Maryja Królowa Polski w wierszach Karpińskiego, Mickiewicza, Krasińskiego. Módlmy się do Najświętszej Królowej za Ojczyznę.
Franciszek Karpiński (1741–1825)
Pieśń o Najświętszej Pannie Częstochowskiej
Witaj Jutrzenko rano powstająca,
Śliczna jak miesiąc, jak słońce świecąca!
Ty świecisz w miłej światu Częstochowie,
Gdzie czołem biją świata monarchowie.
Tobie z dwunastu gwiazd koronę dano,
Panią Cię świata wszystkiego podano;
Na Jasnej Górze jaśniejsza nad słońce –
Tu lud upada do nóg swej Patronce.
Pocieszycielko ludzi utrapionych!
Do Ciebie, Panno, w nędzach niezliczonych
Lud się ucieka i prosi serdecznie,
By za przyczyną Twoją żył bezpiecznie.
Pamiętaj, Panno, na polską Koronę,
Którąś raz wzięła pod swoją obronę:
Wszakżeś jest polską Maryja Królową,
Której Bóg oddał za tron Częstochową.
Tam Twoje serce, kędy skarb przebywa,
Gdzie królewski stół Twój obraz nakrywa:
Niech odrobiny z niego nam spadają,
Twoi synowie niech głodu nie znają.
Otwórz Twój skarbiec, niech mamy te dary,
Któreś Ty synom dawała bez miary:
Niech dziatki Twoje doznają Twej mocy,
Strzeż nas, o Panno, jak we dnie tak w nocy.
Zygmunt Krasiński (1812–1859)
Hymn
Królowo Polski, Królowo Aniołów!
Ty, coś na świecie przebolała tyle,
Gdy Syn Twój zstąpił do ziemskich padołów,
Skróć umęczonej Polsce Twej – mąk chwile!
Królowo Polski, Królowo Aniołów,
Roztocz ponad nią tęczę Twej opieki,
Odwiąż jej ręce od katowskich kołów;
Bądź jej Aniołem, teraz i na wieki!
Królowo Polski, Królowo Aniołów!
Lilio bez zmazy, Ty gwiazdo poranna,
Mieczem boleści siedmiokrotnie ranna,
Wiesz, co rozpaczy wrzący w sercu ołów,
Co krzyż i gwoździe, i rany, i ciernie,
Wiesz, co krwi ziemskiej i łez ziemskich cieki
I jak konania ból boli bezmiernie –
Bądź nam Aniołem, teraz i na wieki!
Królowo Polski, Królowo Aniołów!
Lecz wiesz zarówno, jakim blaskiem płonie
Ukrzyżowany – wniebowzięt po zgonie:
Nie daj nas sieciom piekielnym na połów!
Nieśmiertelnymi na śmierć zbrojna leki,
Wykaż znów śmierci na nas, że jest niczem,
Wskrześ nas, o Pani, przed świata obliczem,
Bądź nam Aniołem, teraz i na wielki!
Królowo Polski, Królowo Aniołów!
Ten świat się rozpadł i rozdziera siebie,
Lecz żadna z jego rozerwanych połów
Już się nie modli, o Mario, do Ciebie!
My jedni tylko, paląc się na stosie,
Wciąż ślemy modły w Twój bezmiar daleki –
Poznasz, Królowo, poddanych po głosie;
Bądź mym Aniołem, teraz i na wieki!
Królowa Polski
Temat dzisiejszych rozważań bardziej zapisuje się w tradycji narodowej niż ludowej, dlatego na wstępie, w krótkim zarysie chcę ukazać obecność Maryi w dziejach naszego narodu. Maryja od samych początków naszej państwowości była czczona, jako królowa polskich serc i polskiej ziemi. Pierwsza polska metropolia utworzona w roku 1000 ze stolicą w Gnieźnie miała za patronkę Matkę Bożą. Można przytoczyć wiele przykładów szczególnej czci Matki Bożej przez naszych władców. Oto niektóre z nich. Bolesław Chrobry ufundował w Sandomierzu kościół pod wezwaniem Matki Bożej. Władysław Herman, uleczony cudownie przez Matkę Bożą, ku Jej czci wystawił świątynię w Krakowie. Król Władysław Jagiełło ją dokończył. Król Władysław IV ofiarował do tej świątyni szczerozłotą figurkę Matki Bożej, jako wotum za uzdrowienie. Król Zygmunt I Stary przy katedrze krakowskiej ufundował kaplicę ku czci Najświętszej Maryi Panny. Bolesław Wstydliwy wprowadził zwyczaj odprawiania Rorat w Adwencie. W muzeach można zobaczyć różaniec króla Jana III Sobieskiego, Stefana Batorego. Król Michał Korybut Wiśniowiecki w testamencie napisał: „Najświętszej Maryi Pannie, Patronce mojej od pierwszego dzieciństwa, składam największe dzięki, że mi była przez całe życie pomocą, ratunkiem i obroną”. Król Zygmunt III przed każdym świętem Matki Bożej pościł i przystępował do Sakramentów świętych. Marszałek polski, Józef Piłsudski, miał nad swoim łóżkiem wizerunek Matki Bożej.
