Myśl dnia
„Mieć jest o tyle istotne, o ile wzbogaca twoje być.
Jan Paweł II
_____________________________________________________________________________________________________________
Słowo Boże
Posłuchaj
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana
J 3, 31-36
Jezus powiedział do Nikodema: «Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży».
Im bardziej jesteś uwikłany w codzienne problemy, te „ziemskie sprawy” – pieniądze, karierę – tym trudniej będzie ci się spotkać ze Słowem Jezusa. Nie chodzi o to, że te codzienne zmagania czy troski o byt są czymś złym. Mogą jednak opanować całe twoje myślenie i zapomnisz, że jest też rzeczywistość poza tym życiem, i że ona jest ważniejsza.
Niebezpieczne są iluzje szczęścia, rzeczy, które, jak ci się wydaje, „musisz mieć”. Kiedy myślisz: będę szczęśliwy, kiedy zrealizuję taki plan, osiągnę taki cel albo kupię taki samochód czy dom, to niestety sam się oszukujesz. To jest to, co, jak mówi tekst Ewangelii, „pochodzi z ziemi i należy do ziemi”. Nie ma w tym ostatecznej prawdy.
Bóg jest prawdomówny. Jego obietnice są prawdziwe. Tylko On daje prawdziwe szczęście i pokój. Musisz jednak uwierzyć w Jezusa, Syna Bożego – zaufać Jego słowom.
Największym darem jest Duch Święty. Z Nim wszystko jest możliwe. Nawet oderwanie od ziemi i spojrzenie w niebo. Proś o wsparcie Ducha Świętego, byś mógł to osiągnąć.
____________________________________________________________________________________________________________
Wierzmy Jezusowi na słowo – J 3, 31-36
Mieczysław Łusiak SJ
Rozważanie do Ewangelii
Warto się zdecydować, czy uznaję Jezusa za prawdomównego. Połowiczność w uwierzeniu Jezusowi niewiele daje. To tak, jakby ktoś brał tylko część leków przepisanych przez lekarza i dziwił się, że terapia nie skutkuje.
Każdy grzech, jako świadome uczynienie tego, co Jezus nazywa złem, jest przejawem kwestionowania Jego prawdomówności. Jakże często o tym, że warto Mu wierzyć, przekonujemy się dopiero po fakcie – gdy pojawiają się złe skutki naszego grzechu. Lepiej byłoby dla nas, gdyby nasz grzech i jego skutki nie przekonywały nas o prawdomówności Jezusa, ale same Jego słowa i to, co zrobił dla nas, zwłaszcza śmierć i zmartwychwstanie.
Ufajmy Jezusowi! On naprawdę nas kocha, to znaczy chce naszego dobra.
_____________________________________________________________________________________________________________
Liturgia słowa na dziś
CZWARTEK II TYGODNIA WIELKANOCNEGO
PIERWSZE CZYTANIE (Dz 5,27-33)
Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa
Czytanie z Dziejów Apostolskich.
Gdy słudzy przyprowadziwszy apostołów, stawili ich przed Sanhedrynem, arcykapłan zapytał: „Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka”.
Odpowiedział Piotr i apostołowie: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, przybiwszy do krzyża. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni”.
Gdy to usłyszeli, ogarnął ich gniew i chcieli ich zabić.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 34,2 i 9.17-18.19-20)
Refren: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał.
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, *
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, *
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.
Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym, *
by pamięć o nich wymazać z ziemi.
Pan słyszy wołających o pomoc *
i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu, *
ocala upadłych na duchu.
Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy, *
ale Pan go ze wszystkich wybawia.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 20,29)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Uwierzyłeś, Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś;
błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (J 3,31-36)
Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne
Słowa Ewangelii według świętego Jana.
Jezus powiedział do Nikodema:
„Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny.
Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży”.
Oto słowo Pańskie.
