Cytat dnia
Znajdowałem lud zbuntowany przeciwko Ewangelii za każdym razem, kiedy obok krzyża Zbawiciela nie pokazywałem postaci Jego Matki.
(Św. Franciszek Ksawery)
Dobro nie bierze się znikąd. Zawsze jest owocem jakieś historii, nie koniecznie pięknej i dobrej, tak jak nie zawsze piękna i dobra była historia Izraela, historia protoplastów Maryi i Jej Syna. Skoro Bóg jest obecny w historii, to dlatego nie jest ona nigdy do końca zła. Z każdego złego zawirowania historii Bóg potrafi wydobyć wielkie dobro i doprowadzić historię do szczęśliwego końca. (Mieczysław Łukasiak SJ)
______________________________________________________________________________________________________________
Słowo Boże
Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, Święto
Mt 1, 18-23
Dzisiejszy dzień zaprasza nas do refleksji nad cudem nowego życia. Świętujemy bowiem narodzenie Maryi, a w Ewangelii usłyszymy o historii narodzenia Syna Bożego. Wchodząc powoli w klimat modlitwy zadaj sobie pytanie: czy korzystasz z życia na 100%?
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza
Mt 1, 18-23
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy: «Bóg z nami».
Życie jest jak kolejka górska w wesołym miasteczku. Są wzloty i upadki. Są momenty kiedy będąc na samym szczycie zwalniamy i podziwiamy piękną panoramę okolicy. Są też chwile kiedy się boimy i robi nam się niedobrze. Używając tej przenośni spróbuj opisać etap, w którym obecnie się znajdujesz w swoim życiu? Zauważ jakie uczucia wysuwają się na pierwszy plan twojej opowieści?
Rodzice Maryi borykali się z niepłodnością. Józef, mąż Maryi, obawiał się zniesławienia i opinii innych ludzi… Oni także mieli swoje problemy, troski i zmartwienia. To wszystko jednak zostało wynagrodzone przez dar nowego życia jaki otrzymali w postaci potomstwa. Co Tobie przynosi ulgę i wytchnienie, gdy zmagasz się z trudnościami codzienności?
W historiach ludzi zawartych w Piśmie Świętym odnajdujemy pewien niezmienny wzorzec. Życie przeżywane w relacji i obecności dobrego Boga napełnia się nie tylko pełnią miłości i radości, ale także i ponadludzkiej siły do stawiania czoła temu co z pozoru wydaje się nie do zniesienia. Tylko w Bogu możemy doświadczyć życia w pełni.
Na koniec tej modlitwy poproś dobrego Ojca, aby był przy Tobie i umacniał Cię szczególnie w tych momentach, gdzie otacza Cię mrok; aby Ten, który jest światłością prowadził Cię do pełni życia.
Liturgia słowa na dziś
PIERWSZE CZYTANIE (Mi 5,1-4a)
Mesjasz będzie pochodził z Betlejem
Czytanie z Księgi proroka Micheasza.
Tak mówi Pan: „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich. Z ciebie Mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności. Przeto Pan wyda ich aż do czasu, kiedy porodzi mająca porodzić. Wtedy reszta braci Jego powróci do synów Izraela.
I powstanie, i będzie ich pasterzem mocą Pana, przez majestat imienia Pana, Boga swego. Będą żyli bezpiecznie, bo Jego władza rozciągnie się aż do krańców ziemi. A On będzie pokojem”.
Oto słowo Boże.
DRUGIE CZYTANIE (Rz 8, 28-30)
Bóg współdziała z tymi którzy go miłują
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian.
Bracia:
Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał – tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił – tych też obdarzył chwałą.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 96,1-2.11-13)
Refren: Duch mój się raduje w Bogu, Zbawcy moim.
Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
śpiewaj Panu, ziemio cała.
Śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię, *
każdego dnia głoście Jego zbawienie.
Niech się radują niebiosa i ziemia weseli, *
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie, *
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości.
