Trwa ona od ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów parlamentarnych w połowie października 2019 do dzisiaj [8.10.2019]. Przez te ponad trzy tygodnie niewiele się zdarzyło. Trwały przede wszystkim różne zakulisowe negocjacje. Fakt ten był wprawdzie maskowany przez medialny jazgot Antypisu, próbującego odwrócić uwagę od swej porażki w wyborach.
To zaczyna się zmieniać. Dziś rano ogłoszono, że kandydatem opozycji na marszałka Senatu jest Tomasz Grodzki, działacz PO i chirurg ze Szczecina. Powiedział on wcześniej, iż PiS proponował mu tekę ministra zdrowia w zamian za zmiane barw partyjnych. Widać więc, że miała tutaj miejsce swoista licytacja. Stanowisko marszałka Senatu okazało się bardziej kuszące dla senatora Grodzkiego niż teka ministerialna.
Także dzisiaj wieczorem premier Morawiecki ogłosił skład nowego rządu {TUTAJ} i {TUTAJ}. Prawdopodobnie zostanie on zatwierdzony już w przyszłym tygodniu przez Sejm. Większość ministrów ma pozostać na dotychczasowych stanowiskach. Zwraca uwagę proponowany awans Jacka Sasina, który ma zostać wicepremierem oraz ministrem nadzoru właścicielskiego, zajmującym się spółkami skarbu państwa. MSZ ma zostać podzielone na dwa – dawne MSZ oraz resort spraw europejskich. Znika ministerstwo energii. Podziałowi ma ulec także ministerstwo środowiska z którego wydzieli się sprawy związane z klimatem. Ministrem finansów ma zostać Tadeusz Kościński. Tekę ministerstwa polityki społecznej obejmie pani Marlena Maląg, a edukacji – Dariusz Piontkowski. Nie obsadzono jeszcze stanowiska ministra sportu.
Teraz przed nami przedłużony weekend, a już we wtorek, 12 listopada inauguracyjne posiedzenia Sejmu i Senatu. Potem zacznie się tzw. normalne życie – aż do końca lutego, gdy to zacznie się na dobre kampania przed wyborami prezydenckimi
Nowe ministerstwa, biurokracja rozdęta do absurdu, do tego resort klimatu, czyli wpisanie się w obłąkańczą politykę pseudo ekologów, a tak naprawdę potężnych koncernów.