Chodzi tu o cztery dni, które minęły od okupacji siedziby PKW w dniu 20.11.2014 – w proteście przeciw fałszerstwom wyborczym. Brałam w niej udział, choć to żadna moja zasługa, gdyż stało się tak przypadkiem. Wzbogaciło to jednak moją wiedzę o funkcjonowaniu III RP.
Po pierwsze, przekonałam się, że prezydent Komorowski nie jest tylko “strażnikiem żyrandola”, a jego wpływy są o wiele większe, niż na ogół się sądzi. Pisałam już o tym dość szcżegółowo w jednej z moich poprzednich notek /TUTAJ/, przypomnę więc teraz tylko pokrótce, iż:
Poseł Wipler podczas wiecu przed PKW powiedział, iż zachęcał przedstawicieli partii obecnych w Sejmie do uczestnictwa w proteście, ci jednak odmówili, bojąc się utraty subwencji partyjnych z budżetu. Sprawdziłam to i okazało się, iż PKW przyjmuje sprawozdania finansowe poszczególnych partii, a odrzucenie przez nią sprawozdania może skutkować utratą subwencji na trzy lata. Co to ma wspólnego z Komorowskim?
Ano, PKW składa sie z 9 sędziów, 3 wskazanych przez Prezesa TK, trzech przez Prezesa SN i trzech – przez Prezesa NSA. Prezesów owych powołuje Prezydent RP, czyli Komorowski. To daje mu wpływ zarówno na władzę sądowniczą, jak i na ustawodawczą /poprzez PKW/.
PKW urzęduje zresztą w budynku należacym do Kancelarii Prezydenta RP. Podczas rozprawy sądowej w sprawie okupowania PKW, świadek Konrad Kornatowski zeznał:
“Świadek Konrad Komornicki zeznał m.in., że polecenia o wydawniu komunikatów nakazujących opuszczenie przez protestujących sali PKW w ubiegły czwartek wydawał szef Kancelarii Prezydenta RP- Jacek Michałowski. Nikt z PKW nie wydawał mu poleceń, gdyż to nikt z PKW nie jest jego przełożonym. Jego przełożonym jest Szef Kancelarii Prezydenta.” /TUTAJ/.
Przy okazji dowiedziałam się równiez ciekawych rzeczy o pracy policji. Okazało sie, że nie działa ona na polecenie swych dowódców, lecz szefa Kancelarii Prezydenta. Ten ostatni nie mógł, jak sądzę, wydawać tego rodzaju poleceń bez wiedzy i zgody prezydenta Komorowskiego. Co wiecej, również prokuratura nie jest do niczego potrzebna. Sprawę do sądu zgłosiła sama policja. W linkowanej wyżej relacji czytamy:
“Na sali rozpraw nie ma prokuratora. Miejsce przeznaczone dla niego pozostaje puste.
Dziś rano bloger UPARTY zamieścił bardzo ciekawy komentarz do mojej notki “Klęski III RP” /TUTAJ/. Zawarł w nim świetną analizę obecnej sytuacji politycznej. Przytoczę obszerne fragmenty:
” Ich problem jest jeszcze innej natury.
UPARTY, pon., 24/11/2014 – 08:21
Otóż rzeczywiście sam fakt istnienia PiS`u jest dla nich śmiertelnym zagrożeniem. Ponieważ wszystkie sprawy w państwie są nawzajem powiązane i załatwienie jednych jest bazą do załatwienia następnych, więc jeśli z powodu obawy przed wzrostem popularności PiS`u nie można jej załatwić w 100%, bo było by to zbyt brutalne dla jakieś grupy społecznej albo zbyt nikczemne to wtedy załatwią się problem w, powiedzmy dla przykładu, 80%. W rezultacie po załatwieniu trzech kolejnych spraw w ten sposób baza do załatwienia 4-tej wynosi tylko tylko ok. 52% bazy uzyskanej gdyby wszystko wykonywano w 100%. Czyli możliwości sprawowania władzy w ten sposób spadają bardzo szybko.
To był moim zdaniem powód, że przez pierwszą kadencję Tusk nie robił nic. Oczywiście bezruch układu był uzasadniany lenistwem Tuska, ale to uzasadnienie było oczywiście nieprawdziwe, bo sam premier nie musi nic robić, by układ sam żył własnym życiem. Układ zamarł czekając na samounicestwienie PiS`u głownie pod wpływem propagandy. Gdy okazało się, że propaganda jest nieskuteczna doszło do zamachu smoleńskiego w celu likwidacji PiS, bo dłużej w bezruchu trwać się nie dawało.