Przed obliczem Pana, który już się zbliża, *
który już się zbliża osądzić ziemię.
On będzie sądził świat sprawiedliwie, *
a ludy według swej prawdy.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Szczęśliwa jesteś, Najświętsza Panno Maryjo, i godna wszelkiej chwały,
bo z Ciebie narodziło się słońce sprawiedliwości, Chrystus, który jest naszym Bogiem.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA DŁUŻSZA (Mt 1,1-16.18-23)
Maryja poczęła Jezusa za sprawą Ducha Świętego
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.
Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama.
Abraham był ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci; Juda zaś był ojcem Faresa i Żary, których matką była Tamar. Fares był ojcem Ezrona; Ezron ojcem Arama; Aram ojcem Aminadaba; Aminadab ojcem Naassona; Naasson ojcem Salmona; Salmon ojcem Booza, a matką była Rachab. Booz był ojcem Obeda, a matką była Rut. Obed był ojcem Jessego, a Jesse ojcem króla Dawida.
Dawid był ojcem Salomona, a matką była dawna żona Uriasza. Salomon był ojcem Roboama; Roboam ojcem Abiasza; Abiasz ojcem Asy; Asa ojcem Jozafata; Jozafat ojcem Jorama; Joram ojcem Ozjasza; Ozjasz ojcem Joatama; Joatam ojcem Achaza; Achaz ojcem Ezechiasza; Ezechiasz ojcem Manassesa; Manasses ojcem Amosa; Amos ojcem Jozjasza; Jozjasz ojcem Jechoniasza i jego braci w czasie przesiedlenia babilońskiego.
Po przesiedleniu babilońskim Jechoniasz był ojcem Salatiela; Salatiel ojcem Zorobabela; Zorobabel ojcem Abiuda; Abiud ojcem Eliakima; Eliakim ojcem Azora; Azor ojcem Sadoka; Sadok ojcem Achima; Achim ojcem Eliuda; Eliud ojcem Eleazara; Eleazar ojcem Mattana; Mattan ojcem Jakuba; Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”.
A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: „Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emanuel”, to znaczy „Bóg z nami”.
Oto słowo Pańskie.
EWANGELIA KRÓTSZA (Mt 1,18-23)
Maryja poczęła Jezusa za sprawą Ducha Świętego
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”.
A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: „Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emanuel”, to znaczy „Bóg z nami”.
Oto słowo Pańskie.
KOMENTARZ
Matka Jezusa
Rodowód Jezusa Chrystusa pokazuje nam nie tylko Jego pochodzenie jako syna Dawida, syna Abrahama w ziemskim wymiarze. Ukazuje on także, kim jest Maryja – Jego Matka. W sposób nieporównywalny jaśnieje Ona na tle innych postaci kobiecych z genealogii. Przewyższa je wszystkie swoją wiernością, wiarą, miłością, pokorą oraz posłuszeństwem. Maryja przyjęła posłusznie wolę Bożą, a nie usiłowała zmieniać bieg wydarzeń po swojemu jak Tamar. Jej wiara była większa niż ta, która ocaliła Rachab przed zagładą. Podobnie miłość Maryi była mocniejsza od tej, która ożywiała serce Rut, choć była ona stawiana jako przykład. Matka Jezusa nad wszystko była wierna Bogu i danemu Mu słowu, czego zabrakło żonie Uriasza.
Jezu, Synu Maryi, pokornej Służebnicy Pańskiej, Twoja Matka jest i moją. Patrząc na Jej piękne i w pełni oddane Bogu życie, uczę się od Niej wierności, wiary, miłości, posłuszeństwa.
Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2016” ks.Mariusz Szmajdziński/Edycja Świętego Pawła
______________________________________________________________________________________________________________
O Maryi i naszym wkładzie w zbawienie
Krzyszof Osuch SJ/Deon
Wiemy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał – tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił – tych też obdarzył chwałą (Rz 8, 28-30).
