czyli Przegląd Tygodnia oraz spotkanie z prof. Markiem Janem Chodakiewiczem. Odbyło się ono w Klubie Ronina w Domu Dziennikarza przy ul. Foksal w Warszawie w dnu 14.07.2014.
Przegląd tygodnia zacząl się, jak zwykle, o godz. 19:00. Zwracała uwagę wysoką, mimo wakacji, frekwencją – ponad 100 osób. Przegląd prowadził Tomasz Terlikowski, a uczestniczyli w nim: Ewa Królikowska-Avis oraz Cezary Gmyz. Zaczęto od sprawy wyrzucenia z pracy prof. Chazana za odmowę wykonania aborcji u pacjentki.
Terlikowski zwrócił uwagę na to, że “klauzula sumienia” /pozwalająca lekarzowi na odmowę przeprowadzenia aborcji, jeśli jest to sprzeczne z jego sumieniem/ obowiązuje we wszystkich krajach europejskich. We Włoszech, na przykład, 80% lekarzy nie dokonuje aborcji. Ewa Królikowska-Avis stwierdziła, iż w Wielkiej Brytanii klauzula taka też istnieje. Cezary Gmyz wspomniał o poglądach ewangelików na sprawę aborcji /takie same jak katolików/.
Potem dyskusja zeszła na dopuszczalność aborcji w różnych krajach. Okazało się, ze w Polsce nie jest najgorzej – w krajach Unii aborcja dopuszczalna jest w bardzo wielu przypadkach /n.p., gdy ciąża naraża kobietę na stres/ do szóstego miesiąca ciąży. W Kanadzie jest ona nawet dozwolona w czasie całego okresu ciąży. W Polsc – tylko gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, lub gdy płód jest uszkodzony. Nie ma w tych przypadkach ustalonej prawnie granicy trwania ciąży, przyjmuje się na ogół 24 tygodnie.
Dodam tu od siebie dwa komentarze: czytałam kiedyś, że w latach 70-tych i 80-tych w instrukcjach dla funkcjonariuszy SB napisano, by w razie napięć społecznych wszczynać dyskusję o aborcji. Nagonka na prof. Chazana wydaje się dokładnym spełnieniem tych zaleceń. Po drugie zaś nie rozumiem, czemu polskie ruchy “pro life” sprzeciwiające się tzw. aborcji eugenicznej /zabijaniu chorych nienarodzonych dzieci/ nie zawiążą sojuszu z rodzicami niepełnosprawnych dzieci, którzy niedawno protestowali w Sejmie.
Chodzi o to, by zagwarantować chorym dzieciom oraz ich rodzinom godne życie PO porodzie. Obecnie są oni pozostawiani samym sobie, bez opieki lekarskiej, psychologicznej i wsparcia finansowego. To lęk przed takim losem skłania do aborcji.
Głos oddano następnie p. Maciejowi Świrskiemu, który opowiedział o sprawie przekazania prac wykopaliskowych na Służewie /poszukiwania szczątków Żołnierzy Wykletych/ prokuraturze powszechnej. Sformułował on kilka hipotez na temat przyczyn tego – od rozgrywek w łonie IPN do nacisków postkomunistów.
Przeglad Tygodnia przerwał p. Wernic, wyrażając swe oburzenie składem komitetu obchodow 70-tej rocznicy Powstania Warszawskiego oraz treścią listu Hanny Gronkiewicz-Waltz w tej sprawie. Domagał się odczytania składu komitetu oraz tego listu. Na to się nie zgodzono, natomiast Jóżef Orzeł zaproponował własne, niezależne obchody. Chęć udziału w nich zglosiło ok 20 osób.
Na zakończenie Przegladu Cezary Gmyz opowiedział o akcji CBA w biurze posła PSL Jana Burego i w prokuraturze apelacyjnej. Wspomniał też o swym artykule w tygodniku “Do Rzeczy” “CBA na tropie Burego” /nr 29/2014/. Przegląd Tygodnia zakończył się o 20:10, a o 20:20 zaczęło się spotkanie z prof. Markiem Janem Chodakiewiczem. Miało ono być poświęcone promocji jego nowej książki “Transformacja czy niepodległość?”.
Na początku rzeczywiście tak bylo. Prof. Chodakiewicz powiedził, ze książka powstała dzięki szefowi wydawnictwa PATRIA MEDIA, Adamowi Chmieleckiemu, który zwrócił uwage na tekst Chodakiewicza z przełomu 1988 i 1989 roku “Widziane znad Pacyfiku, czyli o opozycji, ugodzie i geopolityce”. Zdumiała go trafnośc diagnoz i prognoz i zaproponował wydanie w jednym tomie artykułów prasowych Chodakiewicza. W ten sposób powstała książka. Chmielecki organizuje też spotkania autorskie prof. Chodakiewicza.
