Tym właśnie my – ludzie różnimy się od zwierząt, że potrafimy panować nad emocjami, że pierwszeństwo w podejmowaniu decyzji, przed uczuciami, ma u nas rozum. Jest to cecha charakterystyczna nie tylko dla samego gatunku ludzkiego, ale przede wszystkim dla naszej Cywilizacji. To właśnie ta cecha, w dużej mierze, pozwalała nam wyprzedzać inne kultury, była jednym z elementów stanowiących o naszej wyższości. To, że Cywilizacja upada, nie oznacza, że jej fundamentalnych zasad możemy się wyprzeć. Jeżeli większość społeczeństwa upodabnia się do prymitywniejszych form życia, nie jest to dla nas powodem, dla którego mielibyśmy iść za tą tendencją – jak mówił śp. Jan Paweł II: „Musicie od siebie wymagać, choćby inni od was nie wymagali”. Powtarzam raz jeszcze – nie można poddawać się tłumowi, większość nie może decydować, a tym bardziej nie wolno się większości poddawać, gdy ta tkwi w błędzie. Piszę to w kontekście coraz to powtarzającej się dyskusji na temat rozliczania się z przeszłością, z ludźmi, którzy w poprzednim systemie (niewiele różniącym się od obecnego) działali w sposób niemoralny – chodzi o wszelkich działaczy komunistycznych, wojskowych, milicjantów, agentów, rozmaite służby i służb tych jawnych i tajnych współpracowników. Pojawiają się głosy, aby ludzi tych sądzić, skazywać na śmierć czy pozbawiać przywilejów itd. Oczywiście wprost powiedzieć można, że działali oni (nie wszyscy oczywiście) na szkodę państwa Polskiego i jego obywateli. Moralnie bez problemu większość ich działań zakwalifikować można jako naganne. Tu dyskusji w zasadzie być nie może. Nie oznacza to jednak, że za czyny te można się mścić. My, ludzie wychowani w oparciu o wartości Cywilizacji Zachodnioeuropejskiej oczekujemy nie zemsty, a sprawiedliwości. Postępować należy więc w oparciu o prawo, ale nie to, które ktoś w sztuczny sposób narzuca reszcie społeczeństwa, tylko prawo, które powstało w oparciu o moralność. Jedną z zasad Prawa Rzymskiego jest Lex retro non agit – prawo nie działa wstecz. Nie można więc względem obowiązującego prawa sądzić tych, którzy dopuszczali się czynów w poprzednim systemie dozwolonych. Proszę pomyśleć, do jakich absurdów by to doprowadzało! Proste porównanie – jeśli przejęlibyśmy władze w kraju ludożerców, skazywać za kanibalizm moglibyśmy tylko tych, którzy ludzkie mięso spożywaliby po wprowadzeniu przez nas zakazu. W przeciwnym razie wyobraźcie państwo sobie w jakim strachu miesiliby żyć ludzie! Dziś, w zgodzie z prawem działamy na rozmaite sposoby, a cóż stałoby się, gdyby za lat kilkanaście ktoś mógł nas za to ukarać? Nonsens. Podobnie sytuacja wygląda w sprawie odbierania przywilejów – my liberałowie jesteśmy przeciwni nadawania przywilejów jakimkolwiek grupom społecznym – konkretniej, pragniemy, aby względem prawa równi byli: mężczyźni, kobiety, górnicy, inżynierowie, dziennikarze, filateliści itd. To jest właśnie sprawiedliwość. Niemniej jednak, zgodnie z zasadą Pacta sunt servanda – umów należy dotrzymać, obojętnie, czy podoba nam się to czy nie, musimy dotrzymać zobowiązań, które zostały już zawarte. Jeśli były milicjant korzysta z jakichś tam ulg czy przywilejów, odebrać mu tego nie wolno. Jestem pewny, że system emerytalny oparty o państwo jest: 1. niezgodny z prawem (przymusowy) 2. niekorzystny – lecz uważam, że zobowiązania emerytalne trzeba spełnić, wypłacać emerytury tym, którzy w takim systemie całe życie funkcjonowali, a zlikwidować jedynie możliwość państwowego ubezpieczenia dla tych, którzy dopiero zaczynaliby opłacać składki.
