Te wczorajsze [12.12.2019] do Izby Gmin w Wielkiej Brytanii. Partia Konserwatywna pod wodzą Borisa Johnsona wygrała je zdecydowanie uzyskując 365 mandatów w 650-osobowym parlamencie. To najlepszy wynik od czasów Margaret Thatcher, czyli od ponad 30 lat. Labour Party poniosła najgorszą klęskę od 1935 roku {TUTAJ}. Boris Johnson zapowiedział:
“W trakcie przemówienia w powyborczy poranek, brytyjski premier podkreślał, że decyzja wyborców ostatecznie zakończy dyskusje dotyczące ewentualnego drugiego referendum ws. brexitu i zapewniał, że Wielka Brytania opuści Wspólnotę wraz z końcem stycznia 2020. „Żadnych jeśli, ale, może” – zaznaczył.”.
Wypowiedź tę zacytowała Aleksandra Rybińska w swym artykule “„Europa bye-bye”. Boris Johnson wygrał wybory bo lepiej straszny koniec niż strach bez końca” opublikowanym dziś w portalu wPolityce.pl {TUTAJ}. Autorka komentuje:
“Od 2017 roku wyjście Wielkiej Brytanii z UE blokowali posłowie, zwolennicy „Remain”, wykorzystując słabość rządu mniejszościowego Torysów. Męcząca telenowela brexitowa wreszcie się skończy. „Europa bye-bye”- tak wynik głosowania na wyspach skomentował włoski dziennik „La Repubblica”. I w tym przede wszystkim należy szukać źródeł sukcesu Johnsona. Brytyjczycy są zmęczeni brexitem. Najpierw tchórzostwo Camerona, który rozpisał referendum a potem odmówił mierzenia się z jego wynikiem, potem miotająca się od ściany do ściany Theresa May, dająca się rozgrywać Brukseli, a na koniec perspektywa kolejnego referendum, jeśli rządy przejęliby Laburzyści z Corbynem na czele, czyli kolejne miesiące, a może nawet lata sporów, podziałów i niepewności. Jak mówi niemieckie przysłowie: lepiej straszny koniec niż strach bez końca. Bo nie ulega kwestii, że wielu Brytyjczyków obawia się skutków brexitu. Jeszcze bardziej jednak obawiają się konsekwencji jego dalszego przeciągania.”.
Tak jest. Taktyka parlamentarnej obstrukcji wobec wyjścia Wielkiej Brytanii z UE poniosła spektakularną klęskę. Teraz czeka nas przemeblowanie politycznej mapy Europy, a może i Wielkiej Brytanii. Szkocja oraz Irlandia Płn. są bowiem przeciwne Brexitowi.
Dodaj komentarz