Znalazłam w GW artykuł który symbolizuje ten podział. Autorem jest Jan Krzysztof Bielecki którego życiorys zaczyna się od ukończenia liceum, a wyraz twarzy odkąd go pamiętam ( KLD) świadczy, że zjadł właśnie kupę i stara się to ukryć. Takie GWniane skojarzenia mam, sory.
Podają że pochodzi od Izaaka Blumenfelda, ale wygląda na stepowego mongoła, nie żyda. To wszystko jest ważne dla naszego rozumienia jak idą podziały mentalne, kulturowe, sentymentalne.
Pisze Bielecki w 2013 roku;
Michaił Chodorkowski to ktoś, kto potrafi myśleć i działać niezależnie. Rosja potrzebuje dziś takich liderów.
Historia Michaiła Chodorkowskiego to uniwersalna opowieść o człowieku zmieniającym się na lepsze. O człowieku, który za cenę utraty majątku i wolności wybrał wierność wartościom. Człowieku, który kiedyś opływał w luksusy, a teraz w więziennej celi odnajduje sens życia. Sens zawarty w takich wartościach, jak prawda, wolność, prawa jednostki i demokracja. Ten człowiek uparcie wierzy, że jego ojczyzna, Rosja, może przerwać wielowiekową tradycję autorytarnych rządów. Złamać bieg historii i dołączyć do rodziny krajów demokratycznych, opartych na wolności, poszanowaniu prawa i swobód obywatelskich.
Wydawać by się mogło, że dla nas, osób związanych z ”Solidarnością”, Michaił Chodorkowski to mało naturalny wybór na bohatera Nagrody Lecha Wałęsy. ”Solidarność” była ruchem pracowników, a jej przywódcą był robotnik ze stoczni.
Gdy Lech Wałęsa i wielu opozycjonistów w dawnym bloku wschodnim siedzieli w więzieniach za sprzeciw wobec komunizmu, urodzony w 1963 r. Michaił Chodorkowski był komsomolcem i członkiem partii. Kiedy w 1987 r., w wieku 24 lat, jako student chemii zakładał swój pierwszy biznes, był beneficjentem upadku komunizmu.
W iście amerykańskim stylu wykorzystał właściwy moment i swoje koneksje, by zbudować imperium biznesowe. W 1995 r. jego bank Menatep przejął kontrolny pakiet akcji państwowej firmy paliwowej Jukos za 300 mln dol. Wielu uważało, że ta – niewielka jak na tę branżę – cena była sztucznie zaniżona. Krytycy Chodorkowskiego wskazują tę transakcję jako przykład uwłaszczenia się byłych działaczy komunistycznych na państwowym majątku.
Zła sława oligarchy ciągnie się za Chodorkowskim do dziś. On sam odpiera zarzuty, przypominając, że Jukos w chwili przejęcia był zadłużony na 3 mld dol. Przypomina też, że dzięki restrukturyzacji i zarządzaniu zgodnym z zasadami korporacyjnymi dojrzałych gospodarek Jukos stanął na nogi. A wkrótce, w 2003 r., stał się największym przedsiębiorstwem naftowym w Rosji, z 20-procentowym udziałem w produkcji całej branży.
W tym samym roku majątek Chodorkowskiego wyceniony został przez ”Forbesa” na 15 mld dol. A on sam wkroczył na drogę, która rozpoczęła jego przemianę ”z Rockefellera w Mandelę”, jak to ujął Adam Michnik. Podobnie jak wszyscy następcy Johna Rockefellera I zajął się nie tylko pomnażaniem swojego majątku. Zaczął się również nim dzielić. Będąc przedsiębiorcą, został filantropem.
Teraz wyrwę z kontekstu ważniejsze zdania;
W ramach tego projektu pod Moskwą powstało liceum, w którym uczyły się dzieci z niezamożnych lub patologicznych rodzin, sieroty, dzieci wojskowych służących w ”zapalnych” punktach. Dzieci, które przeżyły traumę zamachów terrorystycznych. Dziś placówka ta gromadzi 180 dzieci z 40 regionów. Inna inicjatywa to zaskakujący fantazją grant dla biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych. (…)
Zaczął wspierać opozycję i coraz śmielej formułować cele polityczne dla Rosji. Wydawało mu się, że poprzez swoje działania może stworzyć pole do równej gry również dla partii opozycyjnych. Kierował coraz celniejsze zarzuty pod adresem rządu, krytykując brak fundamentalnych zmian w Rosji. (..)
Władza uznała, że poszedł o krok za daleko. Prokuratura oskarżyła Chodorkowskiego o niepłacenie podatków. Jego aresztowanie było spektakularnym popisem władzy….
Istotą naszej decyzji, by przyznać Nagrodę Lecha Wałęsy Michaiłowi Chodorkowskiemu, jest przekonanie, iż jego postawa i zachowanie w czasie procesu i w więzieniu czynią z niego symbol walki o wartości nadrzędne. Jesteśmy przekonani, że losy naszego laureata są symbolem przemiany człowieka sukcesu materialnego w kogoś, kto odnosi zwycięstwo moralne.
Adam Michnik w liście do Chodorkowskiego z lipca 2012 r. pisze tak:
”Pan, Michaile Borysowiczu, przeobraził się z wielkiego biznesmena w obrońcę wartości moralnych dzisiejszej Rosji i znakomitego analityka jej niedomagań. Nie wiem, czy nasze czasy znają przykład podobnej, równie szlachetnej i heroicznej metamorfozy. Dziś jest Pan dla milionów ludzi symbolem Rosji nieprzekupnej i nieustraszonej. Tak jak Havel, jest Pan w więzieniu człowiekiem wolnym”. (….)
Podobnym próbom poddawani są już kolejni. 23 września Nadieżda Tołokonnikowa, skazana za obrazę Cerkwi członkini grupy Pussy Riot, rozpoczęła głodówkę w więzieniu. Powodem jej dramatycznej decyzji było przekonanie, że dla więźnia politycznego nie ma trzeciej drogi pomiędzy poddaniem się a walką.
Chodorkowski ma świadomość, że on sam i jego działania z czasów szczytu potęgi nie były jednoznacznie pozytywne. ”Wstydzę się, że do 1998 r. nie widziałem ludzi” – napisał. Zarzeka się, że po wyjściu z więzienia zamierza poświęcić się służbie społecznej.
Świadectwem jego przemiany są liczne artykuły czy bogata korespondencja z myślicielami, także w Polsce. Wszystko to świadczy o tym, iż ten potężny kiedyś biznesmen dostrzega to, co i dla nas w ”Solidarności” stało się oczywiste u progu transformacji. Zmiana systemu nie może przecież polegać jedynie na zastąpieniu centralnego planowania i centralnej roli państwa w gospodarce wolnym rynkiem. Prawdziwa transformacja musi być oparta na demokracji parlamentarnej i prawach człowieka.