Zastanówmy się też nad samym powodem rozliczania się z poprzednim systemem – nie należy tego robić, jak z resztą wcześniej pisałem, jako zemsty. Jeśli chcemy np. ujawnić nazwiska agentów i tajnych współpracowników, to z prostego powody – aby nikt ich nie szantażował. Wyobraźcie sobie Państwo, jak niebezpieczny jest np. polityk, który nigdy nie ujawnił swojej przeszłości, a mimo wszystko pewne kręgi osób o niej wiedzą. Narażony jest na szantaże, a więc wysnuć należy wniosek -w skutek nacisków działać może wbrew interesowni obywateli, a zgodnie z interesem szantażystów. Tego właśnie chcemy uniknąć i z tego tez powodu posłowie Unii Polityki Realnej postulowali ujawnienie nazwisk agentów od stopnia wojewody wzwyż.
Wszystko co człowiek robi, winno być wykonywane w jakimś konkretnym celu, a cele niższe nie mogą przysłaniać wyższych. To należy mieć na uwadze podejmując jakiekolwiek decyzje i działania.
Na koniec fragment programu nazistowskiej partii NSDAP – 19. Żądamy, aby prawo rzymskie, które służy materialistycznemu porządkowi świata, zastąpić nowym systemem prawnym w całych Niemczech.”
Program NSDAP to program dla tych, którzy wierzą że odchodząc od m.in. zasad Prawa Rzymskiego wybudują nowy wspaniały świat.
A procesy norymberskie to były prowadzone wg prawa rzymskiego, czy jakiegoś innego?
Dla przypomnienia, łącznie w stan oskarżenia zostało postawionych 185 osób:
39 lekarzy i prawników (proces I i II)
56 członków SS i policji (proces IV, VIII i IX)
42 przemysłowców i kierowników (proces V, VI i X)
26 przywódców wojskowych (proces VII i XI)
22 ministrów i wysokich przedstawicieli rządowych (proces II i XII)
Nie rozumiem. Nikt nie żąda, aby tych ludzi karać. Wystarczyłoby tylko zabronić im dalszego sprawowania władzy nad nami, rządzenia nami, naszym krajem i reprezentowania nas przed innymi.
Ludzie, których moralność została złamana przez to tylko, że byli uczestnikami komunistycznych rządów obcego mocarstwa nad nami (zakładając nawet, że kiedyś ją posiadali) po prostu do tego wszystkiego się nie nadają.
Czy dałby Pan swoje pieniądze jednemu z takich i wysłał go z poleceniem zakupu dla Pana używanego samochodu?
Opłakane skutki wejścia i przebywania Polski w Unii wynikają z tego, że tacy właśnie nas tam wprowadzali i nas tam reprezentują.
Pamiętam jak dziennikarz pytał jedną panią Komisarz:
“To będzie pani tam prezentować polska rację stanu?”
A ta ……. na to:
“A któż to wie co to jest polska racja stanu?”
Zabronienie działania w polityce to również kara.Najlepiej oddać ich pod osąd wyborców ale właśnie po ujawnieniu agenturalności. Wyborcy sami zdecydują czy taki człowiek jest godzien ich zaufania. O to chodziło w pierwszej ustawie lustracyjnej.
A jeżeli cały poprzedni system przywieziony na ruskich czołgach był nielegalny … to trudno mówić o legalności kolaborantów tego systemu (to ze ten system w 1945 został zaakceptowany przez bandę anglo-amerykańskich zdrajców i sk***synów z moralnego punktu widzenia nie ma nic do rzeczy) .
Należało by odciąć się od PRLu. “Ale jaja, panie Boczek…” Nieziemski burdel.
Należało by ogłosić ciągłość od II RP z pominięciem PRLu. Taniej wyjdzie zostawić zaszłości w spokoju.
Może jaśniej. Cytat: “Do 1990 roku KGB werbował na terenie Polski agenturę w ramach ochrony wojsk sowieckich w Polsce.”
a więcej jest tu: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/26515,dlugi-cien-polnocnej-grupy.html
KasperG
, 13 marca 2013
“Tym właśnie my – ludzie różnimy się od zwierząt, że potrafimy panować nad emocjami, że pierwszeństwo w podejmowaniu decyzji, przed uczuciami, ma u nas rozum.”
