasach czujnym okiem dostrzega wszystkie wasze braki.
[321.] Duchowy postęp ludzkości nie przebiega bez wstrząsów a nawet pęknięć. Mój Duch jest zawsze z wami. Jednak w trosce o to, żebyście mieli swój wkład, choćby najmniejszy, we własne wzrastanie pragnie On działać w waszym życiu wspólnie z Maryją, swoją Oblubienicą i waszą Matką tylko za waszą zgodą.
[322.] Uroczystość Niepokalanego Poczęcia jest par excellence świętem mojej i twojej Matki, naszej wspólnej Matki, Matki całego rodzaju ludzkiego.
Kontempluj niewysłowione piękno Niepokalanej, która zawsze odpowiadała „tak” woli Ojca i która została wzięta do chwały niebieskiej, gdzie żyje Przemieniona.
Kontempluj Jej głęboką, zasadniczą i egzystencjalną macierzyńską Dobroć, tak w wymiarze ducha, jak i ciała. Maryja jest Matką wszystkich ludzi.
Kontempluj Maryję w tajemnicy Jej wszechmocy błagającej, za wstawiennictwem której do Boga docierają wszystkie ludzkie modlitwy.
Kontempluj Jej doskonałą i pełną delikatności zażyłość z Trzema Osobami Trójcy Świętej. Maryja jest doskonałą córką Ojca, wierną oblubienicą Ducha Świętego i oddaną Matką Słowa Wcielonego, która żyła w zupełnym zapomnieniu o sobie samej.
To Maryja przyprowadziła cię do Mnie. To Maryja Mi cię ofiarowała. To Maryja przez całe życie cię ochrania a w błogosławionej godzinie twojej śmierci odda Mi twoją duszę, aby mogła zamieszkać w światłości wiekuistej chwały.
Bóg zapłać, Panie Sarmato! Piękne i trafne rozważania.
8 maja to wyjątkowe święto dla czcicieli Matki Bożej Pompejańskiej i odmawiających nowennę pompejańską. To dzień poświęcenia Sanktuarium Królowej Różańca Świętego. Najważniejszego różańcowego sanktuarium w świecie, tak bliskiego każdemu z nas!
8 maja w Sanktuarium w Pompejach odbywa się uroczysta Msza św. pod przewodnictwem delegata papieskiego arcybiskupa Tommasa Caputo oraz transmitowana na całe Włochy uroczysta chwila odczytania Supliki do Dziewicy Pompejańskiej. To dzień wielkich różańcowych łask!
Jak powstała Suplika?
Jak czytamy w książce „Bartolo Longo. Miłosierdzie które zmienia historię„, pierwszego września 1883 roku ukazała się encyklika Leona XIII, w której zachęcał wszystkich do wzywania Matki Bożej w całym październiku w modlitwie różańcowej w celu otrzymania skutecznej pomocy. W encyklice papież wspomniał o „ciężkim stanie tych czasów” i o „Kościele targanym poważnymi nieszczęściami”. Ponadto w 1883 roku przypadała dwusetna rocznica zwycięstwa pod Wiedniem oraz czterechsetna narodzin Lutra. Wydarzenia te roznieciły antyklerykalne nastroje w Europie.
Bartolo napisał, że nieszczęścia, do jakich odnosił się papież Leon XIII, były „politycznego, moralnego i społecznego charakteru. Polityka trafiła w ręce masonerii, która ma adeptów we wszystkich narodach i gabinetach. Moralność, ze względu na zakaz nauczania katechizmu w szkołach, została wyłączona ze społeczności ludzkiej bez Boga. Społeczeństwo kroczy po wulkanie, a ten grozi w każdej chwili rozwarciem się i pochłonięciem współczesnego pokolenia”.
Niepokoje i wezwania Leona XIII oraz jego osobiste refleksje znalazły więc odpowiedni wyraz w Suplice do potężnej Królowej Różańca Świętego, napisanej przez bł. Bartola. Została odmówiona po raz pierwszy podczas październikowego święta, obchodzonego 14 dnia tego miesiąca. Począwszy od tamtego dnia liczne wspólnoty katolickie, rozproszone po całym świecie, odmawiają Suplikę do Dziewicy Różańcowej z Pompejów 8 maja oraz w pierwszą niedzielę października
Dlaczego te daty?
Pierwsza niedziela października to święto Królowej Różańca Świętego. 8 maja to święto założenia i konsekracji sanktuarium w Pompejach. Z tym dniem wiązane były wszystkie przełomowe wydarzenia. 8 maja wybrał bł. Bartolo Longo ponieważ na ten dzień przypadało święto Michała Archanioła.