Nasz laureat ze smutkiem konstatuje, że ”wielu ludzi [na Zachodzie] wątpi dziś w uniwersalność demokratycznego modelu, podkreślając dokonania reżimów autorytarnych, które zliberalizowały swoje gospodarki”. Słusznie wyczuwa, że tak będzie wkrótce przebiegała oś podziału na świecie. Podzielimy świat pomiędzy demokracje oparte na uniwersalnych wartościach i kraje autokratyczne budujące zamożność poprzez podporządkowanie wolności jednostki celom wyznaczanym przez władzę.
Miejsce Rosji w tym dwupodziale ciągle jeszcze nie jest określone. Wielu jednak uznaje, że po niepowodzeniu liberalnej wizji w latach 90. klamka już zapadła. Ale historia Michaiła Chodorkowskiego pokazuje, że tak być nie musi. Jego uwięzienie jest symbolem porażki pewnej wizji Rosji. Jednak jego upór, niezłomność i ewolucja duchowa dają nam nadzieję.
Na wiele sposobów sprzeczności w losach Chodorkowskiego ilustrują prawdę o dzisiejszej Rosji. Tak jak kiedyś losy Lecha Wałęsy i Nelsona Mandeli mówiły prawdę o ich ojczyznach.
*Jan Krzysztof Bielecki – ur. w 1951 r. Premier w 1991 r., potem dyrektor i przedstawiciel Polski w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, w latach 2003-09. prezes Banku Pekao SA. Od 2010 r. przewodniczący Rady Gospodarczej przy premierze. Członek kapituły Nagrody Lecha Wałęsy.
Publikowany przez nas tekst to laudacja wygłoszona przez niego 20 września podczas uroczystości wręczenia Nagrody Lecha Wałęsy. W imieniu Michaiła Chodorkowskiego odebrał ją jego syn Paweł. Tytuł i śródtytuły od redakcji
http://wyborcza.pl/magazyn/1,134494,14722700,Rockefeller__ktory_zostal_Mandela.html
Mamy więc starą i znaną nam oś podziału pomiędzy żydami i chamami, banksterskimi złodziejami i marksistowskimi idiotami, socliberałami i liberosocjałami, a wszystko to dla uszczęśliwienia świata na sposób własny, czyli diabła.
W każdym państwie rządzi ten dwójpodział władzy i w każdym obie strony tego samego szatana symulują spór. Obie strony mają swoich agentów i fanów.
Poruszyciel i Halszka za wrocławskim komitetem polskiej moskowii sympatyzują w tym wszystkim z Putinem przeciwko Chodorkowskiemu.
Ja nie jestem zwolennikiem pomocy Putinowi, ani Chodorkowskiemu, bo wiem czym obydwie opcje śmierdzą. Nie zamierzam też wypowiadać się która jest mniejszym złem, bo tu nie ma mniejszego zła. Agentury wpływu narzucają tę narrację siłą by zyskać zwolenników.
Halszka, Poruszyciel, Bielecki, Michnik nie są w stanie narzucić mi tej alternatywy.
Dokładnie Iza. Dokładnie.
To co stale będę powtarzał.
…global human resources management…
Globalne zarządzanie zasobami ludzkimi.
Tak wygląda ten mechanizm, tylko nie zawsze jest dwójkowy i nie zawsze symulują, ale takie niuanse są nieistotne w początkowym stadium zrozumienia tajemnicy matriksu. Szatan jest ten sam.
Mogę się nie zgadzać z Poruszycielem i jego metodami dyskusji, ale tak samo jestem przeciwny jeśli go naśladujesz wmawiając mu poglądy według własnego uznania.
Ja w ogóle nie opieram się na jakiś przypuszczeniach co czuje i myśli inny, ale odnoszę się do tego CO ON MÓWI i jakie przytacza argumenty. Nie wpychaj mi dziecka w brzuch. Jeśli ktoś co innego myśli, a co innego mówi, to już jego problem, nie mój. Niech popracuje nad spójnością myśli i słów.
Poniżej stanowisko Rosji i trzeba przyznać że jest ono nam dobrze znane z tego co powtarzają nasi koledzy na forach, choć pewnych spraw tu powiedzianych nie dopowiadają.
Ja nie zauważyłem u Poruszyciela sympatyzowania z Putinem i narzucania komukolwiek siłą takiej narracji, o której piszesz. Jest u niego wiele innych poglądów – co potrafię uzasadnić jego wypowiedziami, z którymi się nie zgadzam.
Ale nie takie, które tu sugerujesz.
Przedewszystkim taki sposób dyskutowania, w którym nie odnosi się do konkretnych wypowiedzi drugiej osoby, ale dokonuje jakiejś syntezy jej poglądów jest szkodliwy i prowadzi do niepotrzebnych konfliktów.
I dalej, skoro Mossad wyrywa Rosji Ukrainę, to ISIS wspierany przez FSB zagraża na Bliskim Wschodzie Izraelowi i przy okazji ucina chrześcijanom głowy by pozbyć się czynników wspierających ”judeo-chrześcijańską” cywilizację Zachodnią z którą walczy Rosja.
Metody po obydwu stronach postępowo się radykalizują.
To w takim razie jakiego poglądu Halszki on tak zawzięcie bronił?
Bronił samej Halszki, że na podstawie jej poglądów nie można zarzucać jej, że jest ruską agentką wpływu, oraz tego, że “destabilizacja na Ukrainie była zainicjowana przez siły Zachodu (chyba głównie USA z międzynarodówką lichwiarską) i że zagroziło to interesom Rosji”. Dalej tego, że wciąganie Polski w konflikt Ukrainy z Rosją po stronie tej pierwszej jest śmiertelnym zagrożeniem dla Polski. Taki cytat on sam wybrał:
Znowu brzydko manipulujesz i oczerniasz ludzi. Postawiłaś fałszywą alternatywę: Putin albo Chodorkowski, po czym wciskasz mnie butem w objęcia Putina, a siebie szlachetnie wyłączasz z tej alternatywy. Jestem przeciwny angażowaniu się Polski w żydowską wojnę o Ukrainę i wciąganiem Polski w wojnę przeciw Rosji. Z tego nie wynika, że sympatyzuję we wszystkim z Putinem, co teraz mi wciskasz. Chyba na głowę upadłaś.
Ty robiłaś tutaj jawne agitki za Majdanem, przyłączeniem Ukrainy do UE, bo to niby jest polska racja stanu i uczyni naród ukraiński wolnym od jarzma Rosji. To jest kompletny brak realizmu. Gdybym stosował Twoje metody, oskarżyłbym Ciebie, że jesteś żydowską agentką i sympatyzujesz we wszystkim z lichwiarską międzynarodówką. Ty właśnie w ten sposób ze mną rozmawiasz. Siejesz wiatr, zbierasz burzę. Tymi oszczerstwami pod moim adresem strzelasz sobie we własne kolano.
Halszka tłumaczyła Ci, że takie naiwne myślenie o Ukrainie, jakie tutaj prezentowałaś, jest niebezpieczne, że może owocować przelaniem krwi jej syna i Twojego syna. Swoją naiwność i błędy w sprawach Ukrainy teraz próbujesz zatuszować oczernianiem mnie i Halszki.
