UWAGA, to piszę dziś, 3 maja: Zapoznałem się ze źródłem, którego zresztą “Niezależna” nie podała: TUTAJ
I wynika mi z tego, że nie jest prawdą to, co jest napisane w “Niezależnej” chodzi zwłaszcza o pkt 2., Proszę, aby ktoś jeszcze to zweryfikował.
W szczególności, nie ma nic o odpowiedzialności karnej, a wytyczne dla sporządzenia protokołów, kopii protokołów i wpisania wszystkiego w system informatyczny wydaje sie całkowicie w porządku! Nad wszystkim czuwa komisja i wszystko musi być podpisane przez jej członków, ewentualnie mężów zaufania. Czy ja jestem nieuważny, czy ktoś nas robi w konia? Ploty rozpowszechniłem?! Ratunku.. Przyjaciele, sprawdźcie to sami. Poruszycielu!
TAK NAPISAŁEM 2 dni temu:
Wybory będą na pewno fałszowane. Wskazują na to nowe “wytyczne” PKW, skierowane do obwodowych komisji.
Za:
http://niezalezna.pl/66551-5-szokujacych-przykladow-na-mozliwosc-falszowania-wyborow-co-na-pkw
Zwłaszcza 2-gi punkt (choć inne też ważne):
//2. Zalecenia PKW by ostateczną wersją protokołu wyborczego NIE był protokół ręczny, wytworzony i podpisany przez wszystkich członków OKW, lecz by był to wydruk z komputera i drukarki podłączonej do systemu komputerowego PKW wytworzony poza lokalem wyborczym i przy udziale niektórych członków komisji. Przewodniczący OKW pod groźba sankcji KARNEJ ma natychmiast zniszczyć login, hasło i certyfikat, na podstawie którego wpisał dane, a więc jedyny dowód jakie dane w rzeczywistości zostały przez niego wprowadzone.//
UWAGA: Fotografie protokołów wyborczych sporządzone natychmiast po zakończeniu liczenia głosów są JEDYNYM WIARYGODNYM sposobem, aby społeczeństwo mogło samodzielnie zorganizować podliczenie głosów i UDOWODNIĆ ewentualne fałszerstwo! Eliminacja konieczności wywieszania PRAWDZIWYCH protokołów, to zamach na tę możliwość!
ALARMUJCIE INNYCH! Potrzebujemy FOTOKONTROLI wyborów! (np TUTAJ)
W mojej komisji jestem przewodniczącym i nie pozwolę, aby rozpocząć wpisywanie do komputera, dopóki członkowie komisji nie podpiszą się pod liczbami, które są wynikiem liczenia.
Niech podpisany wydruk z komputera nazywa się “protokołem ostatecznym”, ale nie może on być niezgodny z ręcznym protokołem komisji, który będzie stanowił dowód w przypadku fałszerstwa na etapie tworzenia komputerowego “protokołu ostatecznego”.
Protokół ręczny, wytworzony i podpisany przez wszystkich członków OKW, należy oczywiście skserować i to on powinien być wywieszony do publicznej wiadomości przed podliczeniem centralnym. Niezależnie od tego można podać te wszystkie wyniki do alternatywnego systemu, który podliczy niezależnie od tzw. PKW.
Sprawa jest na tyle ważna, że wszyscy normalni kandydaci powinni zorganizować wspólną konferencję prasową tej sprawie. Czy ktoś o tym w ogóle pomyślał?
Widzę, że była skromna konferencja. Film poniżej.
Wystarczy niepełny skład komisji (przewodniczący?), żeby wpisać dane do systemu, oczywiście zafałszowane. Jeśli nie wisi protokół, to już jest po ptakach – nie do sprawdzenia. System liczący jest prawie na pewno tak skonstruowany, żeby można było post factum dopasować wyniki lokalne (tam, gdzie nie było zdjęć, ksera – dowodów) do podanych nam wyników ostatecznych. Oni wiedzą, że najważniejsze jest samo podliczenie głosów.
Targalski się pojawił, nasz Rettinger polityki. Trzyma się z boku po serii insynuacji wobec Brauna że jest agentem Rosji.
Ciekawy ma życiorys.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Targalski
Dobrą robotę zrobiłes;-)
:( Martwię się!
