Gdy szłam na manifestację przed Ambasadą Rosji, a także gdy wracałam z niej, miałam okazję podziwiać wystawę pięknych fotografii na ogrodzeniu Łazienek. Nosiła ona nazwę “Ogrody światła” i ma być czynna do 30 marca /patrz – /TUTAJ/ i /TUTAJ//.
Na owym płocie często pokazywane sa różne zdjecia i nosi on nawet dumną nazwę Galeria Plenerowa Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie. Pamietam na przykład wystawę fotografii ukazujących Ignacego Jana Paderewskiego /TUTAJ/, którą można było podziwiać w listopadzie 2013. Teraz zaś można oglądać wyjatkowo dobrej jakości zdjęcia Zamku w Luneville /zbudowanego przez Stanisława Leszczyńskiego w Lotaryngii/, parku ksiecia Puecklera w Bad Muskau – Łęknicy /na polsko-niemieckiej granicy/, rezydencji księcia Gonga [Kunga] w Pekinie, Łazienek Królewskich w Warszawie oraz Carskiego Sioła – rezydencji Katarzyny II w Sankt-Petersburgu. Bardzo mi się te fotografie podobały. Kto ich jeszcze nie widział – niech obejrzy!
W ostatnich kilku – kilkunastu latach plenerowe wystawy fotograficzne bardzo sie rozpowszechnily i to nie tylko te na ogrodzeniach. W Warszawie dość regularnie pojawiają się takie ekspozycje na skwerze ks. Jana Twardowskiego na rogu Karowej i Krakowskiego Przedmieścia. Widziałam tam wystawę zdjęć lotniczych Warszawy z okresu drugiej wojny światowej oraz fotografie socrealistycznej architektury Berlina i Warszawy.
Najwieksze wrażenie na mnie zrobiła jednak pokazywana tam dokładnie dwa lata temu wystawa zdjęć z dziewiętnastowiecznej Warszawy, których autorem był Karol Beyer. Mozna tam było obejrzeć m.in. widoki Krakowskiego Przedmieścia w latach 50-tych i 60-tych XIX wieku /patrz – /TUTAJ/ i /TUTAJ//.
Uważam, że takie wystawy plenerowe to bardzo cenne inicjatywy. Oby ich było jak najwięcej.
//Oby ich było jak najwięcej.//
A ja wolę żywą monarchię, niż pokazywanie monarchii na zdjęciach.
Tu w Pałacu księcia Kunga pokazani są jacyś ludzie;- czy to prawdziwy książę, czy Cepeliada?
http://www.gardensoflight.eu/public/ogrody/images/kung2/0006.jpg
Tego nie wiemy. Jeśli jest prawdziwy, to wyobrażam jak musi się czuć kiedy patrzy na dzisiejsze Chiny, z jakim żalem. Bo i co on tam ma robić? Z kim rozmawiać? Dokąd jechać?
Pewnie i on przeglądając zdjęcia z europejskich Pałaców ma te same pytania.
Rządzą nami wieprze. Zadnej Glorii, autorytetu, piękna, sensu. Nic. Tylko zdjęcia dawnych czasów.
Monarchia też przecież miała swoje cienie. Książe Gong nie był aniołem. Wg Wikipedii / http://pl.wikipedia.org/wiki/Yixin /:
“Po śmierci brata uczestniczył w obaleniu Głównego Regenta, Su Shuna. Stał na czele Trybunału Rodu Cesarskiego, który w pokazowym procesie skazał go na karę śmierci. (…) Mszcząc się za swoją marginalizację w 1869 doprowadził do ścięcia ulubionego eunucha Cixi, An Dehai.”.
Należał do dynastii mandżurskiej, gnębiącej rodowitych Chińczyków.
Każda monarchia, nawet ta z cieniami jest lepsza od demokracji.
I co Chiny mają teraz prócz Cepeliady z podświetlanymi ogrodami i zdjęć dawnych europejskich pałaców na ulicach?
Dziś Chińczycy całowaliby po stopach dynastię mandżurską gdyby mogli się wrócić, a Gongowie zaniechaliby kłótni i żyli moralnie gdyby wiedzieli co im się szykuje.
Monarchie katolickie były lepsze niż pogańskie. Czy europejski lud wyciągnął wnioski z historii? Minęło zbyt wiele pokoleń, by wiedzieli co stracili i czego żałować. Zamienili w każdym razie czworaki na bloki. Są z siebie dumni.
A tu dla zilustrowania czworaki (Wroniawy)
http://www.powiatwolsztyn.pl/druki/szlak/przewodnik/images/big/wolsztyn131.html
I tu czworaki w Nysie, komuna je zaniedbała, a później rozebrała by zatrzeć niewygodne ślady;
http://forum.nysa.pl/files/thumbs/t_czworaki_powstacw_l_forum_539.jpg
I tu czworaki Zamoyskiego, w Jabłoniu;
http://osobliwosci.eduseek.interklasa.pl/~arusm/czworak.jpg