Myśl dnia
powiedzenie
PIERWSZE CZYTANIE (Koh 3,1-11)
Wszystko ma swój czas
Czytanie z Księgi Koheleta.
Cóż przyjdzie pracującemu z trudu, jaki sobie zadaje? Przyjrzałem się pracy, jaką Bóg obarczył ludzi, by się nią trudzili.
Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie, dał im nawet wyobrażenie o dziejach świata, tak jednak, że nie pojmie człowiek dzieł, jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (144,1a i 2abc.3-4)
Refren: Błogosławiony Pan, Opoka moja.
Błogosławiony Pan, Opoka moja. *
On mocą i warownią moją,
osłoną moją i moim wybawcą, *
moją tarczą i schronieniem.
O Panie, czym jest człowiek, że o niego się troszczysz, *
czym syn człowieczy, że Ty o nim myślisz?
Do tchnienia wiatru podobny jest człowiek, *
dni jego jak cień przemijają.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mk 10,45)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Syn Człowieczy przyszedł, żeby służyć
i dać swoje życie na okup za wielu.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Łk 9,18-22)
Wyznanie Piotra i zapowiedź męki
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
Oni odpowiedzieli: „Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał”.
Zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”
Piotr odpowiedział: „Za Mesjasza Bożego”.
Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili.
I dodał: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie”.
Oto słowo Pańskie.
Fundament tożsamości
Modlitwa jest dla Jezusa miejscem odkrywania tożsamości. Także i my podstawowe źródło naszej tożsamości odnajdujemy w Bogu. Po skończonej modlitwie Jezus pyta uczniów, co mówią o Nim inni ludzie, a co sądzą oni sami. Kiedy fundament tożsamości jest mocny, w wolności serca można przyjąć każdą opinię. Co więcej, można przyjąć także cierpienie, odrzucenie, śmierć. Można przyjąć, bo jest się pewnym Boga, który prawdziwie kocha i swoją miłością przywraca do życia. Tak było z Jezusem i tak samo jest z nami.
Jezu, dziękuję Ci, bo dzięki Tobie odkrywam, kim jestem naprawdę. Dziękuję Ci, bo czynisz mnie wolnym wobec opinii innych ludzi. Z Tobą mogę być sobą.
Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2014”
s. Anna Maria Pudełko AP
Edycja Świętego Pawła
Kim jest dla mnie Jezus Chrystus? Może wyobrażeniem jeszcze z czasów dzieciństwa, może jednym z ważniejszych filozofów, a może kimś, kto stawia zbyt wygórowane wymagania? Czy rzeczywiście, tak jak św. Piotr, uważamy Go za Mesjasza Bożego? Osobistą relację z Bogiem nawiązuje się przez modlitwę, lekturę Pisma Świętego i zjednoczenie z Nim w Komunii świętej. Każdy, kto pragnie na Nim budować własne życie, musi tak jak Jezus doświadczyć odrzucenia, cierpienia, by w przyszłości wraz z Nim zmartwychwstać.
Michał Piotr Gniadek, „Oremus” wrzesień 2008, s. 104-105
DUCH RADY
Panie, spraw, abym żył według Twego Ducha, we mnie mieszkającego (Rz 8, 5-9)
„Któż z ludzi rozezna zamysł Boży albo któż pojmie wolę Pana?” (Mdr 9, 13). Jego plany są niezbadane, a drogi niedostępne (Rz 11, 33). Człowiek nie może ich poznać ani zrozumieć, lecz Duchowi Świętemu są dobrze znane i chociaż nie odsłania ich całkowicie, może prowadzić wierzącego drogami Bożymi i pozwolić mu dojrzeć nieskończoną mądrość Bożą ukrytą w każdym wydarzeniu. Cierpienie jest zawsze tajemnicą dla człowieka. Tylko Duch Święty może dać poznać jego wartość i udzielić umiejętności krzyża oraz pozwoli zrozumieć, jaką postawę należy przyjąć w cierpieniu. W innych okolicznościach trudno pojąć, jaka jest wola Boża, jakie rozwiązanie lub wybór będzie lepszy i przyjemniejszy Bogu, jak można pogodzić sprzeczne obowiązki i którym należy dać pierwszeństwo. Często nawet rada mądrych osób nie pomoże rozwiązać pewnych wątpliwości. Trzeba wówczas wzywać usilnie Ducha Świętego: Jego rada nie może mylić, jest bowiem radą Boga. On został dany wierzącym właśnie na to, by ich oświecać i prowadzić po drogach Najwyższego. „Namaszczenie, które otrzymaliście od Niego [Chrystusa], trwa w was… poucza was o wszystkim. Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem. Toteż trwajcie w nim tak, jak was nauczył” (1 J 2, 27), mówi apostoł Jan. A ma na myśli dar Ducha Świętego, którym chrześcijanin został namaszczony na chrzcie, uczestnicząc w namaszczeniu Chrystusa, zapowiedzianym przez Izajasza, a potwierdzonym przez samego Jezusa: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił” (Łk 4, 18).