A wracając do słów św. Pawła, zauważmy, że wszystkie użyte przez niego czasowniki mówią o działaniach, których autorem jest jedynie sam Bóg. Nie widać tam niczego, co miałby czynić człowiek. To sam Bóg Ojciec powołuje, przeznacza (ale nie w sensie predestynacji wykluczającej niektórych czy kogokolwiek). On też usprawiedliwia, a w końcu obdarza chwałą!
Czytelnia
O narodzeniu Najświętszej Maryi Panny Pismo Święte nie wspomina. Nawet imiona jej rodziców – Anna i Joachim – znamy tylko z apokryfów.
Narodziny Maryi
Vittore Carpaccio, tempera na płótnie, ok. 1504, Accademia Carrara, Bergamo
Za chwilę zacznie się kąpiel niedawno narodzonej Maryi. Jej matka, osłabiona porodem, leży w łóżku, a po mieszkaniu krzątają się służące. Wszystko wygląda więc tak jak w zwykłym, zamożnym mieszczańskim domu. Wszystko? Co zatem robią na podłodze dwa króliki zajadające trawę?
O narodzeniu Najświętszej Maryi Panny Pismo Święte nie wspomina. Nawet imiona jej rodziców – Anna i Joachim – znamy tylko z apokryfów, czyli starych pism opowiadających o wydarzeniach biblijnych, ale nie uznanych przez Kościół za natchnione i w pełni wiarygodne.
Z apokryfów też wiadomo, że rodzice Maryi byli już ludźmi niemłodymi. Dlatego widoczny z lewej strony obrazu Joachim jest przedstawiony jako starzec. Wnętrze domu wygląda tak jak rezydencje włoskich mieszczan na początku XVI wieku. Artysta chciał jednak jakoś zaznaczyć, że chodzi o Jerozolimę. Dlatego na ścianie umieścił tablicę z napisem w języku hebrajskim.
Służące kręcą się po mieszkaniu zajęte domowymi pracami, wszystko wygląda na zwykłą scenkę rodzajową. Tylko mała, dyskretnie narysowana aureola nad głową noworodka sugeruje, że to obraz religijny.
A dlaczego Carpaccio namalował na podłodze króliki? Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny ma także w Polsce tradycyjną nazwę Matki Bożej Siewnej. Po tym święcie i uprzątnięciu pól brano się bowiem do orki i siewu. Takie zwyczaje panowały dawniej również w innych krajach. O tym mają przypominać właśnie króliki, te zwierzęta bowiem były kiedyś uważane za symbol urodzaju. Dziś o symbolicznym znaczeniu królików już zapomniano, ale w czasach renesansu było to w pełni czytelne.
Źródło: kultura.wiara.pl
_____________________________________________________________________________________________________________
7 cech dojrzałego narzeczeństwa
Gigi Avanti /br
Szczęście nie jest stacją docelową, ale sposobem podróżowania. Można powiedzieć, że dojrzałość jest nie tyle metą do osiągnięcia, lecz raczej sposobem życia. Zobacz na jakich cechach zbudować dojrzałe narzeczeństwo.
1. Przejrzystość
W naszym życiu zdarza się często, że nie potrafimy widzieć jasno; w niektórych momentach i w pewnych sytuacjach brak nam zdolności ustalenia tego, co jest do zrobienia. Powód jest prosty: dzieje się tak, bo wymykają się niektóre aspekty problemu. W narzeczeństwie stajemy wobec ważnego i decydującego wyboru; konieczne jest zatem, aby nie umknął nam żaden aspekt problemu. W pewnym sensie jest to nawet łatwe: wystarczy przeanalizować z realizmem własną indywidualność, przemyśleć spokojnie wszystkie jej ładunki życiowe i podsumować.
