Bardzo niedawno wydawnictwo Nobilis opublikowało książkę Waldemara Łysiaka “Polaków dzieje bajeczne”. Jest ona niezwykła – właściwie to album. Na 316 stron tylko mniej wiecej 94 to zwykły tekst pisany. Resztę stanowią ilustracje. Mamy dodatkowo 32 barwne strony z obrazkami. Tak więc jest co oglądać.
O czym jednak jest to dzieło? Jak sam tytuł wskazuje – to legendarna historia władców Polski /a właściwie plemion słowiańskich, które później ją utworzyły/ z czasów przedchrześcijańskich. Łysiak utworzył poczet czternastu takich postaci od Lecha I do Siemomysła – ojca Mieszka I. Nazywa ich wszystkich “królami” i nadaje im przydomki według swego uznania. Mamy wiec Lecha I Przybłędę, Krakusa Smokobójcę, Wandę Nienaruszoną, Leszka II Wyścigowego itd. itp.
Nie oznacza to wcale, iż Waldemar Łysiak robi sobie jaja! Wręcz przeciwnie, opisując te postacie korzysta obficie ze źródeł historycznych, głównie z Galla Anonima, Wincentego Kadłubka i Jana Długosza, ale także z Kroniki Wielkopolskiej oraz z licznych innych kronik polskich, ruskich, niemieckich, czeskich, a nawet duńskich. Relacjonuje też spory historyków z wieku XVIII, XIX, XX oraz współczesnych na temat opisanych władców oraz kwestii takich jak n.p. pochodzenie Słowian.
Ja dowiedziałam się od Łysiaka o księciu pomorskim Wyzimirze który walczył /z sukcesami/ z Duńczykami. Wspominają o nim właśnie kroniki duńskie. Miał jakoby panować na przełomie wieków VI i VII. Nigdy przedtem o nim nie slyszałam.
“Część pisaną” książki uzupełniaja dwa szkice: o symbolu swastyki oraz o Bolesławie Zapomnianym. Ten ostatni miał być pierworodnym synem Mieszka II. Obecnie wiekszość historyków jest zdania, że nigdy on nie istniał /patrz /TUTAJ//. Waldemar Łysiak jest przeciwnego zdania i zgromadził liczne argumenty na poparcie swych poglądów. Wysunał też ciekawą hipotezę, iż ów Bolesław porzucił chrześcijaństwo i został przywódcą XI-wiecznego buntu pogan. W tej roli miał dopuścić się licznych zbrodni /pisano o nim jako o Bolesławie Okrutnym/. Został za karę wykreślony ze spisu książąt i z kronik – skazany na zapomnienie.
Trzeba koniecznie powiedzieć kilka słów o ilustracjach. Przedstawiają one wiele różnych rzeczy: prehistoryczne rzeźby prasłowiańskich bożków, rekonstrukcje grodów, fragmenty średniowiecznych rzeźb. Najwięcej jest jednak imaginacyjnych portretów legendarnych władców. Są to drzeworyty i miedzioryty powstałe w wiekach XVI do XIX. Wiele jest też XX-wiecznych ilustracji z książek i czasopism. Wszystko to pozwala zobaczyć, jak w różnych czasach wyobrażano sobie pradzieje Polski.
Książkę kończy kilkunastostronnicowy “Atlas strojów z opisanej epoki” tzn. z IX – XI wieku – to rysunki Walerego Eljasza z 1879 roku. Naprawdę warto dzielo Łysiaka kupić, czytać i oglądać. Minusem jest jego cena – prawie 60 złotych.
O! Muszę kupić.
Dzięki.