Ochrzczony, żyjąc w łasce, nie może wątpić o obecności Ducha Świętego w nim ani o Jego pomocy. A jednak tylko nieliczni korzystają z niej w pełni. Przyczyna tego leży w braku uległości, a także w pewnego rodzaju trwaniu przy duchu świata, który utrudnia działanie darów Ducha Świętego. Jezus oświadczył, że świat nie może przyjąć Ducha prawdy (J 14, 17); zaciemniony z powodu ulegania namiętnościom, nie może Go poznać ani poddać się Jego wpływowi. Chrześcijanin tylko w miarę, jak uwalnia się od najmniejszego nawet wpływu ducha światowego, staje się zdolnym rozpoznać i iść za natchnieniem Ducha Świętego.
- Jak mogę zbliżyć się do Ciebie, o Duchu Święty? Ty mieszkasz w światłości niedostępnej i Ty sam jesteś światłością, mądrością i blaskiem; ja natomiast mieszkam w ciemnościach, owszem, ja sam jestem nieuctwem i prostactwem.
Tymczasem, o Boski Duchu… wzywam Cię z ufnością, abyś mnie oświecił… Odsłoń przede mną wielkości i tajemnice boskie, bym Cię wielbił i uznawał. Odkryj przede mną zasadzki szatana i świata, abym mógł ich uniknąć i nie wpaść w nie nigdy; ukaż mi jeszcze moje nędze i słabości, błędy, uprzedzenia, upór, wybiegi miłości własnej, abym się nimi brzydził i z nich się poprawił. Lecz, o Światło dobroczynne, oświeć przede wszystkim moją duszę, abym poznał, czego żądasz ode mnie. Daj, abym zrozumiał dobrze piękno Twoich przymiotów i Twej łaski, i to wszystko, co powinienem czynić, by zasłużyć na dobrodziejstwa, ten wyraz Twojej dobroci, i bym odpowiedział na nie z całą wiernością. Podtrzymuj mnie, chcę bowiem pozostać Ci wiernym aż do śmierci (P. Aurillon).
- O Duchu Święty, Ty ukazujesz nam, co powinniśmy czynić, aby podobać się Trójcy. Mówisz wewnętrznie przez natchnienia, a zewnętrznie przez przepowiadanie słowa i ostrzeżenia, które zawsze pochodzą od Ciebie, ponieważ nikt nie może wypowiedzieć słodkiego i miłego imienia Jezus, jeśli Ty go nie pobudzisz.
Tyś jest rozdawcą skarbów, jakie kryją się na łonie Ojca, Ty jesteś skarbnicą rad wymienianych między Ojcem a Słowem. Ty jesteś laską, która uderzając w skałę wydobywa z niej wodę nasycającą wszystkie stworzenia. Upusty niebieskie zawsze są otwarte, by spuszczać na ziemię łaskę, lecz my nie mamy otwartych ust pragnienia, aby ją przyjąć.
Przyjdź, przyjdź, o najmilszy Duchu! Duchu dobroci! Podziwiam Cię, gdy wychodzisz z łona Ojca, a wchodzisz w pierś Słowa, a następnie z serca Słowa przychodzisz do nas na ziemię. Z łona Ojca przynosisz nam moc, a z serca Słowa miłość najżarliwszą (zob. św. M. Magdalena de Pazzi).