Istnieje obecnie, niestety, dużo filtrów i dużo przeszkód, które mogą zniekształcać drugiego w naszych oczach: pośpiech współczesnego życia, który nie pozwala na przerwy dla kontemplacji; chęć pokazania się innymi, niż jesteśmy, bardziej skutecznymi; wielka choroba plotkowania, która potrafi wzbudzić podejrzenia i uprzedzenia; nikła cierpliwość, by pozwolić drugiemu wzrastać zgodnie z własnym rytmem… Jeśli do tych filtrów zniekształcających doda się też pewną dozę marzeń lub fantazji typowych dla narzeczeństwa, jest prawie nieuniknione, że w przyszłości dojdzie do westchnień: “Po nim się tego nie spodziewałam; jest inny niż wtedy, kiedy go poznałam”. To prawda, że dojrzewając zmieniamy się; ale jest też prawdą, że zmiana, wyłączając szczególnie dramatyczne sytuacje, przebiega zawsze w zgodzie z tym, czym się jest naprawdę.
Stajemy się tym, czym jesteśmy. Jeśli stajemy się “nie do wytrzymania”, “konfliktowi”, “wulgarni”, “egoistyczni”, jest to znak, że zalążki tej nieznośności, kłótliwości, wulgarności i egoizmu już istniały i powinny były zostać zauważone. Przysłowie mówi: “Tylko ten, kto ma czysty wzrok, dostrzega rzeczy małe”. Jeśli chce się zbudować dojrzałe narzeczeństwo, potrzeba czystego wzroku.
2. Racjonalność
Jeśli potrzeba decyzji, aby pójść do fryzjera, o ileż bardziej jest ona potrzebna w przypadku zawierania małżeństwa. Wielu uważa a priori, że potrafi rozjaśnić najskrytsze tajniki życia we dwoje, ale później wstrzymują ich pierwsze trudności. “Kiedy byliśmy narzeczeństwem – mówiła pewna żona – to zawsze ja musiałam go mobilizować. Nie interesował się niczym. Nie miałam nawet satysfakcji z pokłócenia się z nim. Pewnego dnia, niespodziewanie, powiedział mi, że ma inną kobietę”. W tym świadectwie widzimy rozczarowanie wizją własnego małżeństwa, prawie przyznanie się do porażki. Dlaczego? Mężczyzna, który nie interesuje się niczym i który ustawicznie jest pobudzany i prowokowany do podejmowania decyzji, nie ma kręgosłupa i łatwo poddaje się wpływom kogoś, kto potrafi dostarczyć mu silniejszych bodźców. W tym przypadku wcześniejsze “dostrzeżenie jasno” pomogłoby złagodzić trudności lub, w najgorszym razie, zerwać związek skazany wcześniej czy później na wygaśnięcie.
Czasami w fazie zakochania, a także narzeczeństwa, nietrudno jest, jak się to mówi, mieć klapki na oczach. Wszystko wydaje się piękne, idylliczne, proste. Narzeczeni widują się od czasu do czasu i nie “chcą niszczyć tych chwil” myśleniem o rzeczywistości, która składa się także z “drugiej strony medalu”. Przeżywa się razem fragmenty życia i czasami woli się nie patrzeć w twarz całej jego rzeczywistości. Wydaje się nietaktem lub czymś niewłaściwym rozdrapywanie ewentualnych ran; a jednak należałoby to zrobić, aby zabezpieczyć się możliwie jak najlepiej przed niespodziankami w przyszłości.
3. Zdolność przewidywania
Cecha ta jest przedłużeniem cechy przejrzystości. Tutaj jednak trzeba wypracować pewną elastyczność. Mówiłem, że żadne życie nie jest ściśle zaprogramowane, ponieważ życie, każde życie, poddane jest zawsze takim czynnikom, jak wolność i nie przewidywana okoliczność. Służy to wykształceniu postawy dyspozycyjności wobec drugiego. Typ “niedźwiedzia” będzie mógł zmienić swój sposób życia, nawet jeśli nigdy nie okaże się człowiekiem ekspansywnym czy wybuchowym. Wiedza o tym jest przydatna przede wszystkim dlatego, że zawsze będzie możliwa miłość do osoby o skrytym charakterze; poza tym, ponieważ nie będziemy się irytować w przyszłości wobec przymkniętych drzwi jej milczenia. Ryzyko, którego należy unikać, jest, jak zawsze, na krańcach. Są to: powierzchowność i ograniczony horyzont z jednej strony; sztywność i fatalizm z drugiej.
