Nastąpiła ona po tym jak prezydent USA, Donald Trump zerwał sojusz z Kurdami i oświadczył, że Ameryka będzie się angażować tylko w te konflikty, które przyniosą jej bezpośrednią korzyść. Wywołało to zrozumiałe zaniepokojenie wśród wszystkich sojuszników USA, także i w Polsce. Jacek Bartosiak, nasz spec od geopolityki, oświadczył m.in., iż:
“Decyzja geostrategiczna państwa polskiego, która niedawno zapadła po części jest wadliwa. Przeceniono siłę USA. Polacy nie rozumieją strategicznych przepływów, nie rozumieją o co chodzi z geopolityką, źle oceniają parametry siły. (…) W percepcji naszych polityków wiarygodność USA ma 100/100. Tymczasem należy ją testować, czego nie robimy. (…)
Podjęta została decyzja geostrategiczna. „Elity państwa polskiego” uznały, że Chiny już przegrały. Właśnie dlatego tak uznali, bo nie mają kontaktu z rzeczywistością. Tymczasem Chiny mogą wygrać i co my wtedy zrobimy? USA są w głębokim kryzysie. Powinniśmy zaangażować nasze środki analityczne, aby codziennie analizowały siłę, bo od tej siły zależy wiarygodność naszych gwarancji na wschodniej flance. Rośnie potencjał nowej Jałty. W USA są dwa stronnictwa. Jedne to stronnictwo mentalności supermocarstwowej, które nie rozumie, że skończył się czas wygrywania przeciwko Rosji, Chinom, Iranowi. Drugie stronnictwo razem z Trumpem chce porozumienia z Rosją.” [patrz {TUTAJ}].
Zupełnie inaczej patrzy na te sprawy Jerzy Targalski w swym Geopolitycznym Tyglu nr 124 [{TUTAJ} i {TUTAJ}]. Mówi on:
” Wszyscy sojusznicy Rosji, czyli Syria, Turcja, Iran i Izrael są między sobą skłóceni. Rosja będzie musiała ciągle interweniować i zawierać nietrwale kompromisy. Sytuacja, w której Rosja angażuje się na tym obszarze (…), jest korzystna, bo zmniejszy się możliwość działania Rosji na naszym terenie. Będzie miała mniej siły, by wtrącać się w sprawy Ukrainy, Białorusi czy Polski.
– Zdrada Kurdów została wykorzystana przez Rosję do podważenia sojuszu polsko-amerykańskiego, bo partia rosyjska podniosła argument, że skoro Amerykanie zdradzili Kurdów, to zdradzą też Polskę. W Polsce jednak interes USA nie są tymczasowy. Jest to interes zablokowania sojuszu niemiecko-rosyjsko-chińskiego. Żeby USA zdradziło Polskę musiałoby dojść do poważnych zmian w Rosji, ale teraz jest to niemożliwe. – podkreślał dr Targalski.”.
Mnie jednak najbardziej przemówił do przekonania wczorajszy [26.10.2019] wykład Marka Budzisza wygłoszony w Klubie Ronina {TUTAJ}. Dotyczył on geostrategicznych wyborów stojących przed Polska. Prelegent opierał się głównie na opublikowanym dwa tygodnie temu raporcie Jamestown Foundation pióra Richarda Hoopera. Autor pisał w nim o militarnych aspektach obrony państw bałtyckich przed agresją Rosji. Rola Polski jest tu kluczowa. Budzisz wspominał także o o niemiecko-amerykańskim raporcie, który zalecał utrzymanie status quo w Europie Środkowej. Wykład był dobrze przemyślany i bardzo ciekawy, ale najlepsza była dyskusja po nim. Gorąco zachęcam wszystkich do wysłuchania wystąpienia Marka Budzisza. Naprawdę warto!
Od prawie 30 lat Polska jest w nowej strefie wpływów (nowych strefach wpływów). W konsekwencji są m.in. inne działania i wypowiedzi osób z rządu. Również ideolodzy prorządowi nadają na inną nutę. Ich wypowiedzi można by streścić w kilku zdaniach: “interes amerykański (USA) jest na pewno interesem polskim”, “interes izraelski jest na pewno interesem polskim”,”interes niemiecki jest na pewno interesem polskim”, “interes ukraiński jest na pewno interesem polskim”, “interes litewski jest na pewno interesem polski” i “interes rosyjski na pewno nie jest interesem polskim”. Czy te ambitne plany można pogodzić ze sobą? Ponieważ je realizujemy, więc można. Od strony teoretycznej wygląda to chyba tak. Polska jest w amerykańsko-izraelskiej strefie wpływów i w jej unioeuropejskiej podstrefie z Niemcami na czele.
Wymienieni przez p. elig geopolitycy spełniają przynajmniej niektóre wymienione kryteria. P. Bartosiak w ukazanym wykładzie trochę się kryguje. Jest to rzeczywiście zagadkowe. Może państwa hegemoniczne rozważają jakąś opcję np. przeciwko obwodowi petersburskiemu, a może autor po prostu chce się bardziej uwiarygodnić. Marzy mi się polska geopolityka. Państwa hegemoniczne oczywiście będą ją niszczyć. Uznają, że jest ksenofobiczna,z elementami mowy nienawiści itd. Rząd w Polsce oczywiście pomagał i pomoże państwom hegemonicznym. Ale czasami zdarzają się np. takie wypowiedzi: T. Gryguć, Czy idzie na wojnę? https://www.dlapolski.pl/czy-idzie-na-wojne, 19.11.2019.
Wszystko pierdzielenie.Tych pierdzielących jest już na mendle.
I co z tego wynika.Z tego niekończącego się pierdzielenia tych nadzwyczaj szalenie inteligentnych pozerów debileńków ? Z tych gównoanaliz ?
NIC…KOMPLETNIE NIC.
Nie trakcie czasu na debili.