Ostatnią linią obrony układu jest system wyborczy. (…) Więc zrobiono wynik jak widać. Myślę, że jest to propozycja kompromisowa. Macie dzień zwycięstwa, ale nie władzę. Tu okazuje się, że PiS wcale nie chodzi o prestiż tylko o … politykę, o władzę. Oczywiście mają jeszcze możliwości by tej władzy bronić. Być może ich pomysłem było zastąpienie PO PSL`em. Stąd tak rewelacyjny ich wynik. Okazuje się jednak, że pomysł chyba nie chwycił. (…) Stąd ich wściekłość na Milera, że spotkał się z Kaczyńskim i przerwał jego izolację polityczną, a tym samym uniemożliwił uwzględnienie SLD jako koalicjanta PSL w nowej architekturze politycznej.”.
Na zakończenie chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na ważny tekst “Fasada runęła” Józefa Darskiego w Naszych Blogach /TUTAJ/. Ukazał się on również w GPC /sygnowany przez Jerzego Targalskiego/.
Spójrzcie, czy taki tekst Darskiego nie wygląda Wam trochę jak propagandowa asekuracja?:
//Wariant ten wymaga dokładnej kontroli kadr i haseł mobilizujących ludzi oraz represji, które spowodowały oburzenie ale nie sprawiły, że wszyscy ze strachu pochowają się po domach i z całej operacji nici. Represje nie mogą być więc ani za duże, ani za słabe i muszą być celnie ukierunkowane. Najskuteczniejsze to pobicie kilku kobiet lub zamordowanie jednej, jakieś samobójstwo w areszcie, rozbita okrutnie niewielka demonstracja. Ważne by na czele protestów stanęli sterowani i/lub omamieni fałszywymi celami przywódcy, którzy rzucą chwytliwe lecz dobrze przygotowane hasła typu: precz z Unią, pederastami, masonami, Żydami, amerykańskimi banksterami, i ogólnie fałszerzami, kłamcami, TVN itp., itd. Istotne jest tylko jedno, by jednego hasła nie było – nie będziemy wasalem Rosji. Do odegrania tej roli doskonale nadaje się Ruch Narodowy i zbliżone formacje, choć tak stać się nie musi.//
(jam pogrubił, takie już mam masońsko-syjonistyczne skrzywienie)
Ludzie, Wy się zachwycacie takim facetem!?!!
Wygląda. Tym bardziej że;
http://arsregia.pl/?s=Jana+Winczakiewicza
Każdy mógł wezwać policję widząc jak wyłamywano drzwi i policja miała obowiązek przyjść , usunąć intruzów, przesłuchać świadków i sporządzić doniesienie do sądu.
.
Taaak … gdyby wezwał “każdy” to policja pojawiłaby się dopiero na drugi lub trzeci dzień. A wszystko zostałoby natychmiast umorzone ze względu na “niską szkodliwość społeczną”
Ja jednak (na Pani miejscu!!!) nie broniłbym tak szefa prezydenckiej kancelarii… Swoją kasę – z naszych podatków- zarabia, więc bronić sam się może …
Panie Antexie. Nie bronię szefa kancelarii tylko mówię jak jest i co stoi w prawie. Policja ma obowiązek przyjechać na każde wezwanie, nawet dziecka i przyjeżdza.
Bądżmy realistami, dobrze? I nie róbmy tu amatorszczyzny bo to jest śmieszne.
Mamy mówić prawdę.
Bądźmy realistami, dobrze?
Zacznijmy od tego, że żadne drzwi nie zostały wyłamane, tylko otwarte.
przyjść , usunąć intruzów, przesłuchać świadków i sporządzić doniesienie do sądu – nie w tej kolejności.
Przyjść, zapytać właściciela, czy wnosi skargę, następnie przesłuchać świadków i podjąć decyzję o dalszych działaniach.
Zgodnie z Twoją procedurą każdy właściciel mieszkania wymieniający zamek w drzwiach lub otwierający drzwi z pomocą “pogotowia zamkowego” byłby “usuwany” i lądowałby przed sądem.
Komornicki z PKW wezwał policję.
Odniosłam się do tego zdania elig;
Policja nie działa na polecenie Kancelarii Prezydenta, ale na każde wezwanie.
Tak, czy nie?
Nie.
Czy prowokacje i “celowe zaniedbania” (słowa komisarza policji) na Marszu Niepodległości też były na każde wezwanie?
Raz policja działa na wezwanie, a raz – na polecenie. Nie szukaj reguł. W panującym tu ustroju zasadą jest dyspozycyjność policji wobec rządzących, bo to oni, a nie społeczeństwo są jej pracodawcą.
P.S. W zasadzie policja zawsze działa na polecenie:
“Jeśli nie ma innych poleceń, to macie działać na każde wezwanie”.
