Dla mnie osobiście prawica i lewica to pojęcia ,,płynne” (warto używać właśnie tego przymiotnika, jako, że płynność to główna cecha postmodernizmu). Ich znaczenie zmienia się co jakiś czas. Gdy POSTĘP, zdobędzie, albo będzie udawał, że zdobył jakąś fortecę, tudzież poniesie porażkę, przerzuca się na inne elementy życia społecznego, powstają przy tym spory i mamy nowe oblicze prawicy i lewicy. Stare oblicza jednak też egzystują jakiś czas, a nawet w pewnym sensie trwają od setek lat. Niektóre oblicza nikną w odmętach zapomnienia, inne są uśpione.
Oblicz jest wiele. Prawicę starą reprezentują choćby kalsyczni liberałowie, konserwatyści ewolucjonistyczni, czy narodowcy. Nową prawicę tworzą republikańscy ordoliberałowie, pobożni socjalisci (sic!- wg mnie). Lewicę starą tworzą komuniści, także socjaldemokraci. Nową- ekolodzy, feministki, libertyni, antyklerykałowie. Sens w tym by uchwycić jaki spór toczy się w dzisiejszym świecie. Niegdyś do czasów Reagana, według mnie, osią sporu było totalitarne państwo i gospodarka. Dziś osią sporu jest cywilizacja życia, dlatego Prawo i Sprawiedliwość jest partią prawicową.
Inną uwagę tutaj trzeba poczynić. Wiele osób zainteresowanych gospodarką nie zdaje sobie chyba sprawy z tego, ze jedynym politykiem, który się nią interesuje jest p. Janusz Korwin- Mikke. Reszta ma to naprawdę w głębokim poważaniu. Dziś panuje pewien specyficzny pragamtyzm, objawiający się tym, by jak najlepiej kierową rynkiem, takim jaki jest, bez żadnych reform. Gospodarka po porstu przestała byc osią sporu. Dziś owszem, w dobie kryzysu, trochę więcej się o niej mówi, ale naprawdę niewiele polityków interesuje to, co się z nią stanie.
Pisałem także, że lewica jest rewolucjonistyczna, reprezentuje alterglobalizm. Prawica (i część reformistycznej lewicy)- demoliberalizm. Wygląd prawicy i lewicy jest także inny, w zależnosci od kraju. Dajmy na to, w Wielkiej Brytanii Partia Konserwatywna (zawsze posiadała członków antymonarchistycznych) nie uważa, by małżeństwa homoseksualne były czymś złym. w Stanach Zjednoczonych jest jeszcze gorzej. Nie wiem czy na prawicy istnieje oblicze rewolucjonistyczne… może amerykańskich libertarian bym do nich zaliczył. Mają obraz dwóch osi sporu- pierwszą jest walka alterglobalizmu z demoliberalizmem, drugą jest walka wewnętrzna frakcji demoliberalnych, należy dołożyć trzecią formację polityczno- cywilizacyjną. Katolików. Którzy stoją w opozycji do wszystkich wymienionych wcześniej (w mniejszym lub większym natężeniu). Część z nich daje się zwieść i staje się wojownikami demoliberalnej prawicy.
Ten krótki opis jest bardzo pomocny w uchwyceniu tego co ja nazywam wprowadzaniem Nowego Ładu. Na czym ten proces polega? Na skręcaniu w lewo, krótko mówiąc. Co znaczy skręcać w lewo? To znaczy iść z ,,postępem” ( w dzisiejszym rozumieniu). Ten owy ,,postęp” oznacza właśnie wprowadzanie Nowego Ładu. Zaś Nowy Ład buduje się nie inaczej jak przez zniszczenie Starego Ładu. Proces niszczenia jest na tyle ciekawy, że jest aż prymitywny. Polega on po prostu na dowracaniu fundamentów Starego Ładu do góry nogami, czynienie wszystkiego na odwrót, zastępowanie danych fundamentów czymś dokłądnie antagonistycznym. Jeżeli ,,staroładowcy” uważają, że budują świat na prawdzie, automatycznie wszystko co czynią ,,nowoładowcy” jest kłamstwem, bo ejst totalnym, czasami absurdalnym przeciwieństwem.
Kościól Katolicki przyczynił się do zbudowania, a później rozbudowywał Stary Ład. Można by rzec, że nadal buduje, jako, że Ład ten nie został cąłkowicie ukształtowany, a w różnych wiekach, po przez elastyczność zmieniał się i wiele jeszcze niesrpawiedliwości należałoby zmienić, jednakże nie poprzez przewracanie świata na plecy.
Alterglobalizm głosi rewolucję. Natychmiastową przebudowę świata. Głosi hasła najbardziej antycywilizacyjne odnośnie do naszej cywilizacji łacińskiej. Jest ponadto wąski, bo im bardziej swiat brnie, tym alterglobalizm się bardziej rozwija. Pierwszym, tak bardzo spektakularnym zwycięstwem alterglobalizmu była Rewolucja Francuska. Była ponadto ona kwintensencją marzeń tej formacji ideowej. Krwawy przewrót, ze stosem ofiar (zwłaszcza katolików i arystokratycznych ,,burżujów”). Wprowadziła ona jak sądzę, jak na razie najbardziej spektakularną zmianę na świecie. Zastąpiła naturalną hierarchię, zgniłą równością. ponadto obok równości, wolności i braterstwa głosiła : albo śmierć, w postaci gilotyny…
Demoliberalizm jest łagodny i aksamitny, bo ma pozory legalności. Ustanowił on bowiem swoje prawo i konstytucję i pod płaszczykiem praworządności ewolucyjnie przegłosowuje w parlamentach zmianę świata co raz bardziej w lewo. Im bardziej alterglobalizm będzie brnął w swym ,,postępie”, tym demoliberalizm się posunie w tym kierunku. Jest tylko dziesięć kroków dalej i stosuje inne metody. Ponadto jest wewnętrznie zróżnicowany, prawica demoliberalna jest o wiele mniej ,,postępowa”, chociaż z roku na rok, co raz bardziej.
Ten cały spór alterglobalistów z demoliberalizmem traci na znaczeniu, gdy do walki przystępują zwolennicy Starego Ładu, są oni nie tylko ich cywilizacyjnymi przeciwnikami. Podważają ich w ogóle jakiekolwiek prawne działania, sprzeczne z naturą. Dlatego te dwie siły często wspólnie wspierają ,,staroładowców”. Wyjatkiem jest prawica demoliberalna, która jest na dwie frakcje podzielone i w zależnosci jak sądzę od korzyści, zmienia sojuszników jak rękawiczki.
Czym jest Nowy Ład, skoro odwraca wszystko co jest Starym? Jest bezetyczną acywilizacją. Powrotem do barbarzyństwa i pogaństwa. Cos takiego nie przetrwa zbyt długo, ale po co się męczyć tak długo i się wykrwawać? Dawajmy świadectwo Prawdzie nie poddając się Mamonie i nęceniu w złą stronę przez nośne hasła, które są wytworem jedynie nieomylnego rozumu człowieka powstałych w atmosferze buntu.
Ważne by zauważyć, że dochodzi tu do sporów cywilizacyjnych! (wyjątkiem jest demoliberalna prawica, o czym wspominałem, która według mnei dała się omamić pewnym tendencjom reformistycznym, ale nie tym najpoważniejszym). Spory cywilizacyjne mają to do siebie, że są ostre i bez rozwiązania. Cywilizacja każda ma inny fundament- etykę. Nie są do pogodzenia. Dlatego frakcje demoliberalne sa w stanie się dogadać, demoliberalizm z alterglobalizmem w pewnych wkestiach też da się pogodzić. Stary Ład jest w permanentnej opozycji. Człowiek nie może być cywilizowany na dwa sposoby, o czym wspominał śp. Feliks Koneczny, którego kolejną rocznicę urodzin obchodziliśmy dwa dni temu.
Dodaj komentarz