To zdanie dowodzi braku wiedzy na temat budowy osobowości i jest manipulacją. Emocje są reakcją na zderzenie rzeczywistości z głębszą warstwą osobowości. Ona rządzi naszym postępowaniem i każda niezgodność jest “karana” frustracją. Wcześniej, czy później.
“(…) i jest manipulacją.” A nie demagogią? Może jeszcze “życie nie jest czarno białe”? Szanowny Panie, głębsze warstwy czy płytsze, nikt nie kwestionuje przydatności uczuć i emocji – fakt jednak faktem, rozum musi mieć przed uczuciami pierwszeństwo. Tutaj dyskusji być nie może.
Prawo rzymskie.
Ukradzione oddać.
“rozum musi mieć przed uczuciami pierwszeństwo”
Powstawanie uczuć (emocji) nie ma związku ze świadomością, o takim niezrozumieniu {manipulacji} pisałem.
Jeśli uznalibyśmy oficjalnie nielegalnośc władzy PRLu to musielibyśmy wszystkie akty prawne z tego okresu unieważnić. Krajowe i międzynarodowe. Pal licho krajowe (burdel nie z tej ziemi) ale jak anulujemy międzynarodowe to mamy burdel nieziemski.
Zdecydowanie procesy norymberskie były barbarzyństwem. Były jawnym i ostentacyjnym pogwałceniem Prawa Rzymskiego, co oznacza, że zakończyły istnienie w obszarze tzw. Zachodu czas Cywilizacji Łacińskiej. Nasze obecne “prawo” jest właśnie emanacją innej niż łacińska cywilizacji.
Autorzy projektu uchwały (nie ustawy) lustracyjnej wielokrotnie wyjaśniali swoje intencje. Chodziło im o to, by nikogo nie można było szantażować jakimś “ujawnieniem”. Wszystko co było “nieujawnione” staje się “ujawnione” i możliwość szantażowania znika. Dziś ludzie, którzy dysponują władzą wykonują tę władzę w imieniu i na rzecz tych, którzy ich skutecznie szantażują. W efekcie wszyscy pracujemy na okupantów.
A czyje powinny być czołgi, żeby system na nich przywieziony był legalny?
“Prawo rzymskie.
Ukradzione oddać”.
Otóż to!
Dzisiejsza Polska nie oddała tego co polskim obywatelom zabrała.
Co więcej: rabuje nas nadal.
Prawo Rzymskie w Polsce nie obowiązuje.
Polska nie należy do Cywilizacji Łacińskiej.
Tkwimy w barbarzyństwie i nawet światełka w tunelu nie widać.
Nie tylko “my liberałowie”, ale też “my konserwatyści” uznajemy konieczność wykonywania umów. To znaczy: domagamy się powrotu Polski w obszar Cywilizacji Łacińskiej.
Na marginesie jednak dodać trzeba, że z zobowiązaniami ZUS sprawa jest (z prawnego punktu widzenia) nieco inna. ZUS jest elementem “przymusowych, wzajemnych świadczeń socjalnych o nieokreślonej wysokości”. Jest to bzdura do kwadratu. Jedno natomiast jest pewne: ZUS jest od dawna bankrutem i ktoś powinien dawno już siedzieć za to, że tego bankructwa nie ogłasza.
Najwyraźniej rządzi nami banda durniów we współpracy z bandą zdrajców.
Już to kiedyś komuś tłumaczyłem. Powtarzacie koledzy za Korwinem wszystkie jego pseudo-logiczne wywody zupełnie bezrefleksyjnie chyba.
Po pierwsze “umów należy dotrzymywać” odnosi się do DOBROWOLNIE zawartych umów – i istotą tej sentencji jest to, że danego słowa należy dotrzymywać. Chodzi o elementarną UCZCIWOŚĆ.
W żadnym wypadky nie chodzi o to, że jak ktoś sposobem (czyt. podstępem) zdobędzie Wasz podpis na jakiejś umowie – to zapisy tej umowy stają się święte. To jest bzdura.