Ludzie są tym wszystkim zmęczeni. System atakuje na wszystkich frontach, a bierność nasza jest ogromna! Nie mamy czasu i środków, ni organizacji… Jesteśmy zmiękczeni, bo ileż razy można alarmować! Przyzwyczailiśmy się do agonii… Co teraz, co najlepiej?
Do kiedy Panie będziesz pozwalał, żeby służby ciemności śmiały się Twemu ludowi w twarz?… Czy naprawdę na ten Naród musi spaść aż tak wielka kara, żeby przejrzał?… Czy to wszystko, co mu uczyniono nie wystarczy? Pozostaje chyba tylko więcej się modlić!
Wiesz co.
Zastanawiam się czy byśmy nie zrobili takiej akcji na Rynku krakowskim;
Trzeba by zebrać kilku znajomych by się zmieniać, wziąć z biura krakowskiego takie gazetki, i do roboty.
Najlepiej wieczorem, bo ludzie wychodzą na spacer na luzie.
A z drugiej;
Interesujący materiał i dobry materiał szkoleniowy jak postępować z urzędnikami na przykładzie urzędników PKW, którzy nie chcą się przedstawić i nie życzą sobie filmowania ich twarzy, jakby przebywali w swoim prywatnym mieszkaniu. Jeśli chodzi o Poznań to w wypowiedzi p. Dybowskiego pojawiły się drobne nieścisłości, ale nie zmienia to słuszności postulatów. Byłem na szkoleniu i mam całość nagraną na dyktafonie.
Ciekawe spostrzeżenie Brauna o dematerializacji PKW. Z budynku zniknęła tablica informująca, że jest to siedziba PKW, a w środku kilka dni przed wyborami nie ma żadnego sędziego PKW. Nie wiadomo zatem, gdzie faktycznie działa PKW.
Podpiszcie petycję o zmianę wytycznych PKW:
http://citizengo.org/pl/doprecyzowanie-regulaminu-pracy-komisji-wyborczych
Zaraz zaraz! O co chodzi z tymi długopisami, bo ja nie rozumiem! A co z innymi, ważniejszymi postulatami?
Czy to CitizenGo, to nie jest jakaś podpucha? Przecież ten postulat oznacza, że ma być zakaz używania długopisów! I ja mam się pod tym podpisać? Obecnie przecież są wytyczne, żeby używać ołówków! To umożliwia podmienienie danych. Poruszycielu, o co tu chodzi?
Dziękuję za odzew. Ta petycja ma już miesiąc, jest stara, ale jara. Zawiera jeden postulat dotyczący długopisów, ale wpisuje się w potrzebę wywarcia presji na PKW aby zmieniła swoje wytyczne. Obecne mają szereg luk umożliwiających fałszowanie wyników. Bierność PKW wobec zgłaszanych z różnych stron zastrzeżeń działa na jej niekorzyść i potwierdza intencje umożliwienia fałszerstw.
Zakaz używania długopisów w czasie liczenia głosów wydaje się oczywisty, bo wystarczy jedna kreska długopisem zrobiona przez liczącego, aby głos z ważnego stał się nieważny.
Wniosek z innymi postulatami zmiany wytycznych został złożony przez RKW 30-go kwietnia, co widać na filmie zamieszczonym przez CzarnąLimuzynę.
Aha, dzięki.
A nie można by zaskarżyć PKW w trybie wyborczym za te wytyczne? Pytałem znajomego prawnika, ale nie zna za dobrze tego tematu. Przecież oczywiste jest, że te wytyczne ułatwiają fałszerstwa, a zatem są potencjalnie szkodliwe. Przy okazji narobiłoby się trochę szumu.
Nie wiem, czy tryb wyborczy obejmuje skarżenie PKW :-)
Tę kwestię reguluje Art. 111 Kodeksu Wyborczego. Skarga może dotyczyć: “materiały wyborcze, w szczególności plakaty, ulotki i hasła, a także wypowiedzi lub inne formy prowadzonej agitacji wyborczej, zawierają informacje nieprawdziwe”
W tym trybie Braun mógł pozwać GW i GP, bo publikowały nieprawdziwe informacje na jego temat.