To, że narzucam Ci taką alternatywę jest zwykłym kłamstwem. Z kolei bezpodstawne stawianie w jednym ciągu Halszki, mnie, Bieleckiego i Michnika jest manipulacją, circową czarną propagandą, którą stosujesz wobec swoich dyskutantów. Paradoksalnie, Twoja blogerska walka o wolność i demokrację na Ukrainie były akurat zbieżne z tym, co pisała GW oraz Kaczyński z Buzkiem mówili na Euromajdanie, więc gdybyś siebie umieściła w tym zestawieniu z Michnikiem, byłoby to bliższe prawdy.
Właśnie dwa dni temu pisałem do Ciebie o takich fałszywych alternatywach:
Marks negował kapitalizm i wyszedł mu komunizm walczący z kapitalizmem. Potem wolnościowcy negowali komunizm i wyszedł im liberalizm walczący z komunizmem. Jedni i drudzy są lewakami którym przeszkadza Kościół, a Ty teraz stosujesz ich sposób argumentacji, żeby obronić doktrynę Zapinio.
Gdy zanegujesz fałszywe treści, na wyjściu nie otrzymasz prawdziwych. Dlatego dwie ideologie mogą ze sobą walczyć, podczas gdy żadna z nich nie jest prawdą. Taką fałszywą negacją wcześniej próbowałaś bronić Zapinio i jego doktrynę zniszczenia Rosji, a teraz za pomocą fałszywej negacji oczerniasz mnie i Halszkę, że jesteśmy moskowią i we wszystkim sympatyzujemy z Putinem. To są rojenia Twojego umysłu.
Ja chcę suwerennej Polski, a nie zniszczenia Rosji. To są dwie różne rzeczy, których z Zapinio chyba nie potraficie oddzielić.
Dziękuję, że stajesz w obronie poganina i celnika. Rzeczywiście tych tez broniłem.
Chyba wsadzę płetwę m. drzwi ale tego… lecicie w tym całym tokowaniu na wyżynach wzajemnych oskarżeń, insynuacji etc. To wcale nie jest np. dla mnie osoby postronnej, czytelnika, czyms wartosciowym. Nie daje mi argumentow na te czy inna strone, na fakty, na prawde – kto z was jest swiadkiem prawdy (to tak personalnie cALKIEM JUZ :)) Na przykład nie rozumiem Twojej tezy o sugerowaniu przez zapinia niszczenia Rosji. Może nie pamietam… Ale jak nie pamietam, to chyba tylko przez te personalne się miziania a nie dlatego, że mam skleroze czy zle interpretuje czyjs przekaz.
A tu in extenso, z dyskusji pod notką http://www.ekspedyt.org/poruszyciel/2014/08/23/28586_do-legionowej-centrali-patriotycznego-kontrwywiadu.html
Czy można w tym cytacie dostrzec gdzieś Chodorkowskiego? Chyba tylko przy ogromnej kreatywności w nadinterpretowaniu.
Ja tu oczywiście widzę szereg błędów.
Sympatię do Putina u Halszki – owszem, ale w innych komentarzach, na które Poruszyciel nigdy się nie powoływał.
No dobrze, trochę się poddaję – jest tu wciskanie kłamliwej narracji, w której pomija się narody i osoby (imiennie – Ukraińców), a widzi tylko siły zła (zachodnie, lichwiarskie) i dobra (narodowe, słowiańskie – pod wodzą Putina). Mocno jednak wątpię, że Poruszyciel to wyłapał (bo nie pisałby, że autorka ma tu rację w każdym zdaniu), i że tego właśnie powodu bronił tego cytatu.
Zgadzam się, aby odpuścić przypuszczenia, co ktoś czuje, bo ważniejsza w sporze o prawdę jest prawdziwość sądów. Taki ładny wykład Kieresia zamieściłaś o prawdzie, więc użyj go. Sąd jest prawdziwy, gdy jest zgodny z rzeczywistością, a Twoje sądy często tej zgodności nie mają, m.in. te sądy które są atakami ad personam i pomówieniami (“jesteś komunistą”, “jesteś luterskim heretykiem”, itp). Sądy sprzeczne wewnętrznie nie trzeba nawet odnosić do rzeczywistości, bo wiadomo, że coś, co jest ze sobą sprzeczne, jest z gruntu fałszywe.
W Twoim zarzucie powyżej nie ma prawdy. Piszesz, że odnosisz się do tego, co ja mówię, ale za chwilę jednak stawiasz zarzut, że to, co mówię, nie jest spójne z tym co myślę, więc odnosisz się również do tego, co myślę (Twoja niespójność). Nie możesz odnieść się bezpośrednio do tego, co myślę, bez pośrednictwa języka, bo nie siedzisz w mojej głowie. Zarzut niespójności mojej myśli i słowa jest zatem wyssany z palca.
Możesz wnioskować, co myślę, na podstawie tego, co mówię, bowiem myśli i słowa to są dwie różne rzeczy. Język wyraża myśl, ale nie jest myślą. Możesz wskazać jakieś moje zdania wyrażające niespójne sądy i wnioskować wtedy, że mylę się w jakimś punkcie, kręcę lub manipuluję. Zatem, jeśli chcesz, aby zarzut niespójności myśli i słowa nie był kolejnym Twoim zarzutem bez pokrycia, powinnaś zacytować moje słowa, które nie są ze sobą spójne. Nie twierdzę, że takich nie ma, lecz staram się zawsze precyzyjnie wyrażać to, co myślę. Ja mogę z kolei zacytować pełno Twoich sprzecznych sądów i niespójnych wypowiedzi. Zanim więc spróbujesz wyjąć źdźbło z cudzego oka, wyjmij belkę ze swojego.
Jak myślisz, jaki będzie scenariusz jeśli tę wojnę wygra któraś z wymienionych przez ciebie opcji? Przyjmując twój uproszczony obraz w Polsce też rządzą przeciwne sobie opcje-ta opcja za którą stoi Michnik z Bieleckim i opcja za którą stoją ludzie kupieni przez Moskwę. Jeśli w Polsce zacznie dominować kapitał niemiecko-żydowski, lub niemiecko-rosyjski, jak dalej potoczą się wypadki?
Nie. Ja tu pisałam, że ta wojna może mieć nieprzewidziane skutki, bo jeśli zawrzemy militarny sojusz strategiczny z UE, to kolejnym krokiem po upadku UE może być wyzwolenie i Polski i Ukrainy spod władzy oligarchów, korporacji i służb, i dogadanie się narodów by zbudować własny sojusz Państw Europy Srodkowej, przy całkowitej zmianie ustroju i systemu władzy. Nazywanie tego agitką jest nierozumieniem tekstu pisanego i intencji które wyrażam przecież jasno.
Naiwne myślenie to masz ty. Ja znam te strony sporu na Ukrainie od dawna, a dowodem jest to, że zapinio ma takie samo zdanie. Wychodzimy po prostu do przodu z myśleniem- nie oddamy synów na wojnę oligarchów, ale za wolne narody tak. Jakoś świat musi otrząsnąć się z władzy szatana, tak? By to zrobić, trzeba myśleć wiele do przodu, jak w szachach, i mieć teologiczny punkt widzenia, czyli wiedzieć czego chcemy.
