Podobno podróże kształcą, a jeszcze bardziej kształcą podróże w czasie, szczególnie do świata równoległego. Świat równoległy to świat w którym łańcuch przyczynowo skutkowy wydarzeń okazał się inny od tego, który zaistniał w naszym świecie.
Siedzę sobie właśnie na spotkaniu z autorem pewnej książki, która wzbudziła szereg kontrowersji. Trwa ożywiona, momentami gorąca dyskusja nad główną tezą, którą autor zawarł w tytule książki.
– Dlaczego nie zrobili tego rok wcześniej?!
– Rok wcześniej nie miałoby to sensu!
– To był obłęd. Nie mieli szans.
– Musieli to zrobić, inaczej i tak by ich wszystkich wymordowali.
Nie czekam na koniec spotkania, wychodzę. Przy drzwiach mijam krzykliwy napis na plakacie promującym książkę: Piotr Zychowicz Obłęd ’45. Przekraczając próg słyszę głos autora…
Decyzja o wybuchu Powstania Warszawskiego przeciw ZSRR w 1945 roku była błędem(1). Większe szanse mieliśmy z Niemcami w 1944 roku, przed wkroczeniem Armii Czerwonej do Warszawy. Po wkroczeniu do Warszawy w 44. Sowieci mieli kilka miesięcy, aby zgromadzić i przygotować odpowiednie siły do walki z Armią Krajową.
_____________________________________________________________________________________________________________
Przypisy:
1) Powstanie wybuchło w momencie rozpoczęcia masowych aresztowań żołnierzy AK przez NKWD.
grafika w ikonie wpisu: Jakub Różalski
Interesujące podejście. Gdyż utajonym założeniem autora jest, to, ze Powstanie Warszawskie musiało wybuchnąć. Jeszcze mocniej byłoby ono wyeksponowane, gdyby w 10 rzeczywistościach równoległych powstanie wybuchało tylko w różnych miesiącach i latach w okresie wojny. Interpretacja autora, jest tu chyba taka, że u Zychowicza ukryte założenie jest przeciwne, takie że nie musiało wybuchnąć, w którejś z rzeczywistości równoległych. Oba założenia są oczywiście niedowodliwe, ale nie wiem czy faktycznie Zychowicz zakłada, że nie musiało, czy rozważa jedynie scenariusz, co by było, gdyby nie wybuchło, choćby nawet we wszystkich rzeczywistościach alternatywnych powstanie wybuchało? Czym innym jest twierdzić, że mogło nie wybuchnąć, a czym innym, że nie powinno było wybuchnąć. Dla mnie istotniejszym pytaniem jest to czy dowództwo mogło nie wydać rozkazu o wybuchu, moim zdaniem mogło i powinno, gdyż była to wielka nieodpowiedzialność z jego strony lub nawet jawna zdrada. Nie wiemy, co by było gdyby. Ale możemy sądzić, że Warszawa nie zostałby zburzona, a przynajmniej nie pod pretekstem powstańczego zrywu. Mamy prawo sądzić, że kwiat polskiej młodzieży nie zostałby tak skutecznie przetrzebiony w tamtym momencie, czy zostałby przetrzebiony potem? Nie wiem. Może wymyślono by inną pułapkę,ale może już nie tak skuteczną? Wiem, że jako dowódca, nigdy bym takiego rozkazu nie wydała, bo to faktycznie szaleństwo czy też nawet tytułowy “obłęd”, jeżeli dowódcy nie byli zdrajcami, to byli zapewne ludźmi nieodpowiedzialnymi, którzy widząc samobójcze chęci u grupy dzieci, zamiast ich powstrzymać zawołali: Dobry dzień na śmierć! Owszem nie jesteśmy omnipotentni i wszechwiedzący. Być może jest tak, że we wszystkich alternatywnych i możliwych historiach świata wybucha powstanie warszawskie, być może we wszystkich rozkaz wydaje dowództwo, a może nawet decyzja ta jest rzeczywiście decyzją tragiczną i wyborem mniejszego zła. Niezależnie od tego każdy analizuje dane, które do niego docierają samodzielnie (w naszym laickim wypadku są to głównie interpretacje i przewidywania historyków różnej maści) i na ich podstawie ma prawo sądzić, że decyzja ta była być może nie tragiczna, ale dramatyczna, bo niemoralna, bo być może była wyborem większego, a nie mniejszego zła.
Moim wcale nie utajonym, lecz jawnym założeniem było wykazanie mizerii bawienia się w political fiction z pozycji wygodnego fotela.
Powstańcy nie mieli wystarczającej ilości broni!
W mojej wersji Powstanie nie wybucha w sierpniu 44, lecz kilka miesięcy potem, w momencie gdy Sowieci zaczynają mordować w Warszawie.
Pytaniem zasadniczym jest, czy mogłoby wówczas nie wybuchnąć, czy młodzież dałaby się bez walki zamykać i mordować? Myślę, że nie.
Dziś mamy takich samych “sojuszników” i – uwaga- wciąż nie mamy wystarczającej ilości broni i żołnierzy!