Żadne wytyczne PKW pod to nie podpadają. Nawet gdyby w wytycznych PKW napisała, żeby głosy nieważne zaliczać Komorowskiemu, to nie jest to informacja nieprawdziwa, lecz wytyczna dla Okręgowych Komisji Wyborczych.
Wrzuć w nowej notce na NE ten materiał;
Zobaczymy co zrobią.
Twoją notkę z Alarmem ukryli, nie było jej na SG.
Nie zrobiłem notki z alarmem na NE. Zniechęciłaś mnie. Zrobiłem krótki wpis z Braunem.
Tu masz rozmówki, agentura atakuje zaciekle, ale redakcja dała po lewej na główną. Nie schowali.
http://disneyland.neon24.pl/post/121973,grzegorz-braun#comment_1163171
Tak, z Fotoradarem, pomyliło misie.
Co ty się tak łatwo zniechęcasz? Popracuj nad sobą.
Nie mam czasu na wszystko, trzeba wybierać. Wczoraj grzebałem przy skrzyni biegów. Dziś chcę system przeinstalować.
Sprawdź proszę Izo, czy na NE widać filmy z Braunem w mojej notce. Mnie się nie wyświetla.
W notce nie ma. Mogłeś zapomnieć jak tam się instaluje filmy, trochę jest kłopot.
Coś mi tu nie pasuje! W tych wytycznych wszystko się wydaje w porządku!:
Sporządzenie protokołu głosowania (informacje ogólne)
Komisja jest obowiązana sporządzić protokół głosowania według wzoru określonego w załączniku nr 1 do uchwały Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 26 stycznia 2015 r. w sprawie wzorów protokołów głosowania i protokołu o wynikach głosowania stosowanych w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2015 r. (M.P. poz. 159).
Protokół głosowania sporządza się w dostarczonym komisji systemie informatycznym, zatwierdzonym do użytku przez Państwową Komisję Wyborczą. Jeżeli Państwowa Komisja Wyborcza nie zarządziła stosowania systemu informatycznego lub komisja nie ma obsługi informatycznej w swojej siedzibie, albo zachodzą przeszkody w wykorzystaniu systemu informatycznego, protokół głosowania sporządza się ręcznie.
Sporządzenie protokołu głosowania w systemie informatycznym
Sporządzenie protokołu w systemie informatycznym odbywa się w następujący sposób:
1) przewodniczący lub zastępca przewodniczącego komisji przekazuje osobie odpowiedzialnej za obsługę informatyczną sporządzony przez komisję projekt protokołu głosowania; osoba ta wprowadza wszystkie dane z projektu protokołu do systemu informatycznego. W trakcie wprowadzania danych system może sygnalizować na ekranie monitora błędy (w kolorze czerwonym) i ostrzeżenia (w kolorze niebieskim). Mimo tej sygnalizacji przygotowane dane liczbowe należy wprowadzić do końca;
2) w przypadku gdy po wprowadzeniu wszystkich danych liczbowych system sygnalizuje błędy lub ostrzeżenia, należy wydrukować zestawienie błędów. Obowiązkiem komisji jest ustalenie przyczyny błędu i jego usunięcie przez wprowadzenie w odpowiednich rubrykach prawidłowych danych liczbowych, bowiem bez usunięcia błędów protokół nie zostanie wydrukowany. W tym celu komisja powinna przeanalizować treść komunikatu o błędzie, sprawdzić odpowiednie dane liczbowe na arkuszach pomocniczych, sprawdzić prawidłowość działań arytmetycznych, a jeśli to jest konieczne — powtórzyć czynności związane z ustaleniem wyników głosowania. Wydrukowane zestawienie błędów podpisują wszystkie osoby wchodzące w skład komisji obwodowej uczestniczące w ustalaniu wyników głosowania oraz opatruje się je pieczęcią komisji. Dokument ten nie jest przekazywany do okręgowej komisji wyborczej, lecz pozostaje w dokumentacji komisji obwodowej;
3) w przypadku gdy system informatyczny nie sygnalizuje błędów (zostały usunięte lub ich nie było), a jedynie sygnalizuje ostrzeżenia, obowiązkiem komisji jest przeanalizowanie treści ostrzeżeń i — w razie stwierdzenia ich zasadności — dokonanie korekty danych liczbowych. Jeżeli natomiast komisja, po analizie ostrzeżeń, dojdzie do wniosku, że dane liczbowe są prawidłowe, powinna wpisać zajęte stanowisko na wydruku raportu ostrzeżeń. Raport ostrzeżeń podpisują wszystkie osoby wchodzące w skład komisji obwodowej uczestniczące w ustalaniu wyników głosowania oraz opatruje się go pieczęcią komisji. Obwodowa komisja wyborcza przekazuje wraz z protokołem do okręgowej komisji wyborczej podpisany wydruk raportu ostrzeżeń, jeśli aprobowała protokół bez wprowadzania zmian w zakresie sygnalizowanym raportem ostrzeżeń;
4) jeśli system informatyczny nie sygnalizował błędów lub zostały one usunięte, drukowany jest protokół głosowania.
