W niedzielę, 29.04.2018, przeczytałam w portalu Interia.pl “Wenecja: spięcia wokół bramek dla turystów”. Jak się okazało:
“W Wenecji doszło w niedzielę do napięć między siłami porządkowymi a przedstawicielami środowisk lewicy, protestującymi przeciwko instalacji bramek, które regulują napływ turystów i zatrzymują go w razie natłoku. Aktywiści rozmontowali jedno z urządzeń.” {TUTAJ}.
Tego samego dnia w portalu Bankier.pl {TUTAJ} pojawiła się wiadomość: “Rekordowa liczba turystów na Capri, władze chcą ograniczeń”, a w niej:
“Prawie 10 tys. turystów przybyło w niedzielę w ciągu kilku godzin na Capri. Władze włoskiej wyspy mówią o oblężeniu i przyznają, że zastanawiają się, czy nie wziąć przykładu z Wenecji, gdzie postanowiono uregulować napływ turystów za pomocą bramek.
Podczas długiego weekendu zanotowano na Capri rekordowy tłok.”.
Zaciekawiło mnie to oganianie się od turystów i użyłam Google. Znalazłam w portalu o2.pl {TUTAJ} galerię ze stycznia 2018 zatytułowaną “Co łączy Wenecję, Santorini i Zakopane? Plaga turystów. Oto 10 miejsc, które mają dość”.
Gdy już prawie całkiem dałam się przekonać, że turyści to zaraza i zło wcielone, to w poniedziałek, 30.04.2018, przeczytałam {TUTAJ}:
“Zażalenie na nietrafione prognozy, zamieszczone w piątek na dwóch włoskich portalach meteo zostanie złożone na wniosek burmistrza popularnego miasta na wybrzeżu liguryjskim Alberto Biancheriego. Twierdzi on, że wielu potencjalnych turystów zrezygnowało z przyjazdu na weekendowy wypoczynek z powodu zapowiadanych opadów deszczu oraz burz. Tymczasem w San Remo świeciło słońce i było gorąco.
To były prognozy “całkowicie błędne, niedokładne i szkodliwe” – powiedział Biancheri.
“To nie dzieje się pierwszy raz i dłużej nie można tego tolerować. My żyjemy z turystyki, a ona często uwarunkowana jest przez prognozy pogody”- dodał burmistrz.”.
Jak widać “plaga turystów” ominęła San Remo i to zmartwiło burmistrza tego miasta. W tym stanie rzeczy mogę już tylko sparafrazować znaną piosenkę Kabaretu Starszych Panów:
“Turyści, ach turyści…
Turyści nie cieszą, nie cieszą gdy są, lecz kiedy ich nie ma – głód z biedą nas żrą!”.
Dodaj komentarz