Z publikowanych co chwila różnych sondaży wyłania się niezmiennie dość niepokojący stan świadomości przeciętnego Polaka na temat bieżących wydarzeń na świecie i w Polsce. Wynika to przede wszystkim z tego, że dla Polaków podstawowym, a w wielu przypadkach jedynym punktem odniesienia są komentarze polityczne pochodzące ze źródeł partyjnych lub medialnych. W racjonalnej ocenie wydarzeń przeszkadzają również wdrukowane w zbiorowy umysł i w zbiorową wyobraźnię stereotypy. To właśnie one wyznaczają granicę w myśleniu i działaniu oraz umożliwiają tworzenie mitów, tematów tabu i zabobonów.
Półprawda was zniewoli
Trudno oprzeć się wrażeniu, że pomimo dobrej zmiany państwo polskie w wielu obszarach wciąż istnieje tylko teoretycznie, a lista zakazanych tematów stanowi obowiązujący indeks w “pisowskich” mediach oraz skrupulatnie pomijany obszar w polityce wewnętrznej i zagranicznej. Jest to również jedna z przyczyn utrzymującej się w Polsce ignorancji w kwestii tzw. Unii Europejskiej.
Aby zobrazować aktualny stan polskiego umysłu, posłużę się dwoma wykresami, które w sposób jednoznaczny świadczą o nikłej świadomości wśród społeczeństwa, czym są, jaką rolę pełnią i z czyją pomocą powstały główne byty polityczne w Polsce.
Patrząc na powyższy wykres, przypomniałem sobie pewien filmowy tekst Maklakiewicza, który brzmiał w oryginale: “Zastanawiam się, skąd się bierze w przyrodzie, przepraszam za wyraz, takie kurewstwo”.
Stosując elegancką parafrazę, możemy zadać pytanie: skąd się bierze wśród społeczeństwa, bez przeproszenia za wyraz, taki stopień samobójczej głupoty? Oto partia, która powstała za moskiewską pożyczkę, cieszy się sympatią 23%, proniemiecka partia “kradnących inaczej” budzi sympatię wśród 36% tubylców, “Nienowoczesna”, która obiektywnie budzi zażenowanie stopniem ignorancji i intelektualnym poziomem swoich czołowych “polityków”, osiąga w badaniu opinii wynik 36%. Nikczemna praktyka ochrony komunistów i złodziei za pomocą żywych tarcz – sympatyków KOD wzbudziła sympatię u 26% respondentów.
Innym “ciekawym” wykresem jest oś podziałów politycznych. Wybrałem ten wykres, ponieważ jest doskonałym przykładem na użycie pytania w formie, które budzi błędną asocjację z tak zwaną Unią Europejską, kojarzoną z Europą. Mówimy UE, a myślimy Europa.
Również w tym przypadku głupota respondentów jest porażająca. UE była w ostatnich okresie używana jako nowoczesna maszyna oblężnicza, która po skruszeniu murów państw narodowych zaczęła proces niszczenia europejskich fundamentów. Próba utworzenia superpaństwa w Europie to masońska idée fixe lewaków- nazistów i komunistów. W dobrym towarzystwie sięganie do skompromitowanych pomysłów tworzenia superpaństwa europejskiego uchodzi za przejaw zwykłej głupoty lub wyrachowanej nikczemności. Gdyby respondenci znali lepiej historię, wiedzieliby, że unia posteuropejska jest trzecią z kolei próbą utworzenia porządku totalitarnego. Hitlerowska realizacja projektu Mitteleuropy w formie wspólnej waluty, wspólnego prawa i wspólnych finansów, jak wiemy, skończyła się fiaskiem z powodu przegranej wojny. Rozpadł się także wschodni kołchoz (ZSRR) okupujący Europę Środkowo – Wschodnią.
Polska, wyzwalając się z okupacji rosyjskiej, rozpoczęła (jedni świadomie, drudzy nieświadomie) flirt z innym rodzajem ideologii komunistycznej, który w formie chwastu ukorzenił się w zachodnich społeczeństwach. Gdyby szanowni respondenci umieli kojarzyć fakty, przyczyny i skutki, a także oceniać po owocach, wiedzieliby, że takie twory jak “PO” i “Nienowoczesna” (to nie złośliwość, lecz adekwatna nazwa) powinny zostać umieszczone na osi antyeuropejskiej i antypolskiej.
PS Warto wszystkim niedowiarkom i niedouczonym przypomnieć, że jeden z głównych budynków Parlamentu Europejskiego w Brukseli nazwano imieniem Altiero Spinelliego, członka Włoskiej Partii Komunistycznej, który jest autorem tekstu (Manifest z Ventotene) postulującego likwidację państw narodowych i stworzenie jednego państwa.
PPS „Nie jest zbyt mądre wyobrażenie sobie, że w takim ciasnym domu, jak Europa, społeczność narodów może na długo pozostawić odrębne systemy prawne i różne koncepcje prawa” Adolf Hitler.
Dodaj komentarz