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 238
http://www.mateusz.pl/czytania/2014/20140926.htm
Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła
Homilia do „Ojcze, jeśli możliwe”: PG 51, 34-35
Kiedy zbliżała się chwila śmierci, Zbawiciel zawołał: „Ojcze, nadeszła godzina. Otocz swego Syna chwałą” (J 17,1). A przecież Jego chwałą jest krzyż. Jakże zatem mógłby pragnąć uniknąć tego, o co prosił w innym momencie? Że Jego chwałą jest krzyż, uczy nas o tym Ewangelia, mówiąc: „Duch bowiem jeszcze nie był dany, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony” (J 7,39). Oto sens tego słowa: łaska jeszcze nie została dana, ponieważ Chrystus jeszcze nie wstąpił na krzyż, aby pojednać Boga i ludzi. Bowiem to krzyż pojednał ludzi z Bogiem, który stworzył niebo i ziemię, który połączył ludzi z aniołami. On zburzył twierdzę śmierci, zniszczył moc demona, uwolnił ziemię od błędu, założył fundamenty Kościoła. Krzyż to wola Ojca, chwała Syna, rozradowanie Ducha Świętego On jest dumą świętego Pawła: „Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa” (Ga 6,14).
www.evzo.org
********************************************************************************************
ŚWIĘTYCH OBCOWANIE
26 WRZEŚNIA
Święci męczennicy Kosma i Damian
Na temat życia tych dwóch świętych nie wiemy niestety nic pewnego. Historia nie pozostawiła po nich żadnych wiarygodnych dokumentów. Istnieją jedynie różne legendy, w których z całą pewnością jest i ziarno prawdy historycznej. Mówią one m.in. o tym, że byli prawdopodobnie bliźniakami. Rodzina dała im solidne wychowanie chrześcijańskie, dzięki któremu zdolni byli do ofiarnego życia, aż do oddania go za wiarę. Być może pochodzili z Arabii. Stamtąd udali się do Syrii, do Cylicji w Małej Azji, by doskonalić się w sztuce lekarskiej. Zamieszkali w Egei, w portowym mieście Cylicji. Byli lekarzami, cieszyli się więc szeroką sławą; leczyli bowiem wielu chorych – również pogan, przez co wielu z nich doszło do Chrystusa.
Odznaczali się niezwykłą sumiennością, dzięki czemu stali się wybitnymi lekarzami. Przedmiotem ich troski był każdy potrzebujący ich pomocy, chory człowiek. W szczególny sposób zajmowali się biednymi. Podkreśla się, że za swe usługi nie pobierali zapłaty (stąd żródla zachodnie nazywają ich anargyrami, prawosławni zaś biessrebrennikami). Uważali, że wszystko mają od Boga i należy to do Boga i Jego stworzeń. Pragnęli postępować zgodnie z poleceniem Zbawiciela: “Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” (Mt 10, 8).
Godnie i cierpliwie znieśli okrutne tortury, do końca nie wyparli się Chrystusa. Pozostali niezłomnymi do ostatniej chwili swego życia. Do sędziego podczas procesu mieli powiedzieć: “Jesteśmy chrześcijanami”.
Według legendy ich męczeństwo miało miejsce ok. 300 r. podczas prześladowań za czasów Dioklecjana. Zginęli w Cyrze (Kyrros) w Syrii, gdzie zostali pochowani. Ich grób od razu zasłynął cudami, a kult wzrastał, czego mamy dowody w piśmiennictwie wczesnochrześcijańskim. Nad grobem męczenników wzniesiono wspaniałą bazylikę, która do czasów przybycia Arabów, a potem Turków, była celem licznych pielgrzymek. Stamtąd ich kult rozpowszechniał się bardzo szybko i objął cały Kościół. W Konstantynopolu cesarz Justynian Wielki (+ 565) wystawił ku ich czci dwie świątynie, gdyż – jak twierdził – dzięki ich wstawiennictwu wyzdrowiał z ciężkiej choroby.
Już w VI wieku św. Grzegorz z Tours był w posiadaniu ich relikwii. W Rzymie papież św. Symmach (498-514) wybudował ku ich czci oratorium, a papież Feliks IV (526-530) kościół świętych Kosmy i Damiana przy Forum Romanum – dziś jest to główne miejsce ich kultu. Tam znajduje się znaczna część relikwii obu Świętych. Pozostałe relikwie odbierają cześć w różnych miejscach świata; w sposób szczególny w kościele katedralnym w Amalfi, na południu Włoch. Fragment relikwii znajduje się także w Polsce – w cerkwi na Bacieczkach w Białymstoku.