Za władcami szło polskie rycerstwo. I tu wspomnę tylko kilka aktów zawierzenia Maryi. Pod Grunwaldem rycerze szli w bój z pieśnią Bogurodzica. Stefan Czarniecki w kościele, który zbudował w rodzinnej Czarńcy umieścił napis: „Na cześć Najświętszej Maryi Panny Stefan Czarniecki, żołnierz i sługa Jego Królewskiej Mości…”. W katedrze lwowskiej było srebrne votum – popiersie hetmana Jana Sobieskiego i opis jego cudownego uzdrowienia. Tadeusz Kościuszko poświęcił swoją szablę w kościele Matki Bożej Loretańskiej w Krakowie. W czasie konfederacji barskiej pułkownikowi Drewiczowi robiono wymówki, dlaczego nie zdobył klasztoru jasnogórskiego, na co odpowiedział: „Jak miałem go zdobyć, kiedy moi żołnierze zamiast strzelać, bili pokłony i żegnali się”. Na zbrojach polskiej husarii umieszczano ryngrafy Matki Bożej. Pod Wiedniem polskie wojsko wyruszało do ataku z okrzykiem: Maryja! Cudowną obronę Warszawy przed bolszewikami przypisano Matce Bożej.
Mieszczanie i chłopi, czcząc Maryi, jako królową widzieli w niej najczulszą matkę. Możemy przytoczyć ogromną ilość przykładów czci Maryi przez lud. Oto kilka z nich. Budowano świątynie pod wezwaniem Maryi. Wizerunkami i figurami Matki Bożej zdobiono kamienice, place i drogi. Figury i obrazy Matki Bożej ustawiano na murach obronnych, jak to jeszcze dzisiaj można oglądać w Barbakanie Krakowskim. Pod figurą Matki Bożej Niepokalanej, która stała we Lwowie nad Bramą Krakowską, był napis: „Pod Jej opieką bezpieczny”. W czasie oblężenia Lwowa lud miasta dniem i nocą modlił się w katedrze przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej. Po odejściu wroga umieszczono wotum z napisem: „Maryję, straszną jak zastęp wojsk uszykowanych, poczuli Tatarzy i Kozacy zbuntowani. Senat i lud lwowski uznaje i kornie wielbi opiekę Maryi w oswobodzeniu miasta od oblężenia roku Pańskiego 1648”. W każdym domu były Jej obrazy. Na drogach i rozstajach stawiano ku jej czci figury i kapliczki. A gdy trzeba było opuścić ojczyste strony to zabierano ze sobą grudkę ojczystej ziemi i obrazek Matki Bożej. Zmarłym bardzo często wkładano i wkłada się różaniec i obrazek Matki Bożej. A pieśni maryjnych mamy tyle, jak żaden naród na świecie. W naszej literaturze, malarstwie mamy wiele dzieł, wielbiących Maryję. Wśród nich są najwięksi twórcy jak Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, Norwid, Wyspiański, Kasprowicz…
Po cudownej obronie Jasnej Góry przed Szwedami, 1 kwietnia 1656 roku w katedrze lwowskiej przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej, w czasie mszy św. król Jan Kazimierz zszedł z tronu, złożył berło i koronę, padł na kolana przed wielkim ołtarzem i złożył ślubowanie, które zaczynają się od słów: „Wielka Boga-Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico”. Ogłosił wtedy Matkę Bożą szczególną Patronką Królestwa Polskiego. Przyrzekł szerzyć Jej cześć, ślubował wystarać się u Stolicy Apostolskiej pozwolenie na obchodzenie Jej święta, jako Królowej Korony Polskiej. Po Mszy świętej, przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odśpiewano Litanię do Najświętszej Maryi Panny, a przedstawiciel papieża odśpiewał trzy razy nowe wezwanie: „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami”.
