Człowiek może błogosławić drugiego, człowiek może i przekląć drugiego. Zarówno błogosławieństwo, jak i przekleństwo mają moc sprawczą. Musimy błogosławić, rodzice dzieci, małżonkowie siebie nawzajem (to najsilniejsze błogosławieństwo, bo ma moc sakramentalną), błogosławić spotykanych ludzi w myślach. Największą moc ma błogosławieństwo kapłańskie, prośmy zatem o nie i korzystajmy z indywidualnego błogosławieństwa, złożonego również na czole, bo o takie też można poprosić i dla siebie, i dla rodziny.
Tak jak przekleństwo, tak i błogosławieństwo, gdy są wypowiadane, angażują emocje człowieka – albo negatywne, gdy jest to złorzeczenie; albo dobre, pozytywne, gdy jest to błogosławienie. Złorzeczenie to najczęściej akt zemsty, albo wynik zazdrości. Ten, który przeklina, chce, by dobro, jakiego doświadcza drugi, skończyło się, a człowiek zaznał wszechogarniającego cierpienia, rzuca więc „zazdrośnik” klątwę, najczęściej nie wiedząc, że wzywa do pomocy w jej realizacji diabła i czyni go – najprościej mówiąc – swym sojusznikiem w akcie nieprawości. Jaki dług zaciąga?
• Nie wolno nikomu życzyć źle nawet w myślach!!!
• Przekleństwo zawsze będzie wzywało diabła, a błogosławieństwo Pana Boga.
Złorzeczenie, przeklinanie drugiej osoby, wypowiadane w złości, a nawet w nienawiści, nie jest obojętne dla osoby przeciwko której jest skierowane. Rzeczywiście można komuś zmarnować życie takim nawet jednorazowym aktem. Znam ze swego otoczenia co najmniej jeden taki potwierdzony przez egzorcystę przypadek, kiedy to przekleństwo rzucone na pewną osobę zaczęło realizować się w jej życiu. Potrzeba było modlitwy uwolnienia, po której wszystko zło, które ciążyło nad osobą przeklętą, ustąpiło.
Wyjaśnia kapłan
Pytanie: Wiele osób boi się mocy magii, tzn. czuje lęk przed tym, że ktoś może rzucić na nie urok. Czy człowiek nawet wbrew własnej woli może stać się ofiarą magii?
Odpowiedź: Istnieje powszechne przekonanie, że złorzeczenia – rzucanie klątw czy uroków, przekleństw w celu szkodzenia drugiemu człowiekowi – obracają się zawsze przeciw temu, kto złorzeczy. Nie ma jednak jednoznacznego potwierdzenia na to, że rzucone na kogoś uroki czy klątwy, są zawsze czy w ogóle skuteczne. Spotkać można tylko przekonanie niektórych osób, że ich niepowodzenia czy nawet tragedie życiowe są związane z działaniem jakichś sił, wywołanych na skutek rzuconego uroku. Nie da się temu ani zaprzeczyć, ani tego potwierdzić. Jest to najczęściej kwestia subiektywnych przekonań i wiary, a często także sugestii czy autosugestii lub czegoś, co określamy samospełniającą się przepowiednią. Polega ona na tym, że człowiek, obarczony czyimś słowem-przepowiednią, pod wpływem tej sugestii zaczyna tak postępować, że realizuje w końcu treść “przepowiedni”. Na przykład klątwa: “Ty zawsze będziesz takim idiotą” – może spowodować, że osoba oskarżona o “idiotyzm” przestanie się uczyć, zrezygnuje z wysiłku, aby naprawić popełnione błędy itd. Dopiero “zrzucenie klątwy”, czyli przekonanie kogoś, że jednak warto podjąć wysiłek pracy nad sobą, może odwrócić działanie samospełniającej się przepowiedni.
Istnieją biblijne przesłanki sugerujące związek pomiędzy wypowiadanym słowem a rzeczywistym skutkiem tego słowa. Są to np. zakazy złorzeczenia: “Nie będziesz złorzeczył głuchemu”, a także polecenie Chrystusa: “Błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają” (Łk 6,28).
W podobnym tonie napomina św. Paweł: “Błogosławcie tych, którzy was prześladują. Błogosławcie, a nie złorzeczcie” (Rz 12,14). Błogosławienie innych przynosi pożytek osobie, która błogosławi. Św. Piotr, pisząc o tym, zaznacza: “Nie oddawajcie złem za zło ani złorzeczeniem za złorzeczenie. Przeciwnie zaś, błogosławcie. Do tego bowiem jesteście powołani, abyście odziedziczyli błogosławieństwo” (1 P 3,9).