Święci Kosma i Damian są patronami Florencji, aptekarzy, farmaceutów, lekarzy, chirurgów, akuszerek, dentystów, fryzjerów, fizyków, cukierników, wytwórców substancji chemicznych, mędrców; są też opiekunami fakultetów medycznych, przemysłu chemicznego, ludzi niewidomych i osób chorych na nowotwory; chronią przed epidemiami, przed przepukliną i przed chorobami koni. Ich imiona są wymieniane w Kanonie Rzymskim.
W ikonografii święci Kosma i Damian przedstawiani są jako ludzie młodzi, ubrani w wytworne szaty, z narzędziami medycznymi, szkiełkami, pudełkami maści, łyżką aptekarską do nabierania maści, moździerzem, laską Eskulapa, a także podczas męczeństwa.
http://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/09-26a.php3
Fot. 1. Święci Kosma i Damian z Azji Mniejszej z życiorysem, tzw. ikona polska z XVI w. znajdująca się w muzeum w Sanoku. Fotografia z archiwum ks. M. Niegierewicza
Fot. 2. Święci Kosma i Damian męczennicy rzymscy z III w., ikona ta znajduje się w soborze Świętej Trójcy w Hajnówce. Fotografia z archiwum ks. M. Niegierewicza
Fot. 3. Święci Kosma i Damian męczennicy arabscy z III w., ikona z ich relikwiami znajduje się w soborze Świętej Trójcy w Hajnówce. Fotografia z archiwum ks. M. Niegierewicza |
|
Święci lekarze
dodane 2008-09-25 16:36
Leszek Śliwa
Guido di Pietro da Mugello, zwany Fra Angelico „Uzdrowienie Palladii przez Kosmę i Damiana”, tempera na desce, 1438–1440, National Gallery of Art, Waszyngton
Ten obraz wyraźnie składa się z dwóch scen. Przyjrzyjmy się najpierw tej z lewej strony. W łóżku siedzi złożona chorobą kobieta. To Palladia, zamożna Rzymianka. Nachylają się w jej kierunku dwaj lekarze, których głowy otoczone są aureolą świętości. To Kosma i Damian, bracia lekarze.
Według tradycji, Kosma i Damian leczyli ze wszelkich chorób i wypędzali złe duchy. Pomagali nie tylko ludziom, ale i zwierzętom. Znali się doskonale na różnych lekarstwach, ale często leczyli po prostu wiarą, dokonując uzdrowień przez położenie rąk. Zazwyczaj zwracali się do chorej osoby ze słowami: „my tylko kładziemy ręce i nic nie możemy dokonać naszą siłą, wszystko czyni wszechmogąca siła i moc Jedynego Prawdziwego Boga i Pana Jezusa Chrystusa: jeśli uwierzycie w Niego, to w niedługim czasie wyzdrowiejecie”. Lecząc – propagowali więc chrześcijaństwo. Wyleczyli też i nawrócili Palladię, której wcześniej przez wiele lat nie potrafił pomóc żaden lekarz.
Z prawej strony Fra Angelico namalował epilog tej historii. Kosma i Damian nie przyjmowali za leczenie żadnej zapłaty. Była to żelazna zasada, od której nigdy nie odstępowali. Tymczasem widzimy, jak zdrowa już Palladia wręcza Damianowi upominek. Kobieta użyła podstępu. W pakuneczku znajdowały się trzy jajka, które – jak powiedziała – mają symbolizować Trójcę Świętą. Słysząc o Trójcy, pobożny Damian zdecydował się przyjąć prezent. Biorąc go do lewej ręki, prawą wykonuje jednocześnie znak krzyża.
Żadne argumenty nie przekonały Kosmy, który obraził się na brata za złamanie zasady.
http://kosciol.wiara.pl/doc/489275.Swieci-lekarze
***************
• Święty Elzear i błogosławiona Delfina, małżonkowie
• Święty Ketyl, prezbiter
• Święty Nil Młodszy, opat
• Błogosławiony Kaspar Stanggassinger, prezbiter
• Błogosławiony Aureliusz z Vinalesa, prezbiter, i Towarzysze, męczennicy
• Najświętsza Maryja Panna Leśniańska
• Święta Teresa Couderc, zakonnica
• Błogosławiony Alojzy Tezza, prezbiter
• Bazylika katedralna w Kielcach
Dodaj komentarz