źródło: pompejanska.rosemaria.pl
Dzisiaj (8 maja) o 19:30
Wspólny szturm modlitewny 13 maja – 5 lipca:
Znalazłem jeszcze kilka odniesień do Panny Maryi w książce „Gdy Pan mówi do serca” – ks. Gaston Courtois gdzie Chrystus Pan o swojej Matce powiedział:
[35.] O ileż twoje życie byłoby prostsze i owocniejsze, gdybyś dał mi całe miejsce, jakie pragnę zająć w twoim umyśle i sercu! Pragniesz mojego przyjścia, wzrastania mojego królestwa, ale nie możesz poprzestać tylko na pragnieniach. Najpierw, zdaj sobie sprawę z tego, że własnymi siłami nie możesz uczynić niczego, by chociaż o jeden stopień podnieść zażyłość mojej obecności w tobie. Musisz Mnie o to pokornie prosić przez wstawiennictwo Najświętszej Matki. Następnie, w miarę udzielonej ci łaski, nie trać żadnej okazji do świadomego jednoczenia się ze Mną, do zatopienia się we Mnie. Zanurzaj się we Mnie z ufnością i pozwalaj Mi działać przez ciebie.
[43.] Cieszą mnie kapłani, którzy – wierni Duchowi Świętemu i mojej Matce – z każdym dniem coraz bardziej dostrzegają moją obecność i świadomi jej działają. W każdym środowisku, we wszystkich krajach cieszą Mnie dusze pełne prostoty, które nie ulegają pokusom pychy, nie przejmują się swoją własną osobą, nie tyle myślą o sobie, ile o bliźnich, jednym słowem te dusze, które chętnie o sobie zapominają, by żyć oddane służbie mojej miłości.
[59.] Rozwijaj w sobie – z pomocą Ducha Świętego i mojej Matki – łaskę: wiary, nadziei i miłości. Przylgnij do Mnie z całej siły, pragnij Mnie całym sobą, jednocz się ze Mną całym sercem.
[83.] To Ja w tobie miłuję Ojca. Wyobraź sobie potęgę i żar ognia mojej miłości do Ojca, który nieustannie Mnie poczyna (fr. engen-dre), tak jak Duch poczyna myśl, nadając jej taką wagę, że staje się ona poniekąd substancjalna, że staje się ona Osobą równą Tej, która ją pomyślała i poczęła. Oto tajemnica nieskończonego daru, tajemnica miłości doskonałej, która jest przedmiotem kontemplacji i uwielbienia błogosławionych (dosł. „wybranych”) w niebie.
To Ja w tobie miłuję Ducha Świętego. On jest żywym nexus (‘łącznikiem’), który łączy mnie z Ojcem, substancjalnym pocałunkiem naszej miłości. Jesteśmy różnymi Osobami, lecz złączonymi ze sobą jak Ogień i Płomień. On jest darem Ojca dla Mnie i moim dziękczynnym uwielbieniem dla Ojca.
To Ja w tobie miłuję Maryję. Moja miłość do Niej jest stwórcza, bo razem z Ojcem i Duchem, zanim świat powstał powołaliśmy Maryję i Ona nas nie zawiodła. Moja miłość do Niej jest synowska, bo prawdziwie jestem dzieckiem Maryi bardziej niż jakikolwiek syn na ziemi jest dzieckiem swojej matki. Moja miłość do Niej jest zbawcza, bo zachowałem Ją od grzechu pierworodnego i ściśle włączyłem w dzieło zbawienia świata.
To Ja w tobie miłuję wszystkich aniołów i wszystkich świętych. Możesz ich wyliczać, począwszy od twojego Anioła Stróża, przez twoich ulubionych świętych aż do wszystkich twoich przodków, którzy weszli przed tobą do wiecznej szczęśliwości. Przeze Mnie możesz im wszystko powiedzieć, bo oni w niebie na ciebie czekają.
To Ja w tobie miłuję wszystkich łudzi żyjących obecnie na ziemi, a także wszystkie dusze z przyszłości, które są twoim niepoliczonym potomstwem, wszystkie te, które kiedyś ukażę ci, bo korzystały bezpośrednio z twoich wyrzeczeń, cierpienia i pracy, a także wszystkie inne, wszystkie bez wyjątku.
[279.] Bądź samą dobrocią.