KOMENTARZ
Lęk przed Chrystusem
Słowo Jezusa jest ponad wszystkim, dlatego że mówi On o tym, co widział i słyszał. Jezus nie jest jedynie nauczycielem czy głosicielem woli Bożej. On jest świadkiem prawdomównym. Jednak Jego słowa (=świadectwo) nie były przyjmowane. Tak jest do dziś. Skąd się bierze ta niechęć wobec Chrystusa? We wczorajszej Ewangelii powiedział wprost: Kto dopuszcza się nieprawości… nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Chrystus jest prawdą (J 14, 6) i światłością, która w ciemności świeci (J 1, 5; 8, 12). Stąd rodzi się lęk przed Nim. Prawda ma moc osądzającą, a światłość sprawia, że złe czyny zostaną ujawnione. Bóg jednak nie posłał Syna, by nas potępił, lecz abyśmy byli zbawieni. Wierząc w to, mamy życie.
Chryste, Twoje słowo jest prawdą, która ma wyzwalającą moc. Uświęć mnie Twoim słowem, bym idąc wiernie za Tobą, mógł się uwolnić z tego, co grzeszne, i żył już tylko dla Ciebie i Ojca.
Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2016” ks. Mariusz Szmajdziński/Edycja Świętego Pawła.
_____________________________________________________________________________________________________________
Dlaczego nie warto grzeszyć?
(…) Trzeci sekret zdradził mi Sługa Boży Stefan Kard. Wyszyński. Ten sekret to prawda o podłości grzechu, którego ulubionym siedliskiem jest, niezależna od naszej woli, pamięć. W niej zamieszkując, grzech potrafi być, nawet po latach, okrutnie mściwy. W „Zapiskach więziennych” pod datą 20 i 30 IV 1954 r., Prymas Tysiąclecia zapisał: „Nie znajduję w sobie ani jednego grzechu, z którego byłbym dziś zadowolony; wolałbym, aby nie istniały. Złudzeniem jest więc grzech, skoro pociąga tylko przed swoim istnieniem, a zaraz po tym przestaje radować. Nie masz ani jednej złudnej radości, której bym dziś pragnął; każda jest kłamstwem… Gdybym ujrzał naraz skutki jednego tylko grzechu, choćby najbardziej nieudanego, w jego dziejach życia całego, odwróciłbym się odeń zwycięsko. Gdybym pomyślał, jak grzech odpuszczony umie być jeszcze dokuczliwy, jak umie odżyć we wspomnieniach, jak umie udręczyć wyobraźnię, jak ciągle jeszcze upomina się o swoje miejsce w czasie, w myślach, w walce… Gdybym przewidział frontalny atak wszystkich odpuszczonych już grzechów na pozycje zda się nie do zdobycia… Jeśli jeden grzech umie zaniepokoić, to cóż dopiero cały dorobek grzesznego życia… Wniosek: strzeż się grzechu, gdyż może on wzmocnić atak frontalny.”
Ryszard Andrzejewski CSMA/ Któż jak Bóg?/.
_____________________________________________________________________________________________________________
Czy wiesz, co to znaczy być pokornym?
Pokora to bardzo ważna cecha, która często kojarzy się z przesadnym uniżeniem i wycofaniem z życia. Czy tak należy ją rozumieć? A może to coś zupełnie innego? Posłuchaj wyjaśnienia bp. Grzegorza Rysia.
___________________________________________________________________________________________________________
Potęga modlitwy do św. Michała
Modlitwę rozpoczynamy wezwaniem „Święty Michale Archaniele”. Wiemy zatem, że mamy nie tylko czcić aniołów, ale również ich wzywać. Bóg pragnie, byśmy prosili ich o pomoc w wypraszaniu łask. Ich wstawiennictwo u Boga jest o wiele skuteczniejsze niż nasze własne starania.
Kim jest św. Michał, którego wzywamy na początku modlitwy? Jest on nie tylko największym spośród dobrych duchów, ale także tym, który zachęca nas do zdobycia nieba i dołączenia do jego zastępów. Zauważmy: Michał należy do chóru archaniołów – „archanioł” oznacza anioła głównego, najważniejszego, prowadzącego. To właśnie Michał poprowadził resztę aniołów do kluczowej bitwy w dziejach stworzenia, bitwy pomiędzy tymi, którzy obrali Boga za swojego Pana a tymi, którzy wymówili Bogu posłuszeństwo.