Cnota równowagi jest, również w przypadku narzeczonych, cnotą wartościową. Czasami zdarza mi się usłyszeć: “Teraz podoba mi się taki, jaki jest, później go zmienię, jak mi się spodoba”. Są to bardzo niebezpieczne stwierdzenia. Drugi człowiek nie jest nigdy marionetką, ani też my nie posiadamy licencji misjonarzy.
Posiadanie zdolności przewidywania oznacza także brak pośpiechu. Oto pewne świadectwo: “Mam dwadzieścia lat, a mój chłopak dwadzieścia cztery. Mieliśmy się pobrać w lipcu. Tak głupio się spieszyłam! Henryk zapytał mnie trzy tygodnie temu, czy mogłabym poczekać jeszcze rok, aby mógł uzyskać dyplom. Wtedy rok wydawał mi się wiekiem! Przedyskutowaliśmy to: rok dla Henryka oznaczał uzyskanie lepszej pozycji, dla mnie była to okazja pójścia na kurs szycia (szycie nigdy nie było moją mocną stroną). To wszystko oznacza, że kiedy skończymy kursy, będziemy mieć wszystkie wieczory wolne w czasie pierwszego roku naszego małżeństwa. W sumie, będzie to z dużym pożytkiem dla naszej miłości”.
A oto inne świadectwo: Paula zauważyła, że matka Andrzeja, jej narzeczonego, ustaliła już datę ślubu i miejsce podróży poślubnej. Zastanawiając się nad tym faktem, powiedziała sobie: “Będę miała do czynienia z nachalną teściową. Koniecznie muszę porozmawiać o tym z Andrzejem, aby uratować niezależność naszej przyszłej rodziny”.
4. Modlitwa
Dojrzałe narzeczeństwo nie powinno pomijać aspektu duchowego: wiara, w istocie, jest światłem, które pochodzi od Boga i daje specjalną “jasność”. Inteligentna dyskrecja Boga jest bardziej skuteczna od jakiegokolwiek zebrania. Przysłowie mówi: “Lepiej jest umiejętnie rozmawiać o minerałach, niż mówić w sposób niezręczny o Bogu”. Duchowość nie jest czymś klejącym się jak etykietka, ale jest sposobem myślenia i przeżywania wszystkich rzeczywistości poprzez łączenie ich z Tym, który je zaprojektował. W takim sensie zatem “proszenie – w modlitwie – o światło” Tego, który w jakiś sposób doprowadził do naszego spotkania, jest niezbędne, abyśmy mogli traktować Go jako “sprzymierzeńca” w naszej przygodzie miłości.
5.Wolność
Narzeczeństwo jest doświadczeniem wolności. Nikt nie może nas zmusić do zaręczenia się. Panuje jednak na temat wolności wiele dwuznacznych poglądów.
Najpoważniejszym jest to, iż wierzy się, że “bycie wolnymi” oznacza robienie tego, co się chce, lub możliwość zrobienia jakiejś rzeczy i jej przeciwieństwa. Potrzebne jest wyjaśnienie. Działanie pod wpływem instynktu nie jest wyborem wolnym: jest się wolnymi wtedy, gdy można się za czymś opowiedzieć świadomie; jest się prawdziwie wolnymi, aby coś zrobić, jeśli jest się wolnymi, aby tego nie zrobić. Wzrastać w wolności oznacza wzrastać jako osoby ludzkie, odwołując się ciągle do pewnej skali fundamentalnych wartości, takich jak prawda, sprawiedliwość, życie, dobro, wiara. Ale wzrastanie w wolności jest możliwe tylko pod warunkiem, że przetnie się pępowinę ślepej zależności od innych. Osiągnięciem nauk psychologicznych jest twierdzenie, według którego zbytnie uzależnienie od innych stwarza roboty zamiast istot wolnych. Pewna dziewczyna wyznała mi: “Kiedy jestem z moim chłopakiem, czuję się zablokowana, nie umiem być sobą, wydaje mi się, że jestem plagiatem. Chciałabym uwolnić się od tego, ale nie mam odwagi”. Była to sytuacja męcząca. W istocie po dwóch miesiącach związek przestał istnieć.
