Zacznę od dzisiejszego tweeta Rafała Ziemkiewicza:
“@R_A_Ziemkiewicz
Zanim się odłączę, powiem tylko wzorem Andrzeja Bursy:
Mam d. koronawirusa!
Mam w d. koronawirusa!
Mam w d. koronawirusa!
A spadajcie mi na bambus z tą całą histerią.
11:09 AM · 27 lut 2020·Twitter Web App” {TUTAJ}
Ta parafraza wiersza Bursy jest o tyle nietrafna, że tej akurat części ciała koronawirus nie atakuje. Zgadzam się jednak z Ziemkiewiczem co do histerii. Ona może być po prostu groźna. W swej najnowszej notce Marek Budzisz pisze {TUTAJ}:
“W Rosji ciekawa sytuacja. Otóż chińska ambasada wystosowała oficjalny list, który skierowała do władz Moskwy, aby te zaprzestały dyskryminacyjnych praktyk związanych ochroną przed koronawirusem, którym, zdaniem dyplomatów, podlegają wyłącznie obywatele Chin. Chodzi m.in. o to o czym informowała już prasa, że kierowcy miejskiej komunikacji dostali polecenie, aby wypatrywać w tłumie pasażerów tych o azjatyckich rysach twarzy i zgłaszać ich obecność, tak aby mogli zostać poddani profilaktycznym badaniom. Rodzi to zresztą dość komiczne [efekty], ale ci którzy podlegają tym praktykom nie są rozbawieni sytuacją. Ludzie „chińskich” rysach twarzy są najzwyczajniej „wyłapywani” na ulicach. W ten sposób poddano przymusowej kwarantannie wycieczkę z Tajwanu, mimo, że z oczywistych względów, ci akurat turyści nie mogli mieć do czynienia z tym co dzieje się w kontynentalnych Chinach.”.
Może się nawet okazać, że skutki histerycznej walki z epidemią mogą się okazać gorsze od samej choroby. Na przykład zamknięcie wielomilionowego Wuhan powoduje, że kilka milionów osób nie może wrócić do swych domów, a wiele osób utraciło miejsca pracy. Może to na dłuższa metę spowodować więcej ofiar wśród ludzi niż sam wirus. Jak właściwie groźna jest ta choroba? Bloger Pixwi napisał {TUTAJ}:
“Przybliżona średnia śmiertelność 2% [z powodu] koronawirusa jest uproszczeniem. Po pierwsze jest jeszcze ustalana, po drugie dotyczy przede wszystkim populacji chińskiej, po trzecie jest różna dla różnych grup ludzi.
W zależności od wieku:
WIEK/Śmiertelność
80+ lat – 14,8%
70–79 lat – 8,0%
60-69 lat – 3,6%
50–59 lat – 1,3%
40-49 lat – 0,4%
30–39 lat – 0,2%
20–29 lat – 0,2%
10–19 lat – 0,2%
0-9 lat – bez ofiar śmiertelnych
Po drugie mężczyźni umierają częściej – ale dla populacji chińskiej.
Po trzecie zależy to od obecności innych chorób’.
Autor zaczerpnął te dane z publikacji portalu Worldometers {TUTAJ} z 23 lutego. W przypadku zwykłej grypy sezonowej średnia śmiertelność to ok. 0,1%. Tak wiec koronawirus jest ok. 20 razy groźniejszy od niej. Jego powstrzymywanie jest więc słuszne, zwłaszcza, że epidemie na ogół łagodnieją z czasem [razem z pacjentem giną przecież wszystkie jego wirusy – zbytnia zjadliwość szkodzi samym zarazkom]. Panika i histeria są jednak złymi doradcami i powodują więcej szkody niż pożytku.
Na sepsę umiera w Polsce 25.000 ludzi rocznie.
Śmiertelność jest rzędu 50%.
To tak a’propos realnych problemów zdrowotnych,które są obok nas na co dzień.
W Polsce współczynnik śmiertelności z powodu sepsy (65 na 100 tys. osób) jest wyższy niż z powodu raka tchawicy, oskrzeli i płuc łącznie (59 na 100 tys.) bądź z powodu zawału serca (49 na 100 tys.).
https://fakty.interia.pl/autor/izabela-rzepecka/news-w-chinach-zabija-koronawirus-w-polsce-grypa,nId,4352401
Polskę wówczas ta epidemia ominęła a też była z Azji. Czarna śmierć – termin określający jedną z największych epidemii w dziejach ludzkości, panującą w XIV-wiecznej Europie. Obecnie za jej przyczynę uważa się bakterię Yersinia pestis (zwaną też pałeczką dżumy), powodującą dżumę, na co wskazuje analiza DNA ofiar zarazy. Epidemia czarnej śmierci wybuchła w Azji Środkowej, być może w Chinach, skąd przez jedwabny szlak w 1346 dostała się na Krym, a stamtąd rozprzestrzeniła się na basen Morza Śródziemnego i całą Europę, roznoszona prawdopodobnie przez pchły pasożytujące na szczurach śniadych zamieszkujących ówczesne statki handlowe. Szacuje się, że zaraza spowodowała śmierć 30–60% ludności ówczesnej Europy. W wymiarze ogólnoświatowym populacja została zredukowana z 450 milionów do 350–375 milionów i potrzebowała aż 150 lat, by wrócić do stanu liczebnego sprzed pandemii. „Czarna śmierć” powracała jeszcze sporadycznie do Europy aż do dziewiętnastego stulecia.
Dziś rano w “Jedziemy” podali jak to w Japonii nie można kupić polskiej wódki jako antidotum na wirusa. Niestety tej informacji towarzyszył obrazek o szkockiej whisky z podobnym działaniem.
No to wiadomo, że leczenie wirusa może być nie tylko skuteczne, ale i przyjemne. W samolotach od dziś powinni podawać na popitkę setkę żubrówki każdemu pasażerowi bez względu na wyznanie. Nie chce wypić – WYPAD!
A żubrówkę dlatego, że dobra, polska, a poza tym pachnie świeżym siankiem a nie wódką :) Na zdrowie!
Koronawirus jest pierwszym i głównym tematem serwisów informacyjnych w TVP.
Niejaka Elżbieta Żywioł (to spikerka, która ze względu na wadę wymowy nie powinna nigdy być zatrudniona jako lektor/spiker/nauczyciel) podaje tonem sensacji statystykę ile to ludzi się zaraziło, ile zmarło, ile jest w kwarantannie, ile zostało wyleczonych. To brzmi jak wyniki sportowe skoczków, lekkoatletów …
Ja tymczasem uruchomiłam moją wyobraźnię i wyobraziłam sobie co to będzie, kiedy wirus opanuje np. całą redakcję, udziałowców i sponsorów GAZETY WYBORCZEJ. Nie będzie Gazety …. Nie będzie falującej nienawiści, nie będzie całego antypolskiego klangoru. Będzie wreszcie spokój i w dodatku NIKT nie posądzi Polaków o antysemityzm, bo największym antysemitą okaże się niewidzialny wirus z koroną.
https://marucha.wordpress.com/2020/03/07/izraelscy-naukowcy-od-czterech-lat-pracowali-nad-koronawirusem/