Niech treścią twojej dobroci będzie życzliwość i dobre słowo dla każdego, bez żadnego kompleksu wyższości, lecz zawsze okazywana z czułością i pokorą.
Bądź dobrocią, która wyraża się w uprzejmości, gościnności, gotowości służenia, zabieganiu o szczęście drugiego człowieka.
Bądź dobrocią, która ma swoje źródło w moim Sercu a nawet jeszcze głębiej – w łonie naszego trynitarnego życia.
Bądź dobrocią, która przebacza aż do zapomnienia krzywd tak, jakby nigdy nie miały miejsca.
Bądź dobrocią, która cicho i bez zwracania na siebie uwagi, w imieniu bliźnich wyciąga do Mnie ręce, kieruje się nie tylko umysłem, lecz przede wszystkim sercem.
Bądź dobrocią, która wspiera, pociesza, podnosi na duchu i dyskretnie pomaga bliźnim przekraczać samych siebie.
Bądź dobrocią, która objawia Mnie ludziom o wiele lepiej niż najbardziej płomienne kazania i która przyciąga do Mnie skuteczniej niż najbardziej elokwentne przemówienia.
Bądź dobrocią pełną prostoty, łagodności, głębokiej miłości, która tworząc wokół siebie dobrą atmosferę nie pomija żadnego drobiazgu.
Módlcie się często, przez wstawiennictwo Maryi, o łaskę takiej dobroci. Jest to dar, którego nigdy nie odmawiam i który ludzie otrzymywaliby w obfitości, gdyby tylko o niego prosili.
Módl się o tę łaskę dla wszystkich swoich braci a w ten sposób przyczynisz się do wzrostu poziomu dobroci – mojej dobroci w świecie.
[340.] Ofiaruj Mi te wszystkie żywe hostie, w których się ukrywam, w których pracuję, modlę się i pragnę.
Pomyśl przy tym o tysiącach kobiet konsekrowanych, którym powierzyłem niezastąpioną misję kontynuowania dzieła mojej Matki w Kościele pod warunkiem, że pozwolą, bym w pełni przenikał ich dusze zanurzone w kontemplacji.
W dzisiejszym Kościele nie brakuje poświęcenia, inicjatyw ani przedsięwzięć. W dzisiejszym Kościele brakuje przede wszystkim właściwej miary autentycznego życia kontemplacyjnego.
[343.] Świat zbawiają nie ci, którzy wiele się trudzą czy wymyślają teorie o ewangelizacji, lecz ci, którzy całym sercem żyją moją miłością, którą w tajemniczy sposób rozlewają po świecie.
Jestem Najwyższym Kapłanem a ty jesteś kapłanem tylko przez udział w moim kapłaństwie i jako jego przedłużenie. Wcielając się w łonie Matki, moja Osoba Boska przyjęła ludzką naturę, biorąc na siebie wszystkie duchowe potrzeby ludzkości.
Wszyscy ludzie mogą i powinni zostać włączeni w dzieło uświęcenia, lecz to kapłani są niejako specjalistami w dziedzinie świętości. Wszystko, co czynią ręce kapłańskie, choćby to były najzwyklejsze czynności, nie należy już do sfery profanum. Jeśli kapłan ma jasną świadomość przynależności do Mnie i jeśli wszystko, co czyni, spełnia w zjednoczeniu ze Mną, wówczas to Ja sam działam w nim, pracuję razem z nim na chwałę mojego Ojca i w służbie braciom. Taki kapłan całkowicie należy do Mnie, jest moim alter ego i to Ja w nim przyciągam do Ojca wszystkich ludzi, których spotyka.
[379.] Często jednocz swoją śmierć z moją śmiercią i ofiaruj ją Ojcu przez ręce Maryi, w Duchu Świętym.
W imię własnej śmierci zjednoczonej z moją śmiercią możesz prosić o natychmiastową pomoc potrzebną ci do lepszego życia w duchu Bożej miłości. Tą modlitwą możesz wszystko wyprosić. Korzystaj z tego.
[385.] Twoja śmierć będzie radosna, szybka i pełna miłości. To przejście nie jest długie dla tego, kto oddaje życie z miłością i kto włącza się w moją światłość. Zaufaj Mi. Jak byłem przy tobie w każdej chwili twojego życia na ziemi, tak będę też przy tobie w chwili przejścia do życia wiecznego. Także moja Matka, która okazała ci tyle dobroci, będzie obecna przy tobie z macierzyńską czułością.