http://www.ngopole.pl/2014/03/05/tradycyjny-post-katolika-przywiazanego-do-przedsoborowej-doktryny-dyscypliny-i-liturgii/
„Qui corporali ieiunio vitia comprimis, mentem elevans, virtutem largiris et praemia…”
„To przez post ciała uśmierzasz wady, podnosisz ducha, udzielasz cnoty i nagrody…”
Z prefacji wielkopostnej. Tradycyjna dyscyplina postna:
1.Post ilościowy (ieiunium) – polegający na ilości pokarmów w ciągu dnia. Obowiązuje tych, którzy ukończyli 21 rok, aż do 60 roku życia.
2. Post jakościowy (abstinentia) – polegający na jakości pokarmów tzn. bez mięsa.
Obowiązuje tych, którzy ukończyli 7 rok życia.
3. Post ścisły – tj. post jakościowy połączony z ilościowym (ieiunium + abstinentia)
W Środę Popielcową, w którą na znak rozpoczęcia Wielkiego Postu nasze głowy zostały posypane popiołem, obowiązuje post ścisły.
W PONIEDZIAŁKI, WTORKI, ŚRODY I CZWARTKI obwiązuje post ilościowy (ieiunium) polegający na jednorazowym posiłku do sytości w ciągu dnia w którym można spożywać mięso. Oprócz tego wolno spożyć dwa posiłki: rano i wieczorem lecz (wg polskiej tradycji) bez mięsa, a co do ilości takie, aby między dniami postu, a pozostałymi w ciągu roku zachodziła naprawdę różnica.
W PIĄTKI I SOBOTY, należy zachować tzw. post ścisły tj. oprócz postu ilościowego należy zachować także post jakościowy (abstinentia) tzn. w te dni nie spożywa się mięsa, ani potraw z jego dodatkiem i zup na wywarze z mięsa (np. rosołu).
W NIEDZIELĘ nie obowiązuje ani post ilościowy, ani jakościowy.
Jeśli Wielkim Poście wypadnie jakieś święto, to nie znosi ono postu.
Wielkopostna dyscyplina postna rozpoczyna się w Środę popielcowa, a kończy w Wielką Sobotę po Wigilii Paschalnej.
M.K.
Chrześcijaństwo nie polega na przywiązaniach, ale na wolności dzieci Bożych.
Chrystus przychodząc na świat obalił faryzejskie przywiazania.
Dziś mamy podobną sytuację jak w czasach Jezusa- niektórzy się przywiązali do reguł i krzyzują namiestnika Chrystusa na ziemii.
Ależ Szanowna mnie zupełnie nie zrozumiała.
Ja chciałem pokazać jak wielkie i dojmujące obciążenia z nas zdjęto w pamiętnych latach 1962 – 1965.
Nigdy nie jest za wiele chwalenia postępu i rozwoju. Zwłaszcza rozwoju wolności wszelakich.
Widzę, że muszę się głębiej zastanawiać nad swymi postępkami.
Co tu dużo gadać. Czasem są wprost ohydne.
“Chrześcijaństwo nie polega na przywiązaniach, ale na wolności dzieci Bożych.”
Niezwykle trafne spostrzeżenie. Wydrukuję i powieszę nad łóżkiem…
A czymże jest “wolność dzieci bożych”?
Ano – jak chcę iść do kościoła – to idę, a jak nie – to nie, zgadza się?
Mam ochotę przespać się z jakąś cichodajką? Czemu nie. Wszak jestem wolnym dzieckiem Bożym.
Mówiąc krótko – dziś obowiązuje zasada – “róbta, co chceta”.
“Dziś mamy podobną sytuację jak w czasach Jezusa- niektórzy się przywiązali do reguł i krzyzują namiestnika Chrystusa na ziemii.”
Bardzo ciekawe zdanie. Bardzo…
a) czyżby Jezus był ukrzyżowany nie gwoździami, a “przywiązaniem do reguł”?
b) kto jest dziś namiestnikiem Chrystusa na ziemi? Czy aby nie Franciszek?
Ktoś go ostatnio próbował ukrzyżować?
Media nic o tym nie podały…
Panu nie należy się wolność, bo nie rozumie Pan co to jest być dzieckiem Bożym.
Ciągle jest Pan dzieckiem mamy i taty. Może pora dorosnąć do bycia dzieckiem Boga i wolnym od przywiązań człowiekiem?
Wiem, że to trudno, ale można spróbować.
Jednym słowem- usłyszał Pan tylko słowo wolność, bo widocznie zniewoliła Pana nachalna liberalna propaganda.
Ona po to jest, by dzielić dzieci Boże.
Od mamy i taty proszę się w delikatny sposób… proszę im dać odpoczywać w pokoju. Dawno nie żyją.
Osobiście – jestem bardziej wolny i niezależny niż ogromna większość ludzi. Pod każdym względem.