A dlaczego nie mam zyczyć Rosji wszystkiego najgorszego? Tak, niech się rozsypie w pył razem ze swoimi pochwałami Stalina. Jeśli Rosja się rozsypie, narody będą miały szansę uwolnić się zarówno od Rosji, jak i Niemiec, Ameryki czy innych wpływów.
Zresztą twój podział na Rosję i żydów uważam za głęboko rosyjsko-komunistyczny punkt widzenia. Nie wiem skąd go wziąłeś, ale na pewno nie za swojej głowy.
Oj nie. To było wyraźnie warunkowe:
… odnoszę się do tego CO ON MÓWI i jakie przytacza argumenty. … Jeśli ktoś co innego myśli, a co innego mówi, to już jego problem, nie mój. Niech popracuje nad spójnością myśli i słów.
To nie był zarzut wobec Ciebie, tylko próba obrony na mój zarzut, że wciska Ci jakieś poglądy według swojego uznania. Ważna jest pierwsza część zdania (i to o nią można się spierać), a nie to, co zaczyna się od “jeśli”.
Czy twój punkt widzenia, że w Rosji, na Ukrainie i na świecie grają tylko dwie siły (rosyjska i zydowska) jest prawdziwy?
Czy ten podział jest tak uproszczony?
Zgadzam się, że te dyskusje nie są przejrzyste. Czy to jednak oznacza, że na ataki i pomówienia Circ mam nie reagować? Mam prawo się bronić. Nie jestem przecież jedyną osobą, która to dostrzega. Kiedyś nawet Ty byłeś obiektem takich ataków, że zwątpiłeś w jej uczciwe intencje. Nie posuwam się do tak daleko idących wniosków, ale przecież nie jestem jedyny, który widzi w tym jakąś wajchę. Zobacz, od czego rozpoczęła się teraz ta dyskusja.
To prawda. Upadek Rosji – nie anihilacja Narodu Rosyjskiego, ale koniec imperium pragnącego opartej na sile dominacji nad światem byłby szansą dla Rosjan – na nawrócenie.
Ze swoją potrzebą uczestniczenia w czymś wielkim, globalnym i wszechogarniającym mogliby stać się najlepszymi na świecie katolikami i by nas zawstydzili siłą swojej wiary i odwagą jej głoszenia.
Dosłownie – pobożne życzenia :)
Wyobraż sobie, że na Ukrainie też zyją tacy ludzie.
A teraz wyobraź sobie, że ci ludzie tak jak Polacy są postawieni w sytuacji bez wyjścia. Oni maja prawo nie chcieć być w Rosji i mają prawo nie chcieć być okradani przez mafie, jakiekolwiek.
Po drugie, wyobraź sobie, że tym patriotycznym rosjanom Putin mówi, że Polska jest zagrożeniem dla Rosji, bo należy do NATO i że rządzą tu żydowskie mafie. Co się dalej dzieje? Będą nas wyzwalać?
Rosja to kraj w pełni mafijny, jedne mafie walczą z innymi, jak na Ukrainie, i żadna z nich nie jest lepsza, ta Putinowska też.
Ja wolę w takim wypadku, jeśli nie mam na razie wyboru być w sojuszu militarnym z mafią NATOwską, bo jest bardziej cywilizowana i można z nią negocjować warunki, a nawet się wypisać jeśli odsuniemy od władzy naszych złodziei. Mafii rosyjskiej zaś boję się jak samego diabła, bo jak mi kiedyś powiedział pewien Amerykanin, doradca rządu pytany o mafie w Ameryce, że amerykańskie mafie o włoskim rodowodzie dają warunki zanim ci wyzabijają rodzinę , i masz do kogo pójść negocjować, a ruska mafia pierwsze zabija rodziną, a potem musisz sam ich szukać by zapytać czego chcieli.
O! to do mnie?
Całkowicie się zgadzam. Nie wolno mówić, że “Na Ukrainie chodzi o coś zupełnie innego (w domyśle – o ekspansję syjonistycznej dominacji)”. Komuś tam – jakiemuś marginesowi – i to bardzo wpływowemu – o to zapewne chodzi.
Jednak nie taki jest cel zwykłych Ukraińców. Oni pragną wolności, sprawiedliwości, pokoju i dobrobytu. Nie można traktować ich jak powietrze, jak zwierzęta, które trzeba poświęcić dla dobra Polski.
Halina Spasowska należy do KNP, czyli środowiska które zakładało Samoobronę, za tym środowiskiem stoi agentura Moskwy, stoi gen. Dukaczewski, Wilecki, Toczek. Jej poglądy są proputinowskie, jak poglądy Anny Raźny.
Wszystko co pisze ma służyć takiemu światopoglądowi.
Jeśli ty się z tym zgadzasz, nieświadomie lub świadomie popierasz stronnictwo moskiewskie i jego narrację.
A, to nie było do ciebie, sorki.
Notka circ powinna tę wciąż powracającą falę żali na okoliczność św.Halszki et consortes definitywnie wygasić.
Bowiem są środowiska , z którymi się nie dyskutuje.
Z powodu obrzydzenia.
Stwierdzenie, że Putin jest politykiem poważnym (stawiającym sobie dalekosiężne cele i bezwzględnie je realizującym) nie jest żadnym wyrazem jego poparcia. Jakby na to nie patrzeć jest to człowiek, z którym się liczą w Europie i na świecie.
Natomiast życzę państwu rosyjskiemu wszystkiego najgorszego, Kreml należy zrównać z ziemią, Rosję jako kraj podzielić, jeżeli my jako Polacy chcemy mieć spokój od Rosji. Po tych 300 lat doświadczeń z ruskimi nie rozumiem kompletnie jak można żywić jakąkolwiek sympatię to ruskiej a tym bardziej sowieckiej władzy.
Mój dziadek mi opowiadał. Bali się Niemców w 39 jak wkraczali. Ale 45 rok wspomina jeszcze gorzej. Wiele było gwałtów, zabójstw cywili, spalonych domów bo pijanym sowietom pomyliło się i pomyśleli, że są w Niemczech.
Nie mamy jako kraj za wielkiego wyboru, gdyż wpadliśmy w pod niemieckie łapy perfekcyjne realizujące politykę Mittleuropy. Natomiast wolę być (choć mnie to okrutnie denerwuje) pod wpływami ekonomicznymi Niemiec niż matuszki Rosji…
Ten “mój punkt widzenia” to jest wytwór Twojej wyobraźni. Na samej Ukrainie ścierają się różne interesy: lokalnych oligarchów, sprawiedliwych Ukraińców, wielkich koncernów, polskich marionetek politycznych, Niemiec, amerykańskich neokonów, Izraela, Putina i FSB, bombardowanej przez armię ukraińską ludności rosyjskojęzycznej. A na świecie, gdzie Polska, inne kraje Europy, Arabowie, Chiny, Indie, Ameryka Południowa…?
Podział na Putina i Chodorkowskiego wprowadziłaś tutaj Ty i manipulacją próbujesz wcisnąć mnie w ramach tego podziału w ramiona Putina.
