Stosunek do Rosji- oś podziału w Polsce

Znalazłam w GW artykuł który symbolizuje ten podział. Autorem  jest Jan Krzysztof Bielecki którego  życiorys zaczyna się od ukończenia liceum,  a wyraz twarzy odkąd go pamiętam ( KLD) świadczy, że  zjadł właśnie kupę i stara się to ukryć. Takie GWniane skojarzenia mam, sory.

Podają że pochodzi od Izaaka Blumenfelda, ale wygląda na stepowego mongoła, nie żyda. To wszystko jest ważne dla naszego rozumienia jak idą podziały mentalne, kulturowe, sentymentalne.

Pisze Bielecki w 2013 roku;

Michaił Chodorkowski to ktoś, kto potrafi myśleć i działać niezależnie. Rosja potrzebuje dziś takich liderów.

Historia Michaiła Chodorkowskiego to uniwersalna opowieść o człowieku zmieniającym się na lepsze. O człowieku, który za cenę utraty majątku i wolności wybrał wierność wartościom. Człowieku, który kiedyś opływał w luksusy, a teraz w więziennej celi odnajduje sens życia. Sens zawarty w takich wartościach, jak prawda, wolność, prawa jednostki i demokracja. Ten człowiek uparcie wierzy, że jego ojczyzna, Rosja, może przerwać wielowiekową tradycję autorytarnych rządów. Złamać bieg historii i dołączyć do rodziny krajów demokratycznych, opartych na wolności, poszanowaniu prawa i swobód obywatelskich.

Wydawać by się mogło, że dla nas, osób związanych z ”Solidarnością”, Michaił Chodorkowski to mało naturalny wybór na bohatera Nagrody Lecha Wałęsy. ”Solidarność” była ruchem pracowników, a jej przywódcą był robotnik ze stoczni.

Gdy Lech Wałęsa i wielu opozycjonistów w dawnym bloku wschodnim siedzieli w więzieniach za sprzeciw wobec komunizmu, urodzony w 1963 r. Michaił Chodorkowski był komsomolcem i członkiem partii. Kiedy w 1987 r., w wieku 24 lat, jako student chemii zakładał swój pierwszy biznes, był beneficjentem upadku komunizmu.

W iście amerykańskim stylu wykorzystał właściwy moment i swoje koneksje, by zbudować imperium biznesowe. W 1995 r. jego bank Menatep przejął kontrolny pakiet akcji państwowej firmy paliwowej Jukos za 300 mln dol. Wielu uważało, że ta – niewielka jak na tę branżę – cena była sztucznie zaniżona. Krytycy Chodorkowskiego wskazują tę transakcję jako przykład uwłaszczenia się byłych działaczy komunistycznych na państwowym majątku.

Zła sława oligarchy ciągnie się za Chodorkowskim do dziś. On sam odpiera zarzuty, przypominając, że Jukos w chwili przejęcia był zadłużony na 3 mld dol. Przypomina też, że dzięki restrukturyzacji i zarządzaniu zgodnym z zasadami korporacyjnymi dojrzałych gospodarek Jukos stanął na nogi. A wkrótce, w 2003 r., stał się największym przedsiębiorstwem naftowym w Rosji, z 20-procentowym udziałem w produkcji całej branży.

W tym samym roku majątek Chodorkowskiego wyceniony został przez ”Forbesa” na 15 mld dol. A on sam wkroczył na drogę, która rozpoczęła jego przemianę ”z Rockefellera w Mandelę”, jak to ujął Adam Michnik. Podobnie jak wszyscy następcy Johna Rockefellera I zajął się nie tylko pomnażaniem swojego majątku. Zaczął się również nim dzielić. Będąc przedsiębiorcą, został filantropem.

Teraz wyrwę z kontekstu ważniejsze zdania;

W ramach tego projektu pod Moskwą powstało liceum, w którym uczyły się dzieci z niezamożnych lub patologicznych rodzin, sieroty, dzieci wojskowych służących w ”zapalnych” punktach. Dzieci, które przeżyły traumę zamachów terrorystycznych. Dziś placówka ta gromadzi 180 dzieci z 40 regionów. Inna inicjatywa to zaskakujący fantazją grant dla biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych. (…)

Zaczął wspierać opozycję i coraz śmielej formułować cele polityczne dla Rosji. Wydawało mu się, że poprzez swoje działania może stworzyć pole do równej gry również dla partii opozycyjnych. Kierował coraz celniejsze zarzuty pod adresem rządu, krytykując brak fundamentalnych zmian w Rosji. (..)

Władza uznała, że poszedł o krok za daleko. Prokuratura oskarżyła Chodorkowskiego o niepłacenie podatków. Jego aresztowanie było spektakularnym popisem władzy….