Czy trzeba obawiać się siły uroków, przekleństw, zaklęć? Jako istota duchowa człowiek jest podatny na wpływy duchów – dobrych i złych. Ma także wolną wolę, dzięki której może wybierać dobro a unikać zła. Wola jednak może ulegać różnym wpływom, dokonywać błędnych wyborów. Stąd biblijne wezwanie do czujności (por. Mt 26,41) i badania duchów, czy są od Boga (por. 1 J 4,1). Natomiast Biblia nie mówi, że mamy się bać złego, złych wpływów, a nawet cielesnej śmierci. Wręcz przeciwnie, uczeń Chrystusa otrzymuje od swego Mistrza pokój: “Pokój mój daję wam…”, ale także wskazanie, KOGO tak naprawdę ma się bać: “Bójcie się Tego, który po śmierci ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie!” (Łk 12,4-5).
Zatem jedyne, czego człowiek powinien się obawiać w tym życiu, to popełniania czynów złych – myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem, gdyż wolność od zła, czystość serca i prawość w postępowaniu podobają się Temu, który po śmierci człowieka jako Jedyny ma władzę wtrącić do piekła lub przyjąć do nieba.
Pomijam kwestię sakramentów, gdyż wierzący, prowadzący życie sakramentalne i będący w stanie łaski uświęcającej, może nie tylko przeciwstawić się złu, ale ma moc je także udaremnić. Jest bowiem zjednoczony z Chrystusem, co powoduje, że działa w nim i przez niego moc Chrystusa.
—————————————————————————————————————–
Można zatem stwierdzić, że człowiek, który żyje w przyjaźni z Bogiem, ma “osłonę”. Człowiek żyjący z dala od grzechu, stroniący od zła, mający spokojne sumienie, jest chroniony mocą samego Boga nawet przed przekleństwami osób, które są mu nieżyczliwe.
Mówi egzorcysta z ogromnym doświadczeniem:
Przekleństwo może wywrzeć skutki negatywne, przede wszystkim jeżeli jest w jakimś sensie zawinione, a osoba przeklęta żyje w stanie grzechu śmiertelnego. Szczególnie groźne są przekleństwa rodziców*. Przekleństwo rzucone na przodka może spaść na potomków, jeżeli ich także dotyczyło. Ma tutaj miejsce zasada dziedziczenia. Złorzeczenie jako wyraz nienawiści działa podobnie jak przekleństwo.
* przekleństwem rodziców może być również permanentne powtarzanie dziecku: “ale z ciebie łajza, czego jesteś taki głupi, nic z ciebie nie będzie” etc. Działa to na zasadzie samospełniającej się przepowiedni, w którą zaczyna wierzyć dziecko łajane ustawicznie przez rodzica. Diabeł wykorzystuje wtedy słabość tego dziecka: zły duch jest w stanie wyciągnąć wnioski z sytuacji, w jakiej dana osoba się znajduje, może też doprowadzić do spełnienia się przekleństwa.
Egzorcysta podał jako jedną z wielu przyczyn ingerencji złego ducha właśnie przekleństwo.
„Bójcie się Tego, który po śmierci ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie!” (Łk 12,4-5).
Boga Ojca czy diabła? Zawsze myślałem, że chodzi o diabła, ale któryś ksiądz powiedział, że to Boga należy się bać: bojaźń Boża. Widzę, że tu na pewno zrozumiano, że chodzi o Ojca, bo jest “Tego” z wielkiej litery. Jeśli boimy się Ojca, to nie musimy bać się diabła.