Zgadzam się z Halszką, w tych punktach, w których się z nią zgadzałem, czyli przede wszystkim chodziło o nie angażowanie się Polski w ukraińską rewolucję oraz z tym, że o naszych relacjach z Rosją można rozmawiać. Samo szczekanie na Putina przynosi nam na razie tylko miliardowe straty.
Nic nie wiem o sympatiach Halszki do Dukaczewskiego i Wileckiego. O tych sympatiach dowiaduję się od Ciebie. Ona nic o tym nie pisała.
Nie zgadzam się całkowicie z Twoim pierwszym zdaniem, którym otwarłaś tę polemikę:
bo to jest manipulacja i chyba jesteś poczytalna, więc świadomie takie kłamstwa zamieszczasz.
Bo na tym głównie polega podział wewnętrzny w Rosji. Ja mam wrażenie (nie wiem skąd mi się wzięło, ale chyba dlatego że bronisz poglądów Halszki)że ty bronisz Rosji Putinowskiej i mnie zarzucasz, że chcę unicestwienia Rosji. Rzeczywiście, to drugie jest prawdą, bo życzę tej Rosji unicestwienia.
Wiem też, że o ile istnienie narodu ukraińskiego jest faktem, to nie ma narodu rosyjskiego, ta pozorna więź jest efektem kremlowskiej propagandy. Rosjanie zresztą nigdy nie byli przez swoją władzę nawet carską traktowani jak naród, czyli wspólnotę wolnych ludzi. To byli zawsze podbici niewolnicy. Jako naród Rusini istnieli bardzo krótko, u zarania swoich dziejów i było ich niewielu.
Rosja i bez wojny się rozpadnie, bo za dużo tam wewnętrznych walk o władzę i pieniądze, bo przecież tylko to łączy to stado wilków.
Rosja się rozpadnie na małe narody, Tatarów, Czeczeńców, Ukraińców, i wiele innych które będą z sobą walczyć o ziemię i bogactwa, będą się potem łaczyć jedno przeciw drugim aż przerażona i krusząca się Cerkiew podda się papieżowi.
Ta wojna to próba uniknięcia tego nieuchronnego rozpadu, do której dorabia się narrację, że jacyś żydzi są wrogiem Wielkiej Rosji.
Ta uzurpatorska władza ciągle myli się w zeznaniach, kluczy, kradnie mity lub je tworzy na użytek przetrwania. Jedynym jej prawdziwym mitem załozycielskim jest mord, kłamstwo i grabież.
Wiele śladów wskazuje, że ISIS wpierają Saudowie i USA. Na jakiej podstawie twierdzisz, że to Rosja wspiera ISIS?
Na takiej, że Rosja nienawidzi wszystkiego co amerykańskie i zydowskie, i robi wszystko by to zniszczyć, włącznie z zagłodzeniem Rosjan kosztem szaleńczych wydatków na zbrojenia.
Po drugie tak brutalne metody prowadzenia wojny ma tylko Rosja.
Po trzecie Rosja skierowuje do mediów propagandę, jakoby autorem światowego terroryzmu była Ameryka, co jest nieprawdą, bo jest nim przede wszystkim Rosja. U Amerykanów są to sprawy incydentalne, zaś w Rosji to metoda prowadzenia wojen wpisana w mentalność tej dziczy.
I kłamstwo-Rosja celuje w kłamstwach.
Dziś bezpośrednich dowodów nie ma, ale patrząc jak ZSRR chętnie wspierał wszelkie lewackie bojówki w Europie Zachodniej (typu RAF, Czerwone Brygady) walczące z nią i pośrednio ze Stanami, można wysnuć hipotezę, że wszelkiego typu islamiści to produkt, wynik działania sowieckich służb specjalnych. Dowiemy się z pewnością o tym za jakieś 20-30 lat…
poki co znajduje info ze tak al-kaida jaki ten tam jak mu – albagdad – no ten od kalifatu to sa produkty amerykanskie. no i badz tu madry…
Tak, sowieci to imperium kłamstwa, ale chyba nie jedyne.
Czy do tych incydentów zaliczasz zburzenie WTC?
Ale są dowody, a nawet Ameryka się z tym wcale nie kryje, że wspierała Al-Kaidę w czasie kiedy głównie walczyła ona z ZSRR na terenie Afganistanu.
W ogóle jakoś niebezpiecznie zbliżamy się do granicy, za którą za wszelkie zło na świecie będziemy obarczać Rosję – z definicji.
Warto jednak pamiętać, skąd brały się pieniądze na wspieranie rewolucji komunistycznej, kto sponsorował rozwój nazimu.
Tylko, że na terenie Iraku i Syrii mało jest tego, “co amerykańskie i żydowskie” i jakoś żadnemu obywatelowi Izraela włos z głowy ze strony IS nie spadł.
O wiele bardziej wygląda to na manewr wymierzony w sprzymierzonego z Rosją Asada, czyli dalszy ciąg rozprawiania się z opozycją anty-izraelską w regionie.
Jeśli miałaby być jakaś “oficjalna narracja Ekspedyta”, to byłbym za taką:
http://www.ekspedyt.org/migorr/2014/08/30/28762_nie-bede-miesem-armatnim-miedzynarodowki-lichwiarskiej.html#comment-46414
– Dotyczy to akurat Ukrainy, ale przenosi się na całą geopolitykę.
Oczywiście jeśli ktoś musi uzasadniać, że dżuma jest lepsza niż cholera – lub odwrotnie, to – jak zauważył pan Zapinio, mam jeszcze jakieś zapasy cierpliwości.
Czynili to bankierzy amerykańscy pochodzenia żydowskiego (może chazarskiego, więc fałszywego), poza wiedzą państwa amerykańskiego. Jak chodzi o panstwa, to Niemcy.
Należy więc trzymać się faktów.
Co do oligarchów na Ukrainie, to niech z nimi Putin walczy, nie z całą Ukrainą. Przecież to Putin posadził tam Janukowycza.
Podoba mi się taka wizja :)
Putin, który nagle się nawraca i staje się rzeczywistym superbohaterem – takim, jakim obecnie – nieudolnie kreuje go propaganda.
… Lata po świecie w stroju Supermana i nawraca skorumpowanych polityków, powstrzymuje wojny, klęski żywiołowe, karmi ranne łabędzie i zdejmuje kotki z drzewa oraz blokady ze źle zaparkowanych samochodów…
Raj na ziemi by nastał.
Moim zdaniem oni się wymknęli amerykanom dawno;
Jeśli Putin jest taki dobry, to czemu nie wprowadzi ustroju w którym korupcja jest niemożliwa? Przecież tam gdzie Rosja tam natychmiast jest korupcja i zamordyzm. A może dla człowieka rosyjskiego nie ma takiego ustroju którego by nie spieprzył? Ileś tam setek tysięcy Polaków musieli wymordować by nie zrobili komunizmu z ludzką twarzą, tylko ruską mordą. Może w tym jest rzecz, że święty uświęci wszystko?
