Dotąd znałam posła PiS, dr Zbigniewia Kuźmiuka, jako niezwykle aktywnego blogera, publikującego swe notki w kilku portalach. Teraz miałam okazję zobaczyć go “na żywo” i posłuchać jego wykładu, Spotkanie z posłem Kuźmiukiem było kolejnym z serii spotkań z parlamentarzystami PiS organizowanych przez posła Artura Górskiego. W poprzednich brali udział: Krystyna Pawłowicz, Beata Szydlo, Krzysztof Szczerski, a także profesor Piotr Gliński.
Obecna impreza zaczęła się 21.05.2013, kilka minut po 19:00 w auli szkoły “Vistula” koło stacji metra Stokłosy na Ursynowie. Moim pierwszym wrażeniem było to, że Zbigniew Kuźmiuk wyglada o niebo lepiej “w naturze” niż na zdjęciu zamieszczonym w jego blogu. Wkrótce potem okazało się, iż jest także świetnym wykładowcą.
Najpierw było krótkie zagajenia przedstawiciela PiS Ursynów, a potem Artur Górski zapowiedział, że następne spotkanie odbędzie się 6 czerwca o 17:00, a gościem będzie Ewa Stankiewicz, mówiąca o sile niezależnych mediów. Nie powiedział niestety jasno, czy będzie ono w szkole Vistula, czy w szkole im Jańskiego na Chełmskiej. Trzeba więc będzie zajrzeć na portal Blogpress.pl, by się upewnić.
Tytuł prelekcji posła Kuźmiuka to: Czy jest jeszcze polski Skarb Państwa?”. Rozpocząl ją od definicji Skarbu Państwa. Powiedział, że jest to osoba prawna odpowiedzialna za znaczną część majątku państwa polskiego. Nie za cały, gdyż istnieje także wiele różnych funduszy oraz spółek Skarbu Państwa.
Najważniejsze aktywa Skarbu Państwa to Lasy Państwowe, których wartość księgowa wynosi 230 mld zł, a rynkowa jest jeszcze większa. Ministerstwo Finansów stara się położyć łapę na tych pieniądzach, ale na razie udaremnił to sprzeciw leśników, słuchaczy Radia Maryja i obozu patriotycznego. Niemniej naciski w tym kierunku ciągle trwają. Skarb Państwa jest też właścicielem ok. 2 mln ha ziemi zarządzanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Okolo 1,3 mld ha jest dzierżawionych, przy czym wiekszość dzierżawców ma prawo pierwokupu.
Jest tu problem wykupywania ziemi przez cudzoziemców przy pomocy podstawionych “słupów”. Z dniem 1 stycznia 2017 znikną ograniczenia w nabywaniu ziemi przez obcokrajowców. PiS przygotował projekt ustawy uniemożliwiajacej przekazywanie ziemi przez “słupy” cudzoziemskim nabywcom /n.p. jako darowizny/.
Prelegent mówił potem o spólkach Skarbu Państwa. Stwierdzil, że udziały w nich są bardzo cenne i nie należy wierzyć tym, którzy wmawiają nam, iż stanowią one tylko kłopot i trzeba się ich jak najszybciej pozbyć. Omówił też sprawę tarnowskich Azotów, które stara się przejąć “rosyjski biznesmen z izraelskim paszportem”. Minister skarbu Budzanowski był temu przeciwny i przeprowadził konsolidację, łącząc tarnowskie Azoty, Puławy,Police i Kędzierzyn w jeden koncern.
Okazało się jednak, że Aleksander Kwaśniewski oraz Jan Krzysztof Bielecki lobbowali na rzecz Rosjan. Było to na tyle skuteczne, że Rosjanie dysponują już 16% udziałów w całej spółce /Skarb Państwa ma 34%/. Gdy uzyskają 20% – bedą mieli swego przedstawiciela w Radzie Nadzorczej i uzyskają wpływ na tę gałąź przemysłu. Chodzi im zwłaszcza o to, że zakłady azotowe zużywaja 20% importowanego przez Polskę gazu ziemnego. Rosjanie będą mieli więc wpływ na to, skąd Polska ten gaz sprowadza.