Ks. Kazimierz Fąfara
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/K/fafara-dar-bojazni.html
Dar BOJAŹNI BOŻEJ
Cel dydaktyczny: przekonać o znaczącej roli daru bojaźni Bożej dla trwania w łasce Bożej
Cel wychowawczy: zmobilizować do zatroskania o miłującą bojaźń Bożą
I Świadectwo:
Kiedy modlono się ze mną, o chrzest w Duchu Święty, doświadczyłem nieznanego przedtem zachwytu dobrocią Bożą. Uprzytomniłem sobie wtedy, że to On stworzył wszystko i podtrzymuje istnienie wszystkiego…, że to On jest tak wielki i jednocześnie taki dobry. Coraz bardziej zdumiewało mnie to, że On, który jest tak dobry, czuł się powołanym do tego, żeby zbawić mnie, gdy ja zrobiłem tak wiele, aby Go obrazić i odtrącić. Doznałem wielkiego lęku i czci wobec Boga, gdy myślałem tak o Nim, i przeżyłem ten lęk i cześć jeszcze pełniej, gdy się modliłem dalej. Naprawdę zacząłem przeżywać sens wypowiadanych słów, gdy modliłem się „Święty, Święty, Święty Pan Bóg Zastępów. — student I roku uniwersytetu
II Czy jest dar bojaźni Bożej
1. Bojaźń Boża (hebr. jire’at Jhwh) jest wymieniona dwukrotnie w Iz. 11, 2 , jest ona „początkiem mądrości”(Pwt 1,7; Koh 1,11; Jb 28,28;Ps 111, 10; Prz 9,10) oraz jest podstawą „wiedzy” (Prz 1,7). Dar bojaźni Bożej posiadał Abraham, doświadczony wielką próbę wiary, a do którego Jahwe mówi: Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna (Rdz 22,12). Księgi mądrościowe stwierdzają, że bojaźń Boża kieruje człowieka w stronę prawego życia, wolnego od grzechu (por. Prz 16,6; Ps 34,12). Nie można tego daru utożsamiać z lękiem przed Bogiem, ale przede wszystkim wiązać go z wielkim szacunkiem Boga i synowską miłością Jahwe, z władzą rządzenia (2 Sm 23,3), a także władzą sądzenia, którą będzie wykonywał Mesjasz.
2. Dar bojaźni Bożej jest tym usposobieniem duszy, które sprawia, że pod działaniem Ducha Świętego odczuwa ona jakby instynktownie, wraz z wielkim szacunkiem dla Bożego majestatu i bezgranicznym upodobaniem w Jego ojcowskiej dobroci, żywy wstręt i odrazę do wszystkiego, co mogłoby obrażać tak dobrego, miłosiernego i miłości godnego Ojca: W duszy ożywionej tym darem — pisze św. Teresa z Avila- góruje ponad wszystkim bojaźń obrażania Boga, swego Pana i gorące pragnienie, by czynić we wszystkim Jego świętą wolę.
3. Bojaźń Boża nie jest uczuciem, lecz pełnym szacunku i lęku nastawieniem do obecności Boga. Uczucie strachu czasami towarzyszy temu darowi, ale nie jest dla niego istotne.
4. Dar bojaźni Bożej rodzi w chrześcijaninie postawę pełną szacunku i lęku wobec Boga i prowadzi do uczczenia Go i okazywania Mu posłuszeństwa.
5. Pod wpływem tego daru bojaźni Bożej Maryja Panna wypowiedziała swoje fiat, kiedy wraz ze św. Józefem poddała się rozkazom Anioła uciekając do Egiptu przed grożącym Dzieciątku Jezus niebezpieczeństwem.
6. Bojaźni Bożej musi towarzyszyć dziecięca ufność w Boże miłosierdzie i niezłomna wiara w Jego wierność, że nas podtrzymuje (1 P 5,10).
7. Dar ten niesie ze sobą błogosławieństwo i obronę (Ps 34,8); uzdalnia nas do przezwyciężenia naszych ziemskich i cielesnych obaw (Prz 14,26); uwalnia nas od obawy przed opinią innych ludzi, szczególnie co do naszego apostolskiego chrześcijaństwa.
III Jak wzrastać w bojaźni Bożej:
1. Najpierw trzeba rozpoznać ten dar, gdy jest nam dany.
2. Powinniśmy modlić się o bojaźń Bożą — Skłoń moje serce ku bojaźni Twego imienia (Ps 86,11b).
3. Częste rozważanie wielkich dzieł Bożych z historii zbawienia może wzbudzić w chrześcijaninie bojaźń Bożą- Jeśli będziesz tego szukał jak srebra i pragnął jak największych skarbów, wtedy zrozumiesz, czym jest bojaźń Boża i będzie ci dane poznanie Boga (Prz 2,4-5).
4. Możemy wzrastać w bojaźni Bożej okazując Bogu posłuszeństwo i naśladując Go. Mojżesz zachęca do tego Izraelitów: Niech bojaźń Boża, twojego Boga, przejmuje ciebie samego, twoich synów i wnuków; przestrzegaj przez wszystkie dnie twojego życia nakazów, które ci ogłosiłem, aby były przedłużone dni twoje (Pwt 6,2).
4. Pełnić wolę Bożą w każdym dniu.
Taki właśnie jest ten Dar Ducha Świętego.