Nieustanna wojna
Pierwsza prośba to „broń nas w walce”, po łacinie „defende nos in proelio”. Słowo „proelio” nie oznacza zwykłej bitwy, walki, lecz nieustającą wojnę. Czy nam się to podoba czy nie, czy zdajemy sobie z tego sprawę czy nie, wszyscy zostaliśmy zwerbowani do wojska Kościoła Wojującego. Podobnie jak Michał i jego aniołowie, my również toczymy wojnę z siłami ciemności.
Bylibyśmy ślepi, gdybyśmy uważali siebie za stworzonych tylko dla świata materialnego. Nasze życie tu na ziemi to ustawiczna wojna, dlatego prosimy św. Michała o pomoc przeciw złym duchom. Kieruje nimi „Książę tego świata”. To nie jest figura stylistyczna, według definicji chrześcijańskiej księciem tego świata jest Szatan. Dlatego przyznajmy: potrzebujemy pomocy aniołów. Zacięta walka toczy się bowiem na terenie naszego ducha, w głębi naszych dusz i naszej woli. Skoro jest to walka duchowa, najlepszą pomoc możemy otrzymać właśnie od duchów niebieskich.
Słodkie pokusy
Następnie wypowiadamy słowa: „a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha”. Diabeł jest niegodziwy z natury. Jego natura, w przeciwieństwie do naszej, nie tylko jest upadła. Natura diabła jest do szpiku zła. O co się więc modlimy? Byśmy otrzymali światło dla rozumu i siłę dla woli przeciw chytrości, przebiegłości, oszustwom, kłamstwom i szatańskim intrygom złych duchów.
Przypomnijmy sobie kuszenie Ewy w rajskim ogrodzie. Diabeł nigdy nie okazuje całej swej niegodziwości, kiedy chce nas do czegoś nakłonić. Jest na to zbyt mądry. Nie ma pokusy nieprzyjemnej. Wszystkie pokusy szatańskie są atrakcyjne, słodkie i piękne. Diabeł może nawet wykorzystać naszą wiarę, nasze pobożne gesty, czy też język religii. Wszystko po to, byśmy poszli za nim!
Niech Bóg weźmie sprawy w swoje ręce
„Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy…” – zauważmy pewną zmianę. Wcześniej wzywaliśmy św. Michała, teraz zwracamy się do Boga bezpośrednio, prosząc Go, by wziął sprawy w swoje ręce, by odebrał diabłu władzę oszukiwania nas. Podkreślmy, iż główną taktyką szatańską jest kłamstwo. Prosimy więc Boga o trzy łaski niezbędne do osiągnięcia nieba i uniknięcia piekła:
Łaskę rozpoznania knowań diabelskich. Potrzebujemy światła Bożego dla rozpracowania szatana, który zawsze udaje anioła światłości.
Łaskę siły, byśmy mogli oprzeć się Szatanowi, co jest możliwe jedynie z mocy Bożej.
Łaskę ochrony przed nami samymi, gdy bezmyślnie wystawiamy się na pokusy, zamiast starać się o cnotę roztropności.
Modlimy się do Boga za wstawiennictwem św. Michała. O co się modlimy? O łaskę Bożą, byśmy potrafili przeciwstawić się pokusom i o łaskę zrozumienia. Zrozumienia czego? Tego, że możemy być zwiedzeni przez złego ducha, który jest wielkim uwodzicielem. Kto osiągnie niebo? Ci, którzy się modlą. Kto nie zostanie zbawiony? Ci, którzy się nie modlą.
Szatan wykorzystuje ludzi jako swoje marionetki. Wielu jego wyznawców zajmuje wysokie stanowiska w państwowych urzędach na całym świecie. Powinniśmy rozpoznawać sytuacje, w których diabeł próbuje nas odwieść od posłuszeństwa i wierności Bogu.
Sami jesteśmy niczym
„A Ty, Książę Wojska Niebieskiego… mocą Bożą”. My katolicy wierzymy, że św. Michał jest szczególnie blisko Boga i może wypraszać nam wiele łask. Wzywamy św. Michała, by wstawiał się za nami u Boga. Jego rola nie zmieniła się w ciągu wieków historii ludzkiej i anielskiej. Prowadził aniołów do walki na początku dziejów i robi to również dzisiaj.