Wolność jest przede wszystkim faktem wewnętrznym. Istnieją osoby uwięzione psychicznie, zamknięte w świecie roszczeń, uprzedzeń w stosunku do innych. Bycie wolnymi oznacza również bycie wolnymi w zaakceptowaniu własnych ograniczeń (lub ograniczeń innych), oznacza zaakceptowanie tego, że drugi może się pomylić, oznacza bycie wolnymi od roszczenia sobie prawa do niepopełniania błędów.
Szczytem wolności ludzkiej jest wolność od egoizmu. Jest to nieustająca walka. Narzeczony naprawdę wolny jest w stanie odeprzeć kolejne pokusy egoizmu. Jeśli prawdziwą wolnością jest wolność od złego i jeśli krańcowym złem w związku dwóch osób jest egoizm, to konkluzja staje się jasna. Związek nie może dojrzewać w obecności postaw egoistycznych.
6. Odpowiedzialność
Każdy powinien wziąć na siebie własną odpowiedzialność. “Są nieodpowiedzialni!” – ileż razy słyszy się takie zdania, które bolą jak rana zadana strzałą! Mówi się o jakiejś osobie, że jest nieodpowiedzialna, kiedy nie umie wziąć odpowiedzialności za swoje czyny. Odpowiedzialność jest zatem umiejętnością dania odpowiedzi na każde “dlaczego”, na każde pytanie, na każde żądanie wyjaśnienia odnośnie naszych czynów i odnośnie naszego sposobu bycia. Odpowiedzialność jest wartością, która rośnie razem z człowiekiem. Nie jest to jednak wzrastanie automatyczne: jest się odpowiedzialnym, jeśli sumiennie prowadzi się pewien rodzaj wywiadu z samym sobą. W istocie, człowiek jest jedynym stworzeniem, które umie się pytać samego siebie; zwierzę przeżywa swoje istnienie bez tej huśtawki pytań: dlaczego. Człowiek natomiast nie może przed nią uciec: także aby odmówić dania odpowiedzi, trzeba przeanalizować dany fakt.
W okresie narzeczeństwa dobrą rzeczą jest wdrażanie się do podejmowania wspólnie “naszych odpowiedzialności”. Jeśli dochodzi się do narzeczeństwa tak wypróbowanymi, łatwiej jest podsumować w miłości poprzednie doświadczenia. Dwoje zakochanych młodych ludzi powiedziało mi: “Nie ukrywamy przed sobą trudności, ale przyzwyczailiśmy się dzielić nimi: w ten sposób lepiej znosimy ich ciężar”. Jest to doskonały początek.
Wielu natomiast wciąż zachowuje dziwną formę heroicznej samotności, nawet jako narzeczeni. Wyjaśnię: kiedy jest się we dwoje, nie traci się nic z godności darując drugiemu również tę najboleśniejszą część nas samych. Dawać siebie nie znaczy stracić. Pewien młodzieniec mówił mi: “Nie chcę, aby moja dziewczyna mieszała się do moich spraw, i pragnę, aby ona też przybrała podobną postawę w stosunku do mnie”. Jakkolwiek z jednej strony może się to wydawać postawą siły, z drugiej jawi się jako wątpliwy podział odpowiedzialności. Co to są “moje sprawy”, skoro zdecydowałem się ofiarować drugiemu całego siebie?