Przy okazji Kuźmiuk wspomniał też o tym, że Rosja stara się blokować poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. Nakłoniła dwie duże firmy amerykańskie do wycofania się z nich, oferując im korzystne koncesje u siebie. Rosjanie wywierają też naciski na Europę Zachodnią, podpuszczając ekologów. Prócz aktywów Skarb Państwa ma również pasywa.
Chodzi przede wszystkim o zadłużenie Polski. Podczas pięciu lat rządów PO, do końca 2012, wzrosło ono z 520 mld zl do 890 mld zl, czyli o 370 mld, i to pomimo tego, że wpływy z prywatyzacji wyniosły w tym czasie 50 mld zł, a dywidendy ze spółek Skarbu Państwa dały 30 mld. W rzeczywistości zadłużenie jest znacznie większe i przekroczyło 60% PKB, czyli próg konstytucyjny. Kużmiuk opisał metody stosowane przez Rostowskiego do ukrywania tego faktu.
ZUS zbiera ok.100 mld składek, a musi wypłacać sto kilkadziesiąt mld emerytur i rent. Gdyby budżet pokrywał lukę dotacjami, to dług by wzrastał. Zamiast tego Ministerstwo Finansów udziela więc kredytu i zmusza ZUS do zadłużania się z bankach prywatnych. Kiedyś rządowe kredyty dla ZUS trzeba będzie umorzyć. Wtedy jednak Rostowski prawdopodobnie nie będzie już ministrem.
Rostowski cieszy się, że rentowność obligacji polskich spadła do ok. 4%. Jest to jednak tylko efekt tego, iż banki centralne wyemitowały w ostatnich paru latach masę pieniądza, amerykański – 2 biliony dolarów, a europejski – 1,5 biliona euro. Przy utrzymujących się niskich stopach procentowych spowodowało to powstanie bańki spekulacyjnej na rynkach obligacji. Uzależniliśmy się od zagranicy. Wystarczy panika na rynkach finansowych, lub nawet tylko wahnięcie i będziemy mieli kłopoty.
Wykład trwał prawie godzinę, po czym zaczęły padać pytania z sali. Jeden z panów zapytał o PKP. Kuźmiuk stwierdził, że jej podział na wiele spólek był podyktowany chęcią stworzenia posad dla krewnych i znajomych królika, natomiast zarządzanie koleja wyraźnie zostało utrudnione.
Ja spytałam: dlaczego nie ma inflacji, skoro banki wyemitowały tyle pustego pieniądza? Prelegent odparł, że to jest pytanie na Nobla z ekonomii. On może powiedzieć tylko, iż ten pieniądz ma charakter spekulacyjny i lokuje się tylko w wąskich segmentach rynku, przyczyniając się do tworzenia baniek spekulacyjnych. Spytałam więc, czy to oznacza, że będziemy mieli następne kryzysy finansowe, “Tak” – odparł Kuźmiuk.
Inna osoba zapytała o OFE. Zbigniew Kuźmiuk stwierdził, iż ta cała reforma emerytalna to był przekręt dwudziestolecia. Ludzi zwyczajnie oszukano. O ile w starym systemie emerytura to bylo ok. 60% ostatniej pensji, to w nowym będzie tylko ok. 30%. Opowiadano zaś bajeczki o wczasach pod palmami. Zapytano też o program powszechnej prywatyzacji z lat 90-tych. Kuźmiuk odparł, ze wciąż spłacamy kredyt z Banku Światowego, ale żadnych innych efektów tego programu nie ma. Odpowiedzialny za to fiasko jest minister Lewandowski.
Spotkanie zakończyło się o 20:45. Uczestniczyło w nim ok. 70 osób.
Dodaj komentarz