Może biskup Ryś ma rację, że u chrześcijan wszystko potrafi być dobre.
Maj 2013. John McCain spotyka się z przywódcami Wolnej Armii Syrii chcącej obalić Assada.
Pierwszy po lewej to Abu Bakr Al Baghdadi – założyciel i lider ISIS. Od października 2011 ten człowiek figuruje na stronie Departamentu Stanu USA jako jeden z poszukiwanych 6 najgroźniejszych terrorystów na świecie. Za pomoc w jego ujęciu wyznaczono nagrodę 10 milionów dolarów.
A mnie się wydaje, że poparcie “opinii społecznej” pełni obecnie rolę waluty, za którą realizuje się geostrategiczne operacje militarne.
USA musiały się wycofać z Iraku, bo wszycy, łącznie z Narodem Amerykańskim uważali pozostawanie tam ich wojska za bezprawną okupację. Nie mieli zresztą jak uzasadnić zaatakowania Syrii. Asada nie udało się pokonać za pomocą “rebelii”. Izrael też jest wszędzie krytykowany i nawet USA na poziomie oficjalnym dawały do zrozumienia, że nie mogą wesprzeć żadnych działań przeciwko Iranowi.
Nieważne kto (i czy w ogóle) kontroluje IS. Ten terror i zbrodnie są najbardziej potrzebne USA i Izraelowi, aby kontynuować osaczanie Iranu.
Teraz wszyscy, łącznie z naszym Papieżem zdają się wręcz prosić o interwencję.
Pewnie, że nie jest dobry (chociaż zabrania przeklinać w mediach :)))).
Tak, bez Boga żaden system nie będzie dobry dla ludzi. Nie ma tu żadnego może.
Aha, czyli nie ma go na stronie p.t. “Lista tajnych współpracowników USA na Bliskim Wschodzie”? No to musi być od Putina.
Więc wymknęli się Amerykanom. Kto ich teraz podżega, zbroi i finansuje, skoro państwa islamskie odcięły się od tych szaleńców?
:-)
Zapewne tak. Putin wspiera Al Baghdadiego (wg Circ), czyli pomaga USA w obaleniu Assada i jednocześnie utrudnia im jego obalenie, czym wkurza neokonów z USA. Potem tak przebiegle wspiera ISIS, że NSA nie może namierzyć w necie ich akcji rekrutacyjnych na portalach społecznościowych, chociaż media społecznościowe były głównym źródłem informacji w ustalaniu, kto zestrzelił samolot na Ukrainą. Chyba jakoś tak.
USA za pośrednictwem Saudów. Tak obstawiam.
W USA też mają bałagan. Mogli nie zauważyć, że Al Baghdadi im się wyknął. (*)
* Ostatnie zdanie to żart.
W tym obrazku chodzi o to, że człowiek należący do elity terroryzmu wg Departamentu Stanu jest jednocześnie sojusznikiem USA w obalaniu Assada.
A opinia społeczna jest formowana przez kupionych dziennikarzy i kupione gwiazdy.
Przesłuchałeś Biezmienowa choć raz? Jeśli nie to wstydź się, bo to elementarz. On tam mówi, że najwięcej pieniędzy wydaje KGB na wojnę informacyjną;
Mało który z zimnowojennych konfliktów obrósł taką wielką liczbą półprawd i kłamstw co wojna w Wietnamie i jej amerykański okres z lat 1965–1973. W mediach i wśród wielu zachodnich intelektualistów wytworzył się obraz USA jako państwa zbrodniczego, urządzającego bezsensowną awanturę, mieszającego się w wewnętrzne sprawy Wietnamczyków…..
Ruch antywojenny i media kreowały obraz zbrodni amerykańskich w sposób histeryczny. „USA zalegalizowały morderstwo, a morderstwo rozszerzyły do ludobójstwa” – stwierdził w czasie wojny lewicujący ksiądz katolicki Daniel Berrigan. Oskarżenia te dotyczyły zarówno bombardowań terytorium DRW, jak i działań lądowych. Do północnego Wietnamu pojechały Susan Sontag, Mary McCarthy i Jane Fonda, która zafundowała sobie sesję w towarzystwie obsługi dział przeciwlotniczych wojsk DRW.
http://www.historia.uwazamrze.pl/artykul/990466.html
Jane Fonda była siedem razy nominowana do Oscara i zdobyła dwie statuetki. Niestety oprócz wielkiego talentu, aktorka przez lata była klasyczną „pożyteczną idiotką”, która chwaliła światowy komunizm i robiła to w sposób iście bezczelny. W latach 60-tych wspierała (słusznie) walkę z rasizmem i segregacją rasową. Niestety w tym samym czasie zaangażowała się w obronę wietnamskiego komunizmu przed amerykańskim imperializmem. “Gdybyście zrozumieli, czym jest komunizm, modlilibyście się na kolanach o to, żeby pewnego dnia zostać komunistami” – opowiadała studentom. Sowiecki agent Wilfred Burchett zorganizował dla niej podróż do komunistycznego Wietnamu, gdzie aktorka w obrzydliwy sposób fotografowała się z czerwonymi bandytami z Vietcongu i przekonywała świat, że amerykańscy żołnierze mają przyzwoite warunki w niewoli. Podczas dwutygodniowej wizyty w Hanoi nazywała Nixona Hitlerem i chwaliła komunistów za heroiczną walkę. “Amerykańscy jeńcy wojenni są tu traktowani z godnością, na jaką, jako zbrodniarze, nie zasługują” – mówiła.
http://www.fronda.pl/a/komunistyczna-propagandystka-zagra-zone-pogromcy-komunizmu,18776.html
Widać to w Internecie (choćby na polskich forach) i np. w RT (Russia Today, czyli ruski CNN). Ale zachodnich mediów nie kupili.
To mój domysł na logikę: media są trzymane stopnień wyżej w hierarchii NWO – przez samą wierchuszkę ponad-narodową i tu RT może być wyłomem (co nie znaczy, że podaje prawdę).
Jednak sterowalność opinii społecznej za pomocą mediów ma swoje granice.
Można było wmówić, że to Al-Kaida, ale jednak trzeba było naprawdę zburzyć WTC, aby doszło do zajęcia Iraku i Afganistanu.
Bezmenov: Zdjęcie pokazuje budynek ambasady rosyjskiej i moich przełożonych tajnego Departamentu Badań i Kontrofensywy Propagandowej. […] Departament ten jednakże nie miał nic wspólnego ani z badaniami ani z kontrofensywą propagandową. Główna działalność tego departamentu polegała na gromadzeniu szerokiego zasobu informacji o jednostkach, które miały decydujący wplyw na kształtowanie opinii publicznej: wydawców, edytorów, dziennikarzy, aktorów, edukatorów, profesorów nauk politycznych, członków parlamentu i przedstawicieli środowiska biznesowego. Większość tch ludzi z grubsza dzielono na dwie grupy. Ci, którzy sprzyjali sowieckiej polityce zagranicznej byli promowani na wysokie pozycje poprzez manipulowanie mediami i opinią publiczną. Ci, którzy nie zgadzali się z wpływem jaki sowieci chcieli wywrzeć na ich własny kraj byli poprostu niszczeni poprzez deflamację (character-assassination) bądź fizycznie eliminowani poprzez sterowaną rewolucję.