Po drugie, Wasze argumentowanie – za Korwinem – że “umów należy dotrzymywać” w odniesieniu do wysokich emerytur funkcjonariuszu PRLowskiego reżimu – jest analogiczne do argumentacji, że złodziej ma prawo do zachowania tego co pochodzi z kradzieży – uwaga, uwaga – bo ZAWARŁ UMOWĘ ZE WSPÓLNIKIEM, ŻE PODZIELI SIĘ Z NIM ŁUPAMI!!!
Nie Panowie – należy dotrzymywać WZAJEMNYCH ustaleń i zobowiązań poczynionych DOBROWOLNIE!
Każdy kto twierdzi, że prawo rzymskie każe osobom trzecim ponosić odpowiedzialność za to, że dwóch złodziei dobrowolnie umówiło się ich okraść – twierdzi tak bardzo nieroztropnie i jest w błędzie.
Pozdrawiam Was wierząc, że jeśli sami się nad tym zastanowicie – zauważycie, że Korwin jest omylny i zdarza mu się nie mieć racji :)
O tym, że Korwin jest omylny jak każdy z nas nie musi Pan nikogo przekonywać.
Ja natomiast tylko przypominam, że to właśnie Korwin od kilku dziesięcioleci bezustannie przypomina, że coś takiego jak “umowa zawarta pod przymusem” nie istnieje.
I w tej sprawie akurat Korwin ma rację.
Bulwersujący nas wszystkich incydent z UBckimi emeryturami jest elementem doniosłego rozstrzygnięcia politycznego.
Jak brzmi odpowiedź na pytanie: czy obecna Rzeczpospolita jest prawnym spadkobiercą PRLU?
Od odpowiedzi na to pytanie zależy nie tylko stosunek do “umów z UBkami” ale też wiele poważniejszych spraw.
Jeżeli o mnie chodzi to wolałbym widzieć tych UBków w mamrach. A ich szefów – na szubienicach.
Artykuł bardzo dobrze przypomina zasady Cywilizacji Łacińskiej, do której powinniśmy wrócić. Oby trafił do kolejnego biuletynu, bo zniknie zasypany codziennością.
{{ Korwin od kilku dziesięcioleci bezustannie przypomina, że coś takiego jak „umowa zawarta pod przymusem” nie istnieje. }}
:) bardzo to ciekawe spostrzeżenie, w świetle tego właśnie, co Korwin plecie na temat ubeckich emerytur – argumentując swój pogląd na ten temat sentencją “umów należy dotrzymywać” :)
Rozmowa o Korwinie jest męcząca i bezproduktywna – wolałbym rozmawiać o danym zagadnieniu, problemie BEZ powoływania się na Korwina – tylko na logikę, argumenty i prawdę. Pozdrawiam
PS. 2+2=4 nie dlatego, że tak mówi Korwin od dziesięcioleci – tylko dlatego, że jest to prawda. Korwin nie matu nic do gadania, może najwyżej się pod tą prawdę “podpiąć”.
Przecież ta dyskusja BYŁA merytoryczna. To przecież Pan – i tylko Pan – zaczął ni z gruszki ni z pietruszki czepiać się Korwina.
Więc proszę o odpowiedź ad rem: czy należy przestrzegać zasady “Pacta sunt servanda”?
{{ czy należy przestrzegać zasady „Pacta sunt servanda”? }}
1. Oczywiście, że należy.
2. Oczywiście, że “ubeckie emerytury” (żadne państwowe emerytury!) nie mają z tą zasadą nic wspólnego.
3. Każdą osobę, która z premedytacją wypacza sens tej zasady podając ją jako argument na usprawiedliwienie oszukiwania i okradania ludzi powinno się ukarać za oszustwo.
4. Oczywiście, że wymachiwanie tą zasadą w kontekście “ubeckich emerytur” jest znakiem rozpoznawczym Korwina – i oczywiście, że taką konotację powtarzają osoby, zainspirowane radosną twórzczością Korwina – bezpośrednio lub pośrednio.
Pozdrawiam