No proszę… Kolejny ważny artykuł. Dzięki. Zazwyczaj nie dziękuję, bo…ech, no dobra, dobra :) – z lenistwa :) Pewnie warto… Ale z drugiej strony… No < z tym bo o bojaźni B - ważniejsze. Otóż, mnie niegdyś powiedziano, że tu idzie o de facto pokorę i... jakiś taki zachwyt światem i - uwaga - sobą. Światem i sobą w sensie stworzenia. Hm. ehm tam, Maryja to pięknie *mówi*: http://www.youtube.com/watch?v=LV4R0ljCrL8
Dobry temat!
Cięszę się, że od jakiegoś czasu zwracam na to uwagę i walczę z tym. Już tak łatwo mi się nie mówi – a niech cię … Coś mnie zaczyna blokować. Stram się to blokować.
czego sobie i Państwu życzę…
Pardon,ale czym z tym walczysz?
No walczę z tymi wrednymi skłonnościami, przyzwyczajeniami, które miałem.
Stary… przeca nie dasz rady no. Powiedz Bogu “Panie, Jezu,kocham Cię”.
Hm. ja jestem z Tobą.
W kółko
Macieju! Bracie mój pływający i śpiewający…
no ale to cie nie zwalnia z tamtego, znaczy z wiary. a chciałbyś aby? nie wiem – pytam tylko. to jak?
no jak nie jak tak! Brateńku!
P.S.
Dzięki Tobie mam kolejną noc z MJ
Muzyka urodziła się w Afryce.
Człowiek zresztą też.
Z naszych, znaczy białasów, to udało się wrodzić tylko Jednemu:
I można w niecałą minutę rozwalić system?! Można!
I jak zwykle arcysubtelny Sokolov:
Ivo kosmita:
Evgeny puścił konie:
fajno, znam, dzięki, acz dałbym inne sródtytuły :) kontekst!
m
ano zagalopowałem się muzycznie…
P.S.
Ciekawym tych Twoich kontekstów. Podziel się proszę.
Nie tylko Pan. Spoko. Czuwamy :-)
>Bójcie się Tego, który po śmierci ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie!” (Łk 12,4-5).
Zatem jedyne, czego człowiek powinien się obawiać w tym życiu, to popełniania czynów złych – myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem, gdyż wolność od zła, czystość serca i prawość w postępowaniu podobają się Temu, który po śmierci człowieka jako Jedyny ma władzę wtrącić do piekła lub przyjąć do nieba.
tu jakies nieporozumienie mnie dopadlo :( Polonio, wyjaśnij kogo on ma tu i tam na mysli, prosze.
A nie! Spoko, już sobie go wyjaśniłem! Kłopot mam tutaj, w temacie, osobisty, jako dziecko przekleństwa właśnie – stąd trudno mi przyjąć. Hm. A! Ofiarę można Mu z Nim ofiarować – to jest opcja zawsze otwarta. I wspaniała!
Alleluja!
m
Czy ja dobrze rozumiem?
…tytuł mocno mnie zaciekawił, jako w sferze moich zainteresowań i wiedzy.
Wiesz, Polonio, długo zastanawiałem się, jak Ci tego komenta “w rękawiczkach”
wrzucić, żebyś się urażona nie poczuła personalnie.
Piszesz “musimy!” – na szczęście nie musimy, po to Pan Bóg dał nam wolną wolę i prawo wyboru.
Używasz słowa “błogosławić” (pominę że jako opozycji do “przeklinać kogoś”) w
sposób dla mnie np kompletnie niezrozumiały, i nie tylko dla mnie zresztą…
Powołujesz się na “Kapłana” plus “Egzorcystę z ogromnym doświadczeniem” – mam
wrażenie, że jakoś wybrałaś sobie zdania z kontekstu Ich wypowiedzi.
Widzisz, Polonio, nie do wszystkiego da się zamieszać diabła, a naszego Pana Boga
delikatnie mówiąc – po prostu nie uchodzi.
Znajdziesz w Google rice experiment dr Masaru Emoto, jak poszukasz dalej to i z
wodą “śmieszne” zabawy… Niesamowite, niewiarygodne wręcz, prawda? A sama możesz to sprawdzić w zaciszu domowym! Wpływ naszych emocji na tak proste struktury – to jaki musi być na złożone, takie jak my?
Pozdrawiam
Acha – jeżeli sądzisz, że piszę heretycko, to niniejszym upoważniam naszego zacnego Gospodarza, Asadowa, do przekazania Ci mojego adresu e-mail. Zechciej
wówczas podać mi namiary na dwóch, cytowanych przez Ciebie, Księży. Jeżeli jest
to Warszawa, to chętnie się z Nimi spotkam – a heretyka to na pewno na milę wyczują… Raz jeszcze pozdrawiam