Dokładnie 1031 osób zakażonych, w tym 14 zmarłych {TUTAJ}. Od pojawienia się w Polsce pierwszego pacjenta z tą chorobą minęło dziś [25.03.2020] trzy tygodnie. Trzeba jednak powiedzieć, że prognozy bywały jeszcze gorsze. W dniu 15.03.2020 bloger Jarosław Klimentowski napisał notkę “Rozwój epidemii w Polsce – trochę matematyki ” {TUTAJ}. Próbował w niej przewidzieć dalszy przebieg epidemii w naszym kraju, zakładając jej wykładniczy wzrost. Wyszło mu, że dziś powinno już być 7236 zakażonych, czyli ponad siedem razy więcej niż jest w rzeczywistości.
Przewidywanie dalszego rozwoju epidemii nie jest jedynym problemem. Zagadkowa jest kwestia – kiedy można pacjenta uznać za wyleczonego? Pierwszy polski pacjent został uznany za takiego po 19 dniach pobytu w szpitalu, a drugi dzisiaj – po dwóch i pół tygodnia hospitalizacji {TUTAJ}. Wcześniej mówiono jednak o wypisanych ze szpitali 13 “ozdrowieńcach” u których ustąpiły wszystkie objawy {TUTAJ}. W serwisie Worldometers.info {TUTAJ} nie uznano ich jednak za wyleczonych. W tym samym portalu w danych dotyczących innych krajów podaje się na ogół bardzo duże liczby wyleczonych, kilkakrotnie większe od ilości zmarłych. Pozostaje dla mnie zagadką – jak oni to liczą?
Dodaj komentarz