Awaria drukarki lub inne przeszkody w wydrukowaniu protokołu nie zwalniają komisji posiadającej obsługę informatyczną z obowiązku wprowadzenia do systemu informatycznego danych z protokołu głosowania;
5) komisja sprawdza zgodność danych z wydrukowanego protokołu z ustalonymi wynikami głosowania; sprawdzenia dokonuje się poprzez odczytanie na głos danych z wydrukowanego protokołu i porównanie ich z danymi z projektu protokołu przekazanego osobie odpowiedzialnej za obsługę informatyczną komisji;
6) jeżeli pozwalają na to możliwości techniczne, to osoba odpowiedzialna za obsługę informatyczną komisji dokonuje transmisji danych z protokołu, a przewodniczący komisji lub jego zastępca uwierzytelnia kodem jednorazowym zgodność danych wprowadzonych do systemu informatycznego z danymi zawartymi w protokole przyjętym przez komisję;
7) osoba odpowiedzialna za obsługę informatyczną komisji dokonuje zapisu danych z protokołu na nośniku elektronicznym;
8) w każdym etapie prac w systemie informatycznym, oprócz osoby odpowiedzialnej za obsługę informatyczną komisji, powinien brać udział przewodniczący komisji lub jego zastępca; przy tych czynnościach mogą być też obecni pozostali członkowie komisji, mężowie zaufania i obserwatorzy międzynarodowi.
Podpisywanie protokołu głosowania
Protokół głosowania, w dwóch egzemplarzach, podpisują wszyscy członkowie komisji obecni przy jego sporządzeniu, także ci, którzy wnieśli do niego uwagi. Protokół opatruje się pieczęcią komisji. Powyższe obowiązki dotyczą zarówno komisji, w których protokół został sporządzony w systemie informatycznym, jak i komisji, w których protokół został sporządzony ręcznie.
W przypadku komisji, w których protokół został sporządzony ręcznie, wszyscy członkowie komisji obecni przy jego sporządzeniu parafują wszystkie strony protokołu (poza stroną, na której składane są podpisy członków komisji).
Podawanie protokołu głosowania do publicznej wiadomości
Komisja sporządza kopię protokołu głosowania, którą po zabezpieczeniu przed wpływem warunków atmosferycznych (deszcz itp.) wywiesza w miejscu łatwo dostępnym dla zainteresowanych i widocznym po zamknięciu lokalu. Kopia protokołu powinna być wywieszona w taki sposób, żeby możliwe było jej odczytanie także z wózka inwalidzkiego. Wywieszenie kopii protokołu głosowania winno nastąpić niezwłocznie po sporządzeniu protokołu. Poza przypadkami, o których mowa w pkt 42, komisja nie może opuścić lokalu wyborczego przed wywieszeniem kopii protokołu głosowania.
Jako kopię protokołu można wykorzystać wydruki dodatkowego egzemplarza projektu protokołu (w komisjach korzystających ze wspomagania informatycznego), kserokopię protokołu lub kopię sporządzoną odręcznie na formularzu protokołu. Kopię poświadczają za zgodność z oryginałem członkowie komisji obecni przy jej sporządzeniu, podpisując ją, parafując każdą stronę i opatrując ją pieczęcią obwodowej komisji wyborczej.
W przypadku sprostowań dokonywanych w protokole komisja obowiązana jest niezwłocznie podać, w powyższy sposób, treść sprostowanego protokołu do publicznej wiadomości. W takiej sytuacji na pierwotnie sporządzonym protokole, na pierwszej stronie, należy uczynić adnotację „WADLIWY. PODLEGAŁ SPROSTOWANIU”. Adnotację tę opatrują podpisami wszyscy członkowie komisji obecni przy tej czynności. Adnotację opatruje się pieczęcią. Podaniu do publicznej wiadomości podlegają oba protokoły głosowania (wadliwy i sprostowany).