Jednak na spełnienie obietnicy króla trzeba było jeszcze poczekać. Dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. Episkopat Polski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie święta dla Polski pod wezwaniem „Królowej Polski”. Papież Benedykt XV życzliwie odniósł się do tej prośby. Biskupi zaproponowali Ojcu świętemu dzień 3 maja, aby podkreślić łączność tego święta z sejmem czteroletnim, a zwłaszcza z uchwaloną 3 maja 1791 roku pierwszą konstytucją polską, tak ważną dla naszego narodu. W roku 1924 roku papież Pius XI zezwolił na ustanowienie osobnego święta Matki Bożej Królowej Polski. Papież Jan XXIII ogłosił Najświętszą Maryję Pannę Królową Polski, główną patronką kraju, obok świętych biskupów i męczenników Wojciecha i Stanisława. Tytuł Królowej Polski związano z obrazem jasnogórskim, ten bowiem obraz najmocniej wpisał się dzieje naszego narodu.
Po ogłoszeniu Maryi Królową Polski, przed obrazem Jasnogórskim cały naród, za przykładem króla Jana Kazimierza ponawiał swoje śluby. Śluby Jana Kazimierza miały ratować Polskę od najazdu szwedzkiego, a po zwycięstwie nad Szwedami, król ślubował wprowadzenie sprawiedliwych stosunków społecznych w Ojczyźnie. W 300 lat po obronie Jasnej Góry i Ślubach Jana Kazimierza, ksiądz Prymas Wyszyński postanowił odnowić ten akt w formie dostosowanej do czasów współczesnych. Były to śluby całego naszego narodu złożone Maryi Królowej Polski. Były one programem odnowy duchowej, moralnej i społecznej naszego narodu. Tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego ks. Prymas Wyszyński napisał w Komańczy, w ostatnim miejscu swego uwięzienia. 16 maja 1956 roku tekst ślubów został przekazany na Jasną Górę i 26 sierpnia, pod nieobecność uwięzionego Prymasa został publicznie odczytany. Fotel przeznaczony dla Prymasa stał pusty, a na nim znajdowała się wiązanka biało-czerwonych róż. Od tej pory treść Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego ponawiana jest co roku na Jasnej Górze i w parafiach. Jest to wezwaniem do odnowy religijno- moralnej naszego narodu.
Śluby Narodu Polskiego zaczynają się słowami: „Wielka Boga- Człowieka Matko! Bogarodzico-Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo! Królowo świata i Polski Królowo!
Gdy upływają trzy wieki od radosnego dnia, w którym zostałaś Królową Polski, oto my, dzieci Narodu polskiego i Twoje dzieci, krew z krwi przodków naszych, stajemy znów przed Tobą, pełni tych samych uczuć miłości, wierności i nadziei, jakie ożywiały ongiś ojców naszych. My, biskupi polscy i królewskie kapłaństwo, lud nabyty zbawczą krwią Syna Twojego, przychodzimy, Maryjo, znów do tronu Twego, Pośredniczko łask wszelkich, Matko miłosierdzia i wszelkiego pocieszenia. Przynosimy do stóp Twoich niepokalanych całe wieki naszej wierności Bogu i Kościołowi Chrystusowemu – wieki wierności szczytnemu posłannictwu Narodu, omytego w wodach chrztu świętego.
Składamy u stóp Twoich siebie samych i wszystko, co mamy: rodziny nasze, świątynie i domostwa, zagony polne i warsztaty pracy, pługi, młoty i pióra, wszystkie wysiłki myśli naszej, drgnienia serc i porywy woli. Stajemy przed Tobą pełni wdzięczności, żeś była nam Dziewicą Wspomożycielską wśród chwały i wśród straszliwych klęsk tylu potopów.
Stajemy przed Tobą pełni skruchy, w poczuciu winy, że dotąd nie wykonaliśmy Ślubów i przyrzeczeń ojców naszych. Spojrzyj na nas, Pani łaskawa, okiem miłosierdzia Twego i wysłuchaj potężnych głosów, które zgodnym chórem rwą się ku Tobie z głębi serc wielomilionowych zastępów oddanego Ci ludu Bożego. Królowo Polski! Odnawiamy dziś Śluby przodków naszych i Ciebie za Patronkę naszą i za Królową Narodu polskiego uznajemy…”.
