Wszystkie media Antypisu stają na głowie, by pokazać, jak wielką klapą był wczorajszy [16.09.2017] benefis Jana Pietrzaka na festiwalu w Opolu. Powielają one ten sam “przekaz dnia”: Nikt tego nie oglądał, widownia nie była nawet wypełniona w połowie , a do końca dotrwało tylko 200 osób [patrz – {TUTAJ (link is external)} i {TUTAJ (link is external)}]. Ja oglądałam ten koncert w telewizji i miałam inne wrażenia. Propagandziści Antypisu tlumaczą to tak:
“Widzowie przed telewizorami nie zauważyli, że amfiteatr na sobotnim benefisie Jana Pietrzaka świecił pustkami. To zasługa operatorów TVP, którzy nie pokazywali wszystkich sektorów, tylko skupili się na wybranych przez siebie zapełnionych ławach, gdzie ludzie rzeczywiście klaskali i dobrze się bawili.”.
No cóż, to zręczny zabieg propagandowy, bo nie sposób tego sprawdzić. Koncert zaczął się o 22:30 i trwał do pierwszej w nocy. Padał deszcz i było zimno. To rzeczywiście mogło wyludnić amfiteatr. Pozostają jednak widzowie przed telewizorami. Ilu ich było? Wszystkie te ujadające szmatławce nawet się o tym nie zająknęły, poza “GW”, która napisała w tytule “Rekordowo niska oglądalność benefisu Pietrzaka”, ale gdy chciałam sprawdzić, jaka ona była, znalazłam informację: “Artykuł tylko dla prenumeratorów”. Dopiero w portalu Media2.pl {TUTAJ (link is external)} znalazłam dane:
“W rzeczywistości średnia oglądalność koncertu Maryli wyniosła 3,5 mln widzów, z kolei drugi koncert debiutantów oglądało już tylko 1,8 mln widzów. Średnia oglądalność za pierwszy dzień festiwalu wyniosła ponad 2,6 mln widzów. Sobotni koncert premier oglądało 2,4 mln widzów, a koncert Jana Pietrzaka 0,9 mln widzów.”.
Dziewięćset tysięcy widzów oglądających benefis Jana Pietrzaka, to wcale nie jest taki tragiczny wynik. Trzeba pamiętać, że piosenka satyryczna i kabaretowa to raczej twórczość kameralna, a nie masowa, Nie można tego porównywać n.p. z disco-polo. Tysiące ludzi otrzymało krótki przegląd historii Polski, ilustrowany piosenkami [patrz – {TUTAJ (link is external)}]. To właśnie te historyczne komentarze wywołały atak furii Antypisu i jego chęć zniszczenia Pietrzaka.
Mnie osobiście ten koncert się podobał, zwłaszcza piosenka “Wierzę” zespołu “Zayazd”, a także występy młodego zespołu “Świt”. Przede wszystkim jednak podobał mi się optymistyczne nastrój przekazu. Nie było martyrologii i opiewania klęsk. Najbardziej było to widać w piosence “Polskie Sierpnie” i komentarzu do niej. Obejrzałam to z przyjemnością. Nagranie benefisu Jana Pietrzaka zapewne ukaże się w sieci. Warto będzie go poszukać.
Dodaj komentarz