Zainteresowani mężowie zaufania mogą, w miarę możliwości technicznych, otrzymać kopię protokołu głosowania, o czym mowa w pkt 4. Powyższe dotyczy również zainteresowanych członków komisji.
Nie są w porządku! Choćby w cytowanym przez Ciebie fragmencie wytycznych PKW na samym początku jest napisane, że członkowie mają podpisać się pod wydrukiem komputerowym z systemu informatycznego. W tym jednym momencie fałszerstwa można dokonać na kilka sposobów. Oficjalnym protokołem OKW powinien być protokół ręczny sporządzony przez wszystkich członków zaraz po przeliczeniu głosów, jeszcze przed wpisywaniem danych do komputera. Ten i inne postulaty RKW są zasadne, ponieważ wytyczne PKW otwierają w wielu miejscach furtki do fałszerstw.
Skrypt systemu informatycznego liczącego głosy powinien być udostępniony w internecie do wglądu niezależnych informatyków pod kątem sprawdzenia, czy nie ma w nim dziur. Nie jestem informatykiem ale tak misie zdaje.
Po drugie serwery są nadal w Rosji co może nie miałoby znaczenia ale nie wiemy też ile osób ma klucze do systemu.
System może sygnalizować błędy, ale kto jest Panem tej sygnalizacji?
Komisja podpisuje się na ostatniej stronie wydruku, – nie wiemy jak wygląda wydruk, czy jest na osobnych kartkach czy na taśmie.
I dlaczego dali sobie trzy dni na ogłoszenie wyników, skoro system komputerowy liczy je od razu?
Słusznym postulatem Kontroli Wyborów jest żądanie by komisja nie miała długopisów, ale ołówki.
Jeśli wszyscy członkowie komisji potwierdzają zgodność wywieszonej kopii z oryginalnym protokołem, tak jak napisano w wytycznych, to nie widzę znaczącego niebezpieczeństwa dla akcji fotokontroli. No chyba, że wszyscy członkowie to agenci, ale wtedy w ogóle nie ma co liczyć na poprawność liczenia. Ja tu nie widzę wielkiego zagrożenia. Ponadto słyszałem, że wyniki komputerowe są tylko pomocnicze, w tym sensie, że system jest w ten sposób testowany:
//Zgodnie z informacjami na stronie PKW i zawartymi w wielu innych miejscach, głosy będą liczone ręcznie, a system informatyczny jedynie testowany i wspomagający, zob. np.
//
COŚ MI SIĘ ZEPSUŁO, link w następnym komentarzu
“>LINK DO NIK_PKW
//Po drugie serwery są nadal w Rosji//
Oznacza to tyle, że dane są w rękach Rosjan, do pełnej ich dyspozycji. W rejestrze systemu, wyniki wyborów to tylko kilkadziesiąt bajtów danych. Wystarczy, że hakerzy rosyjscy znają adres tych danych w pamięci albo plik na dysku i można to z łatwością podmienić, no chyba, że serwer jest szyfrowany i doskonale zabezpieczony przed rosyjskimi hakerami…
Na serwery TVP był włam i zmieniono sondaż, Komorowskiemu przybywało tysiąc głosów na sekundę, jest to na you tube, już tu wklejałam.
Czy serwery PKW są lepiej chronione? Pewnie chroni je Kaspersky;-))
Mnie ciekawi czemu te serwery są w Rosji.
Nie ma w Polsce serwerów?
Przecież taki program liczący nie zajmuje wiele miejsca.
To jest skandal z tymi serwerami, i cisza.
Angela Merkel do Putina;- Wasz prezydent nasz premier. To dowcip z kół dziennikarskich, ale oddaje sens.
Sumliński to referuje, od 1 godz 32 min
Program powinien mieć otwarty kod (open source), dostępny dla wszystkich zainteresowanych, ale wbrew pozorom to ani trochę nie zabezpiecza nas przed fałszerstwem danych.