/ks. Ryszard Koper/
Pytanie techniczne: Dlaczego nie wstawiają mi się akapity w tekście ks. Kopera?
Dziękuję pięknie!
PS Nie jestem pewien, może wcięcia akapitu są domyślnie wyłączone? Jest opcja ‘wcięcie’, w drugiej linii przycisków narzędzi edycji (w pierwszej np. ikonka bold, kursywa itp. oraz taka pokazująca drugą linię przycisków), wtedy pewnie pokombinować z kliknięciem wcięcia i może zależeć od entera, bo wygląda jakby wordpress sam automatycznie se zaznaczał koniec akapitu.
Przydałby się dedykowany klawisz jak w edytorach tekstowych.
Dzięki za wskazówki. Spróbuję wykorzystać.
Leoparda przysłała mi wiersz Baczyńskiego;
Modlitwa do Bogarodzicy — Krzysztof Kamil Baczyński
Któraś wiodła jak bór pomruków
ducha ziemi tej skutego w zbroi szereg,
prowadź nocne drogi jego wnuków,
byśmy milcząc umieli umierać.
Któraś była muzyki deszczem,
a przejrzysta jak świt i płomień,
daj nam usta jak obłoki niebieskie,
które czyste – pod toczącym się gromem.
Która ziemi się uczyłaś przy Bogu,
w której ziemia jak niebo się stała,
daj nam z ognia twego pas i ostrogi,
ale włóż je na człowiecze ciała.
Któraś serce jak morze rozdarła
w synu ziemi i synu nieba,
o, naucz matki nasze,
jak cierpieć trzeba.
Która jesteś jak nad czarnym lasem
blask – pogody słonecznej kościół,
nagnij pochmurną broń naszą,
gdy zaczniemy walczyć miłością.
21.03.1944
http://www.baczynski.art.pl/wiersze/121-W.html
Do Bogarodzicy…
Bogarodzico, Dziewico,
Usłuchaj głos człowieczy,
To wielkich bolów głos.
Nas siedem krwawi mieczy,
Potrójny gniecie grób,
Bogarodzico!
Jak wichrem zgięty kłos
Kładziem się u Twych stóp.
Bogarodzico, Dziewico,
Patrz, oto naszą ziemię
Okręcił zdradny wąż.
Na wierne Tobie plemię,
O! nawróć blask swych ócz.
Bogarodzico!
Łańcuchem węża zwiąż
I na dno piekła wtłocz.
Bogarodzico, Dziewico,
Słuchaj nas, Panno czysta,
Bo wróg urąga nam,
Nad nami w palce śwista,
Kiedy łzy lejem w dłoń,
Bogarodzico!
Ty hardy kark mu złam,
Prochem mu osyp skroń.
Bogarodzico, Dziewico,
Niejedna matka płacze
U szubienicy stóp,
A gad tam nad nią skacze
I czarny bije ptak,
Bogarodzico!
Pomnij, że krzyża słup
I Tyś łzawiła tak.
Bogarodzico, Dziewico,
Umocnij nas wejrzeniem,
Bo niosąc męki krzyż
Padamy pod brzemieniem,
Jak Syn upadał Twój.
Bogarodzico!
K’nam Galilejkę zbliż,
Co krwawy ściera znój.
Bogarodzico, Dziewico,
Gołąbko Ty Syjonu,
Cudowna Twoja moc.
Nad ziemią Twego tronu
Roztęczuj skrzydeł blask,
Bogarodzico!
A w czarną ziemi noc
Wolności pryśnie brzask.
Bogarodzico, Dziewico,
Wszak Polski Tyś Królową,
Czemuż odwracasz twarz
Od ziemi Twej na nowo?
O usłysz ludu śpiew,
Bogarodzico!
Pod Twoją święta straż
Składamy naszą krew.
Bogarodzico, Dziewico,
Wysłuchaj tę modlitwę,
Jak ojców, tak i nas
Tą pieśnią prowadź w bitwę.
Niech wrogom strasznie grzmi:
“Bogarodzico!”