Ta sama wojna, która rozpoczęła się na początku świata, toczy się także dzisiaj. Jest to duchowa wojna między dobrymi i złymi duchami oraz między nami, ludźmi, a demonami. Jakże potrzebujemy pomocy św. Michała!
Sami, ze swoimi wątłymi siłami, jesteśmy niczym wobec legionu demonów. Potrzebujemy nieustannej pomocy Boga. Stwórcy spodobało się udzielać nam pomocy przez swoich aniołów. Wiara mówi nam, że odkąd złe duchy zostały strącone do piekła przez zastępy aniołów pod wodzą św. Michała, bez ustanku knują przeciw nam. Bóg dał nam aniołów, wysłanników z nieba, by przekazywali nam wolę Bożą oraz ramię w ramię z nami walczyli z demonami. Bez ich pomocy nie mamy żadnych szans.
Kuszenia nie unikniemy
„Szatana i inne duchy złe… strąć do piekła”. Szatan to inne imię Lucyfera. Podobnie jak św. Michał jest wodzem duchów niebieskich, tak Lucyfer rządzi demonami w piekle. Słowo „szatan” oznacza „przeciwnika” lub „oskarżyciela”. Jest on bardzo przebiegły! Jako genialny intrygant, świetnie potrafi kusić nas, ludzi, do spiskowania przeciw Bogu. Pamiętajmy, Szatan jest księciem tego świata i stara się przeniknąć do najwyższych kręgów władzy.
Co oznacza nasza prośba, by św. Michał strącił do piekła Szatana i inne złe duchy? Prosimy, by św. Michał trzymał Szatana z daleka od nas, by nie udało mu się nas zwieść. Nie jesteśmy w stanie pojąć tajemnicy kuszenia, coraz lepiej jednak rozumiemy, coraz lepiej wierzymy, że wrogowie naszych dusz ciągle knują przeciwko nam. Ale uwaga: nie prosimy o uwolnienie nas od pokusy. Jeśli sam Chrystus doznawał kuszenia, bądźmy pewni, że również my doświadczymy podobnych przeżyć. Jest to pewna część Jego planu wobec nas. W modlitwie błagamy św. Michała, by do piekła wysłał Szatana i jego pobratymców – bez nas. Pamiętajmy o dwóch przyimkach: błagamy o zbawienie nas „dla” nieba, a „od” piekła.
Uciec przed śmiercią duszy
Szatan, „który na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krąży”, dyszy żądzą, by pozbawić nas duszy. Udało mu się z powodzeniem wprowadzić jedną śmierć do naszego życia: śmierć naszych ciał. Wiara mówi nam, że gdyby Pierwsi Rodzice nie zostali skuszeni przez diabła, gdyby pozostali wierni Bogu – zarówno oni, jak i my, ich potomkowie, cieszylibyśmy się życiem wiecznym. Bóg bowiem zamierzył dla nas nieśmiertelne ciała i dusze. Diabeł osiągnął sukces: ludzie stali się śmiertelni. O co zatem prosimy św. Michała? By uchronił nas przed drugą śmiercią – śmiercią duchową.
Upadłe anioły po buncie doświadczyły śmierci duchowej. Błagamy o pomoc św. Michała, by nam nie przydarzyło się to samo. Piekło powstało wtedy, gdy stworzenia Boże odmówiły poddania swej woli Bogu. Innymi słowy, modlimy się o łaskę wytrwałości i łaskę życia wiecznego, gdy nasze ciała umrą. Będziemy żyć nadprzyrodzonym życiem Boga i, tak jak aniołowie, osiągniemy niebo.
***
Maryjo, Królowo aniołów, wyproś nam u Jezusa największy dar naszego życia: dar życia z Twoim Boskim Synem w wieczności, gdzie Ty razem ze św. Michałem i wszystkimi aniołami i świętymi nas oczekujecie. Amen.
____________________________________________________________________________________________________________
Należymy do Liturgicznej Służby Ołtarza przy parafii WNMP w Złotowie i jesteśmy z tego DUMNI :)
_____________________________________________________________________________________________________________
Dodaj komentarz