Z tymi serwerami w Rosji to jest zabawa w głuchy telefon (myślę, że celowo). Anonimowy ekspert coś napisał, poseł PIS co innego powiedział, a potem Sakiewicz z Targalskim ogłosili w mediach jeszcze coś innego, że Rosjanie sfałszowali nasze wybory bo dane PKW są na ich serwerach. Serwery były i są w Polsce. Ludzie bardziej się przestraszą, jak powie się, że serwery są w Rosji, więc takie kłamstwa są rozpowszechniane. W sprawie serwerów PKW wydała prawdziwe oświadczenie.
To jest bardzo ważna rzecz, furtka do fałszerstw, którą podnosi RKW. Podpisy składa się na ostatniej stronie, a wyniki wyborów są na wcześniejszych stronach, których nie podpisuje się. Można dzięki temu podmienić stronę protokołu z wynikami wyborów w danej komisji.
Chodzi dokładnie o zakaz używania długopisów w czasie liczenia głosów, co umożliwia super łatwe przerabianie ważnych głosów na nieważne. W ciągu całego dnia pracy komisja musi mieć długopisy, swoje podpisy na protokole też musi składać długopisem, a nie ołówkiem :-)
Strasznie mieszasz, Space. Raz piszesz, że wybory zostaną na pewno sfałszowane, a za chwilę, że wytyczne PKW są w porządku. Teraz piszesz o zgodności kopii z oryginałem, co jest bez sensu. Co z tego, że kopia protokołu zgadza się z jego oryginałem? Przecież to nie znaczy, że te dokumenty zawierają prawdziwe dane, że nie ma fałszerstwa. Chodzi o to, że gdy przewodniczący komisji wyjdzie z zanotowanymi ołówkiem liczbami poza lokal wyborczy do jakiegoś pomieszczenia, gdzie jest informatyk to z tymi liczbami mogą się dziać cuda, jakieś zamiany 3 na 8, 1 na 7 itp. Ludzie po całym dniu siedzenia, głodni i zmęczeni chcą iść do domu i podpiszą cokolwiek zostanie wydrukowane. Gdy jest problem z systemem informatycznym, wydruk protokołu może pojawić się po wielu godzinach lub nawet następnego dnia (tak było ostatnio). Chodzi o to, aby najpierw podpisać ręczny protokół, zaraz po przeliczeniu głosów, a dopiero potem bawić się we wpisanie tych danych do systemu komputerowego. Ten ręczny protokół powinien być najważniejszym dokumentem, a nie wydruk z komputera robiony nie wiadomo przez kogo i nie wiadomo po jakim czasie.
Rany Julek! Ekipa chcąca fałszować dane nie musi szukać żadnych bajtów w pamięci komputera. Zapewne ma do dyspozycji specjalny program do fałszowania :-) który ma dostęp do bazy danych, a ten program robi to także bardzo wyrafinowanie, analizując frekwencję i inne dane, aby zmiany danych miały prawdopodobny charakter. Chodzi o to, aby te zmiany nie zostały zauważone, a nawet jeśli zostaną zauważone, dawały się obronić jako możliwe.
Dzięki za merytoryczne uwagi.
Serwer na którym działa ekspedyt.org mógłby być w Tajlandii lub na Wyspie Wielkanocnej – i bym nawet tego nie zauważył. Dostęp fizyczny do serwera oznacza możliwość przejęcia kontroli nad nim (ale w zauważalny dla administratora sposób) oraz dostęp do danych (także poza wiedzą administratora).
Mówiąc prościej – gdyby nawet serwery stały w Rosji, to tylko od woli i kompetencji informatyków nimi zarządzających zależy, czy ktoś mógłby niepostrzeżenie modyfikować na nich dane.
Istotniejsze jest zagadnienie, gdzie są głowy szefów komisji wyborczej, a raczej, czy ich zawartość jest produkcji polskiej, niemieckiej, ruskiej czy izraelskiej.
Najbardziej znany hacker napisał takie motto do swojej książki ze wspomnieniami:
“łamałem ludzi, a nie systemy” – bo łatwiej jest omotać, zwerbować ludzi, niż złamać dobrze zabezpieczone oprogramowanie.