Odbyło się to według tego scenariusza w małym mieście Hue w Południowym wietnamie. Kilkanaście tysięcy wietnamczyków było straconych w ciągu jednej nocy gdy miasto zostało przejęte tylko na dwa dni przez siły Vietcongu. CIA łamało sobie głowę nad tym w jaki sposób komuniści mogli wiedzieć tyle o tych ludzich, w jaki sposób do nich dotarli, skąd wiedzieli gdzie mieszkali. Posiadali bowiem szczegółowe informacje, które umożliwiły im zgarnięcie całej opozycji w ciągu jednej nocy, wywiezienie za miasto i wybicie w pień przed nastaniem świtu. Odpowiedź na to jest jednak bardzo prosta. Długo przed tym zanim komuniści zajęli miasteczko operowali w nim donosiciele, lokalni mieszkańcy, którzy wiedzieli absolutnie wszystko o ludziach, którzy mieli wpływ na opinię publiczną, w tym również fryzjerów i taksówkarzy. Każdy, kto sympatyzował z USA został zabity.
To samo miało miejsce pod ścisłą kontrolą sowieckiej ambasady w Hanoi i to samo stało się w New Delhi. Ku mojemu przerażeniu odkryłem, że na liście osób przeznaczonych do egzekucji byli również sowieccy sympatycy, z którymi się przyjaźniłem.
Griffin: Sowieccy sympatycy?
Bezmienov: Tak! Ci idealistycznie nastawieni lewacy, którzy kilkakrotnie odwiedzali Związek Radziecki. I KGB zadecydowało, że w sterowanej przez nich rewolucji, w drastycznych zmianach w politycznej strukturze Indii oni musieli zostać wyeliminowani.
Griffin: Dlaczego?
Bezmenov: (śmiejąc się) Dlatego, że wiedzieli za dużo. Widzisz, po prostu dlatego, że wiedzieli za dużo. Ci użyteczni idioci, lewacy, którzy wierzyli w piękno sowieckiego socjalizmu bądź komunizmu, czy jakiegokolwiek innego systemu, gdyby się rozczarowali staliby się najgorszymi wrogami. Moi KGB-owscy instruktorzy bardzo wyraźnie to podkreślali: nie zawracaj sobie głowy lewakami. Zapomnij o tych politycznych prostytutkach. Wznieś się ponad to.
Takie instrukcje otrzymywałem: znajdź dojście do szerszego kręgu, tradycyjnych konserwatywnych mediów, obrzydliwie bogatych ludzi filmu, intelektualistów, tzw. ‘akademickich kręgów”, cynicznych, egocentrycznych ludzi, którzy potrafią z anielskim wyrazem twarzy patrzeć ci prosto w oczy i kłamać. To są ludzie, których rekrutuje się najłatwiej. Ludzie, którym brakuje moralnego kręgosłupa, którzy są pazerni na forsę albo cierpią na kompleks własnej ważności. Wiedzą, że są ważni. To są ci ludzie, których KGB chciało rekrutować.
Griffin: Ale eleminowanie innych, eksterminowanie ich? Przecież slużyli jakiemuś celowi. Na nich nie polegaliście?
Bezmenov: Nie. Oni przydatni byli tylko w procesie destabilizowania kraju. Przykładowo amerykańscy lewacy, ci wszyscy profesorowie i występujący pod pięknymi sztandarami obrońcy praw człowieka. Oni byli tylko potrzebni w procesie destabilizacji narodu. Kiedy skończyli swoją robotę nikt ich już nie potrzebował. Wiedzieli za dużo. Niektórzy z nich byliby rozczarowani po tym jak marsiści-leniniści zdobyli władzę, liczyli bowiem że i oni będą jej częścią. Obraziliby się, gdyby już nie odgrywali żadnej znaczącej roli. Oczywiście nie było nawet mowy o tym aby odgrywali jakakolwiek rolę. Ustawiało się ich pod mur i kulka w łeb.
Gdyby się ich oszczędziło staliby się najbardziej zawziętymi wrogami marksizmu-lenininizmu gdyby te siły osiągneły władzę. To się stało w Nikaragui. Pamietasz jak większość marsistów-lenienistów osadzono w więzieniu? Jednemi z nich udało się uniknąć aresztowania i teraz działa na antysandinowskim froncie. To stało się rownież w Grenadzie, kiedy Maurice Bishop, bardziej czerwony niż wszyscy marksiści razem wzięci, został rozstrzelany przez marksistowskich towarzyszy.
To samo stało się w Afganistanie kiedy Taraki został zabity przez Amina a potem Amin przez Babraka Karmala, oczywiście z pomocą KGB. Ten sam scenariusz miał miejsce w Bangladeshu kiedy Mujibur Rahman, bardzo pro-sowiecki lewak, został zabity przez swoich własnych marksistowskich towarzyszy broni. A ta metoda działania obowiązuje wszędzie. W momencie, kiedy ci użyteczni idioci odegrają swoją rolę zostają wyeliminowani. Zabici, wygnani lub jak na Kubie wsadzeni do więzień.
Tak więc większość pomagjących sowietom Hindusów, zwłaszcza tych, którzy współpracowali z Departamentem Wywiadu amabasady ZSSR, byli na liście do egzekucji. Kiedy to odkryłem oczywiście zemdliło mnie. Fizycznie i psychicznie rozchorowałem się. Podczas jedenej odpraw w biurze ambasadora rosyjskiego myślałem, że ekspolduję. Pamiętam, że wstałem i powiedziałem coś w tym stylu: „ Wygląda na to, ze jesteśmy grupą morderców. Własnie tym jesteśmy. To nie ma nic wspólnego z ‘przyjażnia pomiędzy narodami’. Jesteśmy mordercami! Zachowujemy sie jak banda rzezimieszków w kraju, który jest dla nas gościnny, w kraju z odwiecznymi tradycjami”. (…)
http://www.ekspedyt.org/circ/2014/09/01/28867_stosunek-do-rosji-os-podzialu-w-polsce.html#comment-46648
o, pardon. Link pomyliłam
http://dlugodystansowiec.salon24.pl/226285,wywiad-z-agentem-kgb,2
Naiwny jesteś. Poczytaj Biezmienova.
Mylisz się. Nie kupili, bo nie były na sprzedaż. Już wcześniej ktoś wpadł na sterowanie opinią społeczną. Media są w tych samych rękach co system bankowy. Poziom międzynarodówki NWO. To o czym mówi Bezmienov to przedszkole, pozorny konflikt dla odwrócenia uwagi.
Kto robił rewolucję seksualną 68 roku? Robiło to KGB, ale nie u siebie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rewolucja_seksualna
Banki finansowały lewacką rewolucję, i nadal finansują ją w innych krajach. Banksterzy to ponadnarodowi lewacy, przeważnie zydzi, to fakt.