Istotą naszej decyzji, by przyznać Nagrodę Lecha Wałęsy Michaiłowi Chodorkowskiemu, jest przekonanie, iż jego postawa i zachowanie w czasie procesu i w więzieniu czynią z niego symbol walki o wartości nadrzędne. Jesteśmy przekonani, że losy naszego laureata są symbolem przemiany człowieka sukcesu materialnego w kogoś, kto odnosi zwycięstwo moralne.

Adam Michnik w liście do Chodorkowskiego z lipca 2012 r. pisze tak:

”Pan, Michaile Borysowiczu, przeobraził się z wielkiego biznesmena w obrońcę wartości moralnych dzisiejszej Rosji i znakomitego analityka jej niedomagań. Nie wiem, czy nasze czasy znają przykład podobnej, równie szlachetnej i heroicznej metamorfozy. Dziś jest Pan dla milionów ludzi symbolem Rosji nieprzekupnej i nieustraszonej. Tak jak Havel, jest Pan w więzieniu człowiekiem wolnym”. (….)

Podobnym próbom poddawani są już kolejni. 23 września Nadieżda Tołokonnikowa, skazana za obrazę Cerkwi członkini grupy Pussy Riot, rozpoczęła głodówkę w więzieniu. Powodem jej dramatycznej decyzji było przekonanie, że dla więźnia politycznego nie ma trzeciej drogi pomiędzy poddaniem się a walką.

 

Chodorkowski ma świadomość, że on sam i jego działania z czasów szczytu potęgi nie były jednoznacznie pozytywne. ”Wstydzę się, że do 1998 r. nie widziałem ludzi” – napisał. Zarzeka się, że po wyjściu z więzienia zamierza poświęcić się służbie społecznej.

Świadectwem jego przemiany są liczne artykuły czy bogata korespondencja z myślicielami, także w Polsce. Wszystko to świadczy o tym, iż ten potężny kiedyś biznesmen dostrzega to, co i dla nas w ”Solidarności” stało się oczywiste u progu transformacji. Zmiana systemu nie może przecież polegać jedynie na zastąpieniu centralnego planowania i centralnej roli państwa w gospodarce wolnym rynkiem. Prawdziwa transformacja musi być oparta na demokracji parlamentarnej i prawach człowieka.

Nasz laureat ze smutkiem konstatuje, że ”wielu ludzi [na Zachodzie] wątpi dziś w uniwersalność demokratycznego modelu, podkreślając dokonania reżimów autorytarnych, które zliberalizowały swoje gospodarki”. Słusznie wyczuwa, że tak będzie wkrótce przebiegała oś podziału na świecie. Podzielimy świat pomiędzy demokracje oparte na uniwersalnych wartościach i kraje autokratyczne budujące zamożność poprzez podporządkowanie wolności jednostki celom wyznaczanym przez władzę.

Miejsce Rosji w tym dwupodziale ciągle jeszcze nie jest określone. Wielu jednak uznaje, że po niepowodzeniu liberalnej wizji w latach 90. klamka już zapadła. Ale historia Michaiła Chodorkowskiego pokazuje, że tak być nie musi. Jego uwięzienie jest symbolem porażki pewnej wizji Rosji. Jednak jego upór, niezłomność i ewolucja duchowa dają nam nadzieję.

Na wiele sposobów sprzeczności w losach Chodorkowskiego ilustrują prawdę o dzisiejszej Rosji. Tak jak kiedyś losy Lecha Wałęsy i Nelsona Mandeli mówiły prawdę o ich ojczyznach.

*Jan Krzysztof Bielecki – ur. w 1951 r. Premier w 1991 r., potem dyrektor i przedstawiciel Polski w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, w latach 2003-09. prezes Banku Pekao SA. Od 2010 r. przewodniczący Rady Gospodarczej przy premierze. Członek kapituły Nagrody Lecha Wałęsy.

Publikowany przez nas tekst to laudacja wygłoszona przez niego 20 września podczas uroczystości wręczenia Nagrody Lecha Wałęsy. W imieniu Michaiła Chodorkowskiego odebrał ją jego syn Paweł. Tytuł i śródtytuły od redakcji

http://wyborcza.pl/magazyn/1,134494,14722700,Rockefeller__ktory_zostal_Mandela.html

Mamy więc starą i znaną nam oś podziału pomiędzy żydami i chamami, banksterskimi złodziejami i marksistowskimi  idiotami, socliberałami i liberosocjałami,  a wszystko to dla uszczęśliwienia świata na sposób własny, czyli diabła.

W każdym państwie rządzi ten dwójpodział władzy i w każdym obie strony tego samego szatana symulują spór. Obie strony mają swoich agentów i fanów.

O autorze: circ

Iza Rostworowska