Może warto w ten smutny czas świąt Wielkiej Nocy posłuchać wykładu na temat tego, czym są relacje osobowe:
Prof. Artur Andrzejuk proponuje też inne zagadnienia w ramach cyklu «tomizmu w czasie zarazy»:
Życzę rozumnego słuchania.
Może warto w ten smutny czas świąt Wielkiej Nocy posłuchać wykładu na temat tego, czym są relacje osobowe:
Prof. Artur Andrzejuk proponuje też inne zagadnienia w ramach cyklu «tomizmu w czasie zarazy»:
Życzę rozumnego słuchania.
Copyright Legion Św. Ekspedyta. All Rights Reserved.
Elementarna logika dla kobiety jest tak samo trudna jak dla kury astronomia.
Konkretnie chodziło o to:
Dziękuję Delfinie, właśnie ten mini-wykład chciałem tu wkleić, ale coś się pokiełbasiło. Dobrze, że jesteś.
Dziękuję, że Pan jest z nami. W tych pierwszych dwóch wykładach prof. Andrzejuka zabrakło mi treści, które zapowiadał Pana tytuł, ale mimo tego zdałem sobie wyraźnie sprawę że łączą nas tutaj relacje osobowe. Dzięki Delfinowi poszliśmy na skróty i mamy na stole rozrysowaną anatomię tych relacji. Tęsknimy tutaj za spotkaniem z drugą realną osobą, za autorytetem, za tym, co mówi i czego nas uczy, za tym, żeby brać i dawać, żeby we wspólnocie osobowej wzrastać i last but not least wspólnie kontemplować prawdę, modlić się i wielbić Boga, czyli rozwijać naszą relację osobową ze Stwórcą.
Moim skromnym zdaniem to jest wielki atut tego portalu, że Legion św. Ekspedyta jest nie tylko słupem ogłoszeniowym lub co gorsza słupem propagandowym, ale przede wszystkim jest wspólnotą osób, dochodzi tutaj do spotkania z drugą osobą, nawiązania relacji między ludźmi szukającymi prawdy, prawdomówności, zaufania i miłości, pomagających sobie wzajemnie w rozmaity sposób, w rozumieniu tego, co dzieje się wokół nas i w nas, upominających się również dla wzrostu bliźniego, porządkujących sobie w głowie wszystko we właściwą hierarchię, w której Bóg jest na pierwszym miejscu.
Tomizm w tym porządkowaniu jest niezbędny, bo pozwala nam zachować realizm, czyli trzymać się rzeczywistości. Teraz chyba czas na odcinki 3-10 ;-)
Pozdrawiam!
Poza tym ludzie zwykle uogólniają błędy. Widzą jednego złego człowieka – potępiają cały stan.
– O lekkomyślnym posądzaniu bliźniego – św. Jan Maria Vianney
PS. Sarmata to forma żeńska, może z tego to wynika ;-)
Zaś ja sobie powzole na podwazenie drugiej czesci tej wypowiedzi:
>dla kury astronomia.
Bedzie krotko – tylko dwie skladowe:
1) https://pl.wikipedia.org/wiki/Magnetorecepcja (krociotkie)
2) istnieje hipoteza (dosc mocna), ze nieloty wyksztalcily sie z ptakow wczesniej latajacych
Stad, dopuszczam prawdziwosc tezy o tym, ze kura i in. nieloty jednak zna sie na astronomii. No ale to inny temat.
Kura nie jest nielotem. Jak chce potrafi sobie polatać, tak jak np. bażanty. Nieloty to ptaki, którym nie chciało się latać ….
Otóż to Poruszycielu. Chodziło mi o to, żeby Legioniści zastanowili się trochę nad relacjami osobowymi i nad tym jakie chcą mieć relacje między sobą na tym portalu. Czasami sprzeczają się tak zawzięcie, że musi interweniować CL; co nie znaczy, że nie należy się sprzeczać; owszem należy, ale …
Artur Andrzejuk zaproponował następny wykład 12-ty o relacji miłości, ale trochę się obawiam, że znów kliknę na niego, a wyświetlą się inne wykłady, jak wyżej. Może Pan by to zrobił ?
Na tym portalu Naukowego Towarzystwa Tomistycznego jest też ciekawe rozważanie Michała Zembrzuskiego o Bogu.
Pozdrowienia
Maćku,
myślałem, że posprzeczasz się z A. Andrzejukiem, a Ty o kurach.
Kiedyś Markul fascynował się rozumnością kotów. Podobnie moja siostra entuzjastycznie opowiada o swojej kotce. Można by pomyśleć, że chodzi tu o jakiś poziom miłości ? Miłości uczuciowej w schemacie A. Andrzejuka ? Ale chyba tylko w jedną stronę; bo co Markul czy moja siostra wiedzą o uczuciach ich kota ? Ot, włączają swoje wyobrażenia na temat uczuć i przypisują je zwierzętom. Tymczasem uczucia są wywoływane zmysłami, a te związane są z ciałem, z materią, z materialnymi zjawiskami, więc gdy ciało ulega zniszczeniu miłość uczuciowa powinna zaniknąć. A jednak na północnym krańcu Paryża zbudowano duży cmentarz dla zwierząt ogrodzony murem, z kapliczkami, marmurowymi stellami… czyli ciągle chodzi tu miłośnikom zwierząt o kontynuację jakiejś jednokierunkowej relacji miłości, czy po prostu o biznes wykorzystujący nierozumność tych nieszczęsnych miłośników ? Słyszałem, że jakiś polski kandydat na prezydenta wypowiadał się o raju dla zwierząt. Ciekawe jaki biznes chciałby na tym rozkręcić.