– Milicja? – wrzasnął Iwan do słuchawki. – Milicja? Towarzyszu dyżurny, natychmiast każcie wysłać pięć motocykli uzbrojonych w karabiny maszynowe w celu ujęcia zagranicznego konsultanta. Co? Przyjedźcie po mnie, pojadę razem z wami… Mówi poeta Bezdomny z domu wariatów… Jaki jest wasz adres? – zapytał szeptem Bezdomny doktora, i znowu krzyknął do słuchawki: – Słyszycie mnie? Halo!… To skandal! – zawył nagle Iwan i rzucił słuchawką o ścianę. Następnie odwrócił się do lekarza, podał mu rękę, sucho oświadczył “do widzenia” i skierował się do wyjścia.
http://www.solidarni2010.pl/29479-aktualizacja-hania-dobrowolska-szefowa-portalu-solidarni-2010plnbspnbspi-4-inne-osoby-zatrzymane-na-kolejna-noc.html
15:36
Świadek Konrad Komornicki zeznał m.in., że polecenia o wydawniu komunikatów nakazujących opuszczenie przez protestujących sali PKW w ubiegły czwartek wydawał szef Kancelarii Prezydenta RP- Jacek Michałowski. Nikt z PKW nie wydawał mu poleceń, gdyż to nikt z PKW nie jest jego przełożonym. Jego przełożonym jest Szef Kancelarii Prezydenta.
15:01
Pierwszym świadkiem jest Konrad Komornicki – pracownik kancelarii Prezydenta RP, pracujący w budynku, w którym mieści się siedziba PKW. To właśnie on ogłaszał komunikaty o opuszczenie sali PKW.
Nie szukam reguł, tylko prawdy. Rozbieram zdanie elig i widzę, że złożenie przez Szefa Kancelarii doniesienia o wtargnięciu drugiej grupy demonstrantów było wobec prawa takie samo jak złożenie doniesienia o wtargnięciu przez jakiegoś przechodnia. Nie można więc wysuwać z tego tak daleko idących wniosków jakie poczyniła elig – ”nie działa ona na polecenie swych dowódców, lecz szefa Kancelarii Prezydenta”.
Jak ktoś składa doniesienie, że np. pijak hałasuje na klatce schodowej, policja nie ma obowiązku pytać dowódcy o to czy ma interweniować.
O ja cie!
Mogę Cię tytułować “Widząca”?
Czy widzisz poczynione tu przez Ciebie implicite założenie, że policja działa wyłącznie w oparciu o prawo? Czy widzisz, że poza tym, że mamy złe prawo, to jeszcze i tak jest ono łamane, także przez prokuratury, sądy i policję?
Nie widzę, bo takiego założenia u mnie nie ma. Konstatuję tylko fakt, że takie JEST prawo i że nie wynika z TEGO wydarzenia, że policja musiała dostać nakaz od prezydenta. Nie musiała.
Rozmawiamy oczywiście o prawie. Przypominam o czym mówimy, bo mam wrażenie że ty rozmawiasz na jakiś inny temat i obalasz tezę którą sam postawiłeś.
Może bądż uprzejmy jeszcze raz przeczytać mój komentarz do tekstu elig.
Jestem uprzejmy zacytować cały Twój komentarz do tekstu Elig, bo chyba już rozmawiamy na jakiś inny temat (tylko nie wiem jaki):
###
(Elig)
(Circ)Każdy mógł wezwać policję widząc jak wyłamywano drzwi i policja miała obowiązek przyjść , usunąć intruzów, przesłuchać świadków i sporządzić doniesienie do sądu.
###
Tak, każdy mógł, a policja miała obowiązek przyjechać i rozeznać się w sytuacji.
Policja nie sporządza doniesienia do sądu, ale – w uzasadnionych przypadkach – wniosek o tymczasowe aresztowanie, który przekazuje prokuratorowi:
O co można się przyczepić do wnioskowania Elig? Chyba tylko o to, że założyła, że skoro Prokurator nie brał udziału w rozprawie, to w ogóle nie brał udziału w postępowaniu przygotowawczym.
Tak czy inaczej okoliczności wskazują na to, że miało tu miejsce “ręczne sterowanie” z samej góry – Kancelarii Prezydenta lub samego Komorowskiego.
Proszę, prokurator mógł nie uczestniczyć w rozprawie, gdyż postępowanie toczyło się w trybie przyśpieszonym:
I to jest rzeczywista przesłanka do zakwestionowania wniosków Elig, co do roli policji i ewentualnego wypływania na nią przez kancelarię prezydenta.
Są jednak inne poszlaki wskazujące na szczególne zainteresowanie Komorowskiego tym protestem. Choćby to, że Komornicki, który wezwał policję oraz podobno nakazał protestującym opuszczenie sali PKW jest pracownikiem Kancelarii Prezydenta RP, a nie – PKW.