Zgadza się. Największe znaczenie ma, dla kogo pracują ludzie zatrudnieni przy obsłudze liczenia głosów, a także dla kogo pracują służby, które pilnują rozwiązań informatycznych, a nie fizyczna lokalizacja serwera. Korzystanie z ewentualnych serwerów znajdujących się w Rosji nie ma oczywiście żadnego uzasadnienia i nie miało miejsca. Rosjanie, aby fałszować dane na serwerze nie potrzebują mieć tego serwera fizycznie u siebie.
Sprawdziłem dokładniej jak było z tymi serwerami. Raport nt. sieci PKW na zlecenie PIS przygotował prof. Urbanowicz. Przeczytałem dostępne fragmenty tego raportu i są one niestety mało konkretne, a za to upolitycznione. Fakty jawią się tak, że serwery DNS (nie mylić z serwerami PKW) należały do firmy Internet Partners, której udziałowcami byli kiedyś Rosjanie. Poseł PIS Maks Kraczkowski w swojej interpelacji przerobił to na serwery znajdujące się na terenie Federacji Rosyjskiej. Ludzie z GP zwęszyli krew i poszli za ciosem.
Kto wie choć trochę jak działa DNS, zdaje sobie sprawę, że posiadanie serwera DNS obsługującego PKW nie daje żadnego dostępu do serwera PKW. Ponadto Internet Partners przechodziło przez różne ręce, również Amerykanów i jest obecnie własnością niemieckiej firmy GTS (GTS należy do Deutsche Telekom). Dlaczego nikt nie krzyczy, że Niemcy sfałszują wybory prezydenckie? GTS w Polsce ma serwerownie w Warszawie i Piasecznie. To nie jest terytorium Federacji Rosyjskiej.
Przy okazji tych dociekań natrafiłem na bardzo ciekawy i wartościowy raport prof. Urbanowicza “Demontaż bezpieczeństwa państwa” dotyczący sprzedaży strategicznej infrastruktury informatycznej kraju, łącznie z sieciami używanymi przez wojsko na wypadek wojny. Sprzedaż TP SA Francuzom to zdrada stanu, a Buzek z Wąsaczem na dodatek dali swoim kumplom w prezencie całego Emitela (dzisiaj w rękach amerykańskiego funduszu Alinda). W tej układance Rosjanie przewijają się jako udziałowcy firm, z których powstał przed laty Internet Parnters, potem wykupiony przez GTS, a ten przez Deutsche Telekom. Rola Rosjan na poziomie infrastruktury jest zatem raczej marginalna. Mogą jednak działać przez swoją agenturę ulokowaną w WSI i Belwederze. Słyszałem kiedyś plotkę, że Niemcy z Rosją mają taki układ jeśli chodzi o Polskę, że Niemcy biorą to, co jest na powierzchni, a Rosja to, co pod ziemią. Nie wiem ile w tym prawdy, ale struktury własnościowe w handlu, mediach i telekomunikacji coraz bardziej do tego pasują.
Mogliśmy kupić serwery i postawić w Ursusie, to nie, wszystko tu musi zmarnieć i zarosnąć mchem. Serce pęka. Ilu ludzi mogłoby mieć pracę i poczucie sensu życia, to nie, musimy wszystko kupować u innych, bo od każdej transakcji należy się politykom łapówka. Nie ma łapówki to niech majątek gnije.
Na Bliskim Wschodzie jeszcze do tej pory nie mówi się “traktor” tylko “ursus”, tak jak u nas czasem mówi się “elektroluks” zamiast “odkurzacz”. Prymitywne ale łatwe w serwisowaniu i niezawodne ciągniki z Ursusa były chodliwym towarem eksportowym.
Tak. Z tym wiąże się w mojej pamięci anegdotka- odwiedził mnie w domu znajomy właściciel galerii i mówi; O, masz nowy elektroluks, jaka to marka?
Odpowiedziałam; -Elektroluks.
Szkoda Ursusa, – Panie Boże, przymnóż nam wiary.
Z dzisiejszego czytania u Judyty;
W Listrze mieszkał pewien człowiek o bezwładnych nogach, kaleka od urodzenia, który nigdy nie chodził. Słuchał on przemówienia Pawła; ten spojrzał na niego uważnie i widząc, że ma wiarę potrzebną do uzdrowienia, zawołał głośno: „Stań prosto na nogach!” A on zerwał się i zaczął chodzić.