A w niespożyty czas
Hołdować będziem Ci.
( Kornel Ujejski )
Dziękuję za piękne modlitwy.
…Krasiński pisał to 200 lat temu.
PS
Tekst ks. Kopera został wstawiony do notki jako jeden akapit. Dla porównania, wiersz Krasińskiego składa się z kilku akapitów, każda zwrotka w osobnym, dlatego pojawiają się odstępy. Zrobiłem eksperyment i skopiowałem ze strony ks. Kopera ten sam tekst do testowej notki. Tekst został automatycznie podzielony na kilka akapitów z odstępami tak samo, jak jest na źródłowej stronie. Pozostaje zatem tajemnicą (na razie), jak wstawiłaś ten tekst, że został połączony w jeden akapit :-) Zawsze można to poprawić ręcznie, ustawiając na końcu wybranego wiersza kursor i naciskając Enter.
Miło dziękuję za miłe słowa.
A propos edycji, wstawiłam jako zwykły tekst i w końcu się udało :)
Jeszcze wiersz Kazimierza Węgrzyna;
MATKO BIAŁEGO ORŁA CZERWIENI I BIELI
Matko Boża Bezdomna idąca przez kresy
Matko spalonych domów…popiołu i krwi…
z wiatrem we włosach i łuną na twarzy
Matko tamtych tragicznych i bolesnych dni
i zburzonych kościołów i bluźnierczych czynów
i dworów gdzie zabrakło polskiego pacierza
Matko zdziczałych sadów gdzie piołun goryczą
zarasta szorstkie serca ludzkiego przymierza
Matko Oczekiwania na zgubionych drogach
gdzie szatan drogowskazy wyciął aż do pnia
gdzie ludzkie czyny ciasno splątane jak powróz
co ciężki kamień sumienia ciągną aż do dnia
Matko Czułej Tęsknoty do polskich kapliczek
gdzie świergot dzieci radość roznosił wśród łąk
gdzie w imię boże ludzie gdy było potrzeba
splatali wieniec pomocy z pracy swoich rąk
Matko Bolesnych Ścieżek… od krzyża do krzyża
drogi…od rany do rany…i od łzy do łzy…
gdzie cichy szept wśród trawy opowiada niebo
gdzie Requiem w krzyku ptaka nad polami drży
Matko Trudnej Nadziei i Gorzkiej Pamięci
obyśmy nigdy z lęku przed bliźnim nie drżeli
Matko Tych co odeszli…i Którzy zostali
Matko Białego Orła…
Czerwieni i Bieli…
(…)Matko Słowa,
Matko Dobroci,
Módl się o dobroć
Wszystkich polskich słów.
Usłysz głosy,
Napełń myśli człowiecze,
Panno zwolena,
Maryo.
Niech ani jedno słowo
Nie będzie złe.
Nich ani jedno słowo
Nie czai się do skoku.
Niech ani jedno słowo
Nie nienawidzi.
Niech nie krzywdzi.
Niech nie zabija.
Niech wybacza.
Niech leczy.
Niech łagodzi.
Niech zamyka
Człowiecze rany
Jak skrzydła ołtarza.
(…)
R. Brandstaetter, Hymn do Czarnej Madonny
Piękne.
Nie znałam. Dziękuję.
A jednak. Odszukałam cały tekst “Hymnu do Czarnej Madonny” i jednak kiedyś go już czytałam. Nawet kilka razy.
Zacytowany przez Ciebie fragment nie utkwił mi jednak w pamięci ;)
Jeszcze kilka pięknych wierszy przysłanych mi przez Leopardę:
Królowa Polskiej Korony — Stanisław Wyspiański
Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko.(…)
Panienko Ty nasza miłościwa!
daj nam tę miłość bratnią,
niech dumy nie będzie w nas płochej,
niech nie poczujemy się równi
przed glorią Twoją;
byśmy wolność nieśli
do chat kmiecnych.
Niechaj najlichszy rolnik
będzie wolny przez wolę własną
i niech serdecznym goreje płomieniem
ku Tobie Panno?
Ty nad polską rolą
roztocz promienną miłości zasłonę;
ponad polami
płyń niebiosami,
nad czołem noś polską koronę!
Modlitwa Brygady Świętokrzyskiej NSZ — Jan Olechowski
Modlitwa — Jan Olechowski
Królowo Korony Polskiej z twarzą pociętą szablami,
Do Ciebie wznosimy czoła schylone bólu ciężarem.
Nie ma w nas szlochu rozpaczy. Zaciśniętymi wargami
Modlimy się głucho, śmiertelnie O łaskę wiary.
Latami idziemy nocą, żołnierze tragicznej sprawy,
Krzyże, krzyże na ziemi – żałobne żołnierskie ślady.
Odsuń nam w chwili ostatniej kielich bolesny, krwawy –
Gorycz samotnej śmierci,
Truciznę zdrady.
W gruzach kościół dzieciństwa, katedra Świętego Jana.
W godzinę ostatniej bitwy, w murach płonącej Warszawy,
Jedna nam tylko została prośba – o łaskę wytrwania…
Królowo Korony Polskiej
Z twarzą pociętą szablami.
Czarny portret — Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Madonno hebanowa o dwóch pręgach na twarzy!
nazbyt piękny był owal Twój święty.
Za nas, wszystkie piękności, policzek Twój się żarzy,
nienawistnie pocięty
I żadne serca złote, srebrne, platynowe,
żywe czy z drogich kamieni,
nie ukoją, nie uciszą zdumienia,
które się w oczach Twych mieni…
Dzień Matki Boskiej Anielskiej — Jan Kasprowicz
Dzień Matki Boskiej Anielskiej: drewniany,
W miłosnych żarach słońca poczerniały,
Wiejski kościółek; wnętrze pełne chwały
Gromnic; prefacja; przycichły organy;
Dźwięk ich wylewa się za próg; tłum ludu
Krase spódnice, chustki, szare cuchy
Zaległy cmentarz; poszept idzie głuchy
Z ust wpółotwartych: oczekują cudu…
Oto się spełnia… bije dzwon; w pokorze
Niewysłowionej chylą się ku ziemi
Prostacze, znojne, żądne prawdy głowy.
A z lip, wsłuchany w Tajemnicy boże,
Milczące Słowo, Pada kwiat: drżącemi
Z dziwu rękami rwie go wiew sierpniowy.
PIĘKNIE – powieliłem już u siebie na wsi…
Dziękuję :)
Chciałem “coś” dodać…, ale ostatecznie ograniczę się do podziękowań
Autorce i komentatorom :-)
;)
Pochodzaca z XVIII w. popularna pieśń maryjna. Jest wyrazem kultu Serca Maryi.
Serdeczna Matko, opiekunko ludzi,
Niech Cię płacz sierot do litości wzbudzi,
Wygnańcy Ewy, do Ciebie wołamy,
Zlituj się, zlituj, niech się nie tułamy.
Do kogóż mamy wzdychać nędzne dziatki?
Tylko do Ciebie, ukochanej Matki,
U której Serce otwarte każdemu,
A osobliwie nędzą strapionemu.
Zasłużyliśmy, to prawda, przez złości,
By nas Bóg karał rózgą surowości;
Lecz kiedy Ojciec rozgniewany siecze,
Szczęśliwy, kto się do Matki uciecze.
Ty masz za sobą najmilszego Syna,
Snadnie Go Twoja przejedna przyczyna;
Gdy Mu przypomnisz, jakoś Go karmiła,
Łatwo Go skłonisz, o Matko przemiła.
Dla Twego Serca wszystko Bóg uczyni,
Daruje plagi, choć człowiek zawini;
Jak Cię, cna Matko, nie kochać serdecznie,
Gdy się skryć możem pod Twój płaszcz bezpiecznie?
Ratuj nas, ratuj, Matko ukochana,
Zagniewanego gdy zobaczysz Pana:
Mieczem przebite pokazuj Mu Serce,
Gdy Syna na krzyż wbijali morderce.
Dla tych boleści, któreś wycierpiała,
Kiedyś pod krzyżem Syna swego stała,
Bóg nam daruje, byśmy nie cierpieli,
Cośmy wytrzymać za złość naszą mieli.
A gdy ujdziemy gniewu jak i chłosty,
Pokaż nam, Matko, tor do nieba prosty;
Niechaj to Serce kochamy na wieki,
Z którego dotąd żyjemy opieki!
Matko Kościoła, wiarę daj nam żywą
Zachowaj wolność i jedność prawdziwą.
Spraw niech Ojczyzna stanie się nam niebem
Potężna Bogiem i bogata chlebem.