Istnieje wiele “kryjówek” odpowiedzialności; przytoczę tylko niektóre, odwiedzane po trochu przez wszystkich. Jednym ze zdań na pierwszy rzut oka banalnych, ale mrożących w swym oskarżycielskim tonie, jest na przykład to: “Ja ci to mówiłem!” W istocie, tutaj jeszcze ty i ja są oddzielone, występuje przeklęta chęć obciążenia drugiego lub drugiej całym ciężarem ewentualnego błędu. O ile lepiej byłoby powiedzieć: “Zobaczmy, gdzie popełniliśmy błąd”. Jeśli kochamy całkowicie, błąd nie może być nigdy przypisywany tylko jednemu z partnerów.
Innym schowkiem odpowiedzialności jest zniechęcenie. Rzeczą ludzką jest “przeżywanie dołka”, ale nieludzką rzeczą jest czynienie z tego niemal stylu życia. “Próbowałem, ale nic nie da się zrobić. Przestań mnie dręczyć twoimi roszczeniami. Wiesz, że nie warto. A co ty myślisz, że spotkałaś księcia?” W tym oto wyrażeniu zamyka się cała choroba indywidualizmu i spokojnego życia.
Poza tym lepsze jest pogłębienie dojrzałości niewielu konkretnych rzeczy od blasku tysiąca świecidełek. Tak mówi przysłowie: “Bardziej rozgrzewa małe ognisko niż grad sztucznych ogni”.
Istnieje też pewien rodzaj nieodpowiedzialności, który określa się mianem powierzchowności. Czasami ten, kto nie chce brać na siebie ciężaru własnej odpowiedzialności, mydli oczy pianą pozorów, półsłówek, nierealnych projektów… Jest to, ogólnie mówiąc, przykład człowieka, który chwali się, że rozumie problemy społeczne, a nie zauważa, że ten, kto go słucha, chciałby również powiedzieć swoje zdanie.
Narzeczeni, nie mający zamiaru zagnieździć się w tych schowkach, muszą uczynić bardzo prostą rzecz: nie wchodzić tam. Jak to zrobić? Przede wszystkim poprzez bycie realistami. Zarówno pesymizm jak i optymizm mogą być niebezpieczne: w istocie, jak mówi przysłowie, pesymista to ten, kto spośród dwóch rodzajów zła wybiera oba; optymista natomiast ryzykuje, że widzi zbyt łagodnie. Bycie realistami oznacza zmierzenie się razem z własną rzeczywistością, wyciągnięcie z tego wniosków i stawienie czoła trudnościom, po kolei. Przyszłość widziana globalnie to ciężar zdolny przygnieść każdego: “Myślenie o tym, co nas czeka w przyszłości, napełnia nas lękiem; myślenie o tym, co mamy do zrobienia następnego ranka, napełnia nas radością i odwagą”, stwierdza zaskakująco dwudziestojednoletnia Francesca.
7. Radość
Radość wiąże się z pewną zdolnością kontemplowania darów istnienia; dlatego nie można swobodnie wzrastać, jeśli zamykamy się w więzieniach trosk lub w sieci kalkulacji. Radość – ten rodzaj ciepła – stwarza klimat sprzyjający wzrastaniu, ponieważ pobudza wszelkie możliwości danej osoby. Pewien pisarz tak mówi: “Bóg jest radością; oto dlaczego przed swoim domem zawiesił słońce”. Radość rozwija poczucie odpowiedzialności, ponieważ pozwala na pogodne widzenie rzeczy, pomimo naszych ograniczeń i naszych braków. Odpowiedzialny narzeczony nie dostrzega wszędzie nieprzyjaciół i nie dramatyzuje każdej kwestii. Ale, aby tak postępować, potrzeba pokornej pogody ducha tego, kto – powtarzając za Pawłem VI – “jest szczęśliwy dzisiaj, ponieważ oczekuje jutro pełnej szczęśliwości”.
Kraina miłości – Gigi Avanti
______________________________________________________________________________________________________________
Zdjęcie w ikonie wpisu: Kadr z filmu Młody Mesjasz
Dodaj komentarz