PiS nie walczy ze wszystkimi wrogami Polski. Walczy przede wszystkim z przeciwnikiem politycznym, niezależnie od tego, czy ten jest z prawicy czy lewicy. Oczywiście, przy tej okazji, na liście politycznych wrogów PiS-u znajdują się również wrogowie Polski.
Powyższy diagram pokazuje zakres politycznej przyjaźni (Sojusznicy PiS), czyli obszar politycznych wyborów, zawartych sojuszy – krajowych i zagranicznych, umotywowanych przez PiS jako „coś dobrego dla Polski”. Zagraniczny lub krajowy sojusznik PiS-u nie zawsze jest przyjacielem Polski.
Obszary „wrogowie Polski” i „przyjaciele Polski” nie stykają się. Nie można być równocześnie wrogiem i przyjacielem. Można nim być pozornie – na przemian i sezonowo w wyniku uprawianej politycznej prostytucji lub politycznej gry.
Bardziej istotna od okręgów jest oś prawicowości i lewicowości bazująca na zróżnicowaniu etycznym: dobro-zło, prawda-kłamstwo, sprawiedliwość- niesprawiedliwość. Tego typu podział na prawicę i lewicę nie funkcjonuje w myśleniu politycznym, które podlega etyce sytuacyjnej, podporządkowanej dodatkowo „mądrości etapu”.
W obszarze politycznych sojuszy jest miejsce na relatywizm, konformizm, polityczną lewiznę. Innymi słowy, w praktyce króluje demokracja liberalna, w której prawie każda patologia, w dowolnej chwili może stać się polityczną opcją czerpiąca siłę z demokratycznych wyborów, zasilaną pieniędzmi od sponsorów i propagandą.
Po zrozumieniu powyższego diagramu pojawia się pytanie: czy człowiekiem prawicy jest się raz na zawsze? Odpowiedzią może być cytat z Jerzego Lieberta:
Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę
Trud tego wyboru jest trudem bycia człowiekiem prawym, a nawet w pewnym sensie apolitycznym, czyli przedkładającym wybór etyczny nad wybór polityczny.
Jeden z wniosków jaki się nasuwa, to ten, że lewica nie powinna wtrącać się do polityki. Do polityki nie powinien również wtrącać się PiS. Niestety, w Polsce występuje deficyt prawych polityków, dlatego wciąż wybieramy na przemian: większe lub mniejsze zło.
Nie odmawiam patriotycznej motywacji niektórym politykom z PiS-u. Niestety, dotychczasowa praktyka polityczna nie daje podstaw do optymizmu.
Dodaj komentarz