To ci się tak wydaje. Prof. Guz mówi o filozofach lewicy, że wszyscy są związani z Niemcami (Szkołą Frankfurcką) i Rosją.
Raczej Szkoła frankfurcka, której źródła nie są rosyjskie, ale raczej żydowskie, amerykańskie i niemiecie. Lewicujący intelektualiści, którzy rozwijali własną wersję komunizmu w opozycji do Rosji Stalina. Bazuję tu głównie na ks. Guzie.
Myślę, że Bezmienov obiera tylko jedną warstwę cebuli kłamstwa i spisku. Traktowanie tego, za prawdę ostateczną jest właśnie naiwnością. Jego rewelacje są taką samą robotą dezinformacyjną o jakiej sam opowiada. Tyle, że jeszcze bardziej przewrotną.
Nie mówię, że od Rosji się zaczęło, bo zaczęło się głównie od Lutra, masonerii, grzechów królów, wcześniej choroby weneckiej i podobnych, ale historia Rosji złożyła się na to, że Rosjanie łatwo poddali się atakowi ideologicznemu i przerośli w złym swoich nauczycieli.
Nie darmo Matka Boża w Fatimie apelowała właśnie o nawrócenie Rosji, choć przecież całemu światu to potrzebne. I mówiła że błędy Rosji rozpełzną się na cały świat.
Zgadzam się. Nie ma symetrii pomiędzy Rosją i USA. Demoralizacja w skali narodów jest po obu stronach ale ma ona całkiem odmienny charakter. W Rosji jest kult siły i uznanie dla zamordyzmu; w USA – przywiązanie do praw jednostki, ale za to kult pieniądza, hedonizm.
Różne wersje idolatrii. Jednak rządy są podobnie cyniczne, okrutne i zakłamane. No i głupota zabija tak samo – po każdej stronie.
Zabija ludzi grzech.
I dlatego wpatrujmy się w Boga by się trochę upodobnić. To nasza tarcza i miecz.
Dobranoc.
Amen i dobranoc :)
Asadowie – ale to jest jasne, że Amerykanie finansowali i zbroili Mudżahedinów w Afganistanie, tylko przy okazji wyhodowali sobie wroga. Podobnie było w Syrii czy w Iraku, ale wcale nie jest wykluczone, że gdy skończyły się amerykańskie pieniądze to na ich miejsce weszły rosyjskie czy chińskie.
Słuszna racja. Jestem jak najdalej od przypisywania wyłącznie służbom USA posługiwania się grupami terrorystycznymi różnych orientacji.
Co pisze Babczenko o Rosji;
Pisałam, że ‘Rosjanie’ to nie naród. Resztki ludzi rozumnych w Rosji też to widzą.
http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/603039,sumienie-rosji-straszna-wojna-ostatnia
A propos Toczek, Ukraina, RN i KNP
Tekst pochodzi z 1930 roku.
Źródło: Archiwum MSWiA, sygn. K-458. – http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2014/08/jak-niemcy-stworzyli-ukraine-i-w-jakim-celu-dmowski-5/ (długie)
http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2014/09/idea-panstwa-i-narodu-ukrainskiiego-idea-wielkiej-ukrainy/
Ciekawe. Niektóre rzeczy straciły aktualność, z innymi można się nie zgadzać, ale ten fragment wydaje się wciąż trafny:
Ulubioną ideą, nad którą pracuje dziś wiele tęgich umysłów, nie tyle politycznych, ile finansowych, jest dystrybucja, na drodze umowy pokojowej, wytwórczości pomiędzy państwami świata, prowadząca do tego, żeby jedne pozostały producentami, inne zaś zgodziły się pozostać konsumentami tego czy innego towaru. Ten, kto by z konsumenta chciał zaawansować na producenta, byłby uznany za wroga ustalonego porządku na świecie.
Chodzi o to, żeby przodujące dziś gospodarczo i politycznie państwa, produkujące coraz drożej, były zabezpieczone od współzawodnictwa innych państw, które mogąc wytwarzać taniej, zaczęły rozwijać swój przemysł w ostatnich czasach.
Urzeczywistnienie wszakże tej niepospolitej idei, pomimo istnienia Ligi Narodów i całego szeregu innych pomocy, nie jest łatwe. Za jedną z największych przeszkód stojących mu na drodze, uważana jest sowiecka Rosja. Wyraźnie drwi sobie ona z wysiłków kapitalistycznej Europy i Ameryki ku ratowaniu ustalonego porządku handlowego na świecie, jak o tym świadczy chociażby ostatnia mowa Stalina w Moskwie. Te drwiny mogłyby pozostać słowami bez treści, gdyby Rosja została pozbawiona węgla i żelaza, które posiada w obfitości właśnie na terytorium ukraińskim. Oderwanie tedy Ukrainy od Rosji byłoby wyrwaniem jej zębów, zabezpieczeniem się od jej współzawodnictwa i skazaniem jej na rolę. wiecznego konsumenta wytworów obcego przemysłu.
Zasoby rud żelaza szacuję się na ok. 160 mld ton, zawierających 80 mld ton żelaza. Największe eksploatowane złoża (90% zasobów świata) to:
Ukraina (Zagłębie Krzyworoskie) – ok. 19% światowych rezerw
Rosja (Magnitogorsk, Niżny Tagił, Kurska Anomalia Magnetyczna, rejon Ilimsko-Angarski, Półwysep Kolski – ok. 16% rezerw
Brazylia (zagłębie Caracas w stanie Para, Itabira w stanie Minas Gerais) – ok. 14% rezerw
Kanada (Półwysep Labrador w rejonie Schefferville) – ok. 14% rezerw
Chiny (Anszan w prowincji Labrador i północna część prowincji Hebei położone w północnych Chinach, prowincja Hubei w centralnych Chinach, Mongolia Wewnętrzna, Panzhihuan w prowincji Sichuan w środkowo-zachodnich Chinach, Ma’an Shan w prowincji Anhui we wschodnich Chinach) – ok. 13% rezerw
Australia (zagłębie Pijara, Iron Knob)
Indie (Jamshedpur)
USA (Zagłębie Mesabi Range nad Górnym Jeziorem, południowe Appalachy, Góry Skaliste)
Wenezuela (rejon dorzecza Orinoko)
RPA (okręg Thabazimbi)
Unia Europejska (Szewcja – rejon Kirusa-Gallivare)
Mauretania (Zuerat)
Opłacalność i duże zaotrzebowanie na rudy powoduje, że pomimo wyczerpywania się niektórych złóż w Stanach Zjednoczonych (Mesabi), w Brazylii (Itabira) czy Australii, obserwowany jest wzrost wydobycia w latach 2003-2004. Brazylia, Australia oraz Indie i Rosja należą, poza Chinami, do ścisłej czołówki producentów z wydobyciem w 2004r.:
w wielkości 220 mln ton (Brazylia i Australia)
i 110-95 mln ton (Indie i Rosja).
http://www.geografia24.eu/index.php?strona=_opracowania/geo_330zala
-wiki
http://wiernipolsce.wordpress.com/2011/09/07/suwalskie-zloza-warte-wiecej-niz-zloto-calego-swiata/