Korzystając z Pana pozwolenia, pierwszy filmik wymieniłem na odcinek 11, żeby odpowiadał tytułowi wpisu “Relacje osobowe…” i wprowadzeniu. Potem zamieściłem wszystkie dotychczasowe odcinki od 1 do 12 nagrane przez prof. Artura Andrzejuka.
A poniżej wspomniane przez Pana rozważania dr. Michała Zembrzuskiego:
Bardzo dziękuję. Świetnie Pan to zrobił.
Bo kury są ważne. Jak nie zjem, moje osobowe relacje z dowolnymi osobami stopniowo w czasie zniekształcają się w chęć mordu, kradzieży i ogólnie – rozmontowania. Ostatnio, pare lat temu, spotkalem sie z konceptem aby delfiny uznac za osoby i nadac im prawa w sensie legislacyjnym. bywa ze mam pomysly od czapy, ale tutaj najwyraxniej komus zdrowo od…jechalo sie. Oczywiscie nie ma mowy o relacjach osobowych w odnisieniu do zwierzat, bo nie sa osobami w sensie tomistycznym. nie wiem w jakim by mogly byc, ale gdyby ktos to postulowal, nazwalbym te propozycje swiatopogladem a nie filozofia. W przedmiotowym watku zas, trudno sie klocic, czyli zadawac pytania, wobec wykladu ktorego celem jest wprowadzenie do jego przedmiotu. po prostu zasysam wiedze i jak nie rozumiem, to pytam. pytania oczywiscie mam, ale przeciez wiesz ze znam i mam dostep do xrodel wiec zamiast tu sie wywnetrzac odpowiedzi szukam w nich. hm… ale jakis wniosek juz np mam – za tomaszem i arystotelem za najfajniesza milosc uwazam przyjaxn. kiedys mialem przyjaciela ale jak mial 20 lat to sie zakochal i wpadl pod pociag. od tamtej pory sie nie przyjaznilem. potem spotkalem koncept bodajze tatarkiewicza, ze milosc to jest kiedy jedna osoba patrzy na druga i wzajemnie, zas przyjaxn, to jest jak dwie osoby patrza w tym samym kierunku. poglebilem se to tu i tam i dlugo z tym zylem. z kolei gdy doplynalem do gogaczowej lawicy, ujecie istnieniowe mnie wprawilo w stupor. no bo kto sie zastanwia nad istnieniem? cos jest i kropka. a jak sie wyjdzie z lasu, to drzewa, jak wiadomo powszechnie, nie istnieja. no wiec pies, kot czy koń nie jest przyjacielem czlowieka w tym ujeciu tomistycznym, co jest wielka strata dla wszystkich psiarzy, kociarzy i koniarzy, ktorzy nie dosc doglebnie przeanalizowali rzeczywistosc, nie dosc powaznie potraktowali wlasne uczucia i intelekt, nie dosc troskliwe przejeli sie soba. potrafia byc czlowiekiem dla zwierzat i zwierzeciem dla tych, dzieki ktorym przyszli na swiat, dzieki ktorym w ogole jeszcze zyja. to jest tragedia. ja tu nie teoretyzuje, znam to z zycia. zreszta, te cmentarze dla zwierzat, prawa dla delfinow i ogolnie uczlowieczanie zwierzat tez przeciez sa swiadectwem odejscia czlowieka od boga. bo jak sie odchodzi od czlowieka, odchodzi sie od boga, a jak ktos przychodzi do boga, to on go przyjmuje a potem mu mowi: dobra, pogadalismy, ale teraz juz to idx. a dokad? a wszedzie. a po co? by mnie pochwalic. a przed kim? Aaaa! I o to chodzilo! Hę? Idź, szukaj mnie w ludziach, bo to tam jestem.
Lubię jak piszesz takie teksty.
Serdeczności
lubie ich nie pisac.
wzajem
Zamieszczam kolejne dwa odcinki. Prof. Andrzejuk był u fryzjera. W czasie kwarantanny?! ;-)
refleksje w komentach powalaja. doprawdy, brak slow. gdyby milczenie faktycznie bylo zlotem, midas odszedlby stad z torbami ;)
W sensie osobnego, jednostkowego odczuwania.
Nie ma coprawda dowodu na to, że zewnętrzne reakcje zwierząt są równoznaczne z tym, że cierpią lub się cieszą, ale czy mamy takie dowody w odniesieniu do innych ludzi?
Przyłączam się do MPP w sprawie tego, że fajnie piszesz. IMHO mógłbyś zawodowo pisać felietony tomistyczno-życiowe.
Ja też się przyłączam. Komentarz DelfInna jest kapitalny, wart odrębnego felietonu.
Ale samolubny ten Bóg :)
E tam, zaraz “samolubny” ! Taki z codziennego życia, Taki na wyciągnięcie ręki.
Przypominam, że ukazały się nowe mini-wykłady o filozofii i teologii Doktora Anielskiego :
Ważne wyjaśnienie różnicy między człowiekiem, osobą i osobowością dr. Izabelli Andrzejuk –
Kolejny wykład niedawno habilitowanego dr. Michała Zembrzuskiego o koniecznym rozróżnieniu intelektu czynnego od intelektu możnościowego, gdyż utożsamienie tych dwóch intelektów prowadzi do subiektywizmu, a konsekwencji do relatywizmu, a nawet do agnostycyzmu –
Natomiast wykład prof. Artura Andrzejuka bardzo dobrze uwyraźnia filozoficzną koncepcje prof. M. Gogacza –