Potem jednak profesor rozkręcił się i wygłosil ponad półgodzinną tyradę. Oświadczył, że współczesna Polska zamieszkała jest przez “niewolników”, “postPolaków” oraz “post PRL-owców’. Wszystko to dlatego, że przetwana została ciągłość w przekazywaniu wiedzy o prawdziwej historii Polski. Starsze pokolenie nie chcialo na ogół opowiadać o prześladowaniach czasów stalinowskich, o Żołnierzach Wykletych, czy o Katyniu.
On sam miał babcię, która mu o tym mówiła. Stwierdził nastepnie, że w Polsce wyginęła lub wyemigrowała “elita działania” i pozostała jedynie “elita trwania”, niezdolną do czynu. Narzekal, iż potrafi ona jedynia jęczeć i powtarzać, że nic się nie da zrobić. Podał następnie kilka przykładów /z poczatku lat 90-tych/ różnych inicjatyw amerykańskich, które nie zostały podchwycone przez Polaków. Swoje nadzieje lokował w młodzieży, zwłaszcza w narodowcach. To z nich może się wyłonić, jego zdaniem, “elita czynu”.
Nieustannie powracał do swojego ulubionego triku – miął gazetę, oswiadczając, że to jest transformacja, która nie zmenia istoty rzeczy, gazeta jest nadal gazetą. Doprowadziło to w czasie dyskusji do zabawnej sytuacji. Profesor notował zadawane pytania na marginesach tejże gazety, miął ją, gdy opowiadał na nie , a potem pracowicie prostował, by odczytać następne pytania lub zapisać nowe.
Powtarzał też ciągle, że w Polsce wszyscy udają, iż wszystko wiedzą, choć to nieprawda. Moim zdaniem, przyganiał kocioł garnkowi… – Chodakiewicz przemawiał w tonie wyższości, pouczając maluczkich z wyżyn swej amerykańskiej doskonałości. Tłumaczył poźniej, że stosował rodzaj “terapii szokowej”, pragnąc pobudzić słuchaczy do myślenia i dyskusji.
Jego wystąpienie wpisywało się jednak dosć dobrze w schemat prawicowej “pedagogiki wstydu”, którą krytykowałam /TUTAJ/. W dyskusji, jaką udało się profesorowi wywołać, były dwa nurty, jedni przytakiwali mu, narzekajac, ze z “tymi ludźmi” trudno jest coś zrobić, inni polemizowali z nim. Szczególnie podobało mi się wystąpienie słuchacza, ktory porównał prof. Chodakiewicza do księdza, który narzeka na wiernych nie chodzących do kościoła. Zwraca się jednak do tych, którzy do kościola właśnie przyszli. Ciekawsza była niewatpliwie dyskusja na temat tej samej książki w Hybrydach w dniu 12.06.2014 /relacja Blogpress.pl jest /TUTAJ//.
Spotkanie zakończyło sie ok. 22:40. Filmowała je ekipa Blogpress.pl oraz bloger Raven59, a transmitowalo Niepoprawneradio.pl .
Otóż to!
Niestety ale Pan Chodakiewicz jest przykładem połowicznego mędrca. I Polaka, patrioty wyjechanego.
Jak stwierdziłem oglądanie rzeczywistości z oddalenia pozwala postrzegać ją prawdziwiej, bardziej obiektywnie.
Pan Chodakowski ma BAAARDZO dużo racji.
Bez względu na to czy ta racja podoba się tubylcom czy nie.
Trzeba sobie zdawać sprawę, że sowietyzacja ,kilkudziesięcioletnia już i przecież wciąż trwająca zostawiła głębokie , niezatarte piętno.
Widać to w rzeczywistości materialnej, ale nade wszystko w mózgach.
U tych , którzy się sprzeciwiali, ale przede wszystkim u tych, którzy uczestniczyli i uczestniczą.
Jak zawsze powtarza Michalkiewicz w Polsce żyją obok siebie dwie grupy.
Jedna to Polacy. Druga polskojęzyczni ludzie sowieccy.
Tych drugich wcale nie jest mało.
Są komunistami chociaż o tym nie wiedzą.
Obie grupy odczuwają dyskomfort z powodu konieczności owej koegzystencji.
gadka szmatka
Gdyby Chodakiewicz tak wszystko dobrze widział to by latał do O. Tadeusza a nie do Terlika.
Proszę Pana,
Chodakiewicz nie “lata do Terlika” tylko był w klubie Ronina, w którym to bywają również Michalkiewicz,Braun i Żebrowski.
Czy oni również gadkoszmacą ?
Mnie formuła Ronina nieszczególnie się podoba.
Także sposób prowadzenia przez twórcę (Orzeł), ale jest faktem, że to jedno z niewielu oficjalnych miejsc gdzie wymienieni bywają.
Relacja Blogpress.pl z Przegladu Tygodnia:
http://blogpress.pl/node/19571
wideo:
Spotkanie z prof. Chodakiewiczem – wideo: