Za blogiem Mateusza Gawrońskiego;
Ks. Piotr – autorytet warszawskich studentów
Kazania i konferencje ks. Piotra Pawlukiewicza, rekolekcjonisty i m.in. duszpasterza polskich parlamentarzystów, cieszą się od kilku dobrych lat niesłabnącym powodzeniem.
Ten warszawski autorytet studentów potrafi znakomicie przełożyć głęboką teologię na prosty język, zrozumiały dla każdego człowieka. Czyni to w sposób niebanalny, odnosząc się do przykładów, które każdy z nas może skonfrontować z własnym życiem. Popisuje się przy tym poczuciem humoru, które często zwala z nóg.
Potrafi na przykład, nauczając o tym, jaki to człowiek powinien być przed Bogiem szczery i otwarty, przywołać przykład nie młodej już zakonnicy, która myśląc, że jest sama w kościele, podchodzi do krucyfiksu, robi znak krzyża, po czym podnosząc groźnie palec do góry krzyczy: „Ty Żydzie! Taki wstyd na cały zakon!? Wszyscy się dzisiaj ze mnie śmiali! Pamiętaj, do jutra ma być sprawa załatwiona! W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego!”. W innym miejscu, mówiąc o ludzkich pragnieniach i powołując się na przykład Pana Jezusa powiedział: „Słuchajcie, (…) Pan Jezus chciał skoncentrować pragnienia uczniów na sobie. I od czego zaczął ewangelizować? Od nauki o Krzyżu? (…) O wyrzeczeniu? Nie. Przecież wszyscy by zwiali. A dał chłopakom czterysta litrów wina w Kanie Galilejskiej, wszyscy się popili i wyznali, że Jezus jest Panem”.
Przykłady można by mnożyć.
Ksiądz Piotr odznacza się tym wszystkim, czym powinien się odznaczać prawdziwy ewangelizator: doświadczeniem zbawiania, życiem Ewangelią, gorliwością i analizą rzeczywistości. Nic dziwnego, że na Msze święte, które głosi w kościele św. Anny w Warszawie, na Krakowskim Przedmieściu gromadzą się co tydzień rzesze studentów głodnych jego kazań. To dużo mówi o potrzebie nowej ewangelizacji w coraz bardziej laicyzującym się polskim społeczeństwie.
Ksiądz Piotr to przykład na to, że autorytety nie umarły, jak to niektórzy mówią. Autorytety są, trzeba tylko zacząć ich szukać.
Nie, ja jestem chrześcijańskim prymitywem i dla mnie takie rzeczy są nie do pomyślenia.
Nawet po pijaku bym na coś takiego nie wpadł.
Piękny wzorzec a i ja wierzę, że pozostały nam elity. A i z odnoszeniem się do Chrystusa jako żyda wiele razy się zetknąłem, może po prostu znałem wielu ludzi a dawniej to było częstsze.
Umieściłam to, bo to znana historia, posłużyłam się tą figurą w komentarzu do notki Dakowskiego “papa”, po czym Kossobor napisała notkę na temat mojego ”sekciarstwa” powołując się właśnie na tę figurę jako dowód mojej winy, przy okazji wyciągnęła inne cytaty, których po prostu nie rozumie, bo jej rozumienie wiary jak i większości tutaj jest infantylne, by nie rzec obłudne, lub martwe-wiara traktowana jest jako zbiór norm i regułek. Nic dziwnego, że taka ”wiara” nie przenika nas do kości, że praktyka jest letnia, powierzchowna, jest ”chodzeniem do kościółka”, paciorkiem, nie potężnym zywiołem który nas ogarnia, prześwietla, wchodzi w krwioobieg.
Tę historię znam z innego jeszcze obszerniejszego żródła-opowiada to ksiądz, chyba redemptorysta Łubieński, którego modlitwa wyschła, nie słyszał już Boga, nie czuł Jego Obecności, był martwy i poszedł modlić się do kościoła zakonnego o umiejętność modlitwy, siedział cichutko w ławce i zobaczył wchodzącą zakonnicę, która rozejrzała się i go nie widziała, poczuła się sama ze Zbawicielem i wyładowała na Nim swoją gorycz. Miała do tego prawo, bo przecież codzień mu służyła, znali się jak łyse konie.
To zdarzenie otwarło nagle przez zakonnikiem drzwi do prawdziwej modlitwy, poczuł, że sam Bóg przez tę zakonnicę pokazał mu jak się modlić.
Nie dziwię się, że wiara ludzi jest letnia, skoro się nie starają, by była szczera. Czy Bóg słucha nieszczerych? Skoro nie są ”wysłuchiwani”, zrażają się. Nie wiedzą, że przyczyna leży w nich, nie w Kościele, lub Bogu, którego wielbią, ale z daleka. Boją się tej bliskości, bo ona żąda prawdy, a prawda jest taka, że kochamy swoje grzechy nad Boga, a najbardziej ociężałość lenistwa, albo nie umiemy sobie wybaczyć tego lenistwa, zanieść go Bogu, czyli jesteśmy słabej wiary. Stąd letniość, lub obłuda wiary.
Ty tylko swiadczy o niedojrzałości Pańskiej wiary. Idealizm to szkodliwa plaga przyniesiona przez Niemców.
Przepraszam kompletnie nie na temat .
Miałam dzisiaj nic nie komentować
bo mam tak :)
http://fun.fakt.pl/resources/funImg3/650/13633376275.gif
ale wdepnęłam w to:
http://jazgdyni.nowyekran.pl/post/90105,troche-o-inteligencji
i ciśnienie mi skoczyło na tyle żeby
co powyżej wystukać.
Jakim prawem to dno intelektualne
i kmiot ma czelność innych oceniać?
Nie obraź się jeżeli nie odpiszę ale naprawdę
jestem dziś jak ryba wyrzucona z wody
ale zajrzyj tam i chociaż wrzuć mu gwiazdkę
/co i ja zrobiłam/.
Pozdrawiam.
przewidywalne, byle pompować z obroną własnego zdania i wbić szpilę. jak ktoś głupi, to się sprowokuje czy uwierzy w takie tworzenie faktów medialnych, pardon, blogerskich. żeby chociaż coś oryginalnego czy na poziomie. psy i karawana a czasem kozły i małpy.
Wiesz co? Ja mam metodę, by nie czytać wypocin, dzięki temu ocaliłam rozum.
Przeleciałam to pobieżnie i co widzę?- upadek rozumu nieoświeconego wiarą.
Taki rozum wszędzie widzi zło, więc nieporządek i gubi się w tym, stąd fałszywe wnioski, bo sam jest nieuporządkowany zdrową nauką.
Maluczcy są mędrsi niż filozofowie i członkowie Mensy, bo wystarczy znać cel, że jest nim zawsze dobro, bo jeśli mamy wpisany w serce cel, umysł sam znajduje do niego ścieżki i porządkuje myśli i działania.
Witaj Inko First, to jest nas dwie.
Co do teksu z Ne szkoda czasu i sił, by mózg sobie zaśmiecać.
Jak mawiała moja mamusia: Nie patrz w stronę burzy, bo pomyśli, że tęsknisz za nią i przybiegnie na spotkanie.
Życzę powrotu sił witalnych.
“Życzę powrotu sił witalnych.”
Dziękuję :)
Wzajemnie !
Boże! Ty widzisz i nie grzmisz na tą skrajną durnotę.
Pomodlę się, jak zawsze, a ty mnie zrobisz w konia i nie dasz im rozumu.
Widać, że Pan też sobie folguje. Ech.
Nie jesteś z Bogiem na ty??? Do osób najbliższych mówisz Pan, Pani ?!
Do żony, dzieci rodziców?
Nie ma nikogo bliższego w rozmowie niż Bóg Ojciec.
Nie, nie zwracam się do Boga per “ty”.
Nawiasem piszać, to do własnego Ojaca nigdy nie zwróciłem się inaczej jak “tato”.
Jakkolwiek to i tak nie są sprawy porównywalne.
Jak Pan mówi do Boga, a ogłasza to w tym wątku, to powstaje dysonans, bo nie wiadomo kto jest prawdziwym adresatem i o co chodzi.
Chyba, że tu sobie Pan zrobił kapliczkę i przychodzi się modlić.
To by się zgadzało z tym co Pan mówił na NE, że jestem bożkiem, szefem sekty, czy czymś?
Ezoterycy modlą się do różnych duchów, więc nigdy nie wiadomo.
Jest tu test na katolicki rozum, poddalismy się mu. Może Pańskie modlitwy zostały jednak wysłuchane?
Czy wypełnił Pan Listę pytań ks. Wacława?
Panie Karolu!
A jak się Pan modli?
“Ojcze nasz, któryś jest w niebie,
Święć się Imię Twoje, bądź Wola Twoja…”
itd..
albo: “Wierzę w Ciebie, Boże żywy….”
To wszystko II osoba liczby pojedynczej.
II osoba liczby pojedynczej – tutaj: z dużej litery, OZ-u.
Za szybko piszesz.
Niech się Pan nie przejmuje.
Czytam pana posty i tutaj i na NE i są wszystkie ok. Miał Pan prawo zdziwić się publikacją circ na NE i zażartować wobec GPS.
Na pewno nigdy nie używał Pan takich epitetów jak inka1, która nazywa Pana dnem intelektualnym i kmiotem ,ale w związku z tym ma Pan ciśnienie prawidłowe. Ode mnie 5 :)
Pozdrawiam.
Kto mu dał to prawo, Pani? To nie były żarty co każdy widzi.
Może ja tak z Pani ”zażartuję”?
NE nie działa, więc nie mogę podlinkować też notki KOSSOBOR, która zrobiła wielkie halo w temacie ”Ty żydzie”. Idą w przestrzeń takie ploty i bzdety.
no i znowu – kluby, stronnictwa, bandy
jak w piaskownicy
Oczywiście masz rację, z rozpędu nie napisałem Ty. To pośpiech, bo ja pracuję i tylko sobie zaglądam.
Ja się ludziom dziwię, stosunki Bóg Ojciec – człowiek, to najbardziej intymna sfera, jądro człowieczeństwa i publiczne roztrząsanie czasami tak jak Izie przypomina spotkania klubu AA.
Dziękuję za taką wspaniała porcję zdrowego rozsądku.
Serdeczności
A kto Pani dał prawo wszystkich tutaj krytykować, upakarzać i wściekać się o byle co.
Jazgdyni pisze ciekawie, ma talent, czyta się go lekko i z przyjemnością.Pani teksty takie nie są, są toporne i pełne cytatów, bo Pani tego talentu nie ma :) Nie jest agresywny i dlatego ma wielu przyjaciół w necie. A na Pani notkę nawet GPS nie odpowiedział, bo wiedział,że dyskusja na nic się zda.
Tyle obelg, które znosił od Pani i jeszcze był zmuszony przepraszać??
Kossobor też nie można nic napisać? nie zgadza się z nią Pani, to proszę odpowiedziec pod jej postem, a nie przenosic swoje żale tutaj i ubliżać innym.
to jest pytanie, które już od dawna należy do panteonu pytań ludzkości
z zasady nie ma odpowiedzi, ale kto wie…może po paru wiekach zastanawiania się…
Znowu wywaliło NE.
Ciekawe co lub kto tym razem :)
Pani gust i zainteresowania nie są tu miarą obiektywną. To nie portal gawędziarski, ale katolicki i formacyjny. Obowiązują tu zasady katolickie, a jakie one są każdy widzi.
Obowiązują tu też naukowe zasady dowodzenia, nie rzucanie fałszywych tez i domysłów, bo to po pierwsze niecywilizowane, a po drugie grzech oszczerstwa i rzuca cień na honorze sprawcy.
Może dla kogoś przebywanie z człowiekiem niehonorowym to bułka z masłem, niech więc idzie na inny portal, skoro jego celem są przyjemności nie zasady.
Jazgdyni naruszył moje dobre imię fałszywymi oskarżeniami i złamał prawo i to jest realna prawda, z jakiej strony by nie patrzeć.
Zrobienie sobie na tym blogu imprezki, po uprzednim skandalicznym zachowaniu , kiedy wysiadł NE świadczy o jakości moralnej obecnej tu gromadki błaznów.
Jestem katoliczką. To miał być portal, który nie obraża katolików.
Kto zdecydował,że ma być formacyjny?
W tej chwili to Pani narusza dobre imię blogerów, nazywając ich “gromadką błaznów” Kogo nazywa Pani błaznem??
Kobito,żeby bronić swego dobrego imienia, to trzeba najpierw o nie zadbać a nie nazywać innych – głupkami-kurwami(pełen zestaw Pani niehonorowych odzywek zacerpnęłam z notki na NE) itd. bo to co Pani piszesz to jest żałosne.
Katolicyzm objawia się w katolickich uczynkach.
O tym, że Legion ma cel formacyjny zdecydowali jego założyciele dawno temu.
Proszę mi powiedzieć, jakim słowem zamienia Pani słowo ”kurwa”?
Teraz poleci seria z Paradygmatu (uwaga na rykoszety!)
Potem juz tylko dobijanie wieozadaniowym charyzmatem ;- )
Ja sie zwijam.
Postanowilam poczytac, zanim wystapie o status blogera. To byla sluszna decyzja.
Adieu! Adieu, Legionie.
Ta Pani nie jest w stanie mnie dobić żadnym charyzmatem :-)
To był fajny portal,ale większość już odeszła.
Co się dziwić??
Zostało jakieś kółko wzajemnej adoracji circowej :(
jaka większość albo większość czego? niektórzy ludzie po prostu nie chcą rozmawiać o temacie wiary za to lubują się w brudach i powtarzaniu oskarżeń, bo ma być miło, wygodnie z hasłami bogojczyźnianymi byle nic z tym nie robić dalej, ponarzekać se i pospinać się, jacy to wyjątkowi jesteśmy. i jeszcze zdziwienie, że katolicyzm ma charakter formacyjny. nie znam innego portalu, który by tolerował masę ataków od początku i tolerował osoby z paramasońskimi ideami a tym bardziej wchodził w dyskusję na bazie pomówień. tworzenie faktów blogerskich w toku, komuś bardzo na rękę niszczyć niezależne i atakować wiarę pod płaszczykiem zwłaszcza jak rozumu nie staje.
Pani też już dziękujemy. Nie tylko Pani Wadze.
Ja odpowiadam na pytania, a Panie sobie kpią.
Prosze kpić sobie gdzie indziej.
Pani Circ.
No przecież nikt nie zostanie jak Pani formy nie straci…
//Pani też już dziękujemy.//
Wyszło szydło z worka.
Na tematy wiary rozmawiam tylko i wyłącznie z księdzem ( w moim przypadku właśnie jezuitą)
Jak mam nie twierdzić,że to kólko wzajemnej adoracji, skoro teraz się okazało,że jestem paramasonką??
Pana zachowanie nie odbiega od kółka wzajemnej adoracji circowej, bo Pana zachowanie jest na podpobnym poziomie.
“Jak rozumu nie staje”- przecież takie zachowanie jest właśnie chamstwem.
Znowu Pani kręci- to waga podziękowała.
Mam rozumieć,że mnie Pani wywala, bo napisałam,że nie ma Pani talentu, jak jazgdyni :)
Panie Januszu.
Widzi Pan. Ekranik padł to Pan wraca. A co na nas nagadał to Pana.
Dlaczego Pan to zrobił?
Po co tak?
Pamięta Pan? Zimowa noc w górach, ciepłe schronisko, blask kominka…
A Pan trzast, prast i wszystko poniszczył. Musimy dbać o siebie i o to co mamy.
Kochani!!!
Dejcie spokój!
Nikt, nikogo nie wyrzuca.
Pani Iza to se może.
Rządzi dzielny Pan Asadow, a On jest jak najdalszy od wyrzucania kogokolwiek.
proszę posłuchać Muzyki, dla spokojnosci:
A te cele są jawne, czy poufne? Czy masz na myśli swój Legion, czy portal Legion Św. Ekspedyta? Zaczynam się gubić, w czym uczestniczę i jakie są cele. Pytałem o nie już w pierwszym komentarzu, gdy tutaj trafiłem, ale nie padła odpowiedź. Jeśli te cele ustalone dawno temu są jawne to proszę o ich podanie razem z podaniem założycieli, którzy je ustalili.
Nie wracam Karolu Jozefie.
Ja jestem bogobojny, więc niech Bóg broni.
Patrzę, bo mam na żywo, jak tyrani dochodzą do władzy.
Panie Karolu.
Nikt nie wraca, a coraz więcej odchodzi stąd.
Jeśli ktoś z piszących na tym portalu blogerów zajrzy tutaj, coś przeczyta i skomentuje, to nie oznacza, że “wrócił”.
Wie Pan, ja na przykład, zaglądam sobie czasem i na “niepoprawnych”: i na “natemat” i na s24 – jeśli znajdę coś ciekawego,przeczytam, czasem skomentuję….
Tak samo tutaj.
I to wszystko.
wobec tego współczuję, mam nadzieję że to nie niedzielna wiara. Właśnie o tym napisałem. takie są i społeczne tendencje, powodujące neopoganizm.
Portal jest otwarty na ludzi, jednak promuje ducha katolickiego, jeśli to razi to może warto zastanowić się nad swoimi celami.
Ataki na portal śledzę od początku i mam o nich pojęcie, wiem też jak się zachować.
‘rozumu nie staje”- cytat i kontekst powyżej. a na nadmiar rozumu jakoś nikt nie narzeka, prawda?
Jawne. Regulamin portalu stanowi, że jesteśmy portalem katolicko-narodowym. Z katolicyzmu wynika cel formacyjny, “Jestem Drogą, Prawdą i Życiem”. Nie ustajemy więc w Drodze, nie jesteśmy katolikami tylko z nazwy. Mam nadzieję, że to nikomu tu nie przeszkadza.
Omawialiśmy to od dawna, od czasu awantury na Salonie24, kiedy zaostrzono regulamin i kazano nam podpisywać rodzaj lojalek, odeszło wtedy ok. 200 blogerów. Marek stworzył na chybcika stronę – wizytówkę, ale Legion z ówczesnego założenia był na skrzynkach pocztowych, grupowaliśmy katolików. Skrzynki okazały się jednak słabo funkcjonalne, ludzie woleli pisać na różnych portalach, weszło mnóstwo rozwalaczy, ludzi nieufnych, zorientowałam się, że po portalach pisze przeważnie Układ, bo ma interes w walce politycznej, normalnych jest tyle co nic. Mielismy jednak sporą grupkę. Potem weszliśmy na NE, a jeszcze potem ludzie się stamtąd wykruszali, bo to byli przeważnie PISowcy. Teraz zmienił się czas, dużo by tłumaczyć. Być może działalność w necie w ogóle nie ma sensu i trzeba zacząć działać w realu, bo w necie siedzą ludzie przeważnie dla polityki, lub zabawy.
http://www.legion-polska.h2.pl/fusic/forum/index.php
Nie idziemy na ilość. Nie mamy ambicji wielkiego portalu.
Legion rumuński początkowo miał 10 osób, które szkoliły się/formowały 3 lata. Potem było 350 tys. Oni byli jak Cristeros.
To ja Panu współczuję.
Pana nadzieja,że moja wiara jest niedzielna, albo że jestem neopoganką to dalszy ciąg chamskiego zachowania.Aleś Pan posunął noooooooooo
“Wiem też jak się zachować” – Panie nie masz Pan o tym pojęcia, no ale wicie rozumicie “warto zastanowić się nad swoimi celami”
Cieniutko u Pana i z kulturą i z promowaniem ducha katolickiego…
Twoja odpowiedź jest dla mnie niejasna, dlatego zadam precyzyjne pytania w punktach:
1. Czy możesz wymienić tych założycieli, o których wspominasz, którzy dawno temu zadecydowali o celu Legionu?
2. Którzy z tych założycieli po tej migracji przez różne inne portale są dzisiaj blogerami na portalu Legion Św. Ekspedyta?
3. Czy wg Ciebie każdy bloger lub komentujący na portalu Legion Św. Ekspedyta jest jednocześnie członkiem tego Legionu utworzonego kilka lat temu?
4. Czy uważasz, że Ty możesz jednoosobowo decydować, który z blogerów może tutaj zostać, a który ma sobie iść na NE lub inny portal?
Zadałeś w każdym razie pytania jak funkcjonariusz.
Nie mogę ich wymienić, bo byliśmy organizacją niejawną, choć niektórzy z nas nie kryli się z tym. Mam to w kompie, ale pod hasłem.
Tu na portalu jest z Legionu Rebeliantka, Asadow, Delfin, sosenkowski, Pokutujący Łotr, NightRat, Judyta, Piotr i kilku innych.
Nie. Członkostwo w Legionie było całkowicie dobrowolne. Jak ktoś się czuł, to był.
Po czym tak sądzisz? Jeśli uważam, że kogoś trzeba zbanować, zgłaszam to administracji. Dotychczas na grupie google poparłam zablokowanie Gedeona, wtrąciłam się w blokadę chyba jazga proponując 3 dni zamiast dwóch tygodni i dziś pierwszy raz samodzielnie wystąpiłam o blokadę tadmana na 3 dni, nie ze względu na siebie, ale dobro mojej rodziny, bo nie mam prawa narażać ich na szyderstwa- i właśnie przy tym pierwszym razie zawiódł moderator, czyli nasz zespół jest wewnętrznie nielojalny względem prawdy i ustalonego wspólnie Regulaminu. Jeśli my się z sobą nie zgadzamy, ten portal nie ma szans na przezycie, bo królestwo skłócone wewnętrznie się rozpada.
To, że mnie tak dużo widać wynika z zaniedbania obowiązków moderacji [ mnie zespół moderatorów wykluczył bo orzekł, że nie nadają się ]- moderator zamiast wycinać, powinien pouczać w takich wypadkach, kiedy ewidentnie i rażąco naruszany jest Regulamin i zasady dobrego współzycia, a tego nikt z was nie robi. Zostawiacie mnie samą z tym. I dlatego mnie widać, bo wszyscy we mnie walą. Ponadto pouczać powinni raczej mężczyźni, bo oni są od prawa. Markul widział, że kilka razy prosiłam tadmana by zwracał się do mnie nickiem, widział, że ten nie tylko to ignoruje ale szydzi z tego. Zaden mężczyzna nie zrobił tego, co do niego nalezy. Jeśli Regulamin i zasady są martwe, jeśli nie ma pasterzy, tylko przyglądają się z daleka jak baba bezsilnie walczy z chłopem co przyszedł specjalnie na wojenkę, to tak jest.