Tego właśnie życzę wszystkim Czytelnikom, Komentatorom, Blogerom i Adminom. Warto zauważyć, że i rok 2016 nie był taki zły. Prawie 2/3 Polaków uznało, iż był on lepszy od 2015. Mnie najbardziej podobało się zakupienie przez państwo polskie kolekcji Czartoryskich. Dowiedzieliśmy się, że:
“W czwartek [29.12.2016] MKiDN podpisał z księciem Adamem Karolem Czartoryskim umowę ws. zakupu kolekcji Fundacji Książąt Czartoryskich, w tym słynnej “Damy z gronostajem” Leonarda da Vinci. Zbiory zakupione za 100 mln euro liczą ok. 86 tys. obiektów muzealnych i ok. 250 tys. bibliotecznych; trafią do Muzeum Narodowego w Krakowie.
Wartość całej kolekcji, z budynkami pewnie itd., to jest nawet być może ponad 10 miliardów złotych, więc myśmy kupili za mniej więcej pięć procent wartości- podkreślił Gliński w piątek w TVP1.” {TUTAJ}.
Dziś portal RMF24.pl {TUTAJ} doniósł także, iż:
“”Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci, kupiona przez państwo wraz z całą kolekcją Fundacji Książąt Czartoryskich, będzie wkrótce eksponowana w galerii Muzeum Narodowego w Sukiennicach – zapewnia dyrektor muzeum Andrzej Betlej. Teraz dzieło można oglądać w Zamku Królewskim na Wawelu. (…) W tej samej przestrzeni, co “Dama” ma być wystawiony także “Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta.
Andrzej Betlej tłumaczył, że bardzo zależy mu na tym, by jak najszybciej została udostępniona całą kolekcja Czartoryskich i w znacznie większym wyborze niż przed zamknięciem na czas remontu Pałacu przy ul. św. Jana, gdzie była ona wcześniej pokazywana.”.
Są to wszystko bardzo dobre wieści. Dodam jeszcze, że Muzeum Narodowe w Krakowie zakupiło ostatnio budynek dawnego hotelu “Cracovia” kolo Błoń.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!
______________________________________________________________________________________________________________
Fot. Fotolia
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
No ta “Cracovia” to raczej do rozbiórki jest.
I szalenie zabytkowa (jak warszawski Supersam, którego na szczęście już nie ma.
Czy dany rok może być lepszy od innego? Oczywiście, w ścisłym tego słowa znaczeniu nie może. Dany nam czas, niezależnie, jak go podzielimy, czy to na godziny, czy lata, każdy taki równy odcinek będzie jakościowo taki sam, zarówno poprzedni, bieżący, jak i przyszły.
Co zatem oznacza “dobry rok” lub “lepszy rok”? Oznacza ilość różnorakiego dobra, którego doświadczamy w tym przedziale czasu. A jak się mierzy to dobro – ilością pieniędzy, zdrowiem, czy miłym spędzeniem tego czasu? Miarą wszystkiego i źródłem dobra jest dobry Bóg, więc lepszy rok oznacza przede wszystkim więcej Boga w naszym życiu i Jego darów. Czy nowy rok będzie lepszy, czy gorszy, zależy przede wszystkim od nas samych.
Po tym wstępie, dziękuję za życzenia i również życzę autorce i wszystkim czytającym te słowa, aby Nowy Rok był dla nas dobry, lepszy od poprzedniego, abyśmy współpracowali lepiej z Bożą Łaską niezależnie od tego, co będzie się działo na świecie i w Polsce. Do siego roku!
Dziwię się, że nawet rozumni ludzie, jak Witold Gadowski czy ostatnio również Grzegorz Braun, rozpowszechniają dość agresywne ataki na tę decyzję min. Glińskiego. Gadowski argumentuje, że “jakiś Czartoryski z USA, piąta woda po kisielu, obcykał państwo polskie, jako rzekomy dysponent dziedzictwem rodzinnym”… itd.i że kolekcja i tak została przekazana narodowi przez Izabelę Czartoryską. O ile jednak wiem, nie ma jej jednoznacznego zapisu prawnego w tej materii. Braun też coś mruczy o jakiejś “pochopnej decyzji”. Uważam ich za szkodników tej bardzo rozsądnej idei. Nie wiemy, jak losy świata się potoczą, którędy będą przebiegać granice i kto komu wlezie na kark. I to już niebawem. Hohsztaplerów, którzy sięgają po nieswoje, też mamy w bród (vide: losy warszawskich kamienic pod zarządem bufetowej). Są dziś też w świecie legiony adwokatów, którzy żyją z wyszukiwania takich niejasnych sytuacji, jak np. z tymi obrazami, żeby jeszce bardziej kręcić i mącić z prawem spadkowym itd. albo blokować różne działania, np. wypożyczenia do innych galerii. Kto trochę siedział w tych sprawach, ten wie, o czym mówię. A teraz, za “głupie” 100 mln euro (to jest za roczny dochód niezłej kancelarii adwokackiej w Chicago; a sama Oprah Winfrey ma rocznego dochodu 100 mln dolców) mamy jako Państwo Polskie niepodważalny akt własności tego niebywałego obrazu, mogącego równać się jedynie z Giocondą. Do tego, w akcie zakupu kolekcji wymienione są też – jako zakupione przez Polskę – dzieła zaginione, w tym jeden z najpiękniejszych portretów autorstwa Rafaela. Uważam, że to bardzo dalekowzroczna decyzja, sięgająca w całą przyszłość niepodległej Polski, której zręby dziś budujemy. Gdy kiedyś odnajdzie się “Portret młodzieńca” – a pewien jestem, że prędzej czy później wyhynie z jakiegoś szwabskiego czy japońskiego sejfu – przyszłe pokolenia będą błogosławić min. Glińskiego. Cieszę się, że na Ekspedycie ukazał się taki głos rozsądku.
Wszystkiego Najlepszego, Dużo Zdrowia i Łask Bożych w nowym 2017.r
Pozwolesobie na odrębne (nieco)zdanie na temat kupna dóbr Czartoryskich.
Jak uczy najnowsza historia, fakt zakupu, czy zaplaty za pozostawione mienie nie wyklucza, ze moze ono ponownie zostać oddane “prawowitym wlascicielom”.
Za Gomułki zapłacono za wiele obiektów, jak np. Jesziwa w Lublinie, ktore po 1989 roku znowu zostały odebrane przez gminy żydowskie.
Gdyby okazało sie, że obecnie Czartoryscy skoligaceni sa z jakąś dynastią bankierską, mogłoby to zagrażać i kolekcji.
Nie widzę zadnego powodu, żeby błogosławić p.Glińskiego z UD i jego brata Roberta, majacego specyficzny stosunek do polskości.