Cytat dnia
Wróg weźmie nad nami górę, kiedy wpędzi nas w śmiertelny grzech, ale o wiele bardziej nad nami zapanuje, kiedy uda mu się sprawić, że zapomnimy o Bogu.
Św. Albert
Grzeszenie jest rzeczą ludzką, trwanie w nich diabelską, nienawidzenie ich chrześcijańską, porzucanie ich boską.
F. Logau
Nie mów: Jego miłosierdzie jest wielkie; przebaczy mi wiele grzechów
Bo w Nim jest miłosierdzie i gniew, a na grzeszników spadnie Jego gniew karzący.
Mądrość Syracha
______________________________________________________________________________________________________________
Słowo Boże
św. Jana Chrzciciela
Mk 6, 17-29
Dzisiejsze spotkanie ze Słowem, to rozważanie na temat ludzkiego sumienia, narażonego na pokusy i namiętności.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka
Mk 6, 17-29
Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu, z powodu Herodiady, żony brata swego Filipa, którą wziął za żonę. Jan bowiem wypominał Herodowi: «Nie wolno ci mieć żony twego brata». A Herodiada zawzięła się na niego i rada byłaby go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk przed Janem, znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał. Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobom znakomitym w Galilei. Gdy córka Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczęcia: «Proś mię, o co chcesz, a dam ci». Nawet jej przysiągł: «Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa». Ona wyszła i zapytała swą matkę: «O co mam prosić?» Ta odpowiedziała: «O głowę Jana Chrzciciela». Natychmiast weszła z pośpiechem do króla i prosiła: «Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela». A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i na biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę jego. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczęciu, a dziewczę dało swej matce. Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie.
Jan jako jedyny z otoczenia Heroda odważnie mówił, co myśli o niemoralnym postępowaniu króla. Był niewygodnym świadkiem wydarzeń na dworze. Herodiada życzyła mu śmierci, a Herod go uwięził. Jan był głosem sumienia, które na chwilę poruszyło serce władcy. Przyjrzyj się swojemu postępowaniu, czy tak jak Jan odważnie przeciwstawiasz się złu tam, gdzie ewidentnie dzieje się grzech?
W końcu pojawia się sposobność, by uśmiercić niewygodnego świadka. Herod, zauroczony córką Herodiady, wydaje rozkaz zabicia Jana. Przez krótką chwilę czuje smutek, pojawia się wątpliwość, czy dobrze czyni. Czy doświadczyłeś kiedyś takiego wewnętrznego rozdarcia?
Jan zostaje zabity. Jego głowa, przyniesiona na misie, staje się hańbiącym triumfem zła nad dobrem. Ale czy na zawsze? Jakiego ty chciałbyś zakończenia tej historii? Co mówi twoje sumienie?
Podziękuj Bogu za to, że masz sumienie. Poproś, abyś zawsze był człowiekiem sumienia.
Liturgia słowa na dziś
MĘCZEŃSTWO ŚW. JANA CHRZCICIELA
– WSPOMNIENIE OBOWIĄZKOWE
PIERWSZE CZYTANIE (Jr 1,17-19)
Mów wszystko, co ci rozkażę
Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza.
Pan skierował do mnie następujące słowa: „Przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym ci czasem nie napełnił lękiem przed nimi. A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną ze stali i murem spiżowym przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi. Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą, mówi Pan, by cię ochraniać”.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 71, 1-6.15ab i 17)
Refren: Usta me głoszą Twoją sprawiedliwość.
W Tobie, Panie, ucieczka moja, *
niech wstydu nie zaznam na wieki.
Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości, *
nakłoń ku mnie swe ucho i ześlij ocalenie.
Bądź dla mnie skałą schronienia *
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą. *
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.
Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją, *
Panie, Tobie ufam od młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, +
od łona matki moim opiekunem, *
Ciebie zawsze wysławiałem.
Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość *
i przez cały dzień Twoją pomoc.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości *
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mt 5,10)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości,
albowiem oni będą nazwani Synami Bożymi.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Mk 6,17-29)
Ścięcie Jana Chrzciciela
Słowa Ewangelii według świętego Marka.
Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu, z powodu Herodiady, żony brata swego Filipa, którą wziął za żonę.
Jan bowiem wypominał Herodowi: „Nie wolno ci mieć żony twego brata”. A Herodiada zawzięła się na niego i rada byłaby go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk przed Janem, znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał.
Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobom znakomitym w Galilei.
Gdy córka Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczęcia: „Proś mnie, o co chcesz, a dam ci”. Nawet jej przysiągł: „Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa”.
Ona wyszła i zapytała swą matkę: „O co mam prosić?”
Ta odpowiedziała: „O głowę Jana Chrzciciela”.
Natychmiast weszła z pośpiechem do króla i prosiła: „Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela”.
A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i na biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę jego. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczęciu, a dziewczę dało swej matce.
Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie.
Oto słowo Pańskie.
KOMENTARZ
Konsekwencja
Aby być świadkiem prawdy, konieczna jest konsekwencja. Innymi słowy – trzeba wiedzieć, czego się chce. Tego brakowało tym, którzy przyczynili się bezpośrednio do męczeństwa Jana. Herod, fascynując się matką i córką, nie wiedział, ku której kobiecie się zwrócić i której więcej dać. Brakowało mu też konsekwencji w utrzymaniu królestwa, gdyż był gotów lekką ręką dzielić je i rozdawać. Herodiada także nie wiedziała, czego tak naprawdę chce, prze-chodząc z pałacu do pałacu, od mężczyzny do mężczyzny. A jej córka, występując podczas królewskiego przyjęcia jak służąca, prosi o ludzką głowę, jakby to był puchar po zawodach. Jedynie Jan wiedział, co należy mówić i czynić. I tak właśnie żył, Mając świadomość, co go za to spotka.
Chryste, lękam się słuchać Ciebie, bo Twoje słowo wyraźnie wskazuje, jak mam żyć. Lękam się także powiedzieć bliźniemu, że nie wolno mu czynić zła. Wybacz mi ten brak konsekwencji.
Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2016” ks.Mariusz Szmajdziński/Edycja Świętego Pawła
______________________________________________________________________________________________________________
Grzech czyni człowieka słabym – Mt 14, 1-12
Mieczysław Łusiak SJ
Niestety, grzech pociąga za sobą grzech. Jeśli w porę nie zerwiemy z grzechem, on się jakby namnaża. Dobro rodzi dobro, a grzech (zło) rodzi grzech (zło). Póki nie zerwiemy z grzechem, jesteśmy jego zakładnikami. W tej historii opisującej okoliczności śmierci Jana Chrzciciela ofiarą i przegranym jest nie Jan Chrzciciel, ale Herod. To Herod poniósł porażkę – zrobił to, czego nie chciał, postąpił wbrew sobie. Okazał się słabym. Okazał się królem, który nie może decydować nawet sam o sobie. Do takich rzeczy prowadzi każdy grzech.
_____________________________________________________________________________________________________________
Święty Augustyn o wierze jako kredycie w banku
ks. Przemysław Szewczyk
“Dla was jestem biskupem, z wami jestem chrześcijaninem” – mówił podczas jednej z mów św. Augustyn, wielki święty teologi i Ojciec Kościoła zachodniego. Dzisiaj wypada jego wspomnienie po wczorajszym wspomnieniu jego matki, św. Moniki.
Ks. Przemysław Szewczyk, autor portalu patres.pl, pisze, że “Augustyn wczuwa się w myślenie swoich sióstr i braci wierze, odgaduje problemy, przed którymi stawia ich odczytany fragment Biblii, i próbuje razem z nimi odbyć drogę ku głębszemu zrozumieniu spraw ludzkich i boskich”.
Zapraszamy do obejrzenia krótkiego komentarza ks. Szewczyka, o tym, jak św. Augustyn wyjaśniał, co w życiu chrześcijańskim należy do nas, a co do Boga
Dodaj komentarz