W debacie publicznej słowo “populizm” funkcjonuje jako obelga. Gdy chcemy potępić czyjeś poglądy, to mówimy, że są one “populistyczne”. Dlaczego jednak tak jest? Sprawą tą zajęli się w tym tygodniu dwaj tak różni publicyści, jak Bronisław Wildstein i Adam Wielomski. Ten pierwszy zamieścił w najnowszym numerze tygodnika “W Sieci” [nr 17/18/2017] artykuł “Lud i elity cd.”. Stwierdza w nim m.in.:
“Czym jest populizm, którym namiętnie straszą nas i siebie elity zachodnie od paru lat? Wiemy na pewno, że jest epitetem, którym piętnowane jest to, czego nie lubi zachodni establishment, i stygmatem, którym naznaczane są niechętne mu trendy. Nie ma w tym żadnych ograniczeń.”. I dalej:
“Ale czy to, że określenie “populizm” przekształcone zostało w młot do rozprawy z kontestatorami zachodniego status quo, oznacza, iż jest pozbawione treści? Stworzone zostało przecież dla nazwania jakiegoś zjawiska. Sądzę, że w miare bezpiecznie populizm można uznać za wiarę w mądrość i dobro zbiorowości przeciwstawionej knowaniom zdradzieckich elit. (…)
Elity, które nie muszą walczyć o swoją pozycję, nie są poddawane próbie konkurencji, nie kontrolowane i pozostawione sobie samym muszą ulec degeneracji. Proces ten możemy obserwować na Zachiodzie od kilkudziesięciu lat. Uzasadnieniem panowania owych elit stała się ideologia, która odwraca znaczenia i staje się apoteozą ludzkiej lichoty (…)
Dewastując odziedziczoną cywilizację i zadłużając się na potęgę, [elity te] żyją na kredyt i tracą kontakt z rzeczywistością, który zwykły zjadacz chleba zmuszony jest zachować. To stanowi jego przewagę. Jego zdrowy rozsądek może się okazać nadzieją na uratowanie naszego świata, chociaż oecnie pozostaje jedynie nadzieją.”.
Jeszcze dobitniej pisze o tym Adam Wielomski w tekście “”Populistyczna prawica”” opublikowanym w “Najwyższym Czasie! [nr 18/19/2017]”. Czytamy w nim:
“Nieuczciwośc posługiwania sie terminem “populizm” polega na tym, że przez ostatnie 2500 lat, w tradycji europejskiej słowo to oznaczało głoszenie poglądów i haseł mających na celu zdobycie władzy bez zamiaru realizacji tych postulatów, za pomocą haseł, które były niemożliwe do wykonania. Z tego też powodu, całkowicie zasadnie, populizm kojarzył się przez 25 stuleci pejoratywnie. Populizm obiecuje przysłowiowe gruszki na wierzbie”.
Wedug Wielomskiego – teraz wszystko się zmieniło:
“populizmem nazywana jest dziś demokracja (rządy woli wiekszości nad wolą mniejszości) i racjonalna umiejętność łączenia faktów w zwiazki przyczynowo-skutkowe. Skoro slowo to ma tak silny posmak pejoratywny, to znaczy, że jesteśmy świadkami gigantycznej medialnej manipulacji, mającej na celu obronę tyranii politycznej establishmentu, który czuje, że utracił demokratyczne poparcie. Gdy demokracie brakuje głosów, nie cofnie się przed żadnym kłamstwem.”.
Widać więc, iż obaj publicyści są zgodni w ocenie obecnych elit świata zachodniego oraz używania przez nie słowa “populizm” jako pałki do walenia przeciwników po głowach. Odwracanie znaczenia słów jest jedną z najbardziej podstępnych metod manipulacji.
Też zauważyłem tę trend medialny, by nadmiernie eksponować słowo “populizm” i przedstawiać je w złym świetle. “Populizm” nie niesie za sobą żadnej treści, jest po prostu nową formą słowa “faszyzm”. “Populistą” dla mediów jest każdy, kogo nie lubią. Nieważne, czy to prawicowiec, czy lewicowiec. Tak samo, jak kiedyś, gdy treść nie miała znaczenia i “faszystą” nazywano i Hitlera i Piłsudskiego i Dmowskiego.
A w gruncie rzeczy i słownikowo “Populizm” powinien być wyznacznikiem każdego uczciwego polityka. Jego celem jest bowiem zaspokajać potrzeby oraz oczekiwania “populacji”, zwykłych ludzi.
@ Migorr
Napisałeś: “Jego celem jest bowiem zaspokajać potrzeby oraz oczekiwania „populacji”, zwykłych ludzi.
Czyżby? Obowiązkiem władzy powinno być najwyżej zapewnienie bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego- policja i wojsko, a także dbałość o przestrzeganie prawa. Co nadto jest, to od złego pochodzi ;-) Obywatele w zdecydowanej większości poradziliby sobie z zaspokajaniem własnych potrzeb bez ingerencji polityków.
Najbardziej pustym – pozbawionym treści, populistycznym hasłem jest dziś hasło “obrony demokracji”.
Duża cześć ludzkich problemów jest związana z odrzuceniem prawa naturalnego, wyrugowaniem go z prawodawstwa. Powstała w ten sposób luka jest obszarem o który bezustannie walczą politycy, zmieniając, co chwilę jego zapisy – ustanawiając nowe prawo – korzystne dla siebie, a także korzystne dla swoich mocodawców.
Populizm jest formą komunikacji z głupcami, którzy są wykorzystywani jako mięso armatnie w politycznej walce. Większość głupców nie zdaje sobie sprawy, że współczesny rodzaj władzy politycznej jest uzurpacją.
Oczywiście miałem na myśli potrzeby zgodne z Bożym Prawem ;) Nie łapcie za słowa
Według Encyklopedycznego Słownika Wyrazów Obcych Trzaski Everta i Michalskiego z 1927r populista to ludowiec. Podobnie wg. Słownika Wyrazów Obcych Arcta z 1934r. – populista to członek stronnictwa ludowego. Populizmu tam nie ma. Według Słownika Wyrazów Obcych PWN z 1980r populizm to kierunek w literaturze.
Tak więc pan Wielomski chyba się myli co do tych 